Robię podłogę na legarach na nierównym betonowym stropie na piętrze domu. Po przytwierdzeniu legarów (rozstaw co 62,5 cm) i odczekaniu ok. tygodnia legary zaczęły się ruszać (wcześniej jeśli się ruszały to minimalnie). Okazało się, że spora część kołków powychodziła ze stropu (nie w całości, ale czasem sporo, czasami aż się rozpękły), a podkładki, które podkładałem przy poziomowaniu nagle okazują się luźne (być może efekt przeschnięcia legarów). Śruby podokręcałem, ale część legarów nadal się trochę rusza w lewo i prawo, gdy na nie stanę. Czy przy założeniu, że mam poziom, mogę kręcić do tych legarów płyty (22 mm osb) mimo że te legary nie są aż tak stabilne jakbym chciał? Czy sam ciężar i rozmiar płyty wystarczy, żeby w niczym te luzy nie przeszkadzały? I czy mogę dać pod te legary (niektóre z wysuniętymi kołkami, zatem gorzej trzymające się podłoża) piankę niskoprężną aby wypełnić luki? Gdzieniegdzie legary są ułożone na podkładkach nawet ok. 1,5-2 cm nad stropem. Jeśli ktoś będzie mi mógł pomóc będę wdzięczny, bo trochę się tymi legarami załamałem...