Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

sadowiak

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    36
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez sadowiak

  1. 120x100 to typowy wymiar palety na legarku stosowanej pod kostkę brukową, podjedz na jakiś skup palet i za ok 25-35 zł ktoś Ci sprzeda.
  2. Wylewki te posiadają właśnie te włókna, dzięki którym nie pękają tak łatwo jak np. ten Cekol co go Ci polecano, i dodatkowo mają pewną elastyczność. Skrzypienie powinno zostać zniwelowane ponieważ po wylaniu jej i położeniu podłogi nacisk będzie się równomierniej rozkładał i oddziaływanie na pojedyncze deski będzie mniejsze, ale gwarancji na to nikt nie da.
  3. Są masy samopoziomujące do podłoży z drewna, one po prostu są wzmocnione włóknem. Np. Knauf ma coś takiego. Normalnie dostępne jest to na składach.
  4. Drobny papier ścierny, bejca w odpowiednim kolorze, na koniec bezbarwny lakier i efekt cacy, ale roboty z tym…
  5. Nie musi być równe ponieważ możesz obsadzić je na „fishery do trepów”, wiercisz w podłożu i mocujesz 4-6 wkrętów i to je ładnie poziomujesz na to nakładasz stopień, pod trep piankę niskorozprężną, którą ma dodatkowo przykleić trep i finito.
  6. Patrzę że cały czas się powtarza temat, że impregnacja w tartaku „jest słaba”, „to tylko woda z bejcą”, „najlepiej zrobić to samemu bo wtedy mamy gwarancję”. I spory bardzo ale takie rady często prowadzą w ślepy zaułek bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że poleca najczęściej w wielu wątkach polecacie malowanie wałkiem impregnat Kuprafung P, który jest typowym impregnatem do impregnacji zanurzeniowej i żeby ta impregnacja była skuteczna to 1 m2 drewna powinien wchłonąć jakieś 800 ml roztworu (40 g koncentratu), czyli upraszczając 1 m3 kantówki 10x10 to powinien przyjąć 40x800 czyli 32 litry, nie sądzę że któs na pomalowanie więźby zużyje więcej niż 10-15 litrów z czego większość wyparuje zamiast wchłonąć w drewno. I moim zdaniem taka właśnie impregnacja jest nic nie warta, i nie daje żadnej gwarancji powodzenia, a tylko gwarancję bezsensownej straty czasu, który można wykorzystać na zrobienie tego dobrze. Jak polecacie środki ochrony drewna to takie, które da się zastosować zgodnie z kartą charakterystyki, i przeznaczone do określonych zastosowań,
  7. Jaki impregnat? Gotowy roztwór czy rozrabiany i wtedy czy zachowane proporcje? Raz impregnowane?
  8. Prawą stroną do legarka. Nie trafi pod jednym warunkiem. Drewno jest wspaniałym materiałem ale nie lubi lenistwa, tzn. jak będziesz dbał tak będziesz miał. Co kilka lat należy odmalować deski i co ważne należy systematycznie taras zamiatać, ponieważ zostawiając piach i błoto, i spacerując ciągle po tym dochodzi do uszkodzenia powłoki zabezpieczającej i woda ma ułatwiony dostęp do struktury drewna. Pamiętaj aby pomalować deski przed montażem. Impregnatom bardziej szkodzi słońce i promienie UV niż woda, dlatego ma znaczenie, od której strony ten taras jest, ale jak dopuścimy by impregnat (POWŁOKA OCHRONNA) uległa zniszczeniu woda poradzi sobie z każdym drewnem.
  9. Usłojenie nic tu nam nie gwarantuje, ponieważ modrzew europejski rosnący na mniej żyznych glebach te z będzie drobnosłoisty a jeszcze trzeba wziąść pod uwagę, że jeśli nie był za stary to słój bedzie drobny. Kolor tej deski sugeruje, że nie jest to modrzew syberyjski, i róznica w kolorze bieli i twardzieli, też mówi o tym. Syberyjski jest bardziej złoty, żółtawy, miodowy coś w ten deseń a to jest konkretnie różowo-czerwony jak typowy europejski. Kolejne kwestie to syberyjski aż tak nie pęka, i jakoś obróbki też mi wygląda na stodołową robotę. Czarne końce sugerują, że długo to leżało pod jakąś wiatą (minimum rok), sezonowało się w desce i teraz zostało poddane obróbce. Sprawdz wilgotność tego surowca.
  10. Już. Bardzo ważne jest na co te deski bedziesz montował i w jaki sposób, np ładne wkręty z dużymi główkami od góry przez całą deskę czy chcesz chować mocowanie? Jaka jest szerokość tych desek i co ile jest ułożont legar? Prawa strona, uznajmy że to ta bliżej rdzenia. I zgodnie ze sztuką to właśnie prawą stroną powinna przylegać do legarka, ale jeśli masz deski szerokie takie ułożenie spowoduje duże wyłódkowanie, taras będzie nierówny, będzie to czuć pod butem, za to takie ułożenie powoduje pojawienie się mniejszych pęknięć ponieważ drzewo posiada dwie części (część bielastą i twardzielową, twardzielowa bliżej rdzenia). Twardziel pęka bardziej, czyli układając prawą stroną zasadniczo do góry dajemy większą część bielu (oczywiście są deski, które będą miały tylko sama biel tub twardziel) ale uśredniając na górze będzie wiecej części bielastej co przekłada się na mniej pęknięć. Modrzew syberyjski moim zdaniem ma większą tendencję do łódkowania niż pękania ale ja bym wolał układać deski prawą stroną i mocować na 3 wkręty przez całą deskę, złapane jak najbardziej krawędzi ale tak by nie powodować pęknięć (warto nawiercić deskę małym wiertłem). Jeśli masz deskę, w której jest widoczny rdzeń, trzeba ją ułożyć tak by zawsze był u dołu beżwzględu na stronę ułożenia reszty.
  11. Możesz malować, nie obciąży to dachu, od momentu wykonania dachu większy ciężar w postaci parującej wody uciekł niż teraz dostarczysz, impregnat ten nie obniży wytrzymałości drewna. I koniec dobrych informacji, ponieważ taka impregnacja w tym przypadku nie może być dobrze zrobiona ponieważ masz dostęp tylko do widocznej strony drewna, czyli np 3 stron krokwi czy 1 strony desek a impregnat ten działa powierzchniowo w przypadku ognia jak i robactwa, zobacz że np. W miejscu zacięć ciesielskich nie widać by ktoś po przecięciu piła czymś to mazną, i teraz tego już nie poprawisz, robak jak będzie chciał będzie buszować w belce która będzie pomalowana impregnatem bo on działa mocno powierzchniowo. Dla swojego świętego spokoju maluj.
  12. sadowiak

    Przeschnięta więźba

    Jak już było wspomniane ściągnąć plandekę i zostawić sam daszek. Kwestia wapna: bardzo stara metoda zabezpieczenia drewna, fajnie, że ktoś jeszcze pamięta, ale to nie chroniło przed pękaniem. Sprawa najważniejsza: to drewno jest źle ułożone i pęknięcia nie są największym problemem, nie można elementów wycinanych w prostokącie układać na węższym boku bo bardziej się wichrują, nie wiem kiedy to będzie wrzucane na dach ale jeśli ma jeszcze poleżeć należy to przełożyć na „leżąco”.
  13. Kłopotliwe nie będzie jeśli chodzi o wykonanie. Co do kosztów też porównywalnie moim zdaniem ponieważ: masz w projekcie drewno klejone, zapewne jest to BSH, i taki przekrój tego drewna to koszt ok 250-300 zł za 1mb, a łączysz tą płatew z 2 szt, czyli wychodzi 500-600 za Mb, HEB wyjdzie Cię bardzo podobnie ponieważ 1 Mb waży 52 kg. Dwuteownik dostaniesz na każdym większym składzie ze stalą, płatwi klejonej w takim rozmiarze od ręki pewnie nigdzie w Polsce w tym momencie, a terminy oczekiwania to średnio miesiąc. Te wyliczenia będą zupełnie inaczej wyglądały jeśli planowałeś dać zwykle drewno lite, wtedy wyjdzie ono znacznie taniej. Inną kwestią jest to czy ktoś zdaje sobie sprawę z tego jak dużą nadgorliwością jest dawanie takiego „puca” z klejonki na rozpiętość 5 m, moim zdaniem byłoby to uzasadnione jeśli byś planował dać 3 warstwy dachówki Kwestia ostatnia: konstruktor się pod tym podpisuje, inspektor odbiera i też skład podpis, dlatego albo robisz tak jak to zostało zaplanowane albo pytasz czy jak zrobisz inaczej zostanie to odebrane.
  14. sadowiak

    Ubytek w krokwi narożnej

    2-3 cm żeby ocenić czy to się nadaje, bo jeśli pęknięcie powstało przez zgniliznę to nie należy tego ładować na dach
  15. sadowiak

    Ubytek w krokwi narożnej

    Powiedz, żeby Ci to wymienili i nie robili wstydu, ale przed telefonem do tartaku odetnij ze 2-3 z krokwi która leży pod tym oflisiastym elementem, z tej która ma takie okrągłe pęknięcia, bo prawdopodobnie jest to zgnilizna (próchno w początkowej fazie) wywołana hubą korzeniową i należy to odciąć a może się to ciągnąć dalej, moze być tez tak że wcześniej w tartaku to odcinali i nie udało się do końca a moze być tak że i 1,5 trzeba będzie odrzucić. Odetnij i zobacz czy dalej będzie takie pęknięcie w kolorze brązowym.
  16. Witam To nie jest impregnat do malowania pędzlem czy natrysku opryskiwaczem, jest to bardzo typowy impregnat do zanurzeniowego zabezpieczania drewna. Trudno taki kupiłeś więc „chlapnij” go, tylko nie rób większego stężenia niż 5% ponieważ głównym składnikiem który odpowiada za ochronę drewna w tym impregnacie jest kwas borowy, i on rozpuszcza się w wodzie przy temp. 20 stopni do stężenia 5% i wraz ze spadkiem temp. wody do ok 2,5 % przy 0, i dlatego wyższe stężenia całkowicie nic nie dają, a jest ten kwas cięższy od wody chyba o ok 50% wiec zbierze się na dole Twojego wiaderka. On ma właściwości, że penetruje wgłębnie drewno ale na to potrzeba troszkę czasu, malowanie pędzlem powoduje dwie kwestie, 1. powoli odparowuje z pomalowanej powierzchni. 2. jakość impregnacji zależy mocno od stężenia, im bliżej tych 5% tym więcej przenika go do drewna, naniosłeś cienką warstwę troszkę „weszło w drewno” stężenie zmalało to i prędkość wnikania zmalała, więc więcej zaczyna uciekać przez parowania itd. On jest fajny do impregnacji zanurzeniowej bo mierzysz stężenie roztworu, wrzucasz drewno, po czasie mierzysz stężenie i wiesz ile zostało wciągnięte przez drewno, i czy odpowiada to klasie impregnacji. Jeszcze jedna uwaga: jest lepiej dwa razy niż raz, zwróć uwagę by nigdzie nie było kory, i impregnat ten jest przeznaczony do drewna mokrego.
  17. Co do tynku na słupach: musiało się to tak skończyć, ponieważ mokre drewno zawsze zapracuje choć można było zaryzykować nie sitkę a taśmę fizelinową a najlepiej papierową, ta ostatnia jest najlepsza w takim wypadku ale "fachowcy" albo jej nigdy nie kładli i nie znają się na tym albo nie chcą się w to bawić bo aplikacja jest czasochłonna (moczenie, układanie, ona się marszczy i trzeba nad nią popracować) ale jeśli się nie nawali tonę gładzi na nią to ładnie odprowadza wilgoć. Co do zabezpieczenia drewna. To co nie widoczne najlepiej by sobie podeschło bo nic lepszego dla drewna być nie może już w takim przypadku ponieważ i tak nie zaimpregnujecie elementów w całości. Ten grzyb, który się pojawił dalej pryskać środkami na bazie chloru, wietrzenie pomieszczeń i wszystko będzie, grzyb nie wróci. Ale jeśli chodzi o zmiane koloru drewna to sytuacja jest bardzo skomplikowana i krótko mówiąc nie da się tego zrobić tak by drewno wyglądało tak samo za 20 lat i już tłumacze dlaczego, tak tylko pokrótce. Jak wiadomo drzewo takie jak sosna posiada dwie części wewnętrze, które nas w tym momencie interesują, jest to twardziel (bliżej rdzenia) i biel (bardzie na zewnątrz). Drzewo sosnowe jak jest młode posiada bardzo dużo bielu, który jest częścią żywą i tą strukturą są transpotrowane substancje (woda, żywice, garbniki i inne) a mało twardzieli, w której te procesy zachodzą w mniejszym stopniu a z czasem całkowicie zamierają, dochodzi powoli do rozkładu tkanek. Twardziel z natury (mówimy cały czas o sosnie) robi się coraz ciemniejsza i z białego robi się, zółta, czerwona, brązowa (w takim późnym drewnie mówi się że na to czerwień twardzieli). I teraz nagle masz wyciętą deskę szalówkę lub belkę stropową, na której jest kilkadzisiąt lat życia tego drewna, i ona też jest zbudowana z jasnego bielu i ciemniejszej twardzieli. Bardzo dobfze jest widać to na Twoich deskach gdzie są takie z samego bielu, samej twardzieli i połączone z obu (wynika to z techniki obróbki) a belki z samego bielu nie znajdziesz, i z tego wynika że twoje drewno z biegiem czasu też nie będzie jednolicie zmieniać koloru, a wpływ na te zmiany ma przedewszystkim swiatło i dostęp powietrza i te zmiany będą zachodziły tak że "biały" kolor powoli robi się żółty, złóty szybciej czerwony a jeśli teraz dużo jest tego czerwonego to ono najszybciej stanie się brązowe. Jeśli pomalujesz bezbarwnym drewno pod wpływem światła będzie "szarzeć" a powietrze i tak będzie od góry łapać. Najlepszym rozwiązaniem jest zaakceptować, że drewno ma swój urok i pomalować tym co wam się bardziej podoba tzn. mat, półmat, połysk. A za kilka lat jak już się nie będzie podobać walniecie sobie jakiś ekstrawagandzki kolorek. Można zastosować lakier z filtrem UV ale natura i tak zrobi swoje. Każdy gatunek zachowuje się inaczej. Sosna z czasem się wybarwia, modrzew od razu jest kolorowy, świerk jest taki chyba najbardziej "jednokolorowy" i nie szażeje tak szybko. A najlepiej kolor utrzymuje szalówka liściasta i związane jest to właśnie z budową drewna, kiedys bardzo popularne była brzoza, tylko musiała być ładnie wyselekcjonowana bo sęki sporo szpeciły.
  18. sadowiak

    wilgotność więzby

    Masz w projekcie więźby dachowej drewno klasy C23? Nie ma czegoście takiego, w Polsce występuje katalogowo C18, C20, C24, C30, C35, a z tego dwie ostatnie praktycznie nieosiągalne.
  19. sadowiak

    Drewno na więźbę

    Kilka kwesti: 1. Drewno jest dobrej jakości, sęki nie są przerośnięte, nie są mocno zagęszczone, ogólnie jako materiał naprawdę OK. 2. Impregnacja słaba ponieważ było impregnowane drewno zmarznięte i trzymane krótko w kąpieli. Dobrze zaimpregnowana tylko jest obmarznięta trocina. 3. Papierów nie ma wiec nie można mówić, że jest to C24 pomimo że uważam na podstawie zdjęć że normę by utrzymało. 4. Kierownik jak się podpisuje to zostaw tak jak jest. Do kolegi MiroMirek: Wiesz dużo mniej niż Ci się wydaje:) 1. To co na fakturze jest napisane praktycznie nie ma znaczenia, ponieważ np. można kupić „Usługę wykonania pokrycia dachowego z materiałem i robocizną”, i jeśli wykonawca ładuje piękne C24 na dach, to tez uznasz że nie jest to takie drewno bo na fakturze nikt nie napisał... 2. Ty masz wiązary i one muszą mieć poniżej 20% wilgotności, musza być pieczątki ale kolega, który założył temat ma więźbę litą i teoretycznie mógł kupić materiał certyfikowany C24 pow. 20 % wilgotności, i bez pieczątek na każdym elemencie, polskie prawo dopuszcza takie coś ale pod pewnymi warunkami (musisz doczytać jakimi). 3. Jeśli dostałeś tylko taki dokument jak wrzuciłeś zdjęcie to muszę Cię zmartwić ale on nie świadczy o tym, że drewno ma wytrzymałość C24 (tak wiem masz pieczątki na elementach) ale jeśli chodzi o dokument wrzucony przez Ciebie on dotyczy firmy produkującej a dokładnie o tym jaka kontrola produkcji ich obowiązuje (2+) i drewno w jakiej klasie oni mogą produkować, jaki gatunek, według jakich norm, a nie jakie ty otrzymałeś. Powinieneś dostać Deklaracje Właściwości Użytkowych w której jasno i wyraźnie jest napisane jaka jest klasa wytrzymałości. A dodatkowo na tym dokumencie jest podany błędny numer normy, która zmieniła się w 2019 roku i nie powinni się posługiwać, bo firma taka podlega kontroli przynajmniej 1 raz do roku i w 2020 napewno, ktoś ich sprawdzał i sadze że to wychwycił i mogli dostać max 1 miesiąc na popraw dokumentów (oczywiście ty mogłeś kupić to drewno wcześniej) a dodatkowo weź uwagę że na tym Twoim dokumencie nie ma daty a polskie prawo wymaga by materiał konstrukcyjny posiada DWU (której nie masz) z określeniem daty wydania materiału i podpisem. Kolega CityMatic: Gdzie ten świerk, jak to jest sosna i to sensownej jakości sosna. Dwa zdjęcia są tak zrobione że po jednym elemencie na obrazie można się zastanowić czy to czasem nie jest świerkowe ale ogonie to SOSNA. Racje muszę Ci przyznać że świerk słabo nadaje się do ogniska:)
  20. Łatwiejszy temat to te zielone przebarwienia: jest to zapewne sinizna i ona może występować w takim drewnie (NSI), wyglada słabo ale może być. Zrób zdjęcie DWU bo tam będzie informacja (tzn. podany numer normy) czy drewno sortowane maszynowo czy wizualnie a jest to potrzebne do kolejnych kwestii. Sęki: te zdjęcia, które wrzuciłeś to przy NSI wydają się, że jest też OK, bo ważny jest tu zakres pola powierzchni zajmowanego przez sęk w przekroju a nie ich wygląd. Te pęknięcia wyglądają nie za szczególnie ale tu właśnie ważne według jakiej normy odbywała się segregacja materiału. To mógłby być jakiś punkt zaczepienia, ale trzeba by to dokładnie pomierzyć i odnieść do całego elementu. Wrzuciłeś zdjęcie łączenia, i ono jest wykonane prawidłowo z jednym zastrzeżeniem, tzn. z jednej strony nie jest idealnie materiał wystrugany, co powoduje, że w tym miejscu może nie trzymać wymiaru a norma może dopuścić odchyłkę1 mm, lub nawet nie pozwalać na żadną tolerancję na minus (tez zależy od tego sposobu sortowania). Może Cię zaskoczę ale ogólnie źle to wcale nie wyglada, jeśli wrzuciłeś to co Ci się najbardziej nie podoba.
  21. Panie Andrzeju a może Pan podać dokładnie gdzie jest napisane, że drewno certyfikowane musi być suche? Pytam bo teoretycznie mamy dostępne drewno lite konstrukcyjne certyfikowane, które było sortowane maszynowo i wizualnie. Przy sortowaniu maszynowym wilgotność drewna musi być mniejsza niż 20%, ale już przy sortowaniu wizualnym ZA ZGODĄ STRON dopuszcza się wilgotność powyżej 20% i jest to zapisane w PN 94021 i na postawie tej normy jest produkowane drewno lite konstrukcyjne sortowane wizualnie, które jest oznaczane (klasyfikowane do konkretnej klasy wytrzymałości np. c24) na podstawie normy EN 14081-1:2016+A1:2019. Większość drewna konstrukcyjnego litego jest w Polsce sortowana wizualnie, więc teoretycznie może być mokra, oczywiście w projekcie poza określeniem klasy drewna można określił jego wilgotności i wtedy „nie ma tematu”.
  22. Pieczątka nie musi być, wszystko zależy od sposobu produkcji i sprawdzania wytrzymałości. Papier jak najbardziej tak A nazywa się on: Deklaracja właściwości użytkowych.
  23. Według aktualnych norm nie ma możliwości wyprodukowania w Polsce drewna konstrukcyjnego w klasie C27, można było to robić do 2010 roku, a po tym 2010 została ta klasa tak ogólnie mówiąc zamieniona na C24. Klasy które się uzyskuje z podziałem na gatunki to: Sosna C35, C24, C20 Świerk C30, C24, C18 Jodła C22, C18, C14 Modrzew C35, C30, C24 Z założeniem, że najwyższe klasy dla danego gatunku są praktycznie nieosiągalne.
  24. Akurat z tym sękiem to pewnie wyjdzie tak, że po zacięciu elementu na odpowiednia długość sęk odpadnie. Pierwsze zdjęcie, które (powtórzę się) sugeruje że należy dokładnie przejrzeć wszystkie elementy bo ten jeden to opał. Na przedostatnim zdjęciu kantówka na górze: widać tylko cześć ale jest głębokie pęknięcie, które zachodzi na siebie i ponurego rozmiarze jest pewnie tak, że ma długość dużo więcej niż 900 mm, norma jest rygorystyczna pod tym względem ale prawdopodobnie ta kantówka to murłata i wtedy ja np. nibym montował to na swoim dachu. 2 post 3 zdjęcie: jest tam element z pęknięciem okrężnym, które sugeruje że prawdopodobnie występuje tam zgnilizna, albo z drugiej strony można to ugryźć, taki rodzaj pęknięcia na jest głębszy niż zwykle z przesychania i napewno ma większą długość niż 1,5 szerokości elementu. Ogólnie drewno nie jest tragiczne ale należy mu się dobrze przyjrzeć i wymienić niektóre elementy.
  25. Pierwsze zdjęcie wstawione jest zgniłego elementu. Tego nie można zamontować na dachu, odetnij przykładowo 1 m od brzegu i wtedy sprawdź wilgotność „w środku”. Tylko około 5% tartaków w Polsce ma możliwość wystawienia takiego dokumentu, ale nawet jeśli ten Twój może produkować drewno certyfikowane na Twoje nie wyda bo ono w 100% norm nie spełnia (na 8 zdjęć, elementy na 3 z nich nie spełniają wymagań drewna konstrukcyjnego). Nie można powiedzieć że to szajs na podstawie kilku zdjęć, choć coś z tego wszystkiego trzeba napewno wymienić. Może warto zapytać jakiegoś doświadczonego cieślę, który by podjechał obejrzał i powie jak mu się „widzi towar”, można mieć dobre drewno bez CE albo dostać deklarację troszkę na siłę a drewno wątpliwej jakości. Choć nieporównywalnie pewniejsze jest to z dokumentem, Abstrahując to po pożarze najważniejszy jest kominiarz i o czym wiele osób zapomina przegląd instalacji elektrycznej, który powinie być wykonywany co 5 lat.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...