-
Liczba zawartości
26 476 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez frosch
-
komentarze do akowego gniazdka
frosch odpowiedział aka z Ina → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
myślę ,że mat to podstawa mogłaś papierem ściernym ją przejechać teraz nie masz wyjścia tylko musisz wrócić do punktu wyjścia i.......przejechać cała papierem i na nowo pomalowac Hamerajt jest niezły -
jedziemy w piatek ( 30-ego chyba to wypada) na noc zatrzymamy sie w S. pare dni ( Froszek polowi sobie rybki , obejrzymy Młyny , Plitwickie , może skuszę sie na rafting hahhahaha , pospacerujemy ) a potem do Dalmacji , do jakiejś wioski najlepiej rybackiej , coby froschek też mogl tam troche połowić w sumie na 2 tyg. jedziemy jak nie masz numeru tel. jak masz
-
komentarze do akowego gniazdka
frosch odpowiedział aka z Ina → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
dokładnie taka samą historię przezyłam parę lat temu podczas pobytu nad jeziorem chłopak ..18 lat towarzystwo wesołe, sympatyczne , grzeczne , TRZEźWE (!!!!!) zwykła zabawa ....zabrakło kilku metrów rozpacz przyjaciół , dziewczyny i rodziców nie do opisania byłam pamiętam zła na Boga dlaczego ten chłopak ??? przykro mi ... -
no przeca jeeest
- 67 264 odpowiedzi
-
- kawa czy herbata
- kawiarnia forumowa
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
tak właśnie myślałam , gdy widziałam te palmy dzieki jamles nie czytam już wszystkiego od deski do deski jak niegdyś na Rw:oops:
- 67 264 odpowiedzi
-
- kawa czy herbata
- kawiarnia forumowa
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
widzę,że u Ciebie ok cieszę się !!! juz niedługo zobaczę Twoje strony , nie mogę się już doczekać
-
Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły
frosch odpowiedział DPS → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
łał !!!! taki okrąglaczek u Ciebie wstrzeliłam:eek: widzę ,że mnie doganiasz -
Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły
frosch odpowiedział DPS → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
depeeś gratuluję Alkowi !!!! moja sierotka też zdała i to całkiem , całkiem....... nieźle czekamy jeszcze na wyniki z jej egzaminu zawodowego fotki Ci wyslę , obiecuję (jak znajdę wolną chwilkę , bo ostatnio krucho u mnie z czasem ) -
hej Paty cudne widoczki , naprawdę !!!! napisz gdzie dokładnie wypoczywałaś mam nadzieję ,że wrócę równie zadowola jak Ty już nie mogę się doczekać (jeszcze 3 tygodnie ....)
- 67 264 odpowiedzi
-
- kawa czy herbata
- kawiarnia forumowa
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kochani !!!! dziękuję Wam wszystkim za pamięć i piękne życzenia !!! miło wiedzieć,że mnie jeszcze pamiętacie .....no normalnie się wzruszyłam .....i to do łez pozdrawiam was i życzę udanego weekendu !!!
- 67 264 odpowiedzi
-
- kawa czy herbata
- kawiarnia forumowa
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły
frosch odpowiedział DPS → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
u nas tez upały mnie cieszą , bo ...ciepłolubna jestem a doniczkowe to nie problem podlewać .... -
ta jak cos powie/napisze to......haaaahhhahha KOBIETO !!!! co ty gadasz ? jaki wiek ? pomigało cie czy co? wiem , wiem , miewamy juz kryzysy takie malutkie, malusieńkie ... ale one szybko mijają Skarbek , sa większe problemy na świecie aniżeli nasze przemęczenie , znudzenie czy inne takie cieszymy sie : że jesteśmy zdrowe , mamy dobre kolezanki , dobrych mężów , sąsiadki i że chce się nam jeszcze usmiechać i że mamy do kogo się uśmiechać buziaczki p.....................S ............. u mnie juz spoko hormony poszły w .........p.....ierony
-
trzymam kciuki, a nawet i pluję ogarnęła mnie niemoc , taka sama jak Ciebie niedawno ....
-
depeesiu kochana , Ty przecież wiesz,że sprawianie komus przyjemności to moja radość poza tym nie każdy może się pochwalić tym, że pieszo wszedł na te wieżę , a ja z Froschem owszem wiesz , ja nigdy nie podróżowałam , bo czasu albo kasy nie było dzieci trzeba było odchować wakacje planowałam zawsze pod ich kątem teraz raczej to zmienię , bo świat jest piękny i chce go choć w części zobaczyć bez szaleństw oczywiście buziaczki acha , jeśli chcesz wyślę Ci mailem więcej fotek w oryginalnym większym rozmiarze
-
cd . dobrzy Polacy robili nam zdjęcia ( a my im ) chciałam koniecznie zobaczyć kankana ,ale ....cena biletu mnie zabiła (od 102 do 186 eu ) wolałam kasę przeznaczyc na zakupy . Frosia na Pigalaku .... kapelusz też kupiłam i udawałam Wielką Damę ... ostatkiem sił wykonane zdjęcie z pozdrowieniami od i dla Dpsi
-
kolej na zdjęcia narazie zrzuciłam tylko z aparatu (ponad 700) , Frosch robił jeszcze swoim telefonem trzeba je poobracać , zmniejszyć itd . wkleję wam te z nami , a jak będziecie chciały to jeszcze widoczki dorzuce w wolnym czasie odpoczynek pod Luwrem laba nad Sekwaną ogród przy Wersalu i jak tam daleko dojść ? lepiej posiedzieć na murku całuski dla was
-
Oj , było przesuperaśnie !!!! Wyruszyliśmy w drogę w środę krótko przed północą autobusem z Dusseldorfu .Nad ranem byliśmy już w na miejscu . Najpierw wykorzystaliśmy możliwość objazdowego zobaczenia miasta , które od pierwszego spojrzenia powaliło nas na nogi . Około południa rozpakowaliśmy sie w hotelu , wzięliśmy szybki prysznic i wypróbowaliśmy łóżko , czy jest wygodne (nie , niee , nic z tych rzeczy o których myslicie ....poskakałam tylko SAMA ) i wyruszyliśmy szybciutko na miasto . Poruszanie metrem po Paryżu jest dziecinnie tanie, proste i przede wszystkim SZYBKIE.Ganialismy jak dzicy od obiektu do obiektu , wszystko chcąc zobaczyć .Skończyło sie totalnym wymęczeniem i ...bąblami na stopach (miałam wygodne klapki na nogach , ale niestety przy wysokiej temperaturze ...chyba ze 30 stopni było i gonitwie , delikatne paseczki pięknie werżnęły mi się w stopy ...).Wróciliśmy do pokoju grubo po północy padnięci nieziemsko pobudka na drugi dzień o 7-ej , szybkie śniadanie i wycieczka na Wersal .Nie muszę pisać , ze zamek jest bajkowy .Ale ponieważ ludzi było miliony , komnat nie dało sie na spokojnie zobaczyć , więc woleliśmy pospacerować po ogrodzie .23 hektary do obskoczenia w upale w obklejonych plastrami przeciwodciskowymi stopach było niestety nierealne . W połowie zdezerterowałam i leżeliśmy na trawie lub na ławeczkach .tak nam się to spodobało , ze postanowiliśmy więcej nie ganiać po Paryżu tylko spacerować i sie byczyć , bo i tak nie byliśmy w stanie zobaczyć wszystkiego . I tak właśnie spędzaliśmy nasz czas od tej chwili i zaczęliśmy sie dopiero naprawdę cieszyć naszą podróżą poślubną .Całkowity luz , kafejki, leżenie nad Sekwaną , winko/piwko na trawie ....nie żałowaliśmy nie zdobytych celów , może uda nam sie jeszcze kiedyś je zobaczyć .Jeśli nie i tak będziemy szczęśliwi .Znowu powrót po północy , zasnęłam ze zmęczenia w metrze hahaha, szybki sen i...... ......pobudka o 7-ej (pakowanie bagaży do autobusu) , szybkie śniadanko i jazda na miasto .Do 20-ej błogie szlajanie się po pieknych uliczkach , zakupy , leżenie na trawie , wspinaczka (PIESZA) na Eiffela specjalnie dla DPS-i , żeby cyknąć fotkę Pól Marsowych .Panoramę miasta widzieliśmy wcześniej z Wieży Montparnasse , która jest wyższa od Eiffela .No ale przecież obiecałam komuś coś i muszę się wywiązać .Kolejka do windy na ok.3h a do wejścia pieszo na 1h .Choć nogi odmawiały mi całkowicie posłuszeństwa wybraliśmy druga opcję , bo szkoda czasu . wdrapaliśmy sie na drugi poziom , cyknęlismy paręnaście fotek i do 20-ej włóczyliśmy się znów beztrosko po mieście . Na koniec cudny rejs statkiem po Sekwanie przy zachodzie słońca , objazdówka miasta nocą (nie da się opisać jak cudnie jest oświetlone) .o północy było 24 stopni więc wiecie juz jaką pogode mielismy przez te 3 dni . Wróciliśmy przeszczęśliwi , przezmęczeni z postanowieniem ,że jeszcze nieraz tam pojedziemy .To miejsce , gdzie człowiek czuje sie wolny , szczęśliwy , otoczony pięknem z każdej strony i zyczliwością tubylców .
-
jakby co , to już wróciłam
-
dziewczyny !!!! poszły fotki do was depesiu , postaram się zrobić fotki dla ciebie kochana JUTRO JEDZIEMY !!!! odezwe sie w niedzielę no chyba ze uda mi się wcze śniej ale nie obiecuję buziaki
-
dziękujemy pięknie :* dawaj adres e-mail
-
akus , no spalamy to potem jakoś ...spalamy moja corka to ta blondynka w rozowej sukience a mniejsza to bratanica , ponoc najbardziej podobna do ....cioci Gosi nie pisalam wam wczesniej z paru rzeczy bylam niezadowolona np. z fryzury - fryzjerka nie mogla ich ulozyc bo za grube , z ciezkie i nieposluszne - po 3 h wszystko sie rozwalilo mimo kg lakieru na glowie sukienka , niby taka ladna i markowa , a wygniotla sie juz w drodze do USC w samochodzie dziewczyny , ktore pomagaly w kuchni w zcasie slubu (wczesniej wszystko sam aprzygotowalam , ale w sobote mialam juz zakaz wchodzenia do kuchni) nie podaly tak jak bym chciala ..... ale doszlam do wniosku ze to sa zwykle pierdoly , ktore nie zepsuja mi tak cudownego dnia sa wazniejsze rzeczy na swiecie jak : zdrowie, milosc , rodzina reszta to pryszcz P.S. szykujemy sie do podróży...do Paryza w piatek Froschowi udalo sie zalatwic wolny dzien , wiec jak dobrze pojdzie w czwartek wyjezdzamy
-
Pomysły na obiad
frosch odpowiedział Ew-ka → na topic → Przepisy kulinarne - o gotowaniu i nie tylko
ja omaszczam zazwyczaj przesmażonym boczkiem wedzonym pokrojonym w drobna kostke z cebulka albo zasmazka z cebulka tak jak iza -
Maruś i asia , dziekuję pięknie żelcia, nie przesadzaj przy Tobie jak babcia wyglądam
-
laska ? hahahahhahhahah poszlo
-
Wiadomość dla przyjaciół tomek1950
frosch odpowiedział 1Gabrysia → na topic → Tomek1950 - dalsza historia
Tomuś !!!!! wszystkiego co najpiękniejsze i dużo zdrówka !!!!!! życzy Frosia z Froschem