Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ewamewa

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    198
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez ewamewa

  1. Ale się zapuściłam na swoim dzienniku, że aż wstyd Nie było zbytnio czasu bo pochłonęło nas zupełnie wykończenie domu w takim zakresie żeby mieszkać jak ludzie... wprowadziliśmy się do domu 2 miesiące temu i od tego czasu pomalowaliśmy pokoje na dole , salon i kuchnie. Położone zostały panele w pokojach i salonie. A ostatnio zmontowaliśmy meble w kuchni i ogromny okap, który robiliśmy na zamówienie . Teraz czas na rozpakowanie pudeł i rozdysponowanie rzeczy w kuchennych szafkach. W międzyczasie trzeba dokończyć robotę w wc i łazience czyli zamontować nowe kibelki, umywalki i wannę. Prysznic już użytkujemy ale zmieniliśmy ostatecznie jego wersję . Zrezygnowaliśmy z zasłonki prysznicowej i w planach mamy drzwi szklane składane skrzydłowo. Po łazience i wc przyjdzie czas na zrobienie wiatrołapu. Szczerze mówiąc da się przeżyć w niewykończonym domu. Potrzeba tylko odrobiny samozaparcia i szczypta optymizmu Fotki wrzuce jak tylko trochę uporządkujemy ten chaos ... Miło powitać nowych gości na moim dzienniku... anka.k. tak jak pisała już wcześniej Syja , garaż jest rzeczywiście mały czyli na standardową osobówkę . Szerokość bramy (wewn. pomiar) jest na 2,4 m . W przypadku większego samochodu warto by pomyśleć o większym garażu żeby potem się nie męczyć. Anika112 my łazienkę robiliśmy zgodnie z projektem aczkolwiek mieliśmy świadomość, że będzie ciężko rozmieścić w niej to co chcieliśmy. Łazienka jest mała. Projektanta chyba poniosło z wyposażeniem tej łazienki zgodnie z projektem. Jest nieustawna. Da się wrzucić tylko wannę, umywalkę i kibelek. O pozostałych rzeczach należałoby zapomnieć. My jednak jesteśmy uparci i będzie ( właściwie to już jest ) prysznic. Ale nie kabina bo nie ma dla niej miejsca. Mamy zamiar zamontować szklane składane drzwi (taka składana kabina) bo akurat na nie miejsce się znajdzie. No cóż...nie jest łatwo z tą łazienką. Ale wyjście zawsze jest . Można tak jak zrobiła Syja....powiekszyć łazienkę kosztem pokoju....albo zrobić drugą łazienkę na poddaszu. Syja a co tam się dzieje u Was ? kiedy wprowadzka?
  2. Trochę czasu minęło od mojego ostatniego wpisu ale i roboty jest od liku...postanowiliśmy sami wykończyć dom to teraz mamy Kotłownia dawno odpalona...grzejniczki podgrzewają dom i jest super czekaliśmy na ten moment równo rok od podpisania umowy o rozbudowę nitki gazowej do naszej działki ale wreszcie się doczekaliśmy i walczymy dalej... już wszystkie płytki położone ostatnio w wiatrołapie... ... i w kuchni...na podłodze i ścianach... wprawdzie na fotce nie ma jeszcze płytek pod parapetem ale już sobie wiszą przyklejone ... w łazience daliśmy na ścianę ogromny dekor w postaci płytek ze zdjęciami czarno-białymi...bardzo fajny efekt ... zaczynamy też montować drzwi wewnętrzne... surowe drewno ale potem pomyślimy jaką techniką malarską je wykończyć ... zamontowaliśmy również parapety... wyglądają jak drewniane... bynajmniej wszyscy, którzy je widzą , pytają się czy z dębiny... Jeśli chodzi o prace wykończeniowe to skupiliśmy się tylko na dole bo na koniec marca chcemy się przeprowadzić. Niezależnie od tego , w jakim stopniu robota będzie przebiegać. Cały sanitariat już mamy na stanie tylko zamontować. Obecnie walczymy z malowaniem części prywatnej. Mamy już położony grunt i podkład pod farbę strukturalną ( żeby nie bawić się w gładź gipsową bo mamy tynk wapienno-cementowy). Mamy nadzieję ,że efekt będzie taki jak oczekiwany ). Już za półtora tygodnia wielka przeprowadzka... musimy zwieźć cały nasz dobytek z dwóch miejsc do domu. I już na miejscu dalej walczyć z wykończeniem naszego domku ... trochę hardcorowo ale może być ciekawie :lol2: No ale gdzie są inni aromatyczni ??? jak Wasze domy ??? haaaaaaalo
  3. Syja scyzoryk się w kieszeni otwiera jak czytam to co piszesz.... to aż się boję "odpalenia" naszej kotłowni i czy wszystko zagra...wprawdzie będzie gaz ale nie wiem co... usłyszymy od kominiarza (musi być papier dla gazowni)...od ekipy robiącej instalację w kotłowni (wylot spalinowy w kominie za nisko) i od serwisanta do pieca gazowego (o ile cokolwiek coś powie) . Na dodatek już jest do wymiany licznik od wody bo nam cieknie...mimo iż był owinięty wełną na mrozy to niestety nie pomogło. Ale z wymianą poczekamy bo znowu idą siarczyste mrozy znad Rosji. Jak nie urok to.... Ale się nie poddajemy przez ostatnie 10 dni mój tata i mąż walczyli dzielnie z płytkami w kotłowni, łazience, częściowo wc i inne dodatkowe rzeczy. Ja natomiast zadbałam o catering we własnym wykonaniu kotłownia (skończone płytki ale jeszcze została fuga do zrobienia i cała kosmetyka) łazienka ( sytuacja taka jak w kotłowni czyli jeszcze sporo do wykończenia no i w końcu dotarły do nas nasze drewniane drzwi ( surowe do pomalowania ) całe 9 sztuk No i przy okazji płytek podłogowych z łazienki mam małą zagwozdkę...tak mi się podobają (mężowi zresztą również), że mam nieodpartą chęć położyć je też w kuchni . Sama już nie wiem...kuchnia będzie jasny krem i trochę się boję, że będzie za dużo jasnego koloru . Muszę przespać ten temat Najbliższy czas spędzimy na zbieraniu papierów od kominiarza i "kotłowej" ekipy do podpisania umowy o gaz i zamontowanie licznika na gaz. Strach się bać
  4. Syja ku pokrzepieniu serc - u nas też nie wszystko było i jest różowe pierwszy przykład to kominek w salonie. Po zamontowaniu i odpaleniu kominka zaczęło walić szambem. Po żmudnym śledztwie okazało się, że zostały źle "podpięte" rury. No to dawaj....kucie w rogu posadzki w jednym z pokoi i zamiana podpięcia. Roboty na jedną godzinę ale dziura została . Teraz trza ją załatać . Drugi przykład to wylot spalinowy w kominie w kotłowni. Okazało się, że jest za nisko w kominie. Tym samym trzeba obniżyć zawieszenie pieca gazowego. Ale ekipa wod-kan-gaz powiedziała, że sobie z tym poradzi. Nie wspomnę już o osadzeniu okna w kuchni za blisko ściany - nie ma możliwości zawieszenia np. wiszącej szafki narożnej. Ale wykonawca ma szczęście ( w przeciwnym wypadku by wisiał), że nie miałam w planach wiszących szafek kuchennych. Będą tylko półki i półeczki . Aż się boję pomyśleć jaki trup jeszcze z szafy może wylecieć . Szczerze mówiąc to przy drugim domu już byśmy wiedzieli, na co zwrócić baczną uwagę i co sprawdzać. Nie można mieć zaufania do żadnego wykonawcy. W żadnym wypadku Wspomniałaś o zakupie wkładu kominowego ... to da się na etapie zbudowanego już komina zamontować/wymienić wkład ?
  5. Przykro mi bardzo, że tak się podziało u Was...mam nadzieję, że mąż powraca do zdrowia i ładuje energię na następne etapy budowy Mocno ściskam i trzymam kciuki za Was
  6. ano gospodyni utknęła w zaspie ... mrozy były okrutne ale powracamy na budowę i na bloga . Szczerze mówiąc przez ostatni miesiąc nic nie robiliśmy bo było za zimno...a i czekaliśmy też na mojego tatę do pomocy w położeniu płytek. Zatem melduję posłusznie, że od piątku praca wre w kotłowni. W końcu trzeba ruszyć do przodu bo wiosna idzie ... no właśnie gdzie ona jest . W międzyczasie , co by się zbytnio nie rozleniwić to zamówiliśmy drzwi wewnętrzne, kupiliśmy płytki do kotłowni no i największy zakup czyli kuchnia. W końcu projekt się zrealizował i kuchnia sobie leży w ...... sypialni i czeka na swój wielki moment . Se poczeka . Jak skończymy i odpalimy kotłownie to zabieramy się za łazienkę. Płytek jeszcze nie kupiliśmy ale już wiemy co ma być. Mam nadzieję, że już nam się nic nie zmieni bo ostatnio nasze wizje troszku się rozjechały od oryginalnego pomysłu Fotki z kotłowni powinny być pod koniec tygodnia. Syja jak torpeda .... ładnie lecicie z tym koksem
  7. a teraz życzenia świąteczne dla wszystkich inwestorów i obserwatorów Zdrowych i wesołych świąt Kochani, Niech Mikołaj przywiezie saniami uśmiechów bez liku, samych radości karpia bez ości i super gości. i takiego widoku za oknem Waszego domku http://www.gify.net/data/media/705/kartka-na-boze-narodzenie-ruchomy-obrazek-0154.gif
  8. Syja podziękować zastosujemy się
  9. Syja mamy tego świadomość, że będziemy mieszkać na placu budowy ale teraz wynajmujemy mieszkanie . Mamy alternatywę.... albo płacimy dalej za wynajem ( w Krakowie to nie są małe pieniądze) albo mieszkamy na placu budowy ale pieniądze za ewentualny wynajem wsadzamy już w dom. Wybraliśmy plac budowy . Jakoś przeżyjemy ale pozbędziemy się dalszych wydatków na wynajem i ciągłych dojazdów na działkę ( pod Krakowem). No ale co ja tu czytam....też jednak robicie poddasze myślę, że im więcej robicie na górze to mniej będzie nieporządku już po zamieszkaniu na parterze. Rozumiem, że to poddasze to też jest spory nakład finansowy ale kurde mol....coś trzeba wybrać sprawa indywidualna oczywiście Syja o ile dobrze pamiętam to pisałaś gdzieś, że Twój mąż jest z branży budowlanej. Jeśli tak jest to mamy pytanie do Niego. Otóż zrobiliśmy na górze "ślepą" ściankę kolankową z KG ( na wys ok. 1m ) . Za ścianką kolankową pozostało ok. 1m pustej przestrzeni po podłodze. Ocieplenie połaci wełną i folia jest zrobione aż po murłatę. W ścianę kolankową ( w rusztowanie od strony połaci ) wsadziliśmy wełnę wygłuszającą. I teraz zastanawiamy się co z pustą przestrzenią między ścianą kolankową a połacią. Czy trzeba coś położyć na wylewce w pustej przestrzeni ? jakaś wełna ? styro ? czy zostawić taką przestrzeń jako bufor ? Wiem, że dojdzie jeszcze zewnętrzna termoizolacja budynku i jest jeszcze styrodur z zewnątrz na wysokości wylewanego wieńca ale jakoś ta kwestia nie daje mi spokoju. Czy możesz się podpytać męża ? będziemy wdzięczni za jakąś podpowiedź
  10. A tak w ogóle to muszę stwierdzić, że ekipa gazowa w końcu uporała się z rozbudową sieci gazowej i wczoraj definitywnie zeszli z placu boju . Wprawdzie zajęło im to 3 długie tygodnie ale nareszcie usłyszałam "syk" gazu w skrzynce gazowej podczas próby ciśnienia. Po 12 miesiącach (!!!) doczekaliśmy się chwili, w której mamy już wszystkie media. Tylko jeszcze faktura za przyłącze gazu i git. Swoją drogą to powinniśmy dostać jakiś rabat za ten gaz bo jakieś zadośćuczynienie za straty psychiczne ( widok 3-tygodniowego kopania) się chyba należy Teraz trzeba się brać za zrobienie kotłowni i łazienki....w międzyczasie poddasze....wprowadzka tuż tuż....jeszcze sporo zostało do zrobienia...a czasu coraz mniej...
  11. Fakt, że powierzchnia na poddaszu jest spora i nawet belki nie straszne. Wprost przeciwnie...mogą być nawet atutem ale pod warunkiem, że nie podzieli się poddasza na dużo pomieszczeń bo wtedy już nie ma takiego efektu. A widzisz...Wy marzycie o zrobieniu parteru do zamieszkania a my...o zrobieniu poddasza żeby zamieszkać a parter będziemy robić sukcesywnie zarządzając robotami z poddasza Pierwotnie też zakładaliśmy poddasze do adaptacji w jakiejś tam przyszłości . Ale w końcu zdecydowaliśmy się na inną kolejność . Fakt, że wiąże się to z dodatkowymi nakładami finansowymi ale nie chcieliśmy już dzielić robót na teraz i potem. Jak już "bawimy się" w budowę to miejmy to z głowy i już I oby do wiosny już nie możemy się doczekać wprowadzki...nieważne, że nie wszystko będzie zrobione. Ale będąc na miejscu szybciej pójdzie robota
  12. U Was też praca wre SSZ tuż tuż No ja bym nie powiedziała, że to taka mała parterówka tym bardziej, że po powiększeniu kuchni doszło parę metrów
  13. Super no to teraz będzie grzanie na całego...mrozy nie straszne
  14. Elegancki domek no i super, że udało się z tym gazem . Będzie jeszcze możliwość dosuszania wnętrza zimą
  15. No gratuluję szybkiego postępu prac rewelacja... tylko pozazdrościć świąt w nowym domku trzymam kciuki za bezstresową przeprowadzkę
  16. Brasica nam już minął rok jak dostaliśmy warunki przyłącza więc o ekspresie w Krakowie zapomnij . To samo było z prądem. Dopiero po roku założyli prąd...dobrze, że wcześniej zajął się tym jeszcze poprzedni właściciel bo prądu też pewnie by nie było. Z tymi mediami to jakaś schiza
  17. Nie bacząc na wielkie zmagania ekipy od gazu na 123 metrach kopania od 3 tygodni , my ostro wzięliśmy się za dokończenie ocieplania poddasza oraz ścianki działowe. Skrócona fotorelacja: Zanim wzięliśmy się za konstrukcję działówek to wytaszczyliśmy dechy na sufit żeby się ładnie podsuszyły. A w nowym roku trzeba będzie je zeszlifować , pomalować i sufit gotowy http://images82.fotosik.pl/220/26a6daffd2d21602med.jpg Następnie przyszedł czas na przygotowanie konstrukcji z profili...dobrze, że pomagał nam mój tata...ciężka robota zwłaszcza przy dużych kartonach wokół klatki schodowej http://images84.fotosik.pl/220/b52786050e4df4a2med.jpg http://images81.fotosik.pl/220/0841c647c6a27af1med.jpg http://images82.fotosik.pl/220/0b5b35153a287b8cmed.jpg A tu już zarys dużego pokoju (sypialni) http://images81.fotosik.pl/220/aa3c5b46f9cd4550med.jpg http://images84.fotosik.pl/220/7d4858ff4a606ebbmed.jpg Generalnie, na poddaszu robimy dużą sypialnię oraz spore pomieszczenie gospodarcze/garderoba/. To na jednej połowie poddasza. Druga połowa jest otwarta z przeznaczeniem na kącik bilardowy w przyszłości . W międzyczasie czekamy na elektryka, który ma nam zrobić instalację na górze. I znowu pracowity weekend przed nami
  18. Z tymi gratulacjami to jeszcze przedwcześnie...owszem...skrzynka już stoi (bo zaczęli kopać od naszej działki) i jakoś dziwnym trafem nie mogą się dokopać w drugą stronę czyli do gazociągu Jak zaczęli w listopadzie to tyle ich widzieliśmy. Pojawili się w poniedziałek i znowu zniknęli na inną budowę. Dzisiaj pokopali trochę i chyba się ostro posapali bo aż ławeczkę sobie zrobili. Zostało im może 20 metrów ale kto ich tam wie kiedy skończą. Konkluzja jest jedna...jak było za komuny tak jest i teraz. Nic się nie zmieniło...dosłownie nic. Prognoza zmian - żadna ! Ale z mężem nie upadamy na duchu więc pewnie doczekamy się kiedyś gazu
  19. Wesa super, że u Was też robota idzie do przodu i , że w ogóle się odezwałaś bo inne "aromaty" jakoś poznikały . Nawet nie wiadomo, jak u nich wygląda z budowami . My już jesteśmy na ukończeniu ocieplenia. Właśnie dzisiaj wróciliśmy, dopiero co, z domu do domu i masujemy obolałe mięśnie i ręce . Ale jak się widzi efekty to zmęczenia nawet nie czuć . Pochwal się jakie dachówki planujesz kupić i jakie okna ? No i tej piwniczki Ci zazdroszczę
  20. Gazu ciąg dalszy równo rok od otrzymania warunków przyłączenia gazu i różnych perypetii z gazownią mamy wreszcie......skrzynkę czyli całe przyłącze gazowe do domu gotowe http://images81.fotosik.pl/175/32920b8202f50d7fmed.jpg Na 123 metry rozbudowy nitki gazowej ekipa przekopała się mniej więcej do połowy wspomnianego dystansu . Odetchniemy z ulgą jak dokopią się tam gdzie trza i zrobią co trza Szampana będziemy pić jak już gaz będzie
  21. pierwsze efekty ocieplania poddasza...bardzo niewdzięczna robota...teraz już się nie dziwię, że firmy ocieplające biorą taką kasę za robociznę...wzięłabym jeszcze więcej http://images84.fotosik.pl/163/6fdea6cc41bf6722med.jpg
  22. Wpadliśmy w wir robót.... w poprzednim tygodniu ekipa od dachu zrobiła na nowo obróbkę blacharską 2 kominów bo przeciekały...mam nadzieję, że będzie to już ostatnia poprawa na dachu. Zrobiony kominek - to już wspominałam. Walczymy z ociepleniem poddasza - mamy około 70% roboty za sobą. Dzisiaj spuszczaliśmy wodę z budynku na zimę bo zanim gaz się pojawi to upłynie sporo czasu. Jak już o gazie mowa to dzisiaj pojawiła się ekipa (zlecona przez gazownię) do kopania rowu pod rozbudowę nitki gazowej (123m). Zważywszy na "zaawansowaną technologię" sprzętu ( łopaty) wspomnianej ekipy kopanie utwardzonej drogi może trwać długo . Ciekawa jestem na jak długo starczy im pary . Narazie dogrzewamy dom kominkiem oraz przenośnym piecem gazowym na butle. Dobre to niż nic. Syja wkład do kominka to Antek/PF 10KW z Kratek ale nie kupowaliśmy sami tylko firma, która robiła nam kominek.
  23. Myślę, że dobry wybór z Kostrzewą...zanim jakoś tam "dogadaliśmy" się z gazownią to też obstawialiśmy tylko pellet. Żaden "eko-syf" nie wchodził w grę. Dosyć się naczytałam o ogrzewaniu syfem i ciągłym odnawianiu ścian oraz wiecznym sprzątaniu kotłowni i wiatrołapu po takim ogrzewaniu. Na pierwszym miejscu stawialiśmy na komfort a potem koszty ogrzewania. Niektórzy myślą odwrotnie ale nie będę dyskutować dalej na ten temat. To sprawa indywidualna...
  24. Po miesiącu totalnego lenistwa wreszcie załączyliśmy tryb "dom" i ruszyło... mamy zamontowany kominek... http://images82.fotosik.pl/153/5d1cc3f97a4f2b9emed.jpg zdjęcie nie oddaje uroku piaskowca w rzeczywistości...zależało mi na kamieniu bardziej złupanym i "dzikim" i tak też wyszło...mimo to kominek nie jest jeszcze wykończony... brak wybarwienia na belce , no i czopuch jeszcze w stanie surowym...pomysłu na niego narazie brak ale i tak kominek stał się miłością wielką mojego mężatego jakby mógł to siedziałby przy nim i palił całą dobę W przerwach na palenie w kominku i dosuszaniu domu (gazu nadal brak ) zabraliśmy się ostro za górę. My i mój tata walczymy dzielnie z próbą ocieplenia poddasza...jak narazie praca idzie wyśmienicie Efekty na fotkach wkrótce. Narazie jesteśmy wykończeni. Nawet nie zdawałam sobie sprawy ile tak naprawdę jest do zrobienia na poddaszu. Ale przynajmniej pozostaje dzika satysfakcja , że zrobiło się samemu. Nie wspominając o zaoszczędzonej kasie
  25. Syja no faktycznie długo poza forum ale i w domku niewiele się podziało... w październiku nie było czasu na jakieś roboty...mąż nie miał urlopu a w weekendy zawsze coś innego wyskoczyło. Jedynie przywieźli nam deski na sufit na poddaszu i tyle. Teraz mąż ma urlop więc trochę podziałamy. Zabierzemy się oczywiście za poddasze bo czas ostatni zabrać się za ocieplenie poddasza. We wtorek ma przyjechać ekipa i stawiać kominek . W środe albo czwartek gość, który ma uszczelnić kominy bo niestety ale troszkę ciekną przy ulewnym i porywistym deszczu. Zdecydowaliśmy się na inną ekipę (stricte od dachów) bo nasz wykonawca może i jest dobrym murarzem ale specjalistą od dachów to nigdy nie będzie ... może w następnym wcieleniu tak ale teraz to napewno nie . W przyszlym tygodniu jak nie będzie nieprzewidzianych przeszkód to pochwalimy się naszym kominkiem a jak narazie to zakupiliśmy przenośny piec gazowy do ogrzewania bo jakoś nie chciałabym w trakcie robót w domu być mimowolnym uczestnikiem zabiegów krioterapii może to i dobre ale wolę zabiegi SPA w innej formie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...