Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dziabar

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    152
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez dziabar

  1. I jestem po rozmowie z gazownią. W taryfie W2 obowiązują prognozy. Jeśli system się "nie podoba" należy zgłosić się do gazowni, podpisać oświadczenie a następnie co miesiąc dzwonić pod wskazany numer podając zużycie.
  2. Dlatego też podałem /miesięcznie/. Wiadomo, że zmieniając taryfę chce się uciec od stałych opłat ponoszonych w miesiącach kiedy gaz jest używany co najwyżej do cwu.
  3. Dokładnie, przy obecnych cenach, za 288m3 rachunek miesięczny wyjdzie: W2 = 569,98 W3 = 569,93
  4. redpradnik byłby to super wynik gdybym palił jedynie gazem. Gazem palę od pn do pt 24h. W weekendy palę w kominku z płaszczem.
  5. Aaaa i jeszcze takie małe spostrzeżenie. Przy obecnych stawkach zrównanie ceny W2=W3 osiąga się przy zużyciu 288m3 miesięcznie. Pamiętam, że kiedyś było to ponad 300m3.
  6. Rozumiem, że prognoza będzie zweryfikowana przy następnym odczycie licznika ale ja tak nie chcę. Nie chcę się zastanawiać czy kolejnym razem będę musiał dopłacić bo prognoza była zbyt niska. wolę płacić na bieżąco wg zużycia. Wg moich notatek od 1.01.2010 do 31.12.2010 poszło mi 1081m3 gazu.
  7. W nawiązaniu do wątku, który się przeplata a dotyczy zmian taryfy. Otóż wczoraj otrzymałem fakturę za okres od 27.12.2010 do 24.01.2011. Faktura opiewa na jakąś tam kwotę wg taryfy W3. Tym samym listem otrzymałem kolejną fakturę (prognoza) na okres... cholera wie jaki ale w nagłówku widnieje data rozliczenia = 23.02.2011. Na fakturze prognozie zapis: Uwaga: nastąpiła zmiana taryfy z W-3 na W-2. Tak więc nic robić nie musiałem a gazownia samoistnie dokonała zmian. Inna sprawa, że po 3 latach grzania dostałem po raz pierwszy jakąś prognozę, która w ogóle mi się nie podoba więc będę musiał zadzwonić do rozdzielni i zapytać co zrobić by płacić po staremu... czyli za zużyty faktycznie gaz. Ach... chodzi o gazownię zabrzańską okręg bielsko.
  8. Od 1.12.2010 do dziś średnie dobowe zużycie gazu (co+cwu) 9,5m3 GZ50. Min zużycie 7m3/ max 12,5m3. Dom 120m2 parter + 30m2 garaż. Pustak żużlowy (30cm) + ocieplenie ścian 11cm + ocieplenie stropu 15cm. 4 grzejniki + 80m2 podłogówki. Temperatura zadana na sterowniku: 21oC od 7 do 21 i 19oC od 21 do 7. 1 osoba Dom odkryty z 3 stron (bez sąsiadów).
  9. Witam, Wiem, że nie tak prosto odpowiedzieć na to pytanie gdyż wszystko zależy jakie to będa deski, krokwie etc. (wymiary) ale by uprościć... Z jaką ceną nalezy się liczyć dla 1 m3 drewna (sosna, świerk), przyciętego na wymiar (atandardowe wymiary i przekroje) , suszonego i heblowanego?
  10. Dzięki za info - przeprowadzę test. Pompy na obiegu kominkowym pracują jedynie podczas pracy kominka i pracy regulatora temp kominka, który je zał/wył. Pompa do podłogówki chodzi w cyklu 15min praca/ 15 min postój. Instalacja z całą pewnością nie jest zapowietrzona gdyż sprawdzałem a ciśnienie 1,4 bara. Wydaje mi się też, że drożnosć jest ok gdyż podczas pracy kominka kaloryfery są gorące (mam tylko parter), są cały czas otwarte na głowicy na 5... ale test zrobię.
  11. Hmmm... wiesz uspokoiłeś mnie z tymi grzejnikami gdyż to był mój najbardziej prawdopdobny domysł. Teraz mam pewność, że wielkościowo są odpowiednio dobane do pieca kondensacyjnego vs m2 pomieszczeń. Czytałem na innym wątku, że może być tak, że woda z podłogówki zasila grzejniki lecz... wczoraj wykluczyłem tą możliwość. Wymusiłem pracę pieca i trzymałem rurki zasilające rozdzielacz podłogówki i rozdzielacz grzejników - zdecydowanie wyższa temp była na rozdzielaczu od grzejników. Poza tym wydaje mi się (na mój rozum), że pozostała część instalacji jest oki - nie mam schematu a ze zdjęcia wiele nie da się odczytać gdyż spora część rurek z instalacji w kotłowni leci w ścianie. Kolejny mój typ to złe usytuowanie regulatora (sypialnia) lub jego zła praca. Możliwe też, ze warto w końcu podłączyć pogodówkę (instalator DUVALa odradził i nie podłączył). Na całe szczęście piec chyba wyczuł temat i od wczoraj zjadł nie całe 5m3:). Trochę się uspokoiłem lecz tematu zidentyfikowania przyczyny nie zawieszam:) Tak mi jeszcze do głowy wpadło, że kiedy nie działa kominek piec gazowy przekazuje ciepło przez wymiennik do układu kominka a to spory "grzejnik". Tylko, że t raczej będzie powodować większe zużycie gazu a nie wariacje sterownika w sypialni.
  12. Generalnie to nie wiem... w zimie za prąd za 2 miechy płacę jakieś 240zł.
  13. Już odpowiadam... pomp to ja mam jak u nie powiem kogo w plecaku:) gdyż instalacja jest bardziej rozwinięta i łączy ze sobą otwartą instalację kominka z płaszczem wodnym oraz zamkniętą instalację pieca gazoweg po przez wymiennik. Jeśli jednak skupić się na pompie do podłogówki to jest jedna i podłączona jest na zasilaniu przed szyną rozdzielacza z tzw. kapilarami? Ten termostat zaś podłączony jest przed tą pompą na rurce, która idzie z szyny powrotnej rozdzielacza i dalej ta rurka podłączona jest z rurką zasilającą. Tak więc wg mnie działa to w ten sposób, że: - piec podaje wodę na zasilanie, - pompa pompuje ją w rury podłogówki, - termostat sprawdza sądą wodę na zasilaniu; - jeśli woda jest zbyt gorąca to otwiera się i woda z powrtotu trafia na zasilanie "mieszając" do ustawionej temp. na termostacie. Zauważyłem też, że kaloryfery grzeją dobrze wtedy gdy palę w kominku choć temperaturę na płaszczu utrzymuję w granicach 45-50 stopni. Jednak utrzymuję ją non stop. Kiedy działa jedynie piec gazowy zaczynają się "problemy" gdyż non stop zamienia się w praca-stop-praca-stop... Generalnie w trakcie mroźnej zimy nie zauwazyłem tego problemu. Dopiero teraz kiedy nie palę w kominku widzę, że coś jest nie tak. Dodatkowo zastanowiło mnie to, że w zimie (nawet jesli nie palę wkominku) a na dworze jest temp -15 dobowe zuzycie gazu wynosi 7-8m3... obecnie przy temperaturach na plusie zjada nawet 10m3!
  14. Faktycznie kaloryfery i podłogówka zasilane są tą samą wodą lecz jakby podłogówka ma dodatkowo "mieszacz". Ten mieszacz to nie jest typowy zawór trójdrożny (chyba tak to się nazywa) lecz taki termostat podobny do tych montowanych do kaloryferów z taką sądą, któa jest przymocowana do zasilania podłogówki na rozdzielaczu. Tak więc piec grzeje wodę do 55 stopni i taka idzie na kaloryfery a na podłogówkę termostat puszcza ustaloną temperaturę dopuszczając wody z powrotu (czyli jakby też mieszajac). I niby te 55 stopni to faktycznie sporo na kaloryfery ale piec włącza się dosłownie na kilka minut (3-5) po czym wyłącza na kilka minut i tak w kółko co chyba powoduje, że nie potrafią się rozgrzać. Gdyby były większe to tak prosto myśląc - więcej letniej powierzchni kaloryfera to i może dłużej stała temperatura.
  15. Mam pytanie lecz trochę z drugiego kierunku:). Zastanawiam się czy ja nie mam zbyt małych grzejników? W domu w większości jest pogdłogówka lecz w trzech sypialniach zamontowane są grzejniki Kermi Therm X2 (22) o wysokośći 60cm i odpowiednio długości i wydajności cieplnej dla 55/45: 1. sypialnia 16m2 - 1400/1195 2. sypiania 12m2 - 1200/1024 3. sypialnia 11m2 - 1100/939 W pierwszej sypialni zamonowany jest sterownik temp do pieca. Nastawa sterownika na 20 stopni powoduje, że w pozostałych pomieszczeniach domu (przy odpowiednim wyregulowaniu podłogówki) mam od 22-23 stopni - więc super. Problem jednak mam taki, że w tej sypialni (w innych też) szybko spada temperatua, grzejnik praktycznie jest zimny ("letniawy") a regulator z dużą częstotliwością powoduje zał/wył pieca gazowego. Piec jest kondensacyjny Isotwin Condens 24KW firmy Duval lecz przez instalatora został ustawiony na 15KW dla co. Wydaje mi się, że kaloryfery są za małe i może ich wymiana spowoduje, że w sypialni dłużej będzie utrzymywać się stała temp co z kolei spowoduje mniejsze taktowanie pieca? A może wszystko jest oki albo problem jest w innym miejscu?
  16. Chodzi mi o taką stopę dla belki 160mm i by można ją było zabetonować czyli by miała od spodu dospawany jakiś pręt powiedzmy fi50. Stopy muszą utrzymać wiatkę o wymiarach 2,5*5 postawioną na 6 słupach.
  17. Nie wiem czy dobrze adresuję ten temat ale potrzebuję zakupić takie jakby metalowe "nogi", które zabetonuję a do nich przymocuję drewniane słupy wiaty na drewno. Czy coś takiego istnieje a jeśli tak to jak się nazywa i gdzie można dostać? Takie w wymiarze mini można kupić np. w Castoramie i wbija się je do ziemi. Dzięki
  18. pawel_1024 rozumiem, że to pytanie: "Ciekawostką dla mnie jest to że można wydać np. 100zł /m-c dodatkowo na cyrkulację nie zauważając zmniejszenia zużycia energii w ogrzewaniu? " kierujesz do nie? Już odpowiadam:). Jeśli w domu masz (nie pamiętam ile) powiedzmy około kilometra rurek do ogrzewania podłogowego to te dodatkowe powiedzmy 20-30m rurek na cyrkulację nie zmienią Ci temperatury w domu w znaczącym stopniu. O ile podniesie się temp? O 0,2 stopnia? Nie jestem elektronikiem ale regulator pokojowy współpracujacy z piecem CO ma swój czas reakcji a dodatkowo mój ma interwał co 0,5stopnia. Dodatkowo pokój gdzie zainstalowany jest regulator oddalony jest od rurek cyrkulacyjnych o jakieś 7m:). Tak więc dla niego pozorny wzrost temperatury spowodowany oddaniem ciepła przez rurki cyrkulacyjne jest nie istotny i niezauważalny. Natomiast piec doskonale zauważa wychłodzenie wody z powodu cyrkulacji i zwiększa ilość cykli grzania co automatycznie przekłada się na wzrost zużycia gazu. Tak to działa u mnie i nie chcę prowadzić dywagacji czy to dobre czy złe rozwiazanie - dzielę się jedynie doświadczeniem z użytkowania mojej instalacji co.[/b]
  19. pawel_1024 rozumiem, że to pytanie: "Ciekawostką dla mnie jest to że można wydać np. 100zł /m-c dodatkowo na cyrkulację nie zauważając zmniejszenia zużycia energii w ogrzewaniu? " kierujesz do nie? Już odpowiadam:). Jeśli w domu masz (nie pamiętam ile) powiedzmy około kilometra rurek do ogrzewania podłogowego to te dodatkowe powiedzmy 20-30m rurek na cyrkulację nie zmienią Ci temperatury w domu w znaczącym stopniu. O ile podniesie się temp? O 0,2 stopnia? Nie jestem elektronikiem ale regulator pokojowy współpracujacy z piecem CO ma swój czas reakcji a dodatkowo mój ma interwał co 0,5stopnia. Dodatkowo pokój gdzie zainstalowany jest regulator oddalony jest od rurek cyrkulacyjnych o jakieś 7m:). Tak więc dla niego pozorny wzrost temperatury spowodowany oddaniem ciepła przez rurki cyrkulacyjne jest nie istotny i niezauważalny. Natomiast piec doskonale zauważa wychłodzenie wody z powodu cyrkulacji i zwiększa ilość cykli grzania co automatycznie przekłada się na wzrost zużycia gazu. Tak to działa u mnie i nie chcę prowadzić dywagacji czy to dobre czy złe rozwiazanie - dzielę się jedynie doświadczeniem z użytkowania mojej instalacji co.[/b]
  20. Gdybym nie miał wiedzy w postaci zmierzonej temperatury w pomieszczeniach to bym się nie odzywał. Nastawy kotła i regulatora mam takie same od grudnia 2008 do dziś a co za tym idzie takie same temperatury w pomieszczeniach. Jedyna "nowość" to regulator włączania cyrkulacji ciepłej wody i dobowa oszczędnośc zużycia gazu o 1,5m3 (zauważona już w 1 dniu po zastosowaniu programatora, którego tryb jest dostosowany do mojej bytności w domu).
  21. Pozwolę sobie zauważyć na moim przykładzie, że wykorzystanie strat w rurkach na ogrzewanie mieszkania mija się z celem czy też jest praktycznie nie zauważalne. Dlaczego? Ano z prostego powodu - temepratura w domu taka sama a zużycie gazu o 1,5m3 na dobę mniejsze niż przy włączonej cyrkulacji. Oczywiście może to tyczy się tylko mojego domu gdzie kuchnia oddalona jest od pieca o jakieś 8m a po drodze jest łazienka. Mało tych dodatowych grzewczych rurek:).
  22. Mam cyrkulację i używam sterownika. Na sterowniku dostosowałem tryb pracy cyrkulacji do mojego trybu życia (mieszkam sam więc mam łatwiej:) ). Dopiero teraz widzę, że ma to jakiś sens. Wcześniej cyrkulacja działała 24h/dobę i nawet nie o prąd chodzi lecz o zużycie gazu. Obecnie na cwu zabiera jakieś 0,5m3/doba... wcześniej nawet 2m3!!!!/doba. Latem jeszcze można przymknąć oko (rachunki są niewielkie)... jednak zimą dodatkowe 100zł trochę wnerwiało:). Piec kondensacyjny, 2-funkcyjny z zasobnikiem 40l.
  23. Dom do domu nie podobny ale 1000zł to srasznie dużo. CO gaz GZ50 + cwu, w weekendy samo cwu gdyż palę kominkiem. Rachunek za okres 26.12-dziś wynosi 261,85zł (spalone 127m3). Do tego muszę doliczyć 100zł za drewno. Tak więc miesiąc zamknie się w kwocie około 400zł (dom 150m, parter).
  24. Wiosną posadziłem 100 szmaragdów wzdłuż ogrodzenia. Wiosenne ulewy a wręcz powodzie powodowały, że sporo wody stało pod iglakami. Pozbyłem się już świerka, dwóch tuj, kilku drzewek liściastych lecz reszta przetrwała do tej pory:). Od dwóch tygodni obserwuję, że część tuj (około 20 sztuk) rosnących obok siebie (nie wybiórczo) zaczyna dostawać czerwonych igieł a wręcz całych gałązek czy pędów. Czytałem o fotoftoryzie lecz moim zdaniem objaw jest inny gdyż te gałązki nie usychają. Czerwone igły, w dotyku, nie różnią się od tych zielonych. Czy mam się przejmować? Czy jest to jakaś choroba grzybowa? Czy mam sobie dać spokój bo po prostu czasem tak jest i w końcu zmienią kolor? Będę wdzięczny za informację.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...