Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

leila87

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    338
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez leila87

  1. Witaj Liliputku ! Postępy piorunujące, gratuluję Dachówka piękna, też marzyłam o płaskiej, jednak finanse zweryfikowały marzenia z rzeczywistością Nierówności żadnych nie widzę, więc nie masz się absolutnie czym martwić, jest pięknie !
  2. Witaj Mopowa Miło, że zaglądnęłaś, ja Twojego bloga na mojabudowa.pl też w miarę regularnie śledzę, ale nie mam tam konta i dlatego nic nie wpisuję. Widzę, że tego na FM już nie prowadzisz ? A szkoda Co do ściany grzewczej w łazience, takie rozwiązanie zaproponował nam nasz hydraulik. Wg jego obliczeń mogłoby nam być w tej łazience zbyt chłodno przy samym ogrzewaniu podłogowym i jednym grzejniku, tym bardziej że nasza łazienka również ulokowana jest od strony północnej. Dla mnie określenie "zbyt zimno" było wystarczające, by przystać na jego propozycję Jedyny minus takiej ściany, który na tym etapie dostrzegam, to że nic na tej ścianie już nigdy nie przymocuję, ani nie powieszę - ryzyko, że trafi się w rurkę jest zbyt duże Z prądem też mieliśmy przeboje, a teraz rozpoczynają się nam przeboje z gazownią, także muszę chyba powtórzyć strategię Niby jesteśmy już daleko i wiem, że to dziwnie brzmi, ale też jesteśmy na etapie suszenia tynków Już nie wiem, czy się śmiać z tego, czy płakać, ale idzie nam to bardzo wolno :/ Rdzenie żelbetowe, które nam przymarzły w styczniu podczas tych 3 tygodniowych wielkich mrozów są wciąż mokre Niby jakiś progres jest, ale minimalny ... Tynki skończyliśmy 28.12.... Od 29-ego rozpoczął się sajgon ... Sypialnia 4 styczeń 18 kwiecień 21 maj Gabinet 4 styczeń 21 maj 25 maj Salon 29 styczeń 9 luty 25 maj Pokój Wiktorka 6 luty 5 kwiecień 21 maj Kuchnia 9 luty 18 kwiecień 21 maj 25 maj I jak to wygląda wg Was ? Jest progres, czy marnie ?
  3. I jak się spało Mały Domku ? :D:D Trzeba koniecznie sny zapamiętać, bo niby mają się spełnić wg wierzeń ludowych
  4. Witaj Niechaj ! Kurczę, chwilkę nie zaglądałam, a takie postępy u Was ! Ogromnie gratuluję, zazdraszczam piwnicy i czekam na dalszy rozwój wydarzeń Pozdrawiam !
  5. Listwa Biała Wszystkie elementy pasują idealnie do siebie - podziwiam i ogromnie gratuluję
  6. Salon wyszedł super ! Bardzo mi się podoba ten zmiksowany odcień Proszę, wrzuć więcej zdjęć salonu, jak tylko znajdziesz chwilkę I czekamy na relację z GODZINY ZERO :wiggle: Trzymam kciuki za możliwie najsprawniejsze przenosiny
  7. Zdjęcia, zgrane, na początek kuchnia - podłoga płytki Tarima Roble, ściana Tamoe bianco Wiatrołap - te same płytki Dolna łazienka - wspominane już wcześniej płytki z linii Maxima Azure Wnęka prysznicowa: Mozaika do wnęki na szampony itp. a pod nią płytka podłogowa: Nie wiem czemu, ale nie mam zdjęcia, jak mozaika widnieje już we wnęce - efekt zniewalający Postaram się dorzucić takie foto Z innych rzeczy, to na budowie pojawiła się: - instalacja odgromowa - koszt 1500 zł - wewnętrzny przyłącz gazu - od skrzynki widmo w ogrodzeniu, której nie ma, do kotłowni Dzięki wykonaniu tego ostatniego przekopu, mogliśmy posprzątać i wyrównać działkę. Trawka już zasiana - zakończyliśmy ocieplanie poddasza Przypomnę, że ocieplenie mamy "hybrydowe", jak to M. nazwał Połączenie styropianu z wełną Wykonywaliśmy to samodzielnie tzn. M. z pomocą teścia swojego i mojego Ale warto było, pomimo czasu, jaki musiał zostać na to poświęcony. Przynajmniej mamy pewność, że wszystko jest bardzo dokładnie i starannie wykonane, a i sporo kasy zostało w kieszeni dzięki temu - wytynkowaliśmy ścianę grzewczą w górnej łazience Było tak: Jest tak: Tutaj już tynk cementowo-wapienny. Jak widać, szybciej wyschnął, niż te gipsowe ... Niestety, odbyło się to za pośrednictwem innej ekipy tynkarskiej, ponieważ ta, którą tak chwaliłam kilka postów wcześniej, najzwyczajniej w świecie nas wystawiła.... Przykra sprawa, bo na prawdę byliśmy z nich zadowoleni... i na wytynkowanie tej jednej ściany byliśmy umówieni. Wszystko zaczęło się od tego, że po wylewkach okazało się, że kawałek ściany na dole w gabinecie nie jest wytynkowany. Dziwna sprawa, jakieś przeoczenie z ich strony. Niezwłocznie (a było to pod koniec stycznia) powiadomiłam "szefa" ekipy o tym fakcie i zgłosiłam reklamację. Oczywicie zostałam zapewniona, że przyjadą i naprawią wszystko, również otynkują tą jedną ścianę, ale żebyśmy poczekali na wyższe temperatury, żeby tynki sobie przeschły. W marcu zaczęłam przypominać się na nowo - "szef" ekipy nie odbierał ode mnie telefonów, tylko pisał mi smsy - że przyjedzie do końca tygodnia; gdy nie przyjechał do końca tygodnia, to czytałam w smsie, że przyjedzie w środę; jak nie przyjechał w środę, to czytałam w wiadomości, że będzie w sobotę ... Telefonu nie odebrał ani raz .... Tłumaczenia były oczywiście dziecinnie proste - najmocniej przepraszam, ale nie dałem rady podjechać, bo dużo pracy, bo chłopak się rozchorował, bo żona kolegi rodzi, bo inne g**** . Zaczęło mnie to mocno irytować, jak można być tak niepoważnym człowiekiem i w taki bezczelny sposób traktować drugiego człowieka.... Tym bardziej, że naprawdę byliśmy z tych tynkarzy bardzo zadowoleni ... Gdy w kolejną, "umówioną" środę, gość się nie pojawił, zapodając mi idiotyczne tłumaczenia w tym samym stylu, co wyżej i zapewniając, że na pewno będzie w sobotę, odpisałam mu najzwyczajniej w świecie, że jest po prostu niepoważny. I tyle, kropka. Nastała sobota. Dzwoni telefon. Pan Bartłomiej. Że za pół godziny będzie u nas na budowie. Najpierw miałam ochotę go opieprzyć, że co on sobie myśli, że my na tej budowie śpimy, czy jak ?! Ale stwierdziłam, ok, gość przyjechał, nie jest jednak oszustem, a mąż jest na budowie, więc oszczędzę mu. Powiedziałam ok, M. jest na budowie, zapraszam. Gdy zobaczył nieotynkowaną ścianę, zareagował podobno mega zdumieniem i zapytał: CO TO MA BYĆ ?! A M. na to, że właśnie my się pytamy, co to ma być ... Że zostało to dopiero przez nas zauważone po wylewkach. Dodatkowo w garażu tynki zostały źle zatarte i również chcemy naprawienia tego. Plus ściana grzewcza w górnej łazience, na którą się umawialiśmy. Dzień roboty dla Was. Pan Bartłomiej obiecał, że podeśle chłopaka w kolejnym tygodniu, do naprawienia tego wszystkiego. A kolejny tydzień był to tydzień przed świętami wielkanocnymi. Oczywiście, nikt się nie pojawił, nikt się nie skontaktował. Czekaliśmy cały kolejny tydzień. Również nikt się nie pojawił. W sobotę, M. wykonał telefon do Pana Bartłomieja. Oczywiście nie odebrał. Nagrał mu się na pocztę, że "żona miała rację, co do Pana....." Okazał się jednak oszustem Jest koniec maja. Nadal nikt się nie pojawił i nikt się nie odezwał. Myślę, że najwyższy czas, wystawić Panu Bartłomiejowi opinię w internecie. Nie wywiązał się z ustaleń. Nie wywiązał się z danych zawartych w protokole odbioru, co do 2 letniej gwarancji na wykonane tynki. Naraził nas na dodatkowe koszty i niepotrzebny stres. Tak się nie robi. Także, NIE POLECAM - EKIPA TYNKARSKA BARTŁOMIEJ SWÓŁ, firma BARTS - nr tel. 663 592 792 Gość jest niesłowny, nieodpowiedzialny i niepoważny. OSTRZEGAM !!! I tak teraz się zastanawiam, co by było, gdyby nam te tynki ze ściany zleciały ? - Aha, mamy jeszcze schody "zrobione" .... Ale o tym może w następnym poście, bo ciśnienie mi skoczyło na wspomnienie nieszczęsnej ekipy tynkarskiej, a jakbym teraz zaczęła o schodach i o Panu Schodziarzu pisać, to moje zdrowie mogłoby zostać mocno nadwyrężone ....
  8. Domku, przypomnij proszę, jak nazywa się odcień farby, którym malowałaś łazienkę i salon ?
  9. Domku, rownież dołączam się do zachwytów i gratulacji innych Podłogi są super, wiatrołap rownież, a łazienka jak z bajki Ogromnie gratuluję i czekam na dalsze wieści !!! I na parapetówkę oczywiście
  10. Domku, witam się po przerwie, chociaż jestem cały czas na bieżąco Gratuluję gazomierza i postępów prac czekamy na fotki i udanego wyjazdu życzę
  11. Dziękuję Wam Kochane za słowa wsparcia ! Właśnie zgrywam zdjęcia z trzech miesięcy, także zaraz coś powrzucam i będzie co oglądać Wasze dzienniki śledzę dzień w dzień, powpisuję się w wolnej chwili i ogromnie gratuluję Wam postępów ! Mały biały domku czekamy na parapetówkę - czy 28 maja nadal aktualny ? Ja wyznaczyłam sobie deadline na 1 lipca haha, ale nie wiem, czy coś z tego nam wyjdzie ... Chciałabym skorzystać trochę z tego lata, bo to najlepsza pora roku na mieszkanie w domu na wsi Jesteśmy niby tak blisko, a jeszcze tak daleko. Wszystko teraz robimy sami (czyt. mąż robi sam ) i siłą rzeczy tempo zmalało. Ale wszystkich fachowców od siedmiu boleści mam serdecznie dość !!! I tak trzeba nad każdym stać i pilnować. Jednak prawdą jest, że nikt Ci tak nie zrobi, jak zrobisz sobie sam ... Heh, z płytkami do łazienki jak wspominałam też mieliśmy Mały Domku Pod Łodzią przygody Zdecydowałam się na dolną łazienkę w turkusach i wybór padł na linię Maxima Azure z Tubądzina. W sklepach stacjonarnych czas oczekiwania jakieś 2 tygodnie, a i cena też wyższa niż na internecie. "Fachowiec" (i to niby z polecenia !!! ja go nikomu nie polecę ... ) czekał na budowie, więc zależało nam, żeby te płytki mieć jak najszybciej. Złożyłam zamówienie w sklepie dekordia.pl - wszystko było na stanie, także luksus. Za 3 dni dzwoni kurier, że będzie dzisiaj z dostawą. Ja mówię, że super, że zapraszamy. A on do mnie, że jest dużym autem i że nie wie, czy się zmieści. Ja mu na to - Panie, betoniarki, hds-y wjeżdzały, a z płytkami Pan nie wjedzie ?! W ogóle nie zwróciłam uwagi na to, co chciał mi przekazać ... Za jakiś czas dzwoni do mnie M. .... Że kurier zostawił płytki przy gminnej drodze, pod bramą sąsiadki ... (do naszej budowy z tego miejsca trzeba przemierzyć około 200 metrów drogą wewnętrzną utwardzoną). Ja na to: "???!!!!! what the F***" . A M. na to, że kurier z płytkami przyjechał TIREM ........ !!!!!!!!!! Kur** ! Na wieś przyjechał z 1 paletą płytek tirem ........ Opadły mi ręce. Dzwonię do kuriera i pytam się go, czy jest poważny i jakim prawem zostawił płytki pod bramą sąsiadki (męża też nie było wtedy na budowie, był tylko "fachowiec od płytek"). On mi na to, że mąż mu tak powiedział ... Dzwonię do M., pytam się czemu mu tak powiedział ??? . A M. że kurier powiedział mu, że jeżeli nie odbierzemy tych płytek teraz, to dojadą nie wiadomo kiedy - a zależało nam na czasie. Mówię ok, jakoś damy radę je przenieść ( na szczęście mam bardzo silnego męża ). Dzwonię jeszcze raz do kuriera, opieprzam go, dzwonię do sklepu internetowego, ich też opieprzam i składam reklamację na firmę kurierską, że debile wysyłają gościa tirem na wioskę. Niewiele to dało i staram się już uspokoić... Za jakiś czas telefon od M. , który dotarł właśnie na budowę i stoi przy tej palecie z płytkami, mając zamiar ją pakować do auta i przewieść pod budowę. .... Pyta mnie: "Kochanie, zmieniłaś jednak zdanie co do koloru płytek ?". Ja na to: "????? No nie, przecież uzgodniliśmy turkusowo - białą łazienkę i takie zamówiłam". A M. na to: "No widzisz, a na tej palecie są jakieś brązowe i jest ich strasznie dużo......" a ja na to: .............................................................................. Przyjechałam na budowę. Sprawdzam list przewozowy. Kurcze, jakaś totalnie inna linia. Odbiór podpisywał fachowiec, więc nie wiedział, jak płytki mają się nazywać. Rozpętałam taką burzę w tym sklepie internetowym, że aż sama byłam zdziwiona, że tak potrafię Na szczęście trafiłam na bardzo ogarniętą i pomocną dziewczynę, która doskonale rozumiała mój wku** Za 2 dni mieliśmy nasze płytki na budowie (okazało się, że pojechały do Warszawy) i rano tego dnia, firma kurierska zadzwoniła już, jakim autem mogą przyjechać. Odpowiedziałam - NORMALNYM !!! Tyle z tego najgorszego, że te brązowe płytki pozostawione pod bramą sąsiadki musieliśmy jednak przetransportować pod naszą budowę, bo gdyby je ktoś buchnął mówiąc kolokwialnie, byłaby to nasza wina, bo odbiór "podpisaliśmy". Także mąż je ręcznie spakował do auta i ręcznie rozpakował na budowie do blaszaka. Gdy kurier przyjechał je odebrać, oczywiście autem z windą, waga na windzie pokazała 1 tonę 200 kg .... :cool: Mówiłam, że mam bardzo silnego męża ot, taka historia z płytkami z internetu. I puenta z tego taka, że już nigdy więcej nie zamówię płytek przez internet ....
  12. Dziennik zaniedbany - wiem. Ale jestem coraz bliżej nadrobienia zaległości Dużo się działo od ostatniego wpisu na budowie, nie obyło się oczywiście bez spięć z fachowcami- pseudo fachowcami, sklepem internetowym który dostarczył nam nie te płytki, co trzeba, PSG która dostarczyła nam pismo, że z przyczyn od nich niezależnych muszą przesunąć termin wykonania przyłącza do 30.09 ??!!! I tak dalej, i tak dalej ... Ale najgorsze, że teraz nie za bardzo możemy ruszyć dalej, bo zakichane tynki nam nie doschły ... Wciąż mokre są te miejsca, które w styczniu nam przymarzły, czyli na betonie. I na nic wietrzenie, osuszanie ... Farby kupione, kuchnia czeka na montaż, ekipa od ocieplenia przełożona na drugą połowę czerwca ... A mieli zacząć 9 maja ... Już brakuje nam pomysłów na te tynki, czekamy na upały i chyba jeszcze raz odpalimy podłogówkę na propanie ...
  13. Piękne widoczki
  14. Tak, dziennik znowu trochę zaniedbany (inne sprawy na głowie się pojawiły ale pozytywne ! Hihi ), ale przysięgam, że działamy ostro cały czas schody np. w 1/2 już położone, kuchnia i łazienka dolna wyflizowaną, sufity na poddaszu skończone ! We wtorek przyjeżdża koparka przekopać rurę pod gaz i posprzątać działkę. Nareszcie będzie to jakoś wyglądać Trzeba jakieś meble ogrodowe zakupić I jestem na bieżąco z Waszymi postępami, bo codziennie rano czytam subskrypcje powpisuję się w wolnej chwili
  15. Witam się Liliputku w Twoim dzienniku, będę zaglądać i kibicować Dachówkę śluczną wybrałaś, to też był mój typ, ale krótko, bo cenowo nie udźwignęlibyśmy jej Ale na żywo wygląda fenomenalnie ! My kominy kupiliśmy polskie Pekabet. Za 2 szt. zapłaciliśmy coś około 3 tys. Dużo taniej niż te Schidele itp. A komin, jak komin Piwnica też super rzecz, mój M. trochę niby teraz żałuje, że jej nie mamy. Ja mniej, bo przy końcówce budowy i końcówce środków na koncie, widzę, że starczyłoby na nią, kosztem czegoś Pozdrawiam serdecznie !
  16. Witam się i ja i trzymam kciuki za Wasze postępy !
  17. My adaptację zaczęliśmy w marcu załatwiać, a z budową ruszyliśmy w sierpniu. Mogliśmy wcześniej, bo pozwolenie na budowę otrzymaliśmy bodajże 3 lipca. I tylko dlatego nie zaczęliśmy w lipcu, że na naszej działce rosło zboże i czekaliśmy, jak poprzedni właściciel je sobie zbierze. Na mapę czekaliśmy 2 miesiące, w międzyczasie poprzychodziły warunki z Tauronu itd. Na Samo pozwolenie czekaliśmy 1 miesiąc. Też nas straszyli, że nie wiadomo ile to trwa, a okazało się że raptem 4 miesiące. Dodam, że starostwo w Węgrzcach wydawało PnB.
  18. Hmm ... dziwne te sprawy z tymi przyłączami. U nas też projektant i wykonawca w jednym, na dodatek jest to firma, na wybór której nie miałam wpływu - mają monopol z ramienia PSG (tzn. wygrali przetarg ). Ale teraz ten cały projekt musi poleżeć 2 miesiące w starostwie, wcześniej poleżał w zupd, a po starostwie możliwe że poleży jeszcze miesiąc u archeologa Bo na drodze dojazdowej, w której będzie kopane znajduje się stanowisko archeologiczne ... Ale jak wodę kopali, w tym samym miejscu, to nie obchodziło ich stanowisko ... Cyrk .. W drodze mamy współwłasność, też jest osobna KW założona, także pewnie tak jak mówi Mother Natura, zależy to od gminy ... A żyjemy w jednym kraju Czerwiec ? brzmi super ja sobie target założyłam na lipiec, pewnie wcześniej będzie trudno, ze względu na ten gaz ... Ale trzymam kciuki za Wasz czerwiec !
  19. Hehe, na pewno się gdzieś wcisną i jak, udało się załapać na promocję ?
  20. Gratuluję postępów Domku ! A przede wszystkim gazu - my go będziemy mieć chyba w czerwcu .. Powiedz, po tym zupd, projekt nie musiał odczekać 2 miesięcy w starostwie ? Nasz niby też już z zupd wrócił, ale teraz rzekomo 2 miesiące w starostwie ... Gaz jest, prąd jest, to kiedy przeprowadzka ? Pozdrawiam i wesołych świąt !
  21. Domku, promocja Electroluxa jest na prawdę ciekawa. Chciałam z niej skorzystać, płytę i piekarnik wybrałam bez problemu, ale ze zmywarką miałam problem - wszystkie takie jakieś plastikowe mi się wydawały, a żadna w normalnej cenie nie miała szuflady na sztućce.. Także koncepcja na Electroluxa się posypała i suma Summarum, z Electroluxa nie będę miała nic A u Was klamka zapadła z AGD ?
  22. Widzisz Niechaj - masz 4 półki, a wszystkie Samsungi, które ja oglądałam, miały po 3 półki i 2 szuflady. Doszłam do wniosku, że to za mało dla mnie .. Wybór padł na srebrnego Whirpoola 201 cm - 2 szuflady i 5 półek, dodatkowo duża możliwość regulacji tych półek (w Samsungach mi tego brakowało ). Średnia cena około 1600 zł. W technologii Less Frost - czy jakoś tak No Frosta nie chce mój M., że niby jedzenie wysusza ? Płytę wybraliśmy też Whirpoola, a nawet już ją kupiliśmy - tą, z połączonym polem. Miałam już kupić podobną wersję z Amici - miała więcej opcji, w stylu start stop, trzymanie ciepła itp.,ale w ostatniej chwili dowiedziałam się od gościa z RTV AGD, że spotkał się z wieloma reklamacjami tej płyty Amici.. A że nie chciałam ryzykować, czy ja rownież trafię na bubla, to wybrałam Whirpoola Zapłaciliśmy za nią 1249 zł w Media M. i jeszcze 100 zł na paliwo nam podarowali Transakcja udana Z zakupów AGD mamy jeszcze kupiony okap podszafkowy Samsunga - 399 zł. Podobno cichy i mocny, tym się kierowałam przy wyborze. Mikrofala będzie Samsunga - z racji tego, że najtańsza i że koniec końców, piekarnik też będzie Samsunga Już prawie byłam zdecydowana na Electroluxa z pyrolizą za 1399 zł, ale gość w sklepie przedstawił mi negatywne strony pyrolizy - smród, duży pobór prądu, i ewentualne "kłopoty" z włączaniem tej funkcji mając piekarnik w zabudowie.. Zdecydowanie bardziej polecał czyszczenie parowe, jako bardziej naturalne, a że zarekomendował mi funkcję dual cook w piekarnikach Samsunga, to wybór padł właśnie na Samsunga z dual cook i czyszczeniem parowym. Dużo będzie tego Samsunga w mojej nowej kuchni Mam nadzieję, że nie będę sobie w brodę pluła I dzięki Bogu, wybór AGD mamy już za sobą Z nowości budowlanych - zaczęliśmy flizować kuchnię !!! I wybrałam płytki do dolnej łazienki - wybór padł na kolekcję z Tubądzina - Maxima Azure )
  23. Wesołych Świąt dla wszystkich ! Odpoczynku, ciepła rodzinnej atmosfery, smacznego jajka i mokrego Dyngusa I aby przyszła Wielkanoc spędzona była już w nowych domkach
×
×
  • Dodaj nową pozycję...