pilot

Proszę o wasze opinie na temat okien firmy Tontor

Zryczałtowany podatek 10% należy zapłacić jeżeli sprzedaż mieszkania następuje przed upływem 5 lat od daty jego zakupu. (ale te 5 lat liczy się od końca roku kalendarzowego w którym nastąpiło nabycie np. jeżeli zakup był w marcu 1993 to 5 lat liczymy od 1994 roku, czyli sprzedac bez podatku można od 1999 roku a nie od marca 199:cool: Jeżeli sprzedaż następuje przed upływem tych 5 lat i chce się uniknąc podatku to należy złożyć w urzędzie skarbowym oświadczenie w terminie 14 dni od daty sprzedaży, że przychody uzyskane zostaną wydane na własne potrzeby mieszkaniowe. Ale pieniądze te należy wydać w ciągu 2 lat od dnia sprzedaży i przedstawić urzędowi rachunki pokrywające te wydatki. Jeżeli mieszkanie jest sprzedawane po upływie 5 lat od daty zakupu to sprzedaż ta jest zwolniona z podatku bez względu na to co wyda się pieniądze.

Też kiedyś cierpiałam na dzieciowstręt. Prawdopodobnie przez to, że praktycznie musiałam wychowywać moją siostrę. Kiedy miałam 19 lat dostałam w prezencie siostrzyczkę. A później mama do pracy ja studia zaoczne, dziecko i dom. Po wyjściu za mąż nawet nie chciałam myśleć o dziecku. Aż przyszła chwila, kiedy zapragnełam dziecka. No i jestem mamą 2,5 rocznego chłopczyka. I mogę powiedzieć że to sama radość. Chciałabym bardzo mieć więcej dzieci ale dopiero gdy zamieszkam na swoim.

Na utrzymanie 7% VAT-u na materiały budowlane po wejściu do Unii jest prawdopodobnie mała szansa. Unia nie chce się zgodzić na stawkę niższą niż podstawowa ( 15% ).

Mnie najbardziej wkurzały uwagi typu to zamałe, to za duże ja bym zrobił tak, czyli uwagi krytyczne. Ale teraz się nie przejmuje buduję dla siebie i tak jak mi odpowiada. A oni niech budują sami tak jak im się podoba. Wtedy zoboczą, że pewne sprawy są nie do przeskoczenia.

Mnie najbardziej wkurzały uwagi typu to zamałe, to za duże ja bym zrobił tak, czyli uwagi krytyczne. Ale teraz się nie przejmuje buduję dla siebie i tak jak mi odpowiada. A oni niech budują sami tak jak im się podoba. Wtedy zoboczą, że pewne sprawy są nie do przeskoczenia.

Czy to jakaś hurtownia w Ostrowie Wlkp?

Czy to jakaś hurtownia w Ostrowie Wlkp?

Wiem o możliwości przechowaniu towaru w hurtowni ale powiem szczerze że się boję. W ten sposób kupiliśmy pustaki do budowy domu. Zapłata i faktura w grudniu 2001 a odbiór w 2002. Przez całą zimę spać nie mogłam spokojnie, ulżyło mi dopiero wtedy gdy zobaczyłam towar na działce. A jak firma zbankrutuje, będzie miała jakieś problemy albo trafię na kogoś nieuczciwego.

Wiem o możliwości przechowaniu towaru w hurtowni ale powiem szczerze że się boję. W ten sposób kupiliśmy pustaki do budowy domu. Zapłata i faktura w grudniu 2001 a odbiór w 2002. Przez całą zimę spać nie mogłam spokojnie, ulżyło mi dopiero wtedy gdy zobaczyłam towar na działce. A jak firma zbankrutuje, będzie miała jakieś problemy albo trafię na kogoś nieuczciwego.

Poproszę o namiary na tę ekipę i jeszcze informację z jakiej miejscowości. Dachówki jesze nie kupiliśmy ( na szczęście ) bo jeżeli musiałaby leżeć na działce to pewnie połowa stopniałaby jak śnieg wiosną.

Poproszę o namiary na tę ekipę i jeszcze informację z jakiej miejscowości. Dachówki jesze nie kupiliśmy ( na szczęście ) bo jeżeli musiałaby leżeć na działce to pewnie połowa stopniałaby jak śnieg wiosną.

Znajomi nie mają wiatrołapu ( jest w planach na przyszłość ) i jest to coś okropnego. Bezpośrednio z dworu wchodzisz do salonu. Bardzo uciążliwe.

Już liczyliśmy koszt deskowania - ok. 5000zł (2000 materiał +3000 robocizna). Dla mnie to wydatek dość duży bo około 50% dachówki. Wiem że deskowanie to lepsze rozwiązanie ale mnie po prostu nie stać. W przyszłym roku chcemy się wprowadzić i prawdopodobnie deski i papa obyłyby się bez dachówki przez ładnych parę lat.

Już liczyliśmy koszt deskowania - ok. 5000zł (2000 materiał +3000 robocizna). Dla mnie to wydatek dość duży bo około 50% dachówki. Wiem że deskowanie to lepsze rozwiązanie ale mnie po prostu nie stać. W przyszłym roku chcemy się wprowadzić i prawdopodobnie deski i papa obyłyby się bez dachówki przez ładnych parę lat.

Zaczynając budowę myślałam, że największym problemem będzie brak pieniędzy. Teraz myślę że największy problem to źli fachowcy. Kombinujesz jak zrobić żeby było dobrze i nie za drogo a tu wykonawca wszystko partaczy. Kiedyś znajoma powiedziała że idąc do lekarza trzeba najpierw przeczytać książki fachowe żeby mu powiedzieć jak ma cię leczyć. Teraz ja mogę powiedzieć, budując musisz jak najwięcej o tym wiedzieć i cały czas sprawdzać i pilnować fachowców.

Pełnego krycia nie ribimy ze względu na koszty. Spec od dachówki powiedział że może zakładać jeżeli temperatura będzie do -2 i nie będzie śniegu. Teraz proszę o radę jak załatwić pogodę.

Pełnego krycia nie ribimy ze względu na koszty. Spec od dachówki powiedział że może zakładać jeżeli temperatura będzie do -2 i nie będzie śniegu. Teraz proszę o radę jak załatwić pogodę.

No właśnie inspektor nie odebrał a było mniej więcej tak: kupiliśmy drewno zgodnie z wyliczeniem według planu. Przyszedł cieśla i sam na własną rękę bez żadnych uzgodnień zmniejszył poobcinał drągi tworzące "stolec" chyba tak to się nazywa, bo mu się wydawało że za grube. Na budowie jesteśmy codziennie ale nie przez cały czas. Teraz ma przyjść inny cieśla który robi podobno bez żadnego gwoździa i śruby i wzmocnić konstrukcję i boję się że ze wględu na pogodę nie zdążymy położyć dachówki. Mój mąż przekonuje mnie że nie trzeba koniecznie przykrywać więźby na zimę. Ale czy ma rację chyba czas pokaże.

No właśnie inspektor nie odebrał a było mniej więcej tak: kupiliśmy drewno zgodnie z wyliczeniem według planu. Przyszedł cieśla i sam na własną rękę bez żadnych uzgodnień zmniejszył poobcinał drągi tworzące "stolec" chyba tak to się nazywa, bo mu się wydawało że za grube. Na budowie jesteśmy codziennie ale nie przez cały czas. Teraz ma przyjść inny cieśla który robi podobno bez żadnego gwoździa i śruby i wzmocnić konstrukcję i boję się że ze wględu na pogodę nie zdążymy położyć dachówki. Mój mąż przekonuje mnie że nie trzeba koniecznie przykrywać więźby na zimę. Ale czy ma rację chyba czas pokaże.

Wydaje mi się że można ale najlepiej zapytaj w swoim Urzędzie Skarbowym, najlepiej na piśmie.

W ustawie pisze tak "Jeżeli wartość ustalona w ten sposób ( przez biegłego) odbiega co najmniej o 33% od wartośći wyrażonej w cenie, koszty opinii biegłego lub biegłych ponosi zbywający. Może się mylę a ja rozumiem to tak: jeżeli biegły ustali że moja działka ma większą wartość i jeżeli ta różnica wynosi 33% lub więcej to za biegłego płacę ja. Natomiast jeżeli różnica wartości mojej i biegłego jezt niższa niż 33% to płaci urząd.

Przeczytaj dodatek specjalny do Gazety Prawnej z 7.10.2002 "Ulga budowlana po zmianach" Piszą tam, że w przypadku zasiedlania etapami nie można odliczać wydatków na tę część domu, która została przyjęta do użytkowania. Natomiast wydatki poniesione na wykończenie pomieszczeń nie oddanych do użytkowania można odliczać w ramach dużej ulgi. Tylko, że wtedy trzeba mieć decyzję o częściowym oddaniu do użytkowania ( tak twierdzi mój US). Proszę napisz coś więcej o tym haraczu, który ma wejść od przyszłego roku.

W mojej okolicy gmina sprzedawała działki budowlane, wszystkie były sprzedane bardzo szybko, oprócz jednej przy której stał słup wysokiego napięcia. W końcu ją sprzedali ale po dłuższym czasie i niższej cenie. Nie jestem ekspertem ale wydaje mi się że przewody nad działką obniżają jej wartość. Musisz odpowiedzieć na wezwanie US i opisać wszystkie okoliczności które wpływają na niską wartość Twojej działki. US albo przyzna Ci rację albo wezwie biegłego do oszacowania wartości. jeżeli wartość ustalona przez biegłego będzie się różniła od podanej przez Ciebie co najmniej o 33% to Ty płacisz za wycenę.

Chyba nie bardzo możemy rozmawiać na ten temat. Powiem Ci tylko, że ja na Twoim miejscu nie rykowałabym. Nie wiem jak to wygląda u Ciebie, ale u nas US sprzwdza prawie wszyskich korzystających z ulgi budowlanej zwłaszcza biorąc pod uwagę to że ulga ta praktycznie się kończy (mniej do kontrolowania )