Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ihs

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez ihs

  1. To jest właściwie dobry pomysł i poglądowo spróbuję, ale martwię się czy będzie miarodajny - wydaje mi się, że problemem tych gleb gliniastych polega na tym, że kiedy się w nie leje dłuższy czas wodę, powoli zamieniają się w skałę i są coraz mniej przepuszczalne - więc taki szybki test może nie dać miarodajnego wyniku.
  2. Witam! Rozważamy z żoną przydomową oczyszczalnię ścieków z drenażem rozsączającym - teren mamy dobry, w sensie duży z lekkim spadkiem w dół, wody gruntowe głęboko natomiast kiedy zrobiliśmy badania geologiczne, okazało się że grunty to głównie zwietrzelina gliniasta o przelocie 0.80 (m). Krótka lektura internetu mówi, że nie jest to rekomendowana podłoże do drenażu, natomiast firma która realizuje oczyszczalnie w tych rejonach twierdzi, że nigdy nie było z nimi problemu i grunty są superchłonne. Z doświadczenia faktycznie widzę, że stare szambo wiejskie nieopodal, użytkowane przez 4osobową rodzinę przez 2 miesiące nie wypełnia się nawet do połowy, natomiast nasza działka jest też niżej, działki wyżej mają więcej piachu/gruzu na tej zwietrzelinie. Ma ktoś jakieś doświadczenia z takim typem gleby (o glinach wiem, żeby unikać, ale chodzi mi konkretnie o taki typ gruntu)?
  3. ihs

    JAPO?SKIE DRZWI

    To ja bym jeszcze uprzejmie prosił o podanie powodu zignorowania przez Państwa dwóch (sic! )umówionych terminów naprawy drzwi które Państwo u mnie zamontowaliście w stopniu uniemożliwiającym ich poprawne użytkowanie, jak również braku możliwości jakiegokolwiek kontaktu z Państwem (dzwoniłem kilkanaście razy, wysyłałem smsy- nic). Bo szczerze mówiąc, pisanie o uczciwości w kontekście postępowania państwa firmy jest po prostu bezczelne. A wszystkich zainteresowanych - ostrzegam przed tą firmą.
  4. ihs

    JAPO?SKIE DRZWI

    Potwierdzam niestety opinię powyżej - firma Shoji drzwi japońskie to albo jeszcze partactwo, albo już przekręt. Nie skręcili drzwi przy montażu, spadły z szyny pierwszego dnia, porysowały mi podłogę. Ciężką drewnianą maskownicę przybili na czterech szpilkach (to nawet nie były gwoździki) które wypadały jedna po drugiej - w pewnym momencie maskownica została mi w ręku, jak sobie myślę że mogła spaść na moją raczkująca półroczną córkę krew mnie zalewa. Kiedy jakimś cudem udało mi się do nich dodzwonić (nie odbierają telefonu) umówili się na termin naprawy... i nie przyjechali. Zero telefonu, maila, nic. Po kolejnych dwóch tygodniach dzwonienia - powtórka z rozrywki, firma przeprasza, umawia się na naprawę... i nie przyjeżdża bez jednego sms-a - a czekam na nich pół dnia. Od tego czasu nie odbierają telefonów. Innymi słowy - największe partactwo i niesolidność z jaką się spotkałem. Zdecydowanie unikać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...