Dzięki Jacku za podpowiedż w sprawie lini energetycznej.chciałbym jednak podrążyć temat:po pierwsze sprawa nie jest pilna-perspektywa kilku lat,więc może by się udało doprowadzić do tego żeby sami się chcieli wyprowadzić.Po drugie:czy ziemia pod słupem jsest moja czy nie?notariusz napisał ,że księgi wieczyste są wolne od wpisów.Po trzecie linia jest dość starawa i słyszałem że jak będą wymieniać słupy na nowe (prawdopodobnie całkiem niedługo ) to muszą mieć nowy projeekt i uzgodnienia.Poza tym diałkę tą użytkuję rolniczo-koszę trawę i suszę na sianko więc przez ten słup muszę się strasznie nakręcić kosiarką i strasznie dużo spalam przez to paliwa :cry:więc może jakieś zadośćuczynienie albo jeżeli wypuszczę tam konie to jaką mam pewność ,że ich nie porazi ?przecież zdażają się przebicia a konie są bardzo wrażliwe na porażenie.nie wiem czy to wogóle są jakieś powody ,żeby żądać od nich jakichś pieniędzy za dzierżawę(odszkodowanie)?I czy to jest powód żeby sami odpuścili