konrad_gom

Witam, czy jest konieczne wyprowadzenie wentylacji kanalizacji ponad dach? Czy wystarczy, że rury wyprowadzi się tylko pod dach na nieużytkowy strych (nad strop betonowy skośny)? W domu nie będzie wentylacji grawitacyjnej, będzie mechaniczna.

Jeszcze jedno pytanie odnośnie tych 3xfi12 zagiętych i wchodzących w chudziaka: mam je puścić tak po prostu luzem przy samej ścianie z BK lub zagłębić w BK, żeby potem przykryć to tynkiem? Ten nacisk nie wpłynie jakoś na ścianę, nie pęknie ona w przyszłości?

Witam, sytuacja jak na rysunku, więźba dachowa zrobiona: https://1.downloader.disk.yandex.com/preview/c64a76e5228d74afedf150dfc17f2fa749e2af61be5bed50aa33e123c4932d3c/inf/shpwylDOalPwwzDtsV0tZlM8rCUnYsi0KpUdImpB1oXZKcEGzsGdx3my0qyLvMwDclBSFDV8hT6XuejqOtqAHg==?uid=473205109&filename=Bez%C2%A0tytułu.png&disposition=inline&hash=&limit=0&content_type=image%2Fpng&tknv=v2&owner_uid=473205109&size=1865x970 Skosy ocieplone będą pianą PUR (~30cm). Część płaska stropu styropianem (20-25cm). Co ze ścianą szczytową? Planowałem ocieplić styropianem od góry i w pionie ścianę szczytową tylko na skosach, tak żeby elewacja zewnętrzna połączyła się z ociepleniem skosów. Jest jakikolwiek sens ocieplać ścianę szczytową od góry i w pionie od płaskiej części stropu aż do samego szczytu (ponad 2m)?

Jakoś nie jestem przekonany do kartongipsu...

Ścianka musi być poza pierwszym biegiem, po potem dochodzi do krawędzi stropu u góry.

Dobrze zrozumiałem? W szczególności chodzi mi o "Druty wbij ale wzdłuż biegu na dole w chudym zamocuj co najmniej ze 2 lub 3 prety #12 te z belki i zakotw je w tym "zakręcie" na wachlarzu schodów."

Witam, Co mogę zrobić, aby zrobić ścianę działową z Solbetu 12cm od poziomu schodów do sufitu? Miała być od wylewki, ale zmiana planów. Murowanie na stopniach schodów nie wchodzi w grę. Jest: Mam pomysł podszalować to pod spodem i dolać betonu obok schodów: nawiercić poziomo co stopień albo gęściej otwory na ~20cm wgłąb, wbić tam druty np. 16tkę żeby wystawały na12cm poza stopnie, na nich wzdłuż schodów ułożyć ze 3, 4 12tki, związać drutem wiązałkowym i zalać np. 10cm betonu B20 z worka. Potem na tym murować Soblet 12tkę. Byłoby?

Sorry, nie sprecyzowałem dokładnie. Chodzi o nieużywanie pacy zębatej. Widziałem gościa tak murującego: smarował klejem małą kielnią, dociskał, poziomował, wyciśnięty nadmiar kleju zbierał ze ściany. Chodzi o ściany działowe.

Witam, nurtuje mnie jedna rzecz: wszędzie jest wymagane, aby beton komórkowy murować kielnią do tego przeznaczoną, że ma być to spoina cienkowarstwowa. A co się stanie jak zostanie on "przesmarowany" po prostu szpachelką czy tam kielnią "na oko" niedużą ilością tego kleju i zostanie wszystko ładnie wypoziomowane? Czy to, że byłoby tam więcej kleju ma jakikolwiek wpływ na coś?

Taki jeden partacz... Jakoś nie jestem przekonany do skuwania tego kleju, zacząłem teraz to robić i wydaje się że on się na prawdę dobrze trzyma:confused:

Nawet bym nie pomyślał, że dozbrojenie może być problemem... Zasada jest chyba taka sama jak w przypadki wieńca, który też zawiera stal?

Problem w tym, że już nadlałem klejem wrzucając tam trochę drutu 6tki jako dodatkowe wzmocnienie/zbrojenie. I teraz pytanie czy mam to skuwać i nadlać betonem, bo z klejem prędzej czy później coś się stanie?

Czyli klej absolutnie odpada? Co się może z nim stać w przyszłości? Skruszy się? Odpadnie?

To jasne, że trzeba nadlać, tylko moim pytaniem było czym, zwykłym betonem? Nie skruszy się taka cienka warstwa? Czy może lepiej mrozoodpornym klejem do płytek?

Witam, co w takiej sytuacji, czym nadlać krzywy wieniec w szczególności gdy murłata wystaje poza obrys budynku? Dach wielospadowy 40stopni, kryty dachówką ceramiczną, więc ciężar ogromny, a jakoś nie widzi mi się podkładać tam kawałka drewna, żeby potem wiele ton leżało na tym.

Nikt nie pomoże?

Witam, uważam, że wykonawca schrzanił mi izolację przeciwwilgociową fundamentów pełnej piwnicy pod budynkiem gospodarczym (nie podpiwniczenia). Odwierty w gruncie na etapie projektowania (chyba 4 metry wgłąb) nie wykazały obecności wód gruntowych dlatego zdecydowałem się na piwnicę. Jak wykonawca kopał to by to potwierdzało, bo wykop był na prawdę suchy, na spodzie był już taki łuszczący się ił. Fundament piwnicy wraz ze stropem i izolacją został skończony gdzieś w marcu/kwietniu. Od tamtej pory ciągle stała tam woda, wypompowywałem, nachodziła dalej. Całość wyglądała tak: Z jednego powodu cały wykop nie został zasypany do lub powyżej poziomu ziemi, wobec czego cały czas dostawała się tam woda opadowa. Myślę ok, glina w wykopie została ruszona, po zasypaniu jest rzadka/napowietrzona, woda tam w naturalny sposób bardzo łatwo spływa, jest wręcz ciśnienie i dostaje się powoli jakimiś szczelinami. Ziemia się uleży, wykop zostanie w pełni zasypany, woda przestanie spływać i nie będzie problemu. Ale jak przyszły upały to w piwnicy też było mokrawo. Dodam że w maju jak były srogie deszcze wykop całkiem zalało, piwnica stała w wodzie ponad 2 doby, do środka w tym czasie dostało się jakieś 10-15cm wody, ale ściany fundamentowe były całkiem suche, więc woda dostaje się chyba między ławą a ścianami albo pod chudziakiem. Obstawiałbym ława-ściany, bo po deszczach w środku najpierw przy ścianie zaczynało robić się mokro. Kazałem wykonawcy wszystko odkopać, a tam "cuda na kiju": - dysperbit wciśnięty między styrodur i ławę w ogóle nie zastygnięty; - pod izolacją poziomą w niektórych miejscach glina/błoto; - wszystko bardzo mokre; - na ścianach fundamentowych w niektórych miejscach glina zamalowana dysperbitem; - jak odrywałem styrodur to w niektórych miejscach odchodził z dysperbitem bez prawie żadnego oporu; - część dysperbitu ze ścian schodziła bardzo łatwo przy zdzieraniu szpachelką; Wniosek jeden: wszystko było robione na szybko i zasypane na mokro. Teraz po odkopaniu całości chyba potwierdza się brak obecności wód gruntowych, bo w środku jest sucho, tyle co był deszcz to glina w miarę wyschła i żadna "nowa woda" nie nachodzi. Styrodury wyczyściłem, ścianę fundamentową i ławę z resztek kleju, gliny i odpadającego dysperbitu wyczyściłem. Teraz mam pewien plan co dalej, ale chętnie posłucham opinii ekspertów. Zacznijmy najpierw od najważniejszego: czy izolacja pozioma jest tu potrzebna? Czy czasem właśnie tędy nie dostaje się woda? Jak i czym zabezpieczyć styk ściana-ława?

Podbijam, też jestem ciekaw opinii.

Witam, pytanie do obeznanych w temacie: co sądzicie o RHP-400-V? Czy to ma sens? Jak się opłaca?

Jasne, że to nie było do Ciebie. Oczywiście, że to rzecz niezależna, jednak można też w nią nie inwestować.

Ok, rozumiem, ale czy nie można pisać tak od razu...? Nie każdy jest obeznany w temacie... Jeśli moje założenie było błędne to dzięki za naprowadzenie za coś innego. OZC zlecę do wykonania tak czy siak. Jednak na tę chwilę chciałbym tylko się dowiedzieć, czy mój tok rozumowania i bardzo zgrubne obliczenia są w miarę poprawne. Jeśli przyjmiemy, że charakterystyka energetyczna z linku z pierwszego posta jest mniej więcej prawidłowa, to czy dodatkowe koszty za pompę P-W i fotowoltaikę (dodatkowe 40-50k PLN?) zwrócą się faktycznie po tych ok. 10 latach, a później można liczyć na "prawie darmowe" CO, CWU i prąd? Oczywiście również przy założeniu, że całość będzie działać bez poważnej usterki przez grube lata. Wiadomo, że po drodze będą jakieś przeglądy pompy, wymiana filtrów w rekuperatorze, opłaty stałe za prąd, lekki spadek sprawności paneli i coś tam pewnie jeszcze.

Poprawiłem w pierwszym poście, jest wstawiony link ze zdjęciem charakterystyki energetycznej.

Dopłat na fotowoltaikę niestety nie ma w gminie. Czy inwestycja w fotowoltaikę nie byłaby bardziej opłacalna gdyby jeszcze doinwestować i zastosować pompę ciepła i wtedy mieć CO, CWU i prąd "prawie za darmo"? Po co mając fotowoltaikę ciągnąć do domu kolejne medium (gaz), płacić za przyłącze, a potem comiesięczne opłaty stałe?

https://i.ibb.co/XsPC6TL/IMG-20190522-224049.jpg

Ok, rozumiem. Ale załóżmy, że Ep będzie +/- właśnie takie jak podałem. Czy dobry tok rozumowania przyjąłem?