Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jedenastka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez jedenastka

  1. Witam. Potwierdzam, opinię kolegi że w tej firmie klienta traktuje się jak śmiecia, karta gwarancyjna 7-letnia jest śmiesznym dokumentem którego nie przestrzega się już po kilku tygodniach. Aby wogóle można było z niej skorzystać należy okna konserwować zgodnie z instrukcją obsługi i użytkowania którą to należy uzyskać od sprzedawcy na wyraźne żądanie co nie jest takie proste. Taki mały myk jakby klient chciał zbyt wiele np pełnowartościowy towar zgodny z umową za który zapłacił. Zakup okien to największa pomyłka jaką popełniliśmy podczas budowy wymarzonego domu. Od roku borykamy się z wadami powstałymi na skutek źle wykonanych okien a następnie jak sądzę następstw próby ich nie udanego naprawienia. Bezczelność działu reklamacji jest wręcz na nie bywałym poziomie, kierownik dostaje protokół gdzie jest szereg wad podpisanych przez serwisanta i odpisuje pismo, że wszystko jest dobrze i żadnych uwag nie stwierdzono. Serwisant próbuje wytłumaczyć, że okna spełniają swoją funkcję bo się przecież otwierają i zamykają. A czy przypadkiem nie powinny być szczelne jak jest napisane w specyfikacji na stronie producenta oraz otwierać i zamykać przy użyciu normalnej siły a nie dwiema rękami – tu już odpowiedzi brak. Salon firmowy w jednym z podwarszawskich miast mimo stwierdzonych wad na siłę montuje okna i aby w ogóle je zamknąć wyjmuje bez naszej wiedzy niektóre elementy – a to się nazywa (…). Następnego dnia informuje mailowo tylko producenta, (niestety nie kupującego) że okna są krzywe itd. Na pierwszą naszą reklamację udaje zdziwionegoże jeszcze nikt się tym ni zajął i makaron na uszy że okna w kilka tygodni zostaną wymienione. Następnie jednak próba ich naprawienia później już tylko obiecanki i ciągła śpiewka że okna są "miodzio". Przy zamkniętych oknach które fachowo ocenia sprzedawca są takie szczeliny, że można monety wrzucać do środka, wysłane zdjęcia, wizyta przedstawiciela handlowego sprzedawcy servisu i co usłyszałem? UWAG NIE STWIERDZONO. Przy wietrznej pogodzie czuć powiew przy zawiasach, ale jak go ma nie być czuć skoro przy zamkniętym oknie zewnętrzna uszczelka odstaje 1-2 mm środkowa nie przylega a wewnętrzna zamyka się przez zawiasę. Dodatkowo przy opadach deszczu, opad zacieka do środka ramy. Wszystko sfotografowane opisane kolejny przyjazd serwisanta i jaka odpowiedź: UWAG NIE STWIERDZONO okna "miodzio". Klamki chodzą tak ciężko, że niektóre trzeba otwierać oburącz niektóre mimo sporadycznego użytkowania są już uszkodzone i co słyszę: to co zawsze. Po ostatniej reklamacji obiecano przyjazd na wymianę uszczelek ale najpierw pismo, że nie wpuściliśmy serwisanta - bezczelne kłamstwo, następnie serwisant dzwoni dzień przed, że jutro będzie - ludzie pracują hola hola. Następnie umawiamy się że serwisant odezwie się za kilka dni celem wcześniejszego ustalenia terminu i póki co minęło trzy tygodnie a kontaktu standardowo brak. Taki jest właśnie VETREX taki jest autoryzowany ich salon w jednym z podwarszawskich miast gdzie niestety kupiliśmy okna, i co powtarzam było to NAJWIĘKSZĄ POMYŁKĄ. Przestrzegam wszystkich którzy planują zakup okien i tak jak my zafascynowani nagrodami laurami na stronie producenta wybraliśmy tą firmę zamiast jakiegoś "krzak" lecz okazało się że ta firma jest właśnie taka. Bez sądu nic nie wskurasz, będą Ci wciskać bzdury że wszystko zgodne z przepisami których dotychczas nie widzieliśmy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...