Witam, proszę wszystkich o pomoc, zakupiliśmy dom 3 lata temu. Jest on wyposażony w kocioł na ekogroszek SAS 25kW. Mam obieg otwarty lecz borykam się od momentu wprowadzenia z pewną kwestią. A mianowicie Co jakiś czas, nie jest to zbyt często, powiedzmy 2-3 razy do roku muszę dopuszczać wody do układu, zazwyczaj jest to zaraz po tym jak kocioł mi wygaśnie (bo np zapomnę dosypać węgla do podajnika) albo w okresie letnim gdy kocioł stoi nieużywany. Podczas okresu grzewczego jest wszystko ok, wskazówka barometru stoi cały czas na 0.34 cały czas. W tym okresie grzewczym zdarzyło mi się tylko raz dopuszczać wodę i było to właśnie wtedy jak w kotle wygasło bo zapomniałem dosypać węgla a woda w układzie przez cały dzień wystygła. Czy to normalne zjawisko? Dodam jeszcze że nigdzie nie zauważyłem plam wody, wszystkie rurki mam plastikowe puszczone z listew rozdzielających pod podłogą do kaloryferów. Jedyne co jeszcze mnie boryka to to że od czasu do czas u tj np raz w tygodniu muszę pójść na piętro i upuścić trochę powietrza z listew rozdzielających gdyż notorycznie od tych 3 lat pojawia się tam co jakiś czas powietrze. Następnie dodam że poprzedniczka która mieszkała w tym domu miała całkowicie wyłączoną górną kondygnację z obiegu, wszystkie kaloryfery były zakręcone na antyzamarzanie, na zimę powieszona kotara na schodach i grzała tylko dół. Czy to mogło wpłynąć na to że układ jest tam na górze zapowietrzony i powoli, powoli się odpowietrza? Tego powietrza upuszczanego raz w tygodniu jest bardzo mało. Jego uchodzenie trwa dosłownie 2-3 sekundy. I teraz jeszcze jedna kwestia, otóż powrót z zaworu 3d do pieca mam podpięty bezpośrednio pod powrót z listwy rozdzielającej na piętrze przez co nie raz obieg się zaburza i grzeje listwa powrotna i zasilająca jest zimna. Planuję to porobić tak jak ma być na wiosnę ale czy to również może mieć wpływ na powietrze w układzie i spadki ciśnienia?
