Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

hanka55

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3 024
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez hanka55

  1. hanka55

    zakup drewna do kominka

    Zaproponuję Ci jednak brykiet - na palecie - wygodnie - taniej - bez wykopceń. Bylebyś tylko znalazł prawdziwy, porządny, czysty brykiet dębowo-bukowy u producenta ( RUF). http://forum.muratordom.pl/showthread.php?192864-Drewno-czy-brykiet/page9
  2. "Stara Winiarnia" Mszana Dolna
  3. http://www.forbes.pl/artykuly/sekcje/Strategie/biznes-genetycznie-zmodyfikowany,20117,1
  4. Czyli chałupa stawiana przez prawdziwych fachowców. Rzadko już stosowana naturalna metoda, która pozwalała na szybkie osuszanie, a nośność miała podobna do betonu. Obok nas drewniane budowle modrzewiowe z XVIII w, na podobnych nasypach piaskowych, ZDROWO stoją.
  5. Jeśli nie chcesz narażać rodziny na choroby rakowe, lejąc glifosat, http://forum.muratordom.pl/showthread.php?85419-Roundup-Avas-i-inne i zastosuj się do niewygodnych rad w stylu "wybrać kamienie i chwasty". Tym bardziej, że areał 400m2, to naprawdę niewiele, wobec zdrowia bliskich.
  6. Pestycydy i sztuczne nawozy mogą być przyczyną poważnych chorób przewlekłych http://tylkomedycyna.pl/wiadomosc/pestycydy-sztuczne-nawozy-moga-byc-przyczyna-powaznych-chorob-przewleklych
  7. A dlaczego nie ma badań na ludziach dot. bezpośredniego mutagennego i rakotwórczego wpływu glifosatu? Bo procedura badań klinicznych, wygląda tak: http://www.bip.minrol.gov.pl/FileRepozytory/FileRepozytoryShowImage.aspx?item_id=6659 (I i II faza badań, odbywa się zwykle na zwierzętach, głównie na ssakach, bo mają podobny układ nerwowy do człowieka. Czyli cierpią podobnie.) Pomijam już kwestie finansowania badań (przez kogo?), bo kilkanaście milionów dolarów na fazy I-III, pewnie by się dało uzbierać od rodzin rolników chorych na raka, ale co z fazą IV i testowaniem trucizn na ludziach? Co z wyjmowaniem płodów z ludzkich brzuchów, by zbadać zmiany genetyczne poddane toksycznemu działaniu różnych stężeń? Co z zabijaniem i sekcjami ludzkich matek? Ludzie, to nie są króliki doświadczalne, ale... czy faktycznie? Własnie dlatego, badania kliniczne skutków narażeń ludzi na substancje mutagenne, prowadzone są post faktum, na jednostkach, które już wchłonęły trucizny, a skutki zmian w ich organizmie są jednoznacznie identyfikowalne. Badania kliniczne (eksperymentalne) są zawsze robione na konkretne zlecenie, i zawsze to zlecenie dotyczy płatnika, który ma na celu przyszły zysk. Oczywiście są wyjątki. :/ http://nt.interia.pl/raport-medycyna-przyszlosci/medycyna/news-eksperymenty-usa-z-substancjami-promieniotworczymi,nId,1055071 Biednym i chorym, zostaje nadzieja w metaanalizach Cochrane Collaboration (to organizacja wyspecjalizowana w metaanalizach badan klinicznych, opłaconych przez inne podmioty (tych zakończonych, lub tych, przerwanych bez zakończenia badania)). Z perspektywy dekady pracy przy badaniach klinicznych, powiem tak: - wyniki są zawsze tylko interpretowaną statystyką - odpowiadają tylko na zadane pytania, czyli popierają lub nie, postawione w badaniu tezy - wynik nie potwierdzający tezy badawczej, często oznacza zakończenie badania lub porzucenie go, bo nikt nie będzie płacił za wykazanie nieskuteczności lub kancerogenności swojego produktu Wpływy finansowe i polityczne koncernów są tak duże, a przeciętnie zjadacze chleba, są tak inercyjni i niezorientowani, że nawet rozbudowanie tego tematu do kilkuset stron, nie zapobiegnie, ani nie ograniczy... doświadczeń forumowiczów na własnych rodzinach. A ekolodzy, czy też "eko-terroryści" nie mają takiej siły finansowej, jaką maja koncerny. Więc? Zostaje nam tylko pisanie, uświadamianie, sygnalizowanie problemów i przytaczanie kolejnych badań naukowych opisujących wyniki badań nad skutkami zdrowotnymi chemizacji rolnictwa. Kto chce, kto umie wyciągnąć własne wnioski, może będzie zdrowszy.
  8. hanka55

    Obniżki, promocje, okazje

    Słońce, też dałam na inne forum, bo niektórzy szukają i znaleźć nie mogą. A okazje, nie tylko w sklepach stacjonarnych się trafiają. ___________ P.S. Warto to przeczytać i nie dyskutować z "żółtymi papierami" ze "Słomianek". Bo pisać, każdy może. Nękać, już tylko z paragrafem na plecach... http://forum.muratordom.pl/showthread.php?121689-Z-ZIELONOOK%C4%84-ZABAWNIEJ-BY%C5%81O
  9. hanka55

    Obniżki, promocje, okazje

    A może gotowiec kaflowo-żeliwny? http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=1615967 Piękności, nawet do auta by nam weszło!
  10. hanka55

    Obniżki, promocje, okazje

    Może ktoś skorzysta? http://allegro.pl/wroclaw-piec-kaflowy-kafle-za-darmo-rozebrany-i4000825451.html
  11. Dolot powietrza nigdy nie zaszkodzi, nawet jeśli koza nie ma bezpośredniego wejścia pod palenisko. Ważne by pamiętać, że: - musi być zamkniecie/ moderacja poboru powietrza z zewnątrz - kanał prosty może wychładzać pomieszczenie, kanał "pokręcony troszkę" może dać komfort cieplny przy otwartym nawet zimą dolocie - zimne powietrze jest cięższe niż ciepłe, a ciepłe zasysa zimne ( kozy nawet bez wejścia instalacyjnego na flex, mają często pod spodem szyby otwór, którym zasysają powietrze do paleniska (Jotul) z pokoju lub.. z przystawionego flexa.) Może to Ci pomoże?
  12. Wiem Słońce. Na kwiatkowym forum czaimy się na kozę koleżanki z Oslo, która kupiła wraz z domem, to cudo i chce się go pozbyć, bo...za mocno grzeje! A dokłada brzozę, tylko 2 x dobę! Kolejka chętnych już kilkuosobowa. http://images61.fotosik.pl/7/c88bf9e53fd9f69e.jpg To Ulefos nr 179 - model z 1766 roku! http://www.gamletrehus.no/UserFiles/Image/Bilder%20Gamle%20Ovner/Etasjeovn_ovn_2.jpg http://www.gamletrehus.no/articles.php?id=2
  13. hanka55

    Historyczne zduństwo

    Stare piece żeliwne - historia od 1500r. http://www.gamletrehus.no/articles.php?id=2
  14. Obstawiałabym w okolicach 11 KW nom., ale dokładniej trzeba by poszukać na stronach skandynawskich, głównie na stronie muzeum ogrzewnictwa piecowego. Podobną moc ma chyba, to cacuszko z Bielska-Białej: http://allegro.pl/piec-bverums-verk-nr-50-i3980478166.html
  15. hanka55

    Historyczne zduństwo

    http://www.rootsweb.ancestry.com/~norway/NorwayAntiques.html
  16. Obecnie, w pagórach mamy maleńką szóstkę nominalną F3 ( 3 kW min i chyba 9 KW max). http://jotul.com/no/produkter/vedovner/Jotul-F-3#technical-area Chłopię chciało 602, ale tej akurat nie było na stanie, a mnie nie pasował fakt, że ma wyprzedzenie. Co do ceny, to oba piece można kupić używane i za grosze (dosłownie) dokupić nowe wewnętrzne części zamienne, jeśli jest taka potrzeba. Podobne trzykondygnacyjne kozy Jotula, bywają na all za kwoty oscylujące w okolicach 1 tyś. zl. Więc dla chcącego, nie ma wielkich przeszkód. A marzenia, trzeba mieć! Zwłaszcza jeśli mają umocowanie w kilkusetletnim doświadczeniu grzewczym, w polarnym klimacie. A co powiesz na taką kózkę z "turbodoładowaniem"? http://www.flickr.com/photos/dittaeva/6797747505/in/photostream/
  17. Wniosek o zabezpieczenie roszczenia załatwia sprawę "strategicznej upadłości" wykonawcy. Jako klient i usługodawca, mam prawo wymagać rzetelnego wykonania usługi. Nie interesuje mnie czy zawalił robotnik czy właściciel, o ile właściciel wziął zapłatę za wykonanie usługi/ przedmiotu o innych cechach, niż zlecone w umowie. Dawanie drugiej szansy, może jest i eleganckie, ale tu, ryzykuje się życiem domowników. Zauważ, są też problemy z odchodzącą/ falująca izolacją wewnątrz komory i licho wie, co dzieje się pod obudową. Dlatego uważam, że chyba ważniejszy jest spokojny sen i ocena wykonania tego kominka przez biegłego fachowca, niż eleganckie danie formie kolejnej szansy. Kominek, to ogień i konkretne zagrożenie, a po przedstawionych przez inwestora danych, zaufanie do rzetelności wykonawcy jest ostatnią rzeczą, która gwarantowałaby bezpieczeństwo dalszego użytkowania tego "dzieła". Gdy kolejna płyta spadnie na czaszkę dziecka, będzie już mniej histerycznie?
  18. Kto może być biegłym sądowym, kto rzeczoznawcą i co mają opisać w ekspertyzie? Odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania. http://rzeczoznawcy-budowlani.pl/?page_id=6
  19. Na Twoim miejscu nie wpuszczałabym już tej firmy na poprawki, tylko: - wzięła biegłego budowlańca do sporządzenia protokołu i oceny - opinię kominiarską/ zduńską A w zależności od wyników - albo sprawę karną z adhezyjnym, albo cywilną z wnioskiem o wykonanie zastępcze ( inna firma) napraw/ przebudowy kominka "ze względu na bezpośrednie narażenie życia i zdrowia mieszkańców" na podstawie opinii biegłych.
  20. Hihihi, ja nie sprzedaję, tylko użytkuję. Stalową kozę z szamotem miałam - wolę się nie wypowiadać - g*** nie piec do grzania. Wybór Jotula narzuciły koleżanki z Norwegii, które tylko żeliwnikami grzeją domy. Gdybym miała strop betonowy i mogła wybierać, to marzeniem byłby taki żeliwniak z 200-letnią tradycją: http://images61.fotosik.pl/7/c88bf9e53fd9f69e.jpg http://www.gamletrehus.no/articles.php?id=2 Pi, razy oko, to 80.000 PLN.
  21. hanka55

    "Dekalog palacza"

    11 zatruć czadem tylko przez jeden weekend i tylko w opolskim. http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140128/REGION/140129545 http://www.straz.gov.pl/page/index.php?str=5177
  22. Pozwolę sobie na protest wobec tego uogólnienia. Jotule mają konstrukcję dwupłaszczową, więc jedyne co mi się tam przepaliło przy hajcowaniu "żywym ogniem 24 na dobę", to półka deflektora. A boczne, wewnętrzne sciny grubości żeliwa 2 cm - nie przepaliły mi się nigdy! 10 lat praktyki z największym Jotulem 21KW max, to pewnie nie za wiele, ale nawet mała koza 6 KW dzięki podwójnym ściankom mającym w sumie 3-4 cm, trzyma ciepło po spopieleniu załadunku do 8 godzin (termometr na rurze dymnej wskazuje +50*C, a w popiele można już dłoń zanurzyć. Dodatkowo, za kozą komin ceglany szerokości 140 cm, trzyma ciepło, jak akumulator. Więc jeśli Kasia kieruje się zasadą, to powinna kupić najdroższy piec na jaki Ją stać i taki, którego niezawodność jest sprawdzona w praktyce, przez kilkudziesięcioletnie ogrzewanie podstawowe za kręgiem polarnym ( dla niektórych modeli norweskich - kilkusetletnie!). U nas 6 KW spokojnie ogrzewa 90 m2 i jest podstawowym źródłem ciepła w izolowanym domu. Bez DGP i bez akumulacyjnych przystawek.
  23. hanka55

    kominek - nadbudowa

    Gładko, bo się kurzy.
  24. Naprężenia montażowe i rozszerzalność termiczna. I tak, dla zaspokojenia ciekawości, coś mądrego: http://home.agh.edu.pl/~lis/media/upload/attachments/NoM_VIII%20w.%20cieplne_b.pdf
  25. Tkanki przewodzące w drzewie, jak rurki. Jeśli drzewo miało wysuszający mróz, słońce, wiatr, a wilgotność powietrza mała, to możliwe, że wyschło na wiór. Przez miesiąc na mrozie, wysuszyłam do sucha, gruby na 3 cm dywanik z wełny, który był prany ręcznie w wodzie. I dosłownie, ociekał wodą, z której potem zrobiły się firany sopli. Po miesiącu na "wygwizdowie", po cyklach mróz-odwilż, skręcone rurki przędzy były suche, jak gazeta. Dlatego wierzę, że i drewno może wyschnąć tak, jak opisałeś.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...