Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

wukazetka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    39
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez wukazetka

  1. Kolega zaiste oświecony jest w temacie wentylacji, aerodynamiki i kominiarstwa. Kolega NIC fachowo nie wyjaśnia, tylko jak zwykle stosuje socjotechnikę i przyrównuje problem @mahuka do relacji w osiedlowym sklepie mięsnym. Kolega napisał do jakiejś firmy LIST o treści: Znalazłem w Państwa ofercie Kozę AB, która ma doprowadzenie powietrza z zewnątrz. Jednak zgodnie z instrukcją zaciąga ona również powietrze z pomieszczenia. Czy jest możliwość uszczelnienia (czy to wersji węższej, czy szerszej) tak, by pobierała wyłącznie powietrze z zewnątrz? Ewentualnie czy mają państwo inne kozy/piecyki wolnostojące pobierające powietrze w 100% z zewnątrz? i myślał, że popełnił pismo DOSKONAŁE. A dostał odpowiedź "z dupy wziętą" - czyli na tym samym poziomie. Kolega niepotrzebnie zaczął ze mną dyskusję w innym wątku, na tematy niezwiązane z budową domu. A że ja chamstwa i prostactwa nie toleruję, to będziemy mieli niejedną przeprawę. Agata. PS. Ekspedientki w mięsnym ci nie pasują? Wolałbyś być obsłużony przez ekspendientów?
  2. Na temat twojego frywolnego podejścia do spraw, o których wspomniałam w pierwszym poście. Odpowiedzi typu: - Albo pójdę do domu starców, albo do bloku, bo na dzieci nie liczę, albo znajdę se młodą żonę, która będzie koło mnie latała - świadczą o twojej niedojrzałości i płytkim postrzeganiu świata. Ty na wszystko masz odpowiedź! Twoja pewność siebie oraz buta jest porażająca! Rozumiem, że do mnie ta aluzja? Fatalny jesteś, naprawdę...
  3. Aha. To się "troszkę" różnimy w pojmowaniu tego świata. Ja nie pisałam o niedołężności, tylko o warunkach finansowych, ale widzę, że tobie to wszystko wisi... Piszesz nie na temat, a do tego wydaje ci się, że zawsze będziesz piękny i młody. Chyba nie mamy o czym dalej gadać. Pozdrawiam, Agata.
  4. To chyba dobrze? Nie używasz szybszych biegów? Do czego służą te szybsze biegi?
  5. Również zastanawiałam się nad wentylacją mechaniczną, jednakże w moim przypadku, zadziałały względy oszczędnościowo-przyszłościowe. Wyobraziłam sobie, że kiedyś mogę zostać sama w moim domu, będę miała tylko emeryturę i ledwo wystarczy mi na ogrzewanie. Nie stać mnie będzie, żeby płacić dodatkowo 1000zł. rocznie na obsługę tej wentylacji. Gdybym nie miała kiedyś wystarczająco dużo pieniędzy na życie i leki, to mogłabym chociaż zaoszczędzić na ogrzewaniu i sobie dogrzać tylko jeden pokój. Natomiast nie wyobrażam sobie domu bez kominów. Bo jeżeli kiedyś nie będę miała na rachunki za prąd, to... się uduszę. Także to wszystko fajnie wygląda i działa dopóty, dopóki mamy pieniądze. PS. Oczywiście z tym uduszeniem to hiperbola, ponieważ można zrobić przeciąg, tylko że wtedy dochodzą dodatkowe koszty ogrzewania, także przy braku pieniędzy na jedno wychodzi - i tu, i tu dodatkowe koszta, a komin ma tę zaletę, że się nie zepsuje. Natomiast centralka wentylująca kiedyś musi... i co wtedy? Skąd wziąć pieniądze na nową? Budując dom, zastanówmy się, co będzie za XX lat?
  6. Już nie będę sprawdzać, poczytałam Twoje posty w innych tematach i wynika z tego, że się znasz na tym
  7. OK, chyba Ciebie posłucham i zainstaluję go w garażu. Dzięki, pozdrawiam serdecznie.
  8. Dziękuję za odpowiedź. Teoretycznie może być tak, jak piszesz. TEORETYCZNIE, bo wątpię, żebym miała aż tak szczelny dom. W tym tygodniu gościłam kominiarza w związku z planowanym uruchomieniem kotła gazowego. Posprawdzał kanały i powiedział, że wszystko działa OK i mu się jakieś tam wiatraczki kręciły, więc skądś musi być dopływ świeżego powietrza, pomimo tego, że podczas sprawdzania wszystkie okna i drzwi w domu były zamknięte. No dobra, ZAŁÓŻMY, że mam tam jakieś nawiewniki w tych oknach - CZY WTEDY MOGŁABYM ZAMONTOWAĆ I WENTYLATOR I KRATKĘ W TEJ ŁAZIENCE? Sorry za mój upór, ale mam już zakupiony (wcale nie tani) wentylatorek i szkoda mi go nie zastosować, tym bardziej, że w jednym kanale jest wyprowadzony kabel do jego zasilania. Napisz tylko, czy gdybym miała nawiewniki w oknach, to mogłabym zamontować ten wentylatorek, a ja już będę wiedziała, co zrobić
  9. Ryhu82 - dziękuję za odpowiedzi i za poświęcony czas. Napływ powietrza do domu to chyba tylko przez rozszczelnianie okien? Nie mam jakichś specjalnych nawiewników. Żeby dobrze zobrazować sytuację, to łazienka, o której mowa, jest umieszczona centralnie na poddaszu. Oprócz łazienki na poddaszu są też trzy sypialnie, które nie mają żadnych kanałów wentylacyjnych. Także całe powietrze z tych sypialni, będzie musiało mieć ujście w tejże łazience poprzez otwory w drzwiach łazienkowych. Póki co, to chyba dobrze rozumuję? Mam już zakupiony wentylator łazienkowy i kratkę wentylacyjną (taką zwykłą, ale z możliwością przesłony). Proszę cię, wytłumacz mi jeszcze raz prostymi słowami, dlaczego nie mogę zainstalować i wentylatora, i kratki w łazience? Rozumiem, co piszesz, że w samej łazience może wytworzyć się podciśnienie przy włączonym wentylatorze i druga kratka będzie dostarczycielem tego powietrza, które zostanie wyssane przez wentylatorek, tak? Tylko że - wg mnie - taki wentylatorek, to on nie może wytworzyć podciśnienia, bo przecież łazienka nie jest szczelna i po to są otwory w drzwiach łazienkowych, aby to powietrze wpadało z całego poddasza. A poddasze też nie jest szczelne, bo przecież są schody prowadzące na parter, prawda? Innymi słowy, wg mojego pojęcia, działa to wszystko tak, jakby drzwi w łazience nie było. Więc jak taki wentylatorek może spowodować powrót powietrza drugim kanałem i zasysanie spalin z pieca kondensacyjnego? Kuchnie zostawmy, bo do kuchni i do spiżarni mam inny 3-kanałowy komin. Jest jakiś błąd w moim rozumowaniu?
  10. Jeżeli nie da się odkręcić, to jakaś uszczelka jest tam zassana i należy otworzyć powoli na sekundę zawór za filtrem. ŹLE NAPISAŁAM - jak uszczelka się zassie, to należy na sekundę odkręcić zawór PRZED filtrem, a nie ZA filtrem - sorry. Za filtrem ma być zamknięty, żeby ciśnienie ruszyło tę uszczelkę w dół - tak mi tłumaczył. Dobrze chciałam, ale za szybko pisałam.
  11. To jest właśnie to, czego nie chcę słyszeć w moich najgorszych koszmarach! Dlatego muszę zrobić odpływ, aby spać spokojnie.
  12. AAAA to też mówił mój hydraulik, że jak się zamknie zawór główny na parę dni, to trzeba kran otworzyć i ten zawór odkręcać stopniowo, powoli, przez jakieś 10-15 sekund, bo jakieś tam podciśnienie, czy nadciśnienie się wytwarza. Także z tego wynika, że chłop nie jest głupi i wie, w czym rzecz.
  13. Właśnie skończyłam rozmowę z moim hydraulikiem. Powiedziałam mu o co się rozchodzi, że dzisiaj znajoma miała taki przypadek/wypadek i dowiedziałam się, że przed wymianą tego filtra, należy zakręcić zawory dwa - jeden tuż przed filtrem, a drugi tuż za filtrem. Następnie należy odpowietrzyć filtr i spróbować go odkręcić oburącz w płaszczyźnie poziomej tak, aby nie naruszyć szklanki filtra i nie kołysać go na boki. Jeżeli nie da się odkręcić, to jakaś uszczelka jest tam zassana i należy otworzyć powoli na sekundę zawór za filtrem, a potem ponownie rękoma go próbować odkręcić. Jeżeli nie puści, to można spróbować jakimś kluczem opaskowym gumowanym (czy jakoś tak) powoli. Jeżeli nie puści, to należy odstąpić od wymiany, a zawczasu zakupić nową szklankę, a tamtą zdecydowanym ruchem odkręcić i wyrzucić do kosza, żeby nie było tak, jak u pani koleżanki. Zapytał jeszcze, czy koleżanka ma drugi zawór bezpośrednio za tym filtrem - jeżeli nie, to po prostu nastąpiło zmęczenia materiału - zbyt mocna siła po odpowietrzeniu, czy jakoś tak. Anyway ja i tak założę sobie te kratkę - ponoć u mnie można się wkuć w rurkę odpływową od spalin kondensacyjnych. Uffff... teraz jestem spokojniejsza.
  14. No tam jeden napisał, ze jemu dopiero po 7 latach strzelił, także pociesze cię, że Twój powinien jeszcze trochę wytrzymać Nie no, taki żart rzecz jasna. Nie przejmuj się, bo ja sama w strachu
  15. Ja już się naczytałam, że te filtry ponoć wytrzymują do 8 atmosfer ciśnienia, a w sieci jest około 3 atmosfer - więc to raczej nie problem po stronie ciśnienia?
  16. Przed chwilą znalazłam jeszcze taki wątek na forum, który skutecznie mnie dobił http://forum.muratordom.pl/showthread.php?179924-p%C4%99kni%C4%99ta-obudowa-filtra-sznurkowego-Pow%C3%B3d A szczególnie przedostatnia oraz ostatnia wypowiedź... ech... No może bym w to nawet nie uwierzyła, ale to samo dzisiaj się stało u koleżanki - także chyba jest coś na rzeczy:confused: W każdym bądź razie MUSZĘ zrobić jakiś odpływ w kotłowni, bo nie będę mogła spać, tylko będę wysłuchiwać w nocy, czy filtr wstępny nie strzelił. O ja głupia! Dwa razy przeczytałam cały wątek na forum, pt. "Czego nie zrobiłbyś ponownie" i tam było o kratce ściekowej w kotłowni, nawet w notatniku to zapisałam, ale pomyślałam, że jak pralka wyleje, to tam jest jakiś specjalny zawór odcinający dopływ wody. Nie pomyślałam, że taki filtr może kiedyś odpaść.
  17. Dzisiaj zadzwoniła do mnie koleżanka, że pod ich nieobecność, odpadł ten cały plastikowy słoik w filtrze wstępnym. Odpadł tak równo, jakby go ktoś mieczem ciachnął - przy samym gwincie wkręcanym do głowicy! Szczęście w nieszczęściu jest takie, że oni mieli kotłownię wydzieloną w ogrzewanym garażu i cała woda przez parę godzin spływała do kratki ściekowej garażowej. Szambo się przepełniło i pół podwórka w wodzie stało. Zakręcili wodę, zadzwonili szybko po szambiarkę, a ta wypompowała ścieki, natomiast na podwórku podobno breja. Jak to usłyszałam, to mnie aż ciarki przeszły, bo również mam taki filtr w kotłownio-pralni, ale nie mam kratki ściekowej :o i cały dzień chodzę podminowana. Gdyby to się u mnie zdarzyło, to... nie... lepiej nie myśleć.... W kotłowni mam położone ogrzewanie podłogowe, na to wylewka z miksokreta - nie mam jeszcze płytek. Teraz u mnie fachowcy robią łazienki i zanim położą płytki, to chyba MUSZĘ w kotłowni jakoś kratkę ściekową zrobić. Pytanie jest takie, czy da się to zrobić po położeniu rurek podłogowych. Zanim zadzwonię do hydraulików, to chcę zasięgnąć opinii na forum. No chyba, że takie pęknięcie słoika zdarza się raz na sto lat i nie potrzebnie panikuję? Co o tym sądzicie?
  18. Hmmm... mam tylko kocioł kondensacyjny, nie mam kominka. Co byście zrobili na moim miejscu: 1) W dwóch kanałach kratki z regulacją przepływu. 2) W jednym kanale wentylator, a drugi kanał zamurować. 3) W jednym kanale kratka, a drugi kanał zamurować. 4) W jednym kanele kratka, a w drugim wentylator i używać go tylko wtedy, kiedy jest ciąg, albo używać też latem, przy zamkniętej drugiej kratce. Trochę szkoda mi zamurować ten drugi kanał, bo jak pójdą na to płytki, to potem już nie wykuję w nich otworu, a jeden kanał w kominie zostanie niewykorzystany
  19. Wybaczcie, że odświeżę wątek, ale mam dylemat. Łazienka na poddaszu 9m2. Mam dwa wolne kanały wentylacyjne. W jednym chcę założyć wentylator wywiewny uruchamiany włącznikiem ręcznym (kiedy będzie zbyt duża wilgotność powietrza w łazience - np. po kąpieli/prysznicu), a w drugim kanale chcę zamontować kratkę wywiewną. Na mój babski rozum, jedno z drugim nie powinno kolidować, a miałabym z tego taką korzyść, że mogłabym tym wentylatorkiem szybko odparować lustra w łazience na przykład. Co sądzicie o takim rozwiązaniu?
  20. Nie wiem, czy to ważne, ale po długich przemyśleniach, zamówiliśmy kosiarkę akumulatorową Oleo-Mac z baterią 4Ah i ładowarką w zestawie za 1300zł. Podobno to dobra cena, a i mi zależało na tym, aby w czasie nieobecności męża, móc kosić trawnik. Jeżeli kogoś to będzie interesowało, to zdam relację z pierwszego koszenia Póki co, to ta moja trawa jakoś rosnąć nie chce, a już było parę dni ciepłych. Mam nadzieję, że jak wystrzeli, to nie nadążę baterii ładować! - oby
  21. Moi hydraulicy również ( bez mojej decyzji ) założyli mi pompkę cyrkulacyjną od kotłowni do kuchni - odległość około 8m. Zostałam powiadomiona o tym, po fakcie dokonanym, bo "oni tak w standardzie robią" i "powinna być Pani zadowolona". Jak odbierałam, to zadowolona byłam, ale jak zaczęłam czytać ten wątek, to już moje zadowolenie zostało wystawione na próbę. Zadzwoniłam więc do tych hydraulików i powiedziałam, że ta pompka ponoć generuje duże koszta i ja się o nią nie prosiłam. Odpowiedzieli, że to jest jakaś mała pompka, która ciągnie tylko 8 wat, a mogę ją sobie podpiąć pod programator jak chcę, albo jej nie podpinać. Tyle to i ja wiem, po przeczytaniu tego wątku. No dobra, niech im będzie, że zrobili to dla mojego dobra, za moje pieniądze. Ale teraz zastanawiam się, ile czasu potrzebuje taka pompka, aby przetłoczyć tę wodę na odcinku 8m. z kotłowni do kuchni??? Dlaczego pytam? Bo tak myślę, aby tę pompkę podpiąć do gniazdka działającego na fale radiowe, a nadajnik umieścić gdzieś na ścianie/przy zlewie w kuchni. Miało to by tak wyglądać, że jeżeli wiem, że jakieś gary będę zaraz myła, to nacisnę przycisk, pompka zacznie działać i będę miała ciepłą wodę. Pytanie jest takie, jaki czas jest potrzebny tej pompce, aby przetransportować ciepłą wodę na odcinku 8m. z kotłowni do kuchni??? 20-40 sekund? Czy 2-3 minuty? Bo jeżeli ta pierwsza opcja, to takie rozwiązanie ma sens! Ale jeżeli powyżej minuty, to już nie jest tak komfortowo... Może mi ktoś to wyliczyć, albo napisać z doświadczenia? Ja jeszcze nie mam kuchni, więc nie mogę tego sprawdzić w praktyce.
  22. Myślisz, że mrówki i inne owady, sprzysiężą się przeciwko Tobie i zaatakują Twój dom? Razem i w porozumieniu? Daj spokój - lepiej zacznij się przyzwyczajać do nowych lokatorów, zamiast ich tępić. Takie pająki, to one jak widzą, że ktoś buduje dom, to się cieszą, że będą miały nowe lokum, a ty chcesz je załatwić. Po co? Załatwisz Szefa kapciem, to ci się zejdzie mnóstwo innych pająków w czarnym marszu, protestujących przeciw takiemu traktowaniu fauny. Skoro chcesz mieć dom z ogrodem, to Ty się dostosuj do różnej maści zwierzątek, które będą chciały odwiedzić Twój dom. I jak już postanowisz zabić, to wiedz, że one były tam wcześniej, zanim dom wybudowałeś. PS. Nie dotyczy much i komarów
  23. Cześć. Mam taki dylemat, że na całym ogrodzie na jesieni ubiegłego roku posiałam trawę. 1/3 nasion jeszcze dała radę wykiełkować w zeszłym roku i mam nadzieję, że pozostałe 2/3 zaczną rosnąć niebawem. Problem jest tego typu, że teraz panowie od przyłącza gazu i kanalizacji, wykopali mi rowy na tej mojej trawce, no i je zasypali. Pytanie jest takie, czy muszę w tych miejscach siać trawę na nowo, czy też może ona sobie poradzi i wykiełkuje spod zmieszanej ziemi?
  24. No ja byłabym skłonna nabyć taki dwuletni, markowy sprzęt za 500 zł. Tylko ja tak mam, że nie wierzę w okazje. Nie wierzę, że ktoś pozbył się dobrej, firmowej i sprawnej kosiarki za bezcen. Obawiam się, że ktoś ją kupił z jakąś wadą, naprawił i teraz nie da mi gwarancji nawet na jeden sezon. A jak da, to w razie awarii się wyprze i 500zł. pójdzie na marne. Moja działka to 700 m2, a trawa rośnie na 400 m2. Dom buduję na starej ulicy, gdzie królują tzw. "klocki". Sąsiedzi nie używają spalinowych kosiarek, ponieważ... nie mają co kosić - trawy tyle co kot napłakał, a reszta to beton. Nie chcę się za bardzo narzucać i hałasować, i zastanawiam się nad kosiarką elektryczną, gdyż moja trawa będzie wymagała koszenia co najmniej raz w tygodniu. Ale z drugiej strony, tak sobie myślę, że dla własnej wygody, szybciej oblecimy ogród kosiarką spalinową i w dupie mieć sąsiadów. Tzn. nie ja, ale mój mąż tak sądzi. Nasz ogród ma wyglądać mniej więcej tak, jak na załączonym obrazku: Może ktoś doradzi, czy kupić spalinową kosiarkę, czy też na spokojnie sobie kosić elektryczną? Elektryczna wydaje mi się bardziej poręczna, jeżeli chodzi o manewrowanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...