Witam, mam problem z wodą na działce. 20 lat temu lorzystaliśmy ze studni wierconej na dużą głębokość. Byłam wtedy dzieckiem i nie angażowałam się w techniczne aspekty gospodarowania na działce. Pamiętam tylko, że woda była głęboko. Pompa radziecka zamontowana pod przykryciem na sezon wiosenno-letnio-jesienny działała na włącznik. Teraz chcieliśmy odwiertem odzyskać wodę, kupić nową p[ompę i móc korzystać z wody. Niestety, panowie dowiercili się na głębokość 35 metrów ale wody nie ma tam gdzie była. Może jest głębiej. Może, ale koszt takiego odwiertu idzie w tysiące. A skutku może nie być. Proszę o jakąś radę. Jak racjonalnie i z jak największym prawdopodobieństwem sukcesu podejść ponownie do tego tematu?