kowalskii8

Cześć. Mam w planach zrobić w ogrodzie retro pomieszczenie ze starym sprzętem komputerowym. Wiecie, stare PC, konsole, telewizory kineskopowe itd. Pomyślałem, że może jakimś rozwiązaniem byłaby gotowa betonowa piwniczka ogrodowa. Coś w ten deseń: Z tym, że pojawiły się u mnie wątpliwości: - jaka temperatura panuje w takiej piwniczce? Gdzieś przeczytałem, że w takim czymś temperatura wynosi cały rok 5-10 stopni. Trochę za mało, trzeba by to przez cały rok grzać. Czy tak rzeczywiście jest? - Zakładam, że piwniczka nie musi być wkopana na całą głębokość. Jeśli wkopiemy ją, dajmy na to, do połowy, to czy temperatura panująca wewnątrz będzie wyższa? - Tak czy inaczej będzie potrzeba dogrzewania zimną. Nic innego niż ogrzewanie elektryczne nie wchodzi w grę. Czy wg Was maty grzewcze zdadzą egzamin? - Czym polecacie wykończyć to wewnątrz? Musimy się zaizolować od zimna i wilgoci. - Co do wentylacji, to na ogół producenci tego typu tworów dostarczają jakiś system, więc sam przepływ powietrza raczej nie będzie problemem.

Cześć, mam pewien problem z elektryką w swoim domu. Budynek nowy, budowany przez dewelopera, odbiór mieliśmy w styczniu 2023, mieszkamy w nim od maja 2023. Nie znam się na elektryce, wybaczcie jeśli coś nieprecyzyjnie opisuję. Właściwie od samego początku dzieją się tutaj nieco dziwne rzeczy w elektryce, a mianowicie: - jednosekundowe blackouty - to akurat wiem, że występuje w całej gminie - raz podczas wizyty w urzędzie gminy miała miejsce identyczna sytuacja. - przyćmienia oświetlenia na ułamki sekund - nie jest to totalne wywalenie prądu, a raczej wyraźne przyciemnienie się oświetla. Niekiedy w całym domu, czasami tylko np. w kuchni. - jedno z gniazdek zachowuje się dziwnie - podłączone do niego lampki choinkowe potrafią ni stąd ni zowąd zacząć mrygać. Z kolei odkurzacz automatyczny zaczął gubić bazę (przełączenie go do innego gniazdka rozwiązało problem). - W niektórych pomieszczeniach oświetlenie mryga, trochę jak na lampkach choinkowych. Z tym, że jest to prawie niezauważalne gołym okiem. Zwracam na to szczególną uwagę, bo wiem, że to występuje, ale gość mógłby nie zwrócić uwagi. - Zdarzenia te zdecydowanie częściej występują w okresie jesienno-zimowym. Latem nie stwierdziłem takich anomalii. A jeśli nawet coś się pojawiało, to było to sporadyczne. - Nie jest też tak, że te zdarzenia z oświetleniem mają miejsce non stop. W okresie zimowym są godziny w ciągu dnia, że jest zupełnie OK, a są godziny, że jest dziwnie. Dodatkowo, kupiłem sobie urządzenie mierzące napięcie w gniazdku przez 24h. Na początek obserwowałem to dziwne gniazdko, o którym pisałem wyżej. Ogólnie napięcie w nim rzadko kiedy sięga 220V, a o 230 nawet nie ma co myśleć. Na ogół jest to coś z przedziału 210-220V. Aczkolwiek wczoraj spadło nawet do 200V. Zacząłem sprawdzać również inne gniazdka i okazuje się, że w pozostałych napięcie jest wyższe o kilka V (co w praktyce oznacza, że 230V w żadnym gniazdku w domu nie jest osiągane). No i teraz pytanie - co tu może być nie tak. Czy realne jest, że ta sytuacja ma miejsce w całej gminie i jest winna ogólnie sieć, czy może raczej coś z samą instalacją w domu? Jak sobie z tym poradzić? Czy instalacja jakiegoś urządzenia zabezpieczającego przeciw skokom napięcia mogłoby rozwiązać problem?

Mam rekuperator Karino od Lipca, czyli przetrwał całą zimę, gdzie u nas na Podlasiu było minus 23 stopnie w nocy. Wszystko pracowało prawidłowo, nic nie zamarzło. Dostęp do wszystkich części w razie awarii, dlatego trzeba docenić, że chcą faktycznie zrobić dobry produkt dla klienta, a nie jak w przypadku lodówek kilka lat i do wymiany, bo nie płaca się naprawiać. Po moim teście mogę śmiało zarekomendować.

Pytasz o pompę obiegową podłogówki? Tak, ma, i jest ustawiona na najwyższy bieg. Ale co ciekawe, zauważyłem, że jeśli odkręcę dodatkowe pomieszczenia na piętrze, na dole w salonie już przepływ nie spada. Czyli jeśli mam całą górę skręconą do 0, to na dole salon ma 3l przepływu. Gdy okręcę łazienkę na górze, przepływ w salonie spada do 2,5l, ale gdy na górze odkręcę wszystko, to na dole w salonie nadal jest 2,5.

Po kilku dniach mam pierwsze wnioski: 1. Na pewno po odkręceniu rotametrów na piętrze (otwarta antresola) jest lepiej. Nawet przy 21 stopniach w salonie nie odczuwa się tego jakoś bardzo negatywnie, bo nie dmucha z góry zimnym powietrzem. 2. Mimo wszystko, ogrzanie salonu jest mało wydajne. Jestem prawie na granicy temperaturowej na pompie ciepła, na zewnątrz lekko poniżej 0, a w salonie max 21-22 stopnie. Rotametry mam wykręcone na maksa i gdy odkręcę np. dodatkowy pokój na górze, to na dole w salonie automatycznie przepływa spada. Czy to by oznaczało, że pompa obiegowa od podłogówki jest na granicy swojej wydajności? Nie udało mi się w specyfikacji znaleźć jaki ona ma maksymalny przepływ, ale czy wymiana na coś bardziej wydajnego pomogłoby, czy tu trzeba jeszcze jakąś inną sztuczkę zastosować?

Grzejnik w łazience jest

Skręciłem wszystkie rotametry na 0 poza tymi odpowiadającymi za salon, które wykręciłem na max. Zobaczymy co się wydarzy. Pytanie dodatkowe - czy zamiast tych białych kurków mogę w miarę bezinwazyjnie zamontować siłowniki i czujniki temp. w pokojach, żeby móc tą instalacją sterować bardziej ekonomicznie? Czy może wiąże się to z większymi przeróbkami całości?

Szczerze mówiąc, nie wiem co napędza wodę w obiegu. Standardowej pompki nigdzie tam nie widzę. Dom kupowany od dewelopera, nie dopytywałem o każdy szczegół. Co do rotametrów dziwna sprawa - dwa skrajne od lewej nie dają się zwiększyć. Nie chcą się wkręcić na wyższy poziom. Mogę je skręcić do zera, ale w drugą stronę nie idą ponad to, co w tym momencie mają ustawione.

Cześć. W załączniku przesyłam zdjęcie z rozdzielni. Jeśli dobrze rozumiem, górna belka to zasilanie, dolna to powrót, zgadza się? [ATTACH=CONFIG]467051[/ATTACH] Sytuacja wygląda tak, że dwa skrajne obiegi z prawej strony (S1 i S2) odpowiadają za ogrzewanie salonu. Salon jest wysoki, otwarty na dwie kondygnacje, więc i ciepła do jego ogrzania potrzeba sporo. Niektóre z pozostałych obiegów są odkręcone na 1/4 (np. P1 i P2). Mamy ewidentny problem z dogrzaniem salonu. Przy temperaturach w okolicy 0 mamy max 21-22 stopnie, a grzejemy na maksa. Jak na zewnątrz spadnie poniżej 0, problem się pogłębi. Sytuacja na rozdzielni wygląda tak, że rurki od S1 i S2 na powrocie są wyraźnie chłodniejsze niż pozostałe (nawet niż te otwarte na 1/4). Co więcej, przykładając po prostu dłoń do podłogi, różnica w temperaturze w salonie i pomieszczeniach odkręconych na 1/4 jest bardzo zauważalna. W salonie jest po prostu chłodniejsza podłoga. Jakieś pomysły? Co tu może być nie tak?

Izolacja powinna być na podłodze - to jasne - ale na jakiej wysokości na ścianie? Aż do sufitu, czy kładzie się, dajmy na to, do wysokości 1m?

Cześć. Taka oto niemiła niespodzianka mnie spotkała po odsunięciu mebla w jednym z pokoi. Zawilgocony narożnik i właściwie cały dół ściany sąsiadującej po drugiej stronie z prysznicem. Szykuję się merytorycznie na rozmowę z majstrem - co Waszym zdaniem poszło tam nie tak, jakie mogą być przyczyny, jak to naprawić zgodnie ze sztuką? Dom jest nowy, kilka msc temu był odbiór. Nie wiem niestety jak to dokładnie zostało wykonane po stronie prysznica. Nie wiem co tam jest, a czego brak pod płytkami. Dzięki za wszelkie sugestie.

Deweloper budował, nie wiem jak było w projekcie, staram się dobić o dokumentację. Pytanie, czy po upływie jakiegoś czasu, np 5 lat, gdy budynek porządnie osiądzie, pęknięcia przestaną się pojawiać? Z drugiej strony budynku jest tak jak na załączonym zdjęciu. Póki co bez pęknięć.

Cześć. Nad oknami na poddaszu po okołu roku coś zaczęło pękać. Wygląda jakby pęknięcie szło wokół okien, ponieważ poza pęknięciami poziomymi zaczęły się już pojawiać pionowe. Załączam zdjęcie jak to wyglądało z zewnątrz. Jakieś hipotezy?

Z tymi 2 cm to jednak trochę przesadziłem Wygląda to tak:

Z tego do kojarzę, u sąsiada szpary wyglądały podobnie. Mam wrażenie, że robiła to inna firma wykonawcza niż mój dom. Tak czy inaczej, argument o tym, że klej i tak nie wejdzie za głęboko w szpary wydaje się sensowny. Mam jeszcze jedno pytanie. Zauważyłem, że jeden z pustaków w górnej części domu (w ostatnim rzędzie, zaraz pod dachem) jest pęknięty w miejscu, które oznaczyłem na czerwono: Czy taka sytuacja jest OK? Niestety nie zrobiłem zdjęcia. Pęknięcie ma tak dobrze z 1-2 cm szerokości.