Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

boluslolusj23

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    995
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez boluslolusj23

  1. No to wróć do starych wątków, to zmienisz zdanie. O jakich ja metodach siłowych piszę To tylko taka licencia poetica A na idiotów jedynie faktycznie przydałaby się ta siła. Kwiczą, że w Małopolsce i na Śląsku zabronili palić mulami, flotokoncentratami, węglem brunatnym i drewnem o wilgotności powyżej 20%. Tyle, że kontrole w prywatnych "dworkach" z balaskami na ganku można robić wyłącznie między 6 a 22.(a od wiosny nakupili tego szajsu w pierony, bo tani). No to te cioole zaczynają palić po 22. Nie ma jak mieszkania przewietrzyć przed spaniem. A jak bym tak któremuś mołotowa sprezentował, to pójdę siedzieć.
  2. Tak, flotokoncentrat ma często wyższą wartość opalową (analityczną) niż grubsze sortymenty węgla. Tylko cały problem w tym, że toto jest tak drobne i mokre przy okazji, że dostanie tylko trochę ciepła i już leci w górę. A w połączeniu z parą wodną tworzy smog. Natomiast to goowno zwane mułem, to często ma w sobie więcej części niepalnych niż palnych i wilgoci w cholerę. podobnie jak flot ze względu na uziarnienie (o-1 mm) ucieka kominem w postaci PM i z parą wodną robi smog. Oczywiście da się jedno i drugie spalić. Ale nie w domowym kopciuchu.
  3. Pytasz jak zbijać argumenty takiego sprzedawcy? Jak zawsze metody są dwie. 1. Prędkość 950 m/s materiału z zaokrąglonym lub stożkowym końcem na wylocie z gwintowanego przewodu prowadzącego. Skuteczne w większości przypadków. 2. Kopnąć cioola w rzić. Mało skuteczne bo kolejnych w bambuko zrobi i na swoje wyjdzie.
  4. PIETRO - i za to Cię kocham!. Bo prawie zawsze tak jest w życiu. Pozdro. p.s. 10 kW to już i tak za dużo. Trzymaj się i nie daj się.
  5. Już się długo swoimi "wynalazkami" nie nacieszysz. Era kopciuchów przeszła do historii. ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ROZWOJU I FINANSÓW z dnia 1 sierpnia 2017 r. w sprawie wymagań dla kotłów na paliwo stałe DZ.U. 2017 poz. 1690 NARESZCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  6. @ karoka "Hmmm? to tylko z O. i UDT idą przez Warszawkę? a ja głupi myślałem że wszystkie. Nie zmienia to faktu że te kotły około 4 miesiące były sprzedawane też bez tego za co plułeś na wujka więśka i grześka bardzo długo." Masz czas - przeczytaj, co napisaleś (to w cytacie) i skumaj, że: 1. UDT CERT ma siedzibę Laboratorium w Poznaniu. Poznań wystawia raport po badaniach, a Warszawka (centrala UDT) wystawia świadectwo. Stąd zwłoka czasowa. 2. Warszawka nic w papierach z poznania nie zmienia. 3. O dostało info od Poznania, że może ruszyć ze sprzedażą. A to że gostuś z R. lubi rozrabiać, to inksza inkszość. 4. I rzecz ostatnia: jakie 4 m-ce? Znasz daty na jednych i drugich papierach? Jeśli nie, to poproś w O. to ci kopie podeślą, bo u nich tak tajnych papierów jak u niektórych innych to nie ma. 5. No i jeszcze krotko o "ujku" Staśku. Ta fundacyjka z analizatorkiem godnym insztalatora nie posiadała ŻADNYCH uprawnień do badan atestacyjnych. Jechali, bo urzędasy w terenie nie mieli żadnego pojęcia, czego mieli wymagac, na podstawie jakich przepisów. Stąd faktycznie "papiurki" od "ujka" byly mniej warte, niż rolka najtańszego toaletowego - pośniadaniowego. Trzym się ciepło, bo zima idzie
  7. Kol. Jarecki Wiem, że dobrze znasz normy i przepisy. Szacun za to.Wiesz więc doskonale jak liczy się kociołek na ecodesign. Wiesz też, że najtrudniej osiagnąć 5 kl. przy mocy obniżonej do 30% nominalnej. A w ecoprojekcie aż 85% liczy się z obniżonej, a tylko 15% z nominalnej. Stąd wynik taki a nie inny z kotła, który zaproponowałeś. JEDNO MOCOWEGO. Producent powinien (wg mnie) obowiązkowo podawać w papierach jakiej pojemności powinien być zasobnik OBOWIĄZKOWO wpięty w układ. A organ odbiorczy tego przestrzegać. W przeciwnym wypadku walić mandaty takie, że dachówka z dachu spadnie. Dosyć już ludzi cierpi z powodu smogu, a jeszcze więcej umiera w męczarniach. Pozdro.
  8. Kol. Jarecki Wiele lat temu zostałem poproszony prze firmę L. (obecnie w J.Z.) o rozwiązanie problemu w pewnym miejscu (niedaleko Częstochowy). Wstawili 2 duże kotły. I doopa. Dostawili trzeci. Dalej doopa. A co się okazało? Że aby nagrzać naraz ponad 10 ton wody w zładzie trzeba by było walnąć pod 1,2 MW. Jak z tego wybrnąłem? Prosto. Ustawiłem kotły na ponad 80 st.C. Kazałem zamknąć po kolei obwody. Nagrzałem jeden, pompowałem kolejny. Nagrzałem wszystkie, ztrymowałem i .... układ pracuje prawidłowo. Do dzisiaj. Podobnie prawdopodobnie było u B. gdzie zład ma ponad 500 l. i w cholerę rozgałęzień.A na dodatek... ster. To taka lekcja (za frico) dla was wszystkich na przyszłość. Bo oprócz kotła jest jeszcze instalacja.A woda ma najwyższe ciepło wł.
  9. No to po kolei: 1. ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie 2. Skoro piszesz, że nie masz nawet w nowym domu miejsca na kocioł z podajnikiem, to gdzie chcesz umieścić zasobnik ciepła rzędu 1 - 2 m3? 3. Kto ci toto odbierze? Pewnie w projekcie domku było ogrzewanie zasilane gazem, stąd tak małe pomieszczenie, ale jak to polaczki - kombinujecie, a jak wam ktoś uwagę zwróci to się ciepiecie jak wancki na kraglu (to takie śląskie powiedzenie). 4. Sprawdziłaś, czy w twoim rejonie za kilka miesięcy nie wejdzie zakaz palenia paliwami stałymi, w tym biomasą? A że domek nowy to mandaty polecą od zaraz.(vide; MAŁOPOLSKA, ŚLĄSK GÓRNY)? 5. Masz kocioł zgazowujący spełniający na obecny czas wymagania normy PN-EN303-5:2012 dla klasy V? Pewnie ni, zatem za kilka najbliższych lat i tak będziesz go musiala wywalić na hasiok, bo od 2020 roku obowiązywać będzie ecodesign, a tego jeszcze żaden "zgazowujący drewno " nie spełniał. Oby jak najszybciej dorwała cię kontrola z OŚ. Zacznij myśleć, to nie boli. A teraz do roboty, do lasu, skoro nic innego nie potrafisz, a jak ci mówią co i jak, to szczerzysz 2 górne dwójki. Wszystkie,
  10. No to poczytaj pierwszy wpis. Chodzi o nowy domek, czyli zapewne dobrze docieplony. Sprawa druga: jeśli teraz zbiorą drewno, to sezonowanie potrwa 2 - 3 lata, bo przecież suszarni nie wybudują. Sprawa trzecia: kocioł zgazowujący to właściwie jednomocówka i sterowanie mocą o kant tyłka potrzaskać. A zasobniki kosztują. Skoro pani roboty się nie boi, to może zamiast zapińdzialać przy drewnie i kotle zabrać się za jakąś bardziej dochodowa pracę, a nie być niewolnikiem we własnym obejściu. Wszystko i na temat.
  11. A ja powiem tak: 1. skoro masz dostęp do taniego drewna i trochę czasu aby go "uszlachetnić", to zrób to, sprzedaj drewno z zyskiem a sobie zafunduj porządny kocioł na peletty lub ekogroszek. Wyjdziesz na plus.Na 100%. Nie zapominaj, że drewna o wilgotności powyżej 15% nie zgazujesz. Zajedziesz sie i nic z tego nie wyniknie. Dobrze ci ktoś napisał o budziku. Nawstawiasz buforów, wydasz kupe kasy i zapomnisz co to czas wolny. Nie zapominaj, że im tańsze paliwo, tym koszt obsługi droższy. Dlatego gaz wychodzi najtaniej. Grzej - stój. grzej -stój. Wszystko.
  12. Proponuję zacząć od "dyskusji" z tymi, którym obce dzieci mówią - ojcze! - a ich własne: wujku! Albo może namówić "blondyna" zza Oceanu, aby "pogadał" gorąco z Kim coś tak coś tam z rejonu 38 równoleżnika.Byłoby ogromne "grzybobranie" dotychczas światu nieznane, a średnia temp. wzrosłaby o kilka stopni. Bo i "czajniki" mają swoje "grzybiarnie", i ich sąsiedzi też. A wszyscy chcieliby swoje ugrać.
  13. Kol. Jarecki, z opisu kolegi powyżej wynika, że po awaryjnym wypchnięciu żaru i paliwa do komory toto się mu tam zapaliło. O czym to świadczy? Ano o tym, że albo pokrywa zasobnika była niedomknięta albo drzwiczki kotła były wręcz uchylone. Nie ma takiej opcji, aby, gdy wszystko szczelnie zamknięte, a warstwa żaru przysypana kupą wypchniętego awaryjnie paliwa o masie wielokrotnie większej, niż masa żaru i niepracującym wentylatorze mogło się to tam spalić. Chyba, że ciąg kominowy był tak za.bisty (ze 100 Pa, że zasysał luft przez wentylator. Ale nawet i to nie dałoby rozpalić takiej lupy zimnego paliwa zalegającego przecież poza palnikiem a wiec i struga powietrza. Stawiam na to, że drzwiczki kotła były rozszczelnione i to bardzo mocno. Szkoda chłopa, ale nauka nie pójdzie w las. 5 razy sprawdzi, czy wszystko dobrze zamkniete.
  14. Powodzenia, bo jeszcze NOx są brane pod uwagę.
  15. Na podstawie Protokołów UDT CERT Poznań (państwowa jednostka badawcza) z 28 lipca 2017 roku informuję, że Kotły na paliwo stałe produkowane przez SMO OGNIWO w Bieczu typ Ogniwo Eco Plus M o mocach 14, 20 i 26 kW spełniają wszystkie wymagania w odniesieniu do ekoprojektu zamieszczone w Rozp. Komisji Europejskiej 2015/1189 z 25.04.205 r w sprawie wykonania Dyrektywy PE i Rady 2009/125/WE. Co to znaczy? Ano to, że kotły te można stosować tam, gdzie są np. dopłaty i dysponent kasy w warunkach postawił również to, że kocioł musi spełniać wymogi ekoprojektu, czyli na malej i dużej mocy emitować niskie poziomy emisji w tym - NOx. Cieszę się z tego sukcesu.
  16. Mógłbyś Grzegorzu uświadomić starego capa co masz na myśli pod terminem: ekonomia projekt? A i jeszcze jedno: skoro wg twoich słów w dymnicy nie ma pyłów, to gdzie się podziały, bo wg mojej "pseudo wiedzy" to droga lotu pyłu zależy od jego wielkości i tym samym masy. Im lżejszy, tym leci dalej, bo mimo, że ma mase, to go grawitacja nie wytrąca tak szybko, jak większe ziarna podlegające większym siłom bezwładności i dlatego ostre zwroty chociaż zwiększają opory przepływu, to przy okazji wytracają znaczne ilości pyłów ze spalin. Prawa fizyki.
  17. Grzegorz, nie ma tak, że da się węgiel w kotle spalić w ten sposób, aby nie było emisji pyłów. Dlatego zastanów się, co lepsze: pyły (chorobotwórcze i smogotwórcze) pozostają w znaczącej części w kotle i są usuwane z niego wraz z popiołami i żużlami, czy wywalane przez czopuch do komina i na zewnątrz. Wierz mi, nie życzę ani tobie, ani nikomu innemu, aby się pewnego dnia dowiedział, że .... a prawdopodobna przyczyna to smog i pyły węglowe. Nie uwierzysz, ale nie zejdzie ci to z myśli, a depresja w próbach leczenia na pewno nie pomaga. A gdyby to było nawet "zwykłe" POZP w ostrym stadium to co chwila (na końcu na stałe) maska na dziobku, i naprzemiennie tlen do nosa z mgłą z nebulizatora przez usta też do miłych nie należą. Nie wierzysz? To załóż sobie na głowę worek foliowy i pooddychaj w nim trochę. trochę. Miłych wrażeń. Dużo zdrowia
  18. Pewnie nic tam nie było, bo wszystko w luft poszło. A do ciagniecia tej jak to piszesz wajchy trzeba rozporek rozpiąć, czy wystarczy przez kapsę? I co tak szybko? 5 - 6 ruchów i po wszystkim? To trzeba być mocno napalonym.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...