Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Graczyk

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1 247
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez Graczyk

  1. Graczyk
    Jak widzicie uzupełniłem to co obiecałem więc mogę coś Wam powiedzieć dalej.
     

    Nasza działeczka położona jest w mieście więc ma ten plus, że są wszystkie media, dojazd jest niemal luksusowy a jedynie ostatnie 200 m. to droga gruntowa. Oczywiście autobusy, taxi lub "auto-nogi" ułatwiają późne powroty do domu po jakiejkolwiek imprezie. Nasze babcie mogą dojechać niemal pod domek a to duży plus przy dziecku. Tak czy siak pomijając metraż działeczka ma dużo plusów.
     

    Niestety są i minusy. Z lokalnego wywiadu wynika, że teren jest lekko mówiąc ciężki i o piwnicy można pomarzyć. Na całej dzielnicy podobno są gliny , iły , masa humusa i wysoka woda gruntowa .
     

    Dlatego też aby nie opierać się na pogłoskach zamówiliśmy oprócz geodetów... ekipę geologów. Jedni i drudzy zjawili się ochoczo i zrabili co do nich należało a po zainkasowaniu odpowiednich kwot uzyskaliśmy drogą wymiany mapkę do celów projektowych jak i ekspertyzę geologiczną.
     

    Myślę, że mapki nie musze Wam pokazywać, ponieważ wiecie co i jak, jednak może interesujaca będzie dla Was ta ekspertyza.
     

    Dlatego też zamieszczam kilka ciekawych moim zdaniem fotek.
     

    http://graczykowski.yoyo.pl/dom/geodeta1cp1.jpg mapka z zaznaczonymi odwiertami (ta 252 to nasze ranczo)
     

    http://graczykowski.yoyo.pl/dom/geodeta2.jpg mądra tabelka może ktoś się na tym zna;
     

    http://graczykowski.yoyo.pl/dom/geodeta3.jpg fajny kolorowy rysunek;
     

    http://graczykowski.yoyo.pl/dom/geodeta4.jpg wnioski.
     

    Jak widzicie, mam nadzieję, że coś widać wnioski nie są zbyt budujące.
  2. Graczyk
    Witam
     
     

    Jak śpiewano w jednej piosence "Najtrudniejszy pierwszy krok...". Tam o ile pamiętam chodziło o coś zgoła innego niż budowa domu jednek zarówno w jednej jak i drugiej sprawie faktycznie zawsze ten pierwszy krok jest najtrudniejszy.
     

    Niemniej jednak nasza (budujemy można powiedzieć rodzinnie) przygoda z domem zaczęła się w 2000 roku. Wtedy to zakupiliśmy małe mieszkanko, które obiecaliśmy sobie zamienić za jakiś czas na dom lub na większy lokal. Żona (Tamara) zarzekała się, że będziemy mieszkac tylko trzy lata ja, że pięć ale jak widać z kalendarza mieszkamy już sześć
     

    Lata mijały a my dojrzewaliśmy do decyzji zmiany lokum.
     

    Decyzja zapadła w marcu 2005. Wybór padł na jedną z bydgoskich spółdzielni i oferowane przez nią ciekawe dwupoziomowe mieszkanie. Wpłata za grunt, składka członkowska i pozostaje czekać na rozpoczęcie budowy. Miała się rozpocząć w lipcu ubiegłego roku ale minął sierpień 2005 i nic się nie dzieje
     

    No nic jesteśmy cierpliwi a czas leci...
     

    W spółdzielni cisza a w zasadzie nie cisza a kłopoty z uzyskaniem pozwolenia na budowę a my zaczynamy szukać działeczki.
     

    Wiadomo masa rozterek w stylu miasto czy wieś, mała czy duża, same za i przeciw, które znacie pewnie sami. Dochodzą konsultacje z budującymi się znajomymi na temat kosztów i ostateczna decyzja zapada... spadamy ze spółdzielni i szukamy własnego miejsca na ziemi.
     

    I tak od połowy marca jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami skarawka terenu w Bydgoszczy na którym chcielibyśmy wybudować naszą "posiadlość" . "Ogromne" ranczo na 320 m.kw. z wielkim 140 m. domem ale co tam jakoś obrobimy te połacie ziemi.
     
     

    Jak na pierwszy wpis to starczy. Jutro uzupełnie dalszy ciąg opowieści i nas i naszej wielkiej przygodzie. Jutro też założe wątek na uwagi więc proszę wstrzymajcie się chwilkę.
     
     

    Przy okazji w stopce macie link do projektu, który architekt przerobi nam na bliźniaka ("ranczo" jest pod bliźniaka).
  3. Graczyk
    Witajcie
     

    Nie było mnie kilka dni ale czas tak leci a spraw do załatwienia jest dość sporo, że nie mam czasu na regularne uzupełnianie dziennika.
     

    Niedawno tak marudziłem na kłopoty z zaopatrzeniem ale ostatecznie doczekałem się dostawy towaru na ściany nadziemia. Zadzwonił przedstawiciel, że jedzie towar i będzie wyładunek. Nie ma się nad czym rozpisywać bo jak wygląda paleta i widlak wszyscy wiedzą wiec może tylko przedstawię kilka fotek:
     
     

    http://images21.fotosik.pl/27/9009a84d7f63f437.jpg http://images20.fotosik.pl/97/057df9f3692cf9bb.jpg
     


    Tym razem cała dostawa trafiła na płytę stanu zero. Paleciak okazała się nieocenionym pomocnikiem bez którego majstry mieliby masę noszenia w późniejszym etapie.
     

    http://images20.fotosik.pl/97/4c77d64dc24261ca.jpg
     


    Na początku idzie powoli, ponieważ pierwszą warstwę kładzie się na zaprawie cementowo-wapiennej ale majstry odgrażają się, że od przyszłego tygodnia ma pójść szybciej. W tej chwili liczy się dokładność i precyzja a nie ilośc ułożonych bloczków.
     
     

    http://images21.fotosik.pl/27/f6971c2bddf14821.jpg http://images21.fotosik.pl/27/efdd9316ddcdc3c6.jpg
     


    http://images21.fotosik.pl/27/e0f22d360aeb022a.jpg
     


    Narazie mamy kawałek ściany salonu od strony "ogrodu".
     

    http://images20.fotosik.pl/97/7220758f88e49af2.jpg
     


    Po dwóch dniach przyjechał reszta Ytonga, który nie zmieścił się na płycie i stoi teraz obok budynku. Niestety nie zrobiłem zdjęć ale postaram się nadrobić.
     

    W najbliższym czasie czeka mnie decyzja dotycząca kominów. I tutaj mam zagwostkę. Otóż kominy będą systemowe i spotkałem się z opinią, że do kominka należy dać 200 mm i to w izolacji,
     

    natomiast mój wkład kominowy potrzebuje kanału tylko 180 mm, a że jest to komin wewnętrzny to namawiają mnie na komin bez izolacji termicznej. Sam już nie wiem jaki wybrać. Czy iść w kierunku standardowego (popularnego) rozwiązania czy może lapiej i nieukrywam, że taniej kupić komin w tej drugiej wersji. Chętnie posłucham podpowiedzi.
     

    Z innych planów to jak tylko wymurują wewnętrzne nośne to czeka mnie zamawianie stropu ale tutaj niema zagwostek. Zamawiam i czekam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...