Pytanie czy muszą być te kaloryfery? Bez nich cała instalacja mocno się upraszcza. Ja osobiście mam duży dom w którym mam ogrzewanie podłogowe i kaloryfer w garażu podpięty pod rozdzielacz podłogówki. Wystarcza to w pełni (w garażu jest w zimie nie mniej jak 16-17 stopni). Moja instalacja to kocioł kondensacyjny, za nim sprzęgło hydrauliczne i grupa pompowa bez mieszacza (czyli sama pompa z zaworami). Grupa pompowa pcha wodę już do rozdzielaczy (po dwa na piętro) na których są rotametry którymi wyregulowałem sobie przepływy. Bezwładność podłogówki jest tak duża, że moim zdaniem niema sensu elektroniczne sterowanie, ale to już raczej na dyskusję. Jeśli chodzi o kocioł, to często producenci projektują je np. na 25kW i wypuszczają na rynek mniejszej mocy (np. 15 czy 12kW) które są stłumione, czyli mają wyłączone górne zakresy modulacji. Czyli kocioł 25kW, 15kW i 12kW będzie miał modulację od 2.5kW ale ograniczoną moc maksymalną. Bufor ciepła niema sensu, kocioł przy większych sprzęgle hydraulicznym bardzo dobrze sobie poradzi (sprzęgło to po części także mały bufor). W takiej instalacji kocioł pilnuje temperatury na sprzęgle (modulując sobie obroty swoją pompą oraz mocą palnika) zaś grupa pompowa pobiera tylko stałą temperaturę ze sprzęgła. Instalacja prosta i niezawodna, dodatkowo tańsza. Najbardziej obciążona w tej instalacji jest pompa w grupie pompowej która jest tańsza niż ta w piecu, więc w razie awarii mniejszy wydatek.