Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Lucius

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    46
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Lucius

  1. Warto pamiętać nie tylko o koszcie budowy ale i utrzymania, nieraz jedno idzie z drugim. Nie komplikować dachu - maksymalnie prosta geometria, jeżeli warunki zabudowy/planu pozwalają to płaski (kryty epdm). Niższe koszty ogrzewania i komplikacje konstrukcyjne wyjdą przy prostej czworościennej bryle. Nie robić też "lekkich" ścian szczytowych tylko normalnie powiązane cztery ściany z wieńcami. Jeżeli teren ma normalny dojazd a nie drogę polną to warto pomyśleć o zastosowaniu prefabrykatów w stropach (np. Vector, SMART) układanych HDSem na gotowych kształtkach ceramicznych strobetu czy keramzytobetonowych. Prefabrykat może uprościć np. podcień wejściowy bo np. normalne płyty kanałowe jak i SMART można przewiesić (1,8 m wystarczy nad wejściem). Nie trzeba będzie robić szalunku itd. Materiał ścian wpłynie na parę czynników, lekkie bloczki (różny gazobeton, keramzytobeton np. systemu Leca BLOK 24) są prostsze w układaniu, przy silikatach więcej roboty ręcznej a przy tolerancji T2 można murować na cienką spoinę. Tak więc dużo zależy od ekipy, jak to lokalnie się kształtuje i co potrafią - trzeba się popytać, lepiej przed niż po. Ceny są zmienne, zmieniają się mody na rynku a przez to podaż poszczególnych materiałów i ich cena. Dzisiaj silikaty to normalny, popularny i dostępny materiał. Sporo zależy też od lokalnych cen. Jeżeli gdzieś blisko jest betoniarnia to można się czasem dogadać na tani czy darmowy transport oraz dobrą cenę na beton a wtedy np. ściany fundamentowe oraz przyziemia zrobić z pustaków szalunkowych zalewanych betonem. Tynki warto nakładać maszynowo. Ogrzewanie warto zrobić podłogowe. To się zwraca. Jeżeli źródłem będzie piec gazowy to kondensacyjny sprawdzi się w podłogówce. Wiele marek to obecnie Bosch który skupił pod sobą wielu producentów (np. Buderusa). Nie kupować Termeta i inne wynalazki bo będzie i drożej i awaryjniej. Izolacja w podłodze - zależy co się później ustawi w domu - jeżeli masz ciężkie półki z książkami (to całe tony wbrew pozorom i potrafią ważyć więcej niż samochód) to jakąś twardą izolację np. zamkniętokomórkowe płyty PIR (Thermano). Jeżeli nie czytamy, nie kładziemy kamiennych półek itd to styropian przynajmniej EPS70. A izolacja elewacji - ok taniej ale nie kupować styropianu z którego nie da się zrobić równej elewacji bez szczelin. Warto zapłacić za jakiś przynajmniej przyzwoity, 20 cm grubości jest wygodne i sprawne w montażu a spełnia obecne normy, dać jasne kolory żeby się nie wichrował od słońca bo koszty wyjdą w ogrzewaniu z powodu mostków. W pokojach gdzie wypadną dwa okna czy okno i drzwi na ogród - można zrobić jedno szklenie stałe w ramie - będzie tańsze i mniej problemowe. Całkiem sporo środków pochłaniają murowane kominy. Jeżeli się da - komin spalinowy do pieca gazowego (o ile taki będzie) dwupłaszczowy z nierdzewki poprowadzić obok budynku - podpinany do wieńców i ściany, przewidzieć to trzeba w projekcie (dach). Kłopotliwe są również balkony i tarasy, unikać. Taras lekki np. z desek na ramie osadzonej na szpilkach w podsypce przy wyjściu na ogród. Nie wiem jak projektant zrobi wentylację, zgodnie z normami praktycznie nie da się dzisiaj wyjść z obliczeń bez wentylacji mechanicznej ale papier przyjmie wszystko. Jeżeli wentylacja mechaniczna - czerpnię i wyrzutnię umieścić w ścianie a nie przez dach. Ogólnie - jak najmniej dziurawić i komplikować dach, nie ma dzisiaj dobrych wykonawców, z obróbką blacharską tragedia itd i mogą wyjść później poprawki jeżeli nie weźmie się odpowiednich. Nie zapomnieć o wentylowaniu pionów kanalizacyjnych rzecz jasna Nie wchodzić w dachówki ceramiczne tylko brać cementowe z dobrą powłoką, technologie tak poszły naprzód że funkcjonalnie to się nie różni a cena owszem. Tynk może być mineralny byle jakiś normalny a nie wynalazek, pomalowany farbą silikatową powinien się ochronić przed porastaniem a będzie to tańsze niż każdy dyspersyjny. No, roboty ręcznej nieco więcej. Prostokąt dom z dwuspadowym lub płaskim dachem. Bez balkonów, murowanych/żelbetowych tarasów.
  2. Podobnie jest z elektryką. Jeżeli zrobiono coś inaczej z dokumentacją a dochodzenie po pożarze pokaże że źródłem była instalacja to znowu - brak wypłaty ubezpieczenia. Podobnie - nie realizowanie instalacji odgromowej która jak byk stoi w projekcie zatwierdzonym decyzją o pozwoleniu na budowę.
  3. To raczej efekt warunków działania branży i brak wysiłków/możliwości środowisk branżowych żeby to zmienić. Przy budynkach jednorodzinnych "system gospodarczy" to prowizorium z kryzysowego Gierka kiedy odpuszczono ludziom formalności i pozwolono prowadzić budowy na bieżąco przez ludzi bez uprawnień. Formalnie to wszystko zakończyło się z 1995 rokiem kiedy weszła w życie ustawa z 1994 roku Prawo budowlane. Mamy 2017 rok i nadal wiele osób pisze jawnie że prowadzi budowę w systemie gospodarskim... Oczywiście wiedzą że "jakiś kierownik musi być" więc w około 50% przypadków płacą około 1000-1500 zł za wypełnienie dziennika budowy i dwie/trzy wizyty na miejscu. Znam takie przypadki że kierownik nie wiedział gdzie "prowadzi roboty". Najtańsze i tanie ekipy (80% domków) nie są złożone z absolwentów zawodówek ani ludzi po paruletnich przeszkoleniach w przedsiębiorstwach pod okiem majstrów ale z ludzi "z przyuczenia". Inwestor nie podpisuje z projektantem umowy o nadzorze projektanta nad inwestycją, nie zatrudnia też inspektora nadzoru inwestorskiego. Organ lokalnego nadzoru budowlanego (tj. "urzędu") otrzymuje dokumenty po zakończeniu robót, jeździ tam gdzie musi (pozwolenia na użytkowanie), domy są odbierane w oparciu o zawiadomienie (bez kontroli, tylko na dokumentach). Ok, to podobnie jak w branży - np. w powiatowym nadzorze pracują 3-4 osoby merytoryczne (z budowlanki/architekci), w miejskich 10-20 bo na więcej pieniędzy nie ma (w ogóle z zatrudnianiem tam osób z uprawnieniami jest dramat - prawie nikt nie chce się zgodzić na stawki w służbie cywilnej) a mają do obsłużenia budowy w 3-5 gminach a np. muszą pojechać na każdą budowę gdzie wymagane jest pozwolenie na użytkowanie (usługi, wielorodzinne, produkcja, użyteczności publicznej itd), do tego samowole itd. Tak więc - gro budów obiektów mieszkalnych jednorodzinnych jest w praktyce poza kontrolą administracyjną jak i samej branży inżynierskiej. Kominy z wyjściami z kotłów obudowane osb to tylko jeden z efektów takich realiów. Inne - nieskuteczne izolacje murów od wód gruntowych, źle osadzona stolarka, kosmosy przy kominkach (jeden z kominiarzy mówił kiedyś o dopiero co zrealizowanym kominku z podłączeniem do komina... aluminiowym przewodem spiro do tego... "zaizolowanym" silikonem. Klient jeszcze w nim nie palił bo chciał mieć odbiór kominiarski przed złożeniem papierów w PINBie. O niedopasowaniu gotowych projektów do specyficznych warunków lokalnych (wilgoć, grunt itd) to inna rzecz związana z nieraz kompletnie zaniżonymi stawkami za adaptacje gotowców. Na budowie z woli inwestora zmieniane są materiały budowlane itd bez porozumienia z projektantem, "teoretycznym kierownikiem budowy" przy obecności czynników jak wyżej. I nikt nam tego nie zrobił. Sami sobie to robimy.
  4. Dokładnie, spojrzeć w dokumentację produktu bo mogą (choć nie powinny) być tam różne dodatki mogące ograniczyć wybór dalszego wykończenia. Ogólnie, można malować farbą wapienną np. Fox Dekorator albo farbami pasującymi na praktycznie wszystkie podłoża mineralne czyli farbą silikatową (ale tą do wnętrz!), można zagruntować powierzchnię gruntem pod farbę silikatową, jedno i drugie mają np. Optolith i Sempre. Gładź wapienna bardzo ładnie oddycha i nie powinno się jej izolować farbami "kryjącymi" czyli lateksem etc. Wysoki odczyn zasadowy chroni ją naturalnie przed algami i grzybami (po latach może się to zmniejszyć na drodze naturalnych procesów wiązania wapnia ale to około 10-20 lat normalnego użytkowania).
  5. Owszem, zasili np. większe narzędzie warsztatowe zasilane kluczem czy bardziej rozbudowanym zasilaczem impulsowym ale grzejnik to mocne obciążenie w impedancji, jeżeli dasz większy bezpiecznik to bezpiecznik wytrzyma ale kabel będzie się grzał a po paru sezonach izolacja się zapali. Nie tylko grzejnik może podgrzać instalację bo np. wzmacniacz audio w układzie Passa z cięższymi kolumnami potrafi wywalić bezpiecznik 25A i to nic takiego. Czasami lepiej nie kombinować i zrobić tak jak należy. Niemcy są tępi i nieelastyczni ale przynajmniej nie kombinują i pracują tak jak jest w instrukcji oraz na szkoleniu. Mają potem nierozpadające się gniazdka w ścianach i nieciągnące chłodem okna. Nie kombinować bo wychodzą później więźby dachowe które porywa byle orkan
  6. Poniekąd potwierdza to nieefektywność rozwiązania ale te durne współczynniki do liczenia Ep są jeszcze gorsze od rzeczywistości. Formalnie tego się zrobić nie da więc w razie pożaru TU może się kompletnie wypiąć na polisę.
  7. Nie wiesz że nie brak takich którzy podłączą gniazdka kablem 2x1,5?
  8. W przypadku nowo budowanych domów kiedy robimy projekt. Jeżeli budynek ma być mieszkalny to takie rozwiązanie nie wyjdzie w obliczeniach efektywności energetycznej więc nie może być zaprojektowane. Takie przyjęto współczynniki w rozporządzeniu że prąd był bardzo trudny żeby się dopiął, od początku 2017 roku mamy kolejny krok w górę i ten wariant kompletnie odpada. Można to stosować jeżeli obiekt ma być letniskowy więc używany okresowo. Poza tym - sprawdzić co jest w bezpiecznikach bo grzałki trochę tego biorą, okablowanie też nie powinno mieć za małych przekrojów i w izolacji z normalnego pvc a nie z jakiejś chińskiej pianki bo po paru latach może się sfajczyć. Jeżeli tego nie przewidziano to w szczycie poboru może się okazać że wywali zabezpieczenie na przyłączu (określone mocą maksymalną w umowie).
  9. Suszenie i sezonowanie drewna jest po to żeby drewno się później nie wyginało. Im bardziej spoiste drewno, tym ryzyko mniejsze tyle że drewno ma tym większą gęstość nie tylko od gatunku ale również - im starsze i im mroźniejsze były zimy. Dzisiaj bez suszenia (bo sezonowanie nie wchodzi w rachubę przy budowlance - za duże koszty) nie da się przewidzieć jak 40-50 letnia sosna czy świerk będą się zachowywały. Dużo problemów przy pokrywaniu dachów blachą wynika z paruletniej pracy krokwi, szczególnie że na pracujące belki nie powinno się brać niczego poza rdzeniem a tak też bywa kiedy wszystko idzie "na oko". Odpowiednie dachówki mogą pracować (no, mnich/mniszka czy modne "płaskie" mogą puścić) ale pewnych ograniczeń się nie ominie. W XIX wiecznych poniemieckich budynkach w Zachodniopomorskim (ale tych lepszych) krokwie bywają czasami w lepszym stanie niż 10-letnie przypadki więźby zbudowanej "po okazji". Owszem, widoczne problemy to jakieś 10-15% dachów, drugie tyle to pewnie zmiany mniej zauważalne ale wpływające choćby na podciekanie szczelinami i korozję łat etc. Zresztą, podobnie z elewacjami gdzie w wilgotnym terenie kładą źle zamontowany styropian "pociągany" akrylową styrenową "emulsją" która sobie w ciągu paru lat ładnie popękuje i porasta. Kultura jest niepopularna, także techniczna.
  10. Ale sam widzisz jakie drewno będzie w tym przypadku zastosowane, nie tylko tutaj zresztą. Wtedy wiadomo że więźba będzie sobie chodzić to np. bez sensu jest dawać deskowanie i blachę bo to z czasem i tak musi gdzieś puścić i będzie łatanina która nie rozwiąże problemu czyli drewna nieodpowiedniego do konstrukcji więźby. Kiedyś po prostu drewno się odpowiednio ścinało, sezonowało i po paru latach było suche, w XX wieku wymyślono suszenie poprzez nagrzewanie ale tego u nas często się nie stosuje "bo po co".
  11. Zabezpieczanie bezciśnieniowe podziała przez parę sezonów, szczególnie od góry gdzie dochodzi cykl mrożenia i odmrażania co roku. Dużo więcej od kiepsko aplikowanej (malowanie) chemii dało by przestruganie drewna. To prosty i bardzo skuteczny sposób tyle że nie zawsze można to zrobić.
  12. Z każdego 40-letniego drzewa da się wykroić jakiś kawałek o parametrach C20, problem w tym jaki i które gatunki się uprawia. Z sosny dużo tego nie będzie, większość powinna pójść na płyty wiórowe, podobnie, może nieco lepiej, 40-letni świerk. Co do historii czy kiedyś była komuna czy nie i co było wolno. Po pierwsze. To nie jest tak że kiedyś "szło się do lasu i ścinału" bo każdy las do kogoś należał, karano za lewe wycinki zarówno w królewszczyznach jak szlacheckich o ile dostrzeżono bo zaludnienie było mniejsze tyle że nikt w wiosce czegoś takiego nie zrobił (w ostępach leśnych owszem ale po co tak żyć?) bo trafił by do lochu na jakiś czas a i chłostę do tego. W Prusach miałby do wyboru - kije + cela lub 20 lat służby wojsku. Po drugie. Ludzie znali się kiedyś na drewnie i drzewa na budowę zawsze podcinano zimą, te usychało i traciło podcięte soki a pnie powalano kiedy dało się je w ogóle obrobić i transportować (od marca do maja). Obrobione pnie leżały sobie w przewiewie pod drewnianym dachem przez parę lat, na konstrukcje dachowe o większych rozpiętościach np. kościoły, sale ratusza etc. drewno schło po 20-30 lat i dopiero wtedy piłowano je lub dzieliło ciesielsko (bo dobry cieśla potrafił zrobić deskę siekierą bez pomocy piły). Inny przykład - pnie na belki na więźbę katedr gotyckich po podsuszeniu sezonowano w głębokim mule stawów (beztlenowo) przez 40-50 lat. Po trzecie - obróbka. Jeżeli widzicie stare przedwojenne budynki z drewna - nikt wtedy nie ścinał drzew na to latem, wszystko miało już pewnie z parę lat zanim te domu zbudowano. Poza tym - narzędzia były drogie i z tego prostego powodu nikt "nie brał się sam" za budowę. W Polsce powszechność piły to dopiero XVIII wiek, wcześniej wszystko robiono różnymi siekierami i innymi narzędziami o prostszej produkcji, w XIII wieku za jedną dwuosobową piłę do cięcia drzew można było kupić dwie wsie. Za kradzież drewna karano bez odwołania bo było potrzebne i pełniło dużą rolę w gospodarce. Poza tym unikano przy budowie sosny i świerku bo to drewno kiedyś przeznaczone głównie do palenia czy do zagród dla zwierząt, konstrukcyjnie jest kiepskie za to ma najszybsze z naszych gatunków przyrosty i to jest powodem dlaczego te gatunki zdominowały "gospodarkę leśną" po wycięciu starych lasów. XIX wiek to końcówka dożynania większych połaci leśnych w Europie, stąd też choćby masowe przejście na węgiel w opalaniu na zachodzie bo drewno stało się tam już za drogie/rzadkie, gdzie tylko dotarła kolej - wszystko szło wtedy na przemiał. Warto sobie poczytać choćby rzymskiego Witruwiusza jak w antyku budowano z drewna i które gatunki ze względu na właściwości do czego były przeznaczone, o różnicach technicznych pomiędzy różnymi odmianami dębu, które gatunki i jak obrobione dawać na pale fundamentowe (robiono to na terenach podmokłych) itd. My już nie wiemy jak używać drewna bo ta wiedza wymierała wraz z ostatnimi przedwojennymi majstrami po II wojnie światowej, drewno konstrukcyjne było wtedy na pewnym "cenzurowanym" bo nie podpowiadało polityce masowej prefabrykacji i zastosowań przemysłowych. Samodzielni majstrowie ledwie mogli egzystować, w zawodówkach tematu nie było, na budowlance temat wrócił dopiero w latach dziewięćdziesiątych i to głównie "z importu". Dzisiaj jest bez mała barbarzyństwo w tym temacie, tak nigdy na terenach polskich nie budowano.
  13. Fakt, piękne warunki patrząc na zdjęcia, trochę jak w podszczecińskim Mierzynie czy Dołujach. Jeżeli izolacje nie trzymają czyli nie zachowano ciągłości/zła technologia albo po prostu ich nie ma, naprawa będzie kosztowna, swoje też potrwa. Ja bym się z takiej inwestycji wycofał bo deweloper kiedy się go przyciśnie może ogłosić bankructwo i do widzenia, było trochę podobnych sytuacji. Założy potem nową Sp. z o.o. (dosyć humorystyczna jest ta forma prowadzenia działalności, szczególnie przy zerowym kapitale założycielskim dla inwestycji na miliony złotych ). Na takiej glinie najlepszy byłby strop podłogi parteru nad gruntem, np. z płyt prefabrykowanych osadzony z wieńcem na stopkach połączonych oczepem (żelbet). Prawidłowe wykonanie izolacji w podobnych przypadkach przy obecnych brakach wykwalifikowanych wykonawców, ilości "miejskich mitów" o budownictwie bywa trudne, szczególnie dla indywidualnych inwestorów którzy nie dadzą wyszkolonej ekipie ciągłości robót na jakiś czas. Lepiej poszukać innego dewelopera, jeszcze lepiej obejrzeć już zbudowane przez nich budynki z różnych lat chociaż niekoniecznie musi to być tak miarodajne, jednak, daje pewien pogląd.
  14. Drewno niewysuszone będzie się odkształcać, "-Praw fizyki nie zmienisz i nie bądź pan głąb. -Wężykiem? A jak!" W Zachodniopomorskim na inwentaryzacjach tak sobie patrzę na murarkę i więźby sprzed 100 lat. Co się stało że tak odstajemy warsztatem od tamtych czasów? "A tam. Co to za różnica" "A po co tyle płacić"? Dewolucja. Są obecnie dostępne całkiem dobre materiały a tyle dziadostwa powstaje. Co o nas powiedzą za 100 lat?
  15. Lucius

    Dom z płaskim dachem

    Biorąc pod uwagę obecne problemy z ciesiołką, ogólnie jakością drewna i dostępności normalnego wykonawstwa płaski dach jest lepszym wyborem. 1. Prostszy w budowie a kiedy można zastosować prefabrykowane płyty to wogóle ale to zależy od infrastruktury -> możliwość normalnego dojazdu, wjazdu i osadzenia odpowiedniego hdsu etc.; 2. Łatwiejszy w izolacji, przy obecnych pokryciach jak epdm czy polimocznik nie ma sensu robić stropodachu odwróconego tylko klasyczny zaś spusty i rury spustowe w podcieniach - wysunięciach stropodachu, nie "na zewnątrz" (odpowiedni projekt); 3. Bezapelacyjnie lepszy dostęp do kominów i ogólnie jeżeli chodzi o utrzymanie budynku, sprawdzanie etc. Może być drabina zewnętrzna, może był wyłaz; 4. Mniejsze straty ciepła (powierzchnia) a do tego przy zastosowaniu systemu balastowego (płyta/termoizolacja/epdm/żwir) dach staje się praktycznie bezobsługowy i odporny na wszystko; 5. Nie ma tego dziadostwa ze skosami na poddaszach, jest pełna kondygnacja do dyspozycji a nie prowizorka i ukrop w lecie (a w przypadku wentylacji mechanicznej - mniejsze zużycie energii przy różnicach temperatur); Oczywiście, wszystko wymaga odpowiedniego wykonania tyle że patrząc na to technicznie, przy obecnych materiałach trudniej to spieprzyć niż tradycyjną więźbę, łatwiej zaizolować etc.
  16. Gazobeton ma niską masę właściwą a bloczki przy swojej niskiej masie są jednorodne, już z tego powodu kiepsko tłumią hałas, zarówno dźwięki uderzeniowe jak całą resztę. Od ulicy na pewno wygłuszenie polepszy się przy zastosowaniu wełny mineralnej do termoizolacji oraz trójszybowych okien. Mur żeby wyciszał powinien mieć swoją masę, bez tego nie wytłumi się np. drgań od drogi. Im ciężej, tym lepiej - tu punkty dla silikatów. Są również np. cięższe od pustakowych acz gorsze termicznie pełne keramzytowe bloczki akustyczne (zarówno 18 jak 24 cm). Kolejna sprawa - metoda murowania. Do wyciszenia najlepiej murować na spoiny poziome i pionowe, przy prosto zakończonych bloczkach akustycznych to dobrze zdaje egzamin. Tłumienie drgań z drogi - to przechodzi również przez grunt i np. podłoga parteru wisząca nad gruntem dużo lepiej izoluje od tego typu przeszkadzajek ale to pewna komplikacja konstrukcyjna (nie tak duża wbrew pozorom). Czyli od ulicy - murować z masywniejszych bloczków akustycznych na pełną spoinę poziomą i pionową. Mur przekryć wełną mineralną. Dużo zależy od lokalizacji, gruntu etc. Bez dokumentów trudno coś więcej powiedzieć.
  17. Dużo zależy od przypadku. Jeżeli dom będzie miał dwie pełne kondygnacje nadziemne oraz ciemny kolor to bez kołkowania i mocnej siatki w ukropie elewacja styropianowa może sobie nieźle pochodzić. Dlatego takie sprawy lepiej obgadać z projektantem. Parterowy czy 1,5 kondygnacji z nachylonym dachem plus jasny kolor może być tylko na klej. To w sumie 70% budownictwa jednorodzinnego co nie znaczy że tylko takie przypadki istnieją.
  18. Dobrze koordynować działania i pilnować żeby pokrycie styropianem i jego przekrycie zaprawą klejącą/siatką oraz tynkiem poszły jak najszybciej, szczególnie kiedy kładzie się styropian grafitowy. Balkon czy żelbetowy dach nad wejściem nie muszą być tragedią, można użyć elementów pośrednich np. Schock Isokorb, zależy jaki ma się strop etc. Ze styropianem różnie może być np. z wymiarami płyt, gorsi producenci a i lepszym się trafia że nie trzymają wymiarów. Teoretycznie najlepiej było by mocno zaizolować ścianę panelami z pianki PIR i pokryć to nienasiąkalną obmurówką ale ściany trójwarstwowe są drogie. Na pewno warto wybrać w miarę porządne kołkowanie z zaślepkami termoizolacyjnymi, także z powodów estetycznych (bez zaślepki po paru cyklach lato-zima talerze mogą się "odbić" na tynkowanej elewacji). Poza tym trochę zależy od technologii budynku, lokalizacji przy dobieraniu materiału termoizolacyjnego oraz wyprawy i farby. Pójść do projektanta który zna teren i lokalne realia, po to są.
  19. Może chodzić o to że wykrojono dwie długie działki i stwierdzono że przy takiej parcelacji możliwa jest jest zabudowa bliźniacza. Mam pytanie - na działkach obok są budynki wolnostojące, parcelacja w ogóle jest chaotyczna i wygląda to raczej na efekty dorywczych decyzji o warunkach zabudowy wydawanych dla poszczególnych inwestorów a nie na MPZP. Czy na pewno jest tam uchwała Rady Gminy a nie WZtka? Inna rzecz że twórcy MPZP są wyłaniani na podstawie przetargów a odkąd usunięto zawód urbanisty a i w praktyce wcześniej wystarczy że twórca ma ukończone studia pokrewne i tyle, może być nawet bez uprawnień z żadnym doświadczeniem. Dodając to że ze względu na brak środków gmina nie zapłaci za analizy i politykę parcelacji (wykup gruntów i ponowne dzielenie choćby po to żeby wytyczać drogi) planowanie w kraju jest fikcją, a będzie coraz weselej bo poszczególni ministrowie zaczynają się wtrącać w regulacje dotyczące planowania i samo budownictwo i infrastruktura w rządzie przestaje nad tym panować pomimo że piszą projekt kodeksu budowlanego. Ciekawie będzie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...