Duzy Boban! Widze, ze jestes strasznym przeciwnikiem takiego budownictwa, ale to Twoje zdanie i szanuje to. Nie po to napisalam, zebys mnie wysmial. Dla mnie tempo budowy bylo zawrotne, zwazajac na to, ze widze jak dlugo sa budowane tradycyjne domy w mojej okolicy. to po pierwsze, po drugie znam opinie ludzi, ktorzy budowali kanadyjczyki i stad wiem, ze jest to tansza metoda od tradycyjnej. A po trzecie nie mam zamiaru sie zastanawiac czy za 40, 50, 60 lat nie bedzie sie dalo mieszkac w tym domu czy nie. Czasy sie zmieniaja, zmieniaja sie ludzie i technologie. Ja osobiscie nie chcialabym mieszkac w domu mojej babci bo musialabym zmieniac caly uklad domu o ile nie prawie wszystko, wiec mam budowac dom z mysla o wnukach? bez przesady. Jaka roznica czy dom sie buduje 30 dni czy 90? A taka, ze niektorzy nie maja czasu, zeby przez prawie 90 dni jezdzic i szukac materialow budowlanych i oprocz tego szanuja swoje zdrowie. Dla nas budowanie domu to nie pstrykniecie palcami i troszke stresujacy czas wiec po co go wydluzac do 90 dni? I wyobraz sobie, ze sa ludzie, ktorzy jezdza bardzo dlugo TRABANTEM i chwala sobie. Wszystko zalezy od wlasciciela. Mimo kpiacego komentarza do mojej wypowiedzi pozdrawiam.