Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mysza

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    22
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Mysza

  1. Do tego wątku trafiłam dwa dni temu i czytałam po kolei wszystkie zagadki. Wczoraj rozrysowywałam zagadkę z pięcioma domami, a dziś po tych kilku podpowiedziach zabrałam się za tą zagadkę. Na początku uważałam, że jest to nie do rozwiązania, ale rozumowanie opal pomogło mi Końcowe rozwiązanie (wg mnie) podam Ci na priva.
  2. Do tego wątku trafiłam dwa dni temu i czytałam po kolei wszystkie zagadki. Wczoraj rozrysowywałam zagadkę z pięcioma domami, a dziś po tych kilku podpowiedziach zabrałam się za tą zagadkę. Na początku uważałam, że jest to nie do rozwiązania, ale rozumowanie opal pomogło mi Końcowe rozwiązanie (wg mnie) podam Ci na priva.
  3. A więc po trzecim sygnale powinny wyjść grupa czteroosobowa, skoro nie wyszedł nikt, to takiej nie ma.
  4. A więc po trzecim sygnale powinny wyjść grupa czteroosobowa, skoro nie wyszedł nikt, to takiej nie ma.
  5. No dobra, wyszły wszystkie grupy z dwoma kropkami. Zbliża się kolejny dzwonek i znów się rozglądam i liczę kropki na czołach moich znajomych. Widzę, że są tylko dwie osoby z czerwonymi kropkami. Gdyby czerwone kropki miały faktycznie tylko te dwie osoby, to by wyszły przy pierwszym dzwonku. Skoro nie wyszły tzn., że ktoś ma trzecią kropkę. Tym kimś jestem więc ja i wychodzę przy drugim dzwonku. Dobrze?
  6. No dobra, wyszły wszystkie grupy z dwoma kropkami. Zbliża się kolejny dzwonek i znów się rozglądam i liczę kropki na czołach moich znajomych. Widzę, że są tylko dwie osoby z czerwonymi kropkami. Gdyby czerwone kropki miały faktycznie tylko te dwie osoby, to by wyszły przy pierwszym dzwonku. Skoro nie wyszły tzn., że ktoś ma trzecią kropkę. Tym kimś jestem więc ja i wychodzę przy drugim dzwonku. Dobrze?
  7. Ja ze swoim Buncem (zwykły dachowiec) całe zeszłe lato jeździłam na działkę. Pierwszy raz przywiozłam ze sobą dłuuuugi sznurek, ale kot na takiej długiej smyczy to nie był dobry pomysł. Non stop o coś się zaczepiał, a ja nic tylko łaziłam i patrzyłam czy nic mu się nie dzieje. W końcu przemogłam się i puściałm go samopas. Miał tylko obroże z dzwoneczkiem i jak biegał to go słyszałam. Mimo że płotek pomiędzy mną a sąsiadami to tylko siatka 90-sięcio centymetrowa to kot ani razu nie wykazywał zapędów do przeskakiwania jej. Pierwszy raz jak się rozpędził to nie zauważył siatki i pięknie walnął w nią nosem. Obserwowanie go jak biega wśród traw, bawi się to była ogromna radość. Z kolei kot kastrat moich znajomych wyprawiła się na obchód sąsiednich działek ale zawsze wracał na kici, kici.
  8. Czy wszyscy forumowi miłośnicy kotów odkryli już gazetę "Kocie sprawy"? Do tej pory był to kwartalnik, a teraz jest miesięcznikiem. To prawdziwa kocia gazeta, gorąco polecam.
  9. Po prostu idź do weterynarza, a on Ci wszystko wytłumaczy. Zapytaj o wszystko- szczepienia, karmienie, wiek i co Ci przyjdzie do głowy. A taką znajdę odrobacza się zawsze, tak na wszelki wypadek. Mam nadzieję, że kotek znajdzie u Ciebie dom na stałe? Zobaczysz jakie to rewelacyjne zwierzęta.
  10. Mój kucur gdzieś do piątego miesiąca pił mleczko ze smakiem, a potem z dnia na dzień dostał po nim biegunki. Potem już za każdym razem jak dorwał się do mleka to musiałam po nim sprzątać. Za to wszelkie serki jada ze smakiem i bez rewolucji. Odstaw mleko i będzie OK.
  11. Wszyscy czytający ten wątek wiedzą, że było (jest) kilka osób zainterosowanych rasą Hovawart (w tym ja). Wszyscy z Warszawy i okolic słyszeli o pani Annie Pieczyńskiej z Białołęki i na pewno mniej lub bardziej znajdują się pod wpływem informacji z jej strony. Ja znalazłam tzw. drugą stronę medalu. Przeczytajcie list innej hodowczyni na tej stronie http://hovawart.beep.pl/index.php?id=komunikat i sami wyróbcie sobie opinię. Jak widać na tym przykładzie przy zakupie psa (nie tylko hovka) należy wysłuchać opini różnych hodowców. Zapraszam do dyskusji po Świętach.
  12. Kota trzeba kąpać kiedy np. wyleje na siebie wodę z garnka po ugotowaniu pierogów (tłustą wodę), zwali na siebie wszelkie możliwe szampony i odżywki, wskoszy do prania z dużą ilością piany (a jak ładnie potem pachniał persilem:smile:!), kiedy jest chory zdarzy mu się ubrudzić tyłek podczas załatwiania się lub zwali na siebie na działce cały worek białego proszku (chyba wapna). Ewentualnie kot może sam się wykąpać gdy siłą rozpędu wskoczy do wanny, a tam jest jeszcze sporo wody po mojej kąpieli. Po tylu razach wprawdzie nadal miauczał przy kąpieli, ale się już nie wyrywał tak mocno. Jedna osoba mogła go trzymać i myć. [ Ta wiadomość była edytowana przez: Mysza dnia 2002-12-17 09:42 ]
  13. Cześć. Wszyscy Cię zauważyli, tylko czekamy właśnie na przedstawienie "kociej sytuacji" u Ciebie w rodzinie. Jak wyglądają takie kocie mieszanki ras?
  14. Wpadam w podziw. SĄ PIĘKNE! Uwielbiam rudzielce. Wesoło musisz mieć w domu przy takiej parce. P.S. Jak "przykleiłaś" Pandę do drzwi??
  15. Mysza

    Na ko?!

    No to ja się też odezwę. Ja w ostatnią niedzielę też jeździłam- po raz pierwszy po upadku. Ogólnie było dobrze, ale muszę przyznać, że nie czuję się już tak pewnie na koniu. Z początku jak wsiadłam to po prostu się bałam i dopiero stopniowo musiałam pozbywać się strachu. Galopować jednak nie chciałam, bo nadal się trochę boję. Nie samych koni, ale możliwości kolejnego upadku. Jednak w mięśniach znów czuję znajomy ból i na pewno pójdę dalej jeździć. Niech mi tylko ktoś podpowie jak się pozbyć tego strachu?! P.S. Wiem także, że i res nadal jeździ.
  16. Mysza

    kolory elewacji

    A mnie się strasznie podoba taka kolorystyka domu. Tylko jak to będzie wyglądało wśród czerwonych dachówek innych domów? http://nowydom.onet.pl/pic.html?P_OID=1518&wn=K%3D0%26N%3D0%26typ_0%3D1%26roz_3%3D1%26liczba_typow%3D6%26liczba_pieter%3D0%26pgnum%3D9%26
  17. No to rzucę nazwę jeszcze jednej rasy. Rhodesian Ridgeback (to te psy, które maja na grzbiecie pręgę włosów rosnącą w przeciwnym kierunku) Nad tą rasą zastanawiałam się w kategorii psa krótkowłosego. A co wy sądzicie?
  18. Znalazłam. Super sprawa. Przyznaję, że chodziłam dla własnej przyjemności, nie kolekcjonując szczytów, ale teraz... Trochę szczytów z listy już zaliczyłam, ale w tych najmniej popularnych górach oczywiście nie byłam. A czy te szczyty można zdobywać przez wiele lat, czy jest określona ilość sezonów (np. jak na odznaki turystyczne)?
  19. A co znaczy "do korony gór polskich"?
  20. No dobra, ja też się przyznam, że myślałam i o tej rasie Tylko jest ona chyba jeszcze mniej popularna w Polsce niż Hovki? Z chęcią bym usłyszałaopinię kogoś kto ma tego psa.
  21. http://www.afternight.com/smiles/thankyou.gif
  22. Zachar- masz daleko, ale to tym bardziej Ci się chwali, że się mobilizujesz i jedziesz taki kawał. Ketiso- ja też tak lubię chodzić. Tylko, że ja nocuję w schroniskach. Jak wszyscy którzy nie zostają na noc zejdą już do Zakopanego, to dopiero się robi atmosfera. Opowieści ze szlaku, wspomnienia, można popatrzeć na gwiazdy, które w górach są tak blisko! Do zobaczenia na szlaku!
  23. No to Wprawdzie nadal podoba mi się ta rasa, ale ziarno niepewności opalko zasiałaś. Ja wprawdzie nie mam jeszcze dzieci, ale w przyszłości... Na szczęscie mam jeszcze trochę czasu do namysłu i jeszcze raz przeanalizuję wybór rasy. A dla Was faktycznie berneńczyk będzie chyba dobry. Nie wygląda tak łagodnie jak golden, a jest przyjazny dzieciom. Poczytałam właśnie trochę o tej rasie i będziecie musieli włożyć dużo wysiłku w naukę. Wszyscy zaznaczają, że trzeba być przy tych psach bardzo konsekwentnym, bo rozbrykany, niesłuchający się taki olbrzym...
  24. Po pierwsze- nie cierpię jak mnie wywala z internetu i kasuje wiadomość!!!!! Po drugie- opal, masz problem. Berneńczyki są piękne, sama chciałam kilka lat temu mieć tą rasę. I muszę obiektywnie przyznać, że są nawet ładniejsze od hovków. Tyle że ja chcę mieć psa, który nie łasi się do wszystkich ludzi (a taki jest hovek, jak wynika z Twojego opisu z wystawy). Postaw się na miejscu właścicieli tych psów. Jak sama napisałaś, w nich psy były wpatrzone (tak powinno być), a to że nie łasiły się do oglądających uważam za zaletę. Niepokojący jest tylko ten przypadek rzucenia się psa. Tylko że nie można oceniać całej rasy po tym przypadku. Nie wiadomo czy hodowla z której pochodzi psina jest dobra i czy podczas wychowywania nie popełniono błędów. Wiadomo przecież, że przy tej rasie bardzo ważne jest pochodzenie psa, jakość hodowli, to wpływa na psychikę. Myślę, że pies z dobrym pochodzeniem i wychowany wśród domowników będzie przyjacielski. Ja chcę aby moja suka przeszła jeszcze obowiązkowe dla tej rasy szkolenie (niestety w Polsce tego nie wymagają). Teraz musicie się zastanowić czy chcecie wielkie, przyjacielskie psisko, czy psa bardziej obronnego. Na Białołęce mieszka kobieta, któr ma dwa hovki właśnie w domu z ogrodem, może przejedziecie się do niej i pogadacie? (jak szukałaś przez wyszukiwarkę info o rasie to powinnaś się na nią natknąć, jak nie to mam namiar) Wasz wybór. Pozdrawiam, Mysz [ Ta wiadomość była edytowana przez: Mysza dnia 2002-12-05 09:49 ]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...