Witam
Nie mam wielkiego doświadczenia odnośnie budowy ścian, ale jedyne co mogę na wstępie prac poradzić to na pewno odczyścić ściany i zaimpregnować preparatem na pleśnie, grzyby, itp... . Jeżeli pomieszczenie jest poniżej gruntu, nigdy nie będzie dobrze wentylowane, zawsze będzie chłodniejsze niż inne pomieszczenia, nie będzie miało dostarczającego przewiewu, ani dostępu światła dziennego co bardzo pomaga w osuszaniu ścian i prawidłowej wentylacji pomieszczeń. Wiem, że tak jest ponieważ w domu u mojej Babci była podobna sytuacja. Co prawda dom jest z lat 70 ale to akurat w niczym nie przeszkadza. Na jednej ze ścian w pokoju w którym mieszka moja ciocia stale pojawiał się popielato - zielony nalot. i to naprzemiennie raz bardziej raz mnie popielaty i zielony. Żadne mycie, zmiana tapet, malowanie farbą ani lakierem nie pomagało. Ten nalot pojawiał się na każdym użytym materiale. Okazało się że była to bez zapachowa pleśń spowodowana tym że na ta ścianę bardzo padał deszcz, wręcz zacinał, ściana na wiosnę, w lecie i na jesień nigdy nie zdążyła wyschnąć, stale była wilgotna. Dopiero po dokładnym osuszeniu ściany, wyczyszczeniu ściany " do cegły " , nałożeniu tynku, a w niego siatki wzmacniającej, zaimpregnowaniu preparatem przeciw pleśni i przeciw wilgoceniu ściany i pomalowaniu skończył się koszmar z tym nalotem pleśniowym, który po jakimś czasie zaczął wydawać nieprzyjemny duszący zapach pleśni i nikt tego zapachu w pokoju nie skojarzył z tą ścianą, dopiero po dokładnym przeszukaniu pokoju okazało się że przy ścianie stoi ogromna rozkładana sofa do spania i wypoczynkowego siedzenia, która dodatkowo blokowała dopływ powietrza, pomimo tego iż pokój nie jest w suterynach tylko na poziomie nad ziemią, w pokoju są dwa okna co wszyscy uważają, że za mało jak na taki ogromny pokój, ale to już jest dodatkowy szczegół który pomógł by w wietrzeniu pokoju i odpowiedniej wentylacji. mam nadzieje, że chociaż trochę pomogłam. Pozdrawiam