Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

rafalm81

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    230
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez rafalm81

  1. To nie tak. Te 150 kWh to okolice średniej miesięcznej zużycia prądu bytowego. Zalicza się do tego wszystko, bo wszystko mam na prąd. Ogrzewanie to, w zależności od roku, okolice 2500-2600kWh rocznie. Na CWU schodzi średnio miesięcznie ok 13m3 gazu, czyli koszt już z abonamentami i wszystkimi opłatami to ok 50-60 zł/msc Czyli: Bytowe - 5 kWh/doba x 0,71zł = 3,55 zł Ogrzewanie klimą - 6,8 kWh/doba x 0,71zł = 4,82 zł CWU - 55zł/30 = 1,83 zł na dobę Nie mam zasobnika na wodę, który utrzymywałby stale jakąś tam ilość wody w odpowiedniej temperaturze. Podgrzewana jest bezpośrednio przez piec podczas używania
  2. U mnie zużycie prądu miesięcznie, jak nie grzeję klimą, waha się w okolicach 120-150kWh miesięcznie. Zaznaczę, że również wszystko mam na prąd poza CWU, a to jak mi się wydaję generuje spore zużycie. Jeśli grzeję klimą to muszę dodatkowo doliczyć do zużycia: listopad 335 kWh grudzień 480 kWh Do tego dojdzie jeszcze styczeń i luty w tych okolicach. Wrzesień, marzec i kwiecień są już z dużo niższymi wartościami, najczęściej tylko w taniej taryfie, co dodatkowo obniża koszt grzania prądem
  3. Ja zrobiłem sobie taki właz ze styropianu 10cm. Jak spuszczam schody to muszę wejść, podnieść to i przesunąć na bok, ale wielką izolacją to bym tego nie nazwał
  4. Mimo że jestem zadowolony z kosztów używania klimy, również uważam, że powinna pobierać troszkę mniej niż obecnie. Ale mam tez świadomość co najmniej dwóch mostków termicznych u mnie, czyli schody strychowe i drzwi zewnętrzne. Gdybym ja je wstawiał, na pewno byłyby inne i lepiej osadzone niż zrobił to developer. No ale cóż, na chwilę obecną jest co jest, z czasem pewnie się zmieni. Schody strychowe też znikną bo będę się wprowadzał na górę i ocieplał pianą dach
  5. Nie, nie mam nic takiego i nie wiem ile powinno być. Dla mnie ważne że komfort zachowany taki jak powinien i do tego dużo mniejszy koszt grzania niż gazem
  6. No to u mnie tylko klima na całe mieszkanie i daje radę. Cała noc -16, -17 i dalej siedzę w krótkim rękawie. Ale.. to już jednak zbyt szybki ubytek ze ścian, więc grzejnik w ostatnim pomieszczeniu zaczął się włączać Wczoraj wziął 1,32 kWh, przedwczoraj 0,4 kWh Klima wczoraj 30kWh, przedwczoraj 24kWh Jest dobrze:)
  7. Tak, non stop. Ja kompletnie nie zwracam uwagi na niego czy on działa czy nie. Z domowników nikt nawet razu nie stwierdził że jest za głośno:) Ratpaw - nadal wydaje mi się, że to nie jest normalne. Ale też.. może tylko tak mi się wydaję. W sumie zrobiła to drugi raz przy tych temperaturach
  8. Panowie, od jakichś 16 godzin na zewnątrz -8, -9*, w ostatnim pomieszczeniu temperatura nie spadła nawet o 0,1*. Nadal jest 22*. Temperatura ścian obniżyła się o 0,2*, ale to na prawdę żadna różnica. Ten pokój jest ostatni, oddalony od klimatyzatora o jakieś 13m. Zero wahnięć, tyle samo stopni było kilka dni temu, kiedy na dworze było +4*
  9. W takim razie, jeśli to jest definicja taktowania, to moja chyba nigdy nie taktuje. Zdarzało jej się chodzić tylko przez 20 minut, ale były to takie temperatury zewnętrzne, że nie włączała się przez następne 30-40 minut albo i dłużej. Czyli jeden cykl trwa 50-60 minut. Jeżeli skraca się przerwa w działaniu, wydłuża się czas pracy.
  10. Taktowaniem jest przerwa w ciągłym działaniu. Niezależnie od tego czy robi to 15 razy na dobę czy 3 razy. Bynajmniej w moim rozumowaniu. Po prostu, taktuje często albo rzadko.
  11. Nie nie, kilka razy dziennie. Nie licząc przerw na defrost, wyłącza się tak 3-5 razy na dobę na ~20min.
  12. No normalnie. Robi sobie przerwy. Takie krótkie, po 20-25 minut, ale jednak. Na pewno nie jest to defrost jeśli do tego zmierzasz. U mnie przy defroscie miga na jednostce symbol ogrzewania
  13. Przygotowałeś się jak na Sybir:) No ale.. ubezpieczony zawsze zabezpieczony:) U mnie będzie -7/-12 i -8/-13, czyli troszkę cieplej niż u Ciebie Ale obecne działanie daje nadzieję na to, że na samej klimie nie odczuję żadnych mrozów. Wiedziałem że będzie dobrze, ale mimo wszystko jestem i tak bardzo pozytywnie zaskoczony. Jesteśmy po jakichś 40 godzinach wyłącznie mrozów, a temperatura u mnie nawet nie drgnie w dół. Jest znacznie cieplej niż przy poprzednim ustawieniu. W ostatnim pokoju temperatura nie spada poniżej 22-22,2*, a temp ścian skoczyła do 20,5*. Zaznaczę, że dodatkowe grzejniki są daleko od granicy włączania więc klima jest wyłącznym źródłem ciepła i nie potrzebuje nic dodatkowego. Trudno na chwilę obecną powiedzieć o wielkości zużycia, za krótko mamy ten mróz, ale już niedługo będzie można wyciągnąć wnioski. W każdym bądź razie nie widzę na chwilę obecną jakiegoś większego, a biorąc pod uwagę że nie włącza się nic poza klimą i jest znacznie cieplej, można wnioskować że to pod każdym względem lepsze i ekonomiczniejsze rozwiązanie No i co do do defrostów.. Nie było sucho, ponieważ przed mrozami klika dni padało a tuż przed nimi wręcz lało. Na ulicach w momencie nadejścia były kałuże. A wymiennik oszroniony minimalnie, wody z niego jak kot napłakał. Można powiedzieć, że cały czas robi je na sucho. Prognozuję, że zużycie nie będzie zwiększone, ale komfort w całym domu jest wręcz idealny i to jest największa wartość dodana tego ustawienia Achhh, jeszcze jedno, bo tego nie grali. Klima klika razy dziennie przy tych mrozach taktuje:)
  14. A ja Panowie napiszę dzisiaj, ponieważ siedzę w domu. Każdy z moich domowników chory, z gorączką i dupa z imprezy sylwestrowej. Od świąt trollujemy w domu i tyle w temacie. Obecnie wszyscy śpią, a ja sobie siedzę, robię rozliczenia, podsumowania i płacę rachunki jak to zawsze 1-ego itd. Oczywiście jest to sylwester, więc i drobnej 'łychy' nie zabrakło:) mimo że tylko we własnym towarzystwie. Przy okazji.. życzę każdemu osobiście i z osobna wszystkiego dobrego w nowym roku, samych sukcesów i zadowolenia z siebie:) Oby obecny rok skutkował - nabytą chociażby tutaj wiedzą i doświadczeniem - ekonomicznym ogrzewaniem. Mimo że nie zawsze (nawet częściej) zgadzam się z Kaizenem i niejednokrotnie brałem udział w.. moim zdaniem jałowej dyskusji z Nim - wyniosłem z tego kilka ciekawych wniosków o których nie miałem pojęcia, ale które zgadzają się z rzeczywistością. Szacun, jesteś niegłupi gość, tylko bywasz niekiedy męczący:) Ale wielki plus i pozytyw. Spora wiedza techniczna, ale po prostu nie zawsze przyswajalna przez każdego:) Ratpaw - jesteś zrównoważony, takie odnoszę wrażenie. Dzięki Tobie i poruszonemu wątkowi dot. tabel mocy, który musiałem sobie przeanalizować bo nie wiedziałem nic na ten temat, postanowiłem zmienić ustawienia u siebie co dało rewelacyjny efekt. Ale cenię również za obiektywność, bo wielu zapewne pominęłoby wątek poddania się jednostki zewnętrznej. Przypuszczam że błędnie wnioskując, że dokonali jakiegoś błędu w 'obliczeniach' wydajności. Po prostu "zesrała się, a nie planowałem tego". Fajnie że to poruszyłeś, bo zaczął się wątek dlaczego w ogóle mogło się to stać i jak nie być zaskoczonym przy małej jednostce i skokowym przestawieniu temperatury. Dla mnie osobiście nauczka na Twoim zgryzie, bo dwie małe zamierzam wstawić na poddasze. Nie mogę również zapomnieć i absolutnie nie zamierzam o Sito, Swiertol czy Kaszpir. Koledzy zawsze w temacie, również ciekawe doświadczenia, które zawsze czytam i staram się przełożyć na swoją 'sytuację', która chyba jest najbardziej zbieżna z Sito. Panowie, szacun za to, że chce Wam się brać w tym udział mimo, że macie już chyba określone stanowisko w sprawie ogrzewania. Ale żeby nie było, że ja tak z pustymi rękoma i tylko z życzeniami.. Powiem Wam, że odkąd przełączyłem klimę na 5 bieg, jestem wręcz zachwycony jej działaniem. I nie przesadzam ani trochę. Fakt, zrobiłem to chyba 5 grudnia, a od jakichś dwóch tygodni jest po prostu cieplej, ale od razu komfort w domu się poprawił. Uwierzcie mi na słowo, jeśli sami nie zamierzacie sprawdzać, ale zachowując ekonomię klimatyzacji, komfort w całym mieszkaniu jest dokładnie taki sam jak przy ogrzewaniu grzejnikowym. Musiałem zmniejszyć ustawienie z 21* na 20* bo zrobiło się po prostu za ciepło. Temperatura powietrza w ostatnim pomieszczeniu nie spada poniżej 22*. Klima utrzymuje idealnie stałą temperaturę i taktuję nawet przy tych 2-3*. Taktowała i poniżej 0, ale było to krótkotrwałe więc ciężko ocenić czy takie coś utrzymałoby się dłużej. Dodatkowe grzejniki w pomieszczeniach nie włączyły się nawet razu. Ale zauważyłem jeszcze troszkę inną rzecz, dot. relacji zużycia energii w stosunku do komfortu. Zużycie praktycznie się nie zmieniło. Oczywiście trudno porównać to w skali do dziesiątych kWh, ale jeśli one występują, to właśnie takie. Nie będę tu rysował wykresów, ale zużycie i komfort idą, określiłbym to.. zawsze równo. Jakie zapotrzebowaniem takie zużycie, ale przy zachowaniu idealnie takiego samego komfortu, co przy mniejszym nawiewie wcale nie było takie oczywiste. Bardzo wyraźna poprawa komfortu była przy przejściu z AUTO (czyt. 95% czasu na pierwszym biegu) na 3-ci bieg. Przy przejściu na wyłącznie 5-ty bieg, nie mam wątpliwości że tak już zostanie do końca zimy. Moim zdaniem tylko przy tym ustawieniu można docenić klimę i skończyć na niej wieszać psy. Ja wiem, szum i wiatr. Szum mi nie przeszkadza, wiatru nie czuję, ale mam nadzieję że powtórzyłem to po raz setny i ostatni. Za kilka dni mają przyjść stałe mrozy i będzie to najlepszy sprawdzian. Odnoszę wrażenie, że moje zdanie w związku z tym się nie zmieni. Ale oczywiście dam Wam znać czy nadal jest zajebiś...
  15. Moim zdaniem to jest głupie tłumaczenie serwisu. Jak to 'Ty' zapomniałeś o grzałce tacy? Przecież to nie Ty konstruowałeś tą klimę i zatwierdzałeś jej parametry, sprzedając dalej jako sprzęt do -15*. Ja wiem że to tylko taka mowa trawa człowieka, którego problem nie dotyczy i który grzałkę posiada, ale głupszego wytłumaczenia nie mogli znaleźć. Nie wydaje mi się żeby to był problem braku grzałki, co pokazują przykłady innych użytkowników. Jak zaczną się mrozy to obserwuj jeśli będziesz miał możliwość defrosty, czy rzeczywiście to oblodzenie następuje od dołu. tzn. od tacy ociekowej, czy narasta na wymienniku bez jeszcze zapchanego dołu Tak na prawdę, przy takiej odpowiedzi należałoby, choćby dla świru, zażądać zwrotu gotówki za sprzęt niezgodny z umową. Ciekawe jakby zareagowali:)
  16. Trochę inaczej, ale.. especially for you:) Moje: Klima 310 kWh x 0,5791 (śr. ważona cena kWh w taryfie G12) + 23% VAT = 220,79 Grzejniki 20 kWh x 0,3626 (cena taniej kWh w G12) + 23% VAT = 8,92 Razem 229,71 Tyle wydałem na ogrzewanie na prąd. Nie wliczam tu CWU, bo porównuję tylko koszt ogrzewania Sąsiad: Gaz 116,562 m3 x 11,218 (współczynnik konwersji) = 1307,59 kWh gazu Bytowe (CWU) 17 dni x 4kWh = 68 kWh gazu 1307,59 kWh - 68 kWh = 1239,59 kWh zużycie gazu na samo ogrzewanie 1239,59 x 0,22778 (cena kWh gazu) + 23% VAT = 347,3 Tak więc różnica w koszcie samego ogrzewania między nami wynosi 347,3 - 229,7 = 117,6 przez 17 dni. Sąsiad płaci w takim razie 51% więcej niż ja. Nie da się tego wytłumaczyć 2 lub 3 stopniową różnicą utrzymywanej temperatury. I to w mroźnym okresie, gdzie COP klimy jest niższy. W okresie przejściowym sąsiad płaci za ogrzewanie nawet nie parę, a kilka razy więcej niż ja. Ale to jest zysk wyłącznie między dwoma źródłami ogrzewania. Teraz jeszcze, żeby nie było że ja tyle oszczędzam na klimie, muszę obliczyć ile zapłaciłbym, gdybym grzał gazem 347,3 / 1,23 (23% różnica między naszymi zużyciami gazu kiedy ja go używałem) = 282,35. Tyle bym zapłacił za gaz Czyli 282,35 - 220,79 = 61,56 Moja faktyczna oszczędność przez 17 dni na ogrzewaniu, czyli zapłaciłbym 28% więcej za gaz. Ale mnie zmobilizowałeś. Teraz ciekawostka dotycząca różnicy w oszczędności między pogodą mroźną, bo taka była pierwsza połowa grudnia, a ostatnimi 2-oma dniami, gdzie temperatury są na poziomie 4-7 stopni Nie będę się bawił już w te obliczenia, tylko podam wyniki, bo w swoim pliku wstawiam tylko dwie wartości i samo się liczy: Ja klima 15,67 zł Sąsiad gaz 37,54 zł Różnica 21,87, czyli gaz droższy o 139% Uwzględniając swoje zużycie gazu (30,52), klima zaoszczędziła dla mnie 14,85, czyli zapłaciłbym 95% więcej. Im cieplej tym zysk dużo większy
  17. Nie chce się mądrzyć ani wprowadzać zamieszania, ale czy ciśnienie pokaże wszystko? Jeżeli ten układ działa w ten sam sposób co w samochodzie (chyba że nie), to ciśnienie może nie dać całej odpowiedzi W jednym z moich poprzednich samochodów po sezonie klima zaczęła słabo chłodzić. Pojechałem na warsztat, podpiął, sprawdził ciśnienie i stwierdził że wszystko jest w porządku, ale że uparłem się że przestała chłodzić, to spuścił czynnik i wyszło mu 200g z 720g uzupełnianych pół roku wcześniej. 'Fachowcy' nie mogli znaleźć przyczyny, ponieważ szukali dziury pod maską, a winny był parownik pod deską rozdzielczą z minimalną szczeliną, która mimo ubytku czynnika w dużej ilości nie wskazywała na spadek ciśnienia. Albo trafiłem takich fachowców, że nie wiedzieli jak to sprawdzić i zinterpretować. Ale trzech jeden po drugim by nie wiedział co robi?
  18. Tak, uwzględniłem i to. W miesiącach letnich nie używamy gazu do ogrzewania tylko do CWU. Stąd wiadomo, jakie dane mieszkanie ma zapotrzebowanie na to. Nie będzie również tajemnicą, jak uchylę jej rąbka i powiem, że średnie dzienne zapotrzebowanie na CWU to ~5kWh. Zarówno moje jak i jego. Nie wiem czym mnie jeszcze zaskoczysz, ale czekam:) Karloss, ja liczyłem to dla siebie żeby wiedzieć czy to ogrzewanie ma uzasadnienie ekonomiczne, tak więc jest policzone dokładnie i rzetelnie na tyle, na ile się dało. Nie robiłem tego po to, żeby wstawić tutaj cokolwiek dla atencji lub pochwalić się że znam matematykę na poziomie wyższym od 4 klasy podstawówki. A że wyciągnąłem z tego doświadczenia takie wnioski, to się nimi dzielę z kimś, kogo może to zainteresować. A jeśli nie, przechodzi się po przeczytaniu po prostu dalej i olewa jako informację nieistotną
  19. Jak już wiadomo, mi dmuchanie nie przeszkadza:) Ale odnosząc się do powyższego, mniej przeszkadza mi dmuchanie w zimę niż latem Jeżeli masz wentylacje mechaniczną, powinno to zdać egzamin przy zamkniętych drzwiach. Ja nie mam, wiec zamknięte drzwi u mnie skutkowałyby dużym zużyciem prądu. Ja mam dwa grzejniki. Obydwa oczywiście z termostatami oraz programatorami. Jeden to Atlantic F125 500W z niskotemperaturową grzałką. Drugi to Warmtec EWE+ 1000W z grzałką wysokotemperaturową I są wyraźne różnice między nimi. W Atlanticu nie podoba mi się programator, jest trudny i nie intuicyjny. Ale raz ustawisz i nie trzeba dotykać. Chyba że za rok będziesz chciał coś przestawić, to wrócisz do instrukcji:) No ale przy WiFi i apce ten problem może Cię nie dotyczyć. Warmtec ma dużo lepszy ekran i łatwiejszą obsługę. Ale ważniejsze jest chyba działanie. Atlantic jest po prostu ładniejszy i jak powiesisz go na ścianie może się nawet podobać. Chodzi dużo subtelniej od tego wysokotemperaturowego. Nie będziesz nawet wiedział czy on akurat grzeje czy nie. Ten Warmtec działa w porównaniu do tamtego jak słoń w składzie porcelany. Lekko przerysowuje, ale tutaj słychać nawet z drugiego końca mieszkania że akurat się włączył. Poza tym, grzałka potrafi strzelić podczas rozgrzewania jak i stygnięcia. Nie jest to oczywiście nic strasznego czy dyskwalifikującego, ale warto wiedzieć. Atlantic jest całkowicie bezszelestny. Obydwa grzejniki sprawdzają się bardzo dobrze. U mnie w harmonogramie temperaturę komfortową mają ustawioną tylko w godzinach taniej taryfy. Uzupełniają straty bardzo szybko, ponieważ mają do dogrzania 05-1*. Chwila moment i się wyłączają. Odkąd zwiększyłem wiatrak na maksa w klimie, żaden nie włączył się ani razu
  20. A ja mam Panowie wrażenie, że rozmowa od jakiegoś czasu schodzi na złe tory. Każdy stara się udowodnić rację swoich argumentów, ale nie znajduje się w butach innych uczestników rozmowy, który również ma swoje racje. Nie wiem czy jest sens wytykać sobie domniemane błędy konstrukcyjne, projektowe itd. Generalnie uważam, że większość tu piszących ma rację. Czy grzeje klimą i jest zadowolony lub prawie zadowolony czy nie, bo uważa że to się nie nadaje. Sam uważam, mimo że tak robię i absolutnie nie narzekam, że ogrzewanie klimą typu split nie jest łatwe. Jeśli masz odpowiednio mocną jednostkę, nie przeszkadza Ci szum, nie musisz zamykać pomieszczeń i oczywiście budynek nie ma 150m2 z korytarzami i 5 pokojami, to da się ogrzewać splitem zachowując komfort i to w zasadzie bez żadnych wyrzeczeń. Ale do tego muszą występować te wszystkie czynniki które wpisałem. Jeżeli którykolwiek nie będzie możliwy do zrealizowania lub zaakceptowania, nie ma co się pchać do grzania klimą typu split i narzekać że to beznadziejny sposób. Ja już sam ze swojego doświadczenia wiem że się da i jestem zadowolony. Ale dzięki temu forum oraz własnemu kombinowaniu i sprawdzaniu wielu 'konfiguracji' wiem co i jak mam ustawić, żebym nie odczuł zimy za oknem. A przy okazji jest to chyba jeden z najtańszych sposobów ogrzewania, co przyznam, pozwala przymknąć oko na tą czy inną niedogodność. Po prostu.. nie wszyscy są w stanie ogrzewać splitem. Natomiast zdecydowana większość może to robić w okresach przejściowych za psie pieniądze nie odczuwając dyskomfortu. A to też już coś. Inaczej podchodzi się do nowo stawianego budynku i projektu ogrzewania, inaczej do już stojącego i dokładając klimę. Tak jest w moim przypadku. Ja ją założyłem do chłodzenia, bo w lato z żaglem na zewnątrz temperatura dochodziła u mnie nawet do 30*. Żyć się nie dało, więc to był mus. Ale przy okazji słyszałem że można również grzać, więc postanowiłem dorzucić trochę kasy do lepszej jednostki i sprawdzić czy się da. I da się, nie robię tego na siłę czy dlatego że jak już dopłaciłem to będę z tego korzystał mimo że nie powinienem. Nie ma co udowadniać sobie że się nie da grzać, tak samo odwrotnie. Zwróćcie uwagę, że większość osób podchodzi spokojnie do grzania klimą jak się zaczynają chłody. Dopiero przy mrozach, jak komuś zaczyna doskwierać chłód zaczyna 'psioczyć' na klimę. A może po prostu wystarczy ją wyłączyć i przejść na 'standardowe' ogrzewanie, przyznając po prostu że np. u mnie klima sprawdza się do 5* na zewnątrz. I nie widzę w tym absolutnie nic do krytykowania, tylko relację możliwości danej jednostki w danym budynku.
  21. Sory Panowie za spam, ale postaram się Karlosowi wytłumaczyć to bardziej obrazkowo Jeżeli obydwaj grzejemy gazem to sąsiad płaci np. 200 zł, ja 150 (bo ma cieplej) Jeżeli on gazem a ja klimą to on płaci 200 a ja 100. Czy takie dane są bardziej zrozumiałe? Bez zbędnego liczenia i zagłębiania się w szczegóły dot. zużycia. Oczywiście te dane są zmyślone, pokazuję tylko relację między kosztami dwóch źródeł
  22. Tanie ogrzewanie domu klimatyzatorem od splita po kanałówkę to jest temat tego wątku, co wykazałem porównując dwa systemy grzewcze w jednym budynku. Sory karloss, ale czytając powyższe odnoszę wrażenie, że kompletnie nie zrozumiałeś tego, co ja porównałem. Przepraszam, a czy to było dla Ciebie takie oczywiste? I wiedziałeś jeszcze pewnie ile te oszczędności wynoszą? A nie, przepraszam. Nie zrozumiałeś nawet metody porównawczej Przedstaw mi proszę jakikolwiek inny wpis tutaj, który porównałby koszt używania klimatyzacji w stosunku do innych źródeł. Gazu, pompy PW, ekogroszku, czegokolwiek. I chyba właśnie również, a może nawet przede wszystkim o tym jest ten wątek. Wykazałem właśnie, że ogrzewanie klimą jest tańsze niż gazem i taki miałem zamiar - porównać to. Nie teoretycznie wzorami, tylko na podstawie faktycznego zużycia energii i rachunków. I to porównanie trwało dwa lata, ponieważ potrzeba było zebrać odpowiednie dane. Właśnie po to, żeby było w miarę rzetelne a nie tam o czymś. Wg Ciebie prądu zużywa dużo. Ale płacę dużo mniej niż gdybym grzał gazem. W takim razie czego tu się czepić? Tego że zużywa za dużo prądu? Ok, też uważam że to sporo czytając zużycia innych, ale nie zmienia to faktu że dużo bardziej opłaca mi się grzać tą klimą przy tym dużym zużyciu niż gazem.
  23. A w którym miejscu robię sobie jaja? Opisałem dosyć dokładnie metodologię liczenia. Sąsiad grzeje mocniej, ale uwzględniłem w obliczeniach, że zużywa średnio 23% więcej gazu niż ja. Zwróć uwagę, że 492-227 to nie jest 172 które uważam za swoją oszczędność w stosunku do grzania gazem. Gdybym powiedział, że zaoszczędziłem 265 zł jak to wychodzi z tej różnicy, to wtedy bym sobie robił jaja:) Ja to w czym mieszkam, nazywam mieszkaniem. Bo nie mogę nazwać domem wolnostojącym. Mam sąsiada na dole i z boku. Ale uwaga. Do sąsiada z boku przylegam ścianą 5,5m, 36m to ściany zewnętrzne. Czyli przyleganie do sąsiada ścianami zewnętrznymi to tylko ok 13% ich powierzchni. To jest bliźniak, który ja nazywam czworakiem ze względu na 4 mieszkania znajdujące się w nim:) Może stąd zużycie nie jest tak niskie jak to miałoby miejsce w takim standardowo rozumianym mieszkaniu. A z tych 18 dni 13 czy 14 to taka przyzwoita zima bez dodatnich temperatur. To nie jest najniższe zużycie, biorąc pod uwagę obecne standardy. A te jednak różnią się w stosunku chociażby do mojego, jeszcze nie starego 8 letniego budynku. Ale istotne w tym jest to, że płacę wyraźnie mniej niż za gaz a różnica w komforcie w zasadzie jest żadna. Do tego to deweloperka, nie miałem żadnego wpływu standard użytych materiałów. Zapewne robiąc to sam, wybrałbym ich wyższą półkę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...