chilli banana

Arek, właśnie mnie też przeraża to schylanie się na dół lodówki My niestety potrzebujemy pojemną lodówkę i zamrażarkę, bo jest nas 5tka. Co do 2 pętli to wydaje się dobry pomysł

Udało nam się zakończyć rozkładanie rurek. W salonie zmodyfikowaliśmy trochę nasze pętle względem projektu - zrobiliśmy 3, z czego jedna idzie wzdluż okien - myślę, że to dobry pomysł. Jeśli chodzi o zużycie rurki, to wyszło nam podobnie, jak w projekcie, więc myślę, że będzie dobrze Daliśmy też osobną pętlę na długą część przedpokoju, bo wcześniej był on tylko i wyłącznie ocieplany dobiegami. Ponieważ zabrakło nam trochę spinek, małż kupił na szybko w castoramie klipsy luzem. Wpadł na pomysł, żeby założyć je na kawałek rurki i skleić papierową taśmą, dzięki czemu można było je wsunąć do tackera Teraz pozostaje sprawdzić szczelność, po weekendzie ma przyjechać fachowiec od wylewek.

Daniel, dużo ciekawych informacji w twoim poście może faktycznie sprawdź dopłaty (jeśli tego jeszcze nie zrobiłeś) - kuzynka, jak i kuzyn dostali dofinansowanie pod koniec wakacji i wyszły im śmieszne pieniądze za całą instalację

dziś po południu znaleźliśmy chwilę, żeby porozkładać rurki już jest plan na karuzelę, jak skończymy z rurkami idzie to migusiem, nie wiem dlaczego ta usługa tyle kosztuje, na pewno są na budowie prace, za które bardziej warto zapłacić - cieszę się, że jednak sami rozkładamy rurki i zaoszczędzimy kilka tysi dodatkowo mieliśmy pomocnika, bo synek dzielnie pomagał rozwijać rurkę i wbijać spinki zaczęliśmy od sypialni dziewczyn - małż na szybko przeliczył, w jakim odstępie dawać rurki (co 10cm), no i duuuupa wg projektu miało być coś koło 80m, nam wyszło ponad 20m więcej w pokoju syna dawaliśmy więc co 15cm i wyszło mniej więcej tak jak w projekcie w naszej sypialni daliśmy też co 15cm: dodatkowo, daliśmy rurki w garderobach - w projekcie mielismy w 2 z 3 - daliśmy we wszystkich W sumie to nie wiem, czy mamy dobrze ten projekt zrobiony, bo z tego, co czytałam, to raczej unika się ogrzewania przedpokoju dobiegami, a u nas tak właśnie jest. Małż twierdzi, że będzie dobrze, pocieszam się tym, że my aż tak ciepłolubni nie jesteśmy

_arek_ przede wszystkim gratki postępów powodzenia z DZ i dalszymi pracami co macie za haiera? zaczęłam się rozglądać za lodówkami i właśnie fajnie się prezentują lodówki sidy by side tej firmy

dzięki za uzupełnienie przy kolejnym moim domu przyjrzę się tematowi ponownie bo teraz i tak po ptakach już było moja siostra szuka teraz mieszkania w stanie deweloperskim, to zapewnia, że nasze tynki mega lepsze od wszystkich, jakie widziała ja nie mam się czego przyczepić, kąty są proste, ściany równe fakt, że chłopaki mieli niesamowite tempo, ale 3 tygodnie wydaje się jednak długo, nawet jak na taką powierzchnię, ale rozumiem, że płaciłeś za robotę, a nie godzinówki

Drugiego dnia naszego wyjazdu dzwoni do nas sąsiad, że mu ktoś się włamał do kantorka. Tyle lat mamy budowę i nie zauważyliśmy nic podejrzanego, mnóstwo materiałów trzymamy na zewnątrz, baseny, trampolinę, rowery. A tu prawie tysiąc kilometrów od domu i taka informacja Oczywiście trochę się stresowaliśmy do końca wyjazdu, wcześniej mieliśmy kamery podłączone, ale gdy się przeprowadziliśmy na większe mieszkanie, wzięliśmy kartę ze sobą, bo nie mamy tu neta. Gonię małża, żeby ponownie je zainstalował, człowiek trochę spokojniejszy jak powiadomienia na telefon przychodzą. Poza tym, liczyłam na to, że znajdę trochę więcej czasu, jak dzieciaki wrócą do szkoły Faktycznie, udaje mi się wyrwać codziennie choć na chwilę na budowę, ale żeby potem nadgonić wszystko w domu, a jeszcze fotki wstawić na forum, to nie ma szans. Ja dalej kładę folię, zostały mi łazienki i wiatrołap do położenia - dziś postaram się pamiętać o fotkach. Małż robi szalunki na murku oporowym. Był fachowiec od wylewek, mówi, że dwa dni mu zejdzie, bo mamy jeszcze taras i dach do zrobienia. Gdyby nie to, to jeden dzień by mu starczył

haha no na to wpadlam, żeby kleić do styro, ale kleję zwykłą taśmą pakową, bo taką miałam pod ręką i to się niestety nie trzyma widziałam na filmiku na YT, że klipsami folię mocują spytam małża czy coś ma, co by się nadawało, jak nie, to wezmę tacker i powbijam spinki gdzieniegdzie wiem, że to nie przeszkadza pod wylewką, ale chciałam takie ładne fotki zrobić, jak u większości tutaj ****************************************** co do dzisiejszego dnia - fotek brak - musiałam się szybko zwijać do domu i wyleciało mi z głowy fotki robić - okazało się, że małż nie wziął pieluchy ani chusteczek na zmianę, a niestety były bardzo potrzebne w każdym razie sypialnie i salon są ukończone w 100% idzie to mega sprawnie wcześniej jeszcze wdrapałam się na dach - jest nasze okno jak widać po lewej stronie, papa już docięta jutro wyjeżdżamy, korzystając z ostatniego wakacyjnego weekendu, mam nadzieję, że znajdziemy trochę czasu, żeby przemyśleć pętle w salonie, reszta zostaje jak w projekcie

wczoraj zaczęłam rozkładać folię od razu mam pytanie - czym mocujecie folię do styropianu, żeby się nie przesuwała? wystarczy, że przejdę z jednego końca na drugi, a folia się przesuwa i faluje a jednak przy rozkładaniu rurek trochę będzie tego chodzenia..

dziękuję za opinię a macie dębowe czy sosnowe?

dziękuję pięknie

yyy nie wiem mąż zlecił mi poszukanie fajnego grzejnika nie drabinki może ta tabelka ci coś powie: ****************************** wdrapałam się dziś na taras - zaległe fotki z soboty: etap styropian zakończony no przynajmniej wewnątrz, teraz jeszcze taras i dach.. nie wiem, czy te peszle powinny być zakryte, ale niektóre mają tak dużą średnicę, że praktycznie są na równi ze styropianem 5cm dzieciaki marudzą, jak trzeba wracać do domu i pytają dlaczego, nie możemy tu mieszkać - też się zastanawiam może ktoś wie co to za krzew? jeśli tak, to bardzo proszę o nazwę

przyłączam się - drzwi mega, jakby kogoś interesowała poglądowa cena, to odsyłam do allegro na profil użytkownika, bo na stronie zdaje się nie ma cennika kratki też super się prezentują

żeby wprowadzić choć trochę systematyczności w dzienniku zaległe fotki z soboty

korzystając z pięknej pogody, małż zaczął kłaść papę na dach wczoraj z pomocą HDS udało się też wrzucić nasze ogromne łazienkowe okno na dach do tej pory leżało sobie w salonie - mogę więc skończyć układanie styropianu Reszta domu prezentuje się super z tym białym styropianem, gdzieniegdzie jeszcze zostały peszle do przykrycia w tygodniu jak znajdę chwilę bez dzieciaków zamierzam położyć folię pod podłogówkę, dobrze byłoby zacząć też rurki kłaść, żeby się wyrobić na połowę września musimy przemyśleć nasze pętle, bo nie było do tej pory czasu na to, mimo iż chyba pisałam o tym kilka miesięcy temu udało mi się znaleźć grzejnik do łazienki, który małż zaakceptował, ba nawet powiedział, że taki to może mi zrobić zdjęcie ze strony https://sklep.terma-tech.pl/grzejnik-hex-terma

gratulacje, ale przede wszystkim zdrówka dla synka! Pewnie dużo stersów teraz macie.. postępy super, ale po prawdzie dom juz macie w takim stanie, ze spokojnie mozna mieszkac, wiec teraz tylko skupic sie na rodzinie i tym okruszku.

Czas na małe uaktualnienie mojego miesięcznika wracając z urlopu, rozkraczyło nam się auto na autostradzie i tym oto sposobem 300km pokonaliśmy na lawecie z trójką małych bądź co bądź dzieciaków jadąc max 90km/h - wrażenia bezcenne pierwszy tydzień sierpnia małż zamiast więc dłubać na budowie, dłubał w aucie.. do tego niekończące się wakacje mogą człowieka wykończyć - niech już będzie rok szkolny i trochę normalności, że człowiek na budowie posiedzi, jak przystało, a nie tylko morze i gofry nooo aleeee - umówiliśmy się wstępnie z majsterm od wylewek - inny niż poprzednio, bo tamten ani razu nie przyjechał do nas na budowę, mimo że się z nami umawiał, ba, nawet nie dawał znać, że go nie będzie - totalna olewka, a to jednak nie wróży dobrze Teraz jesteśmy w grafiku na połowę września Jakieś fotki ku pamięci W ogóle masakra, bo ja kładłam styropian (po uprzednim pytaniu gdzie już mogę kłaść), a mój mąż potem go ściągał, bo jakieś rurki brakowały acha, wracając z urlopu, zatrzymaliśmy się w Łodzi, gdzie kiedyś znalazłam wanny ręcznie robione korzystając z okazji, zadzwoniłam do Pana dowiedzieć się, czy możemy wanny zobaczyć - mogliśmy zdecydowaliśy się na taką: zdjęcie pochodzi ze strony https://wannyzegary.pl Udało mi się też zakupić okazyjnie na OLX baterię podtynkową prysznicową, bo małż stwierdził, że dobrze byłoby mieć zanim zrobi próbę szczelności. Teraz negocjuję ceny pomp (grundfos alpha 1l 25-40) i bufora (vaillant vps 500/3-7), no ale z tym już ciężko.. Jeszcze muszę znaleźć wymiennik ciepła - niestety w naszym projekcie nie ma specyfikacji, więc muszę trochę zgłębić temat. Mam już kilka ofert, ale kurczę nie mam jeszcze wiedzy i nie umiem podjąć decyzji

mały update - na budowie trochę cisza, bo pobyt małża w Warszawie się przedłużył do końca czerwca ułożyłam styropian w sypialniach i gabinecie na dole z wylewkami się nie wyrobiliśmy, bo od 2 tygodni walczymy z przeprowadzką - znaleźliśmy większe mieszkanie, bo w naszym chyba byśmy się pozabijali przez wakacje przeprowadziliśmy się bliżej szkoły, bo już dwójka dzieciaków będzie uczęszczać, więc jest co jeździć, a to zawsze trochę bliżej mieszkanie niestety praktycznie nieurządzone, więc trochę czasu nam zeszło na kompletowaniu mebli (szok - co ludzie sprzedają na OLX, praktycznie wszystko można kupić i to za niewielkie pieniądze) w tym tyg jedziemy na urlop, a od sierpnia działamy znowu na pelnych obrotach, ale już bez presji i wizji wojny domowej

aiki, żeby nie zaśmiecać u Daniela, odkopię mój dziennik

wygląda super czekam na więcej fotek

naprawili nam drzwi i ościeżnicę - przy mierzeniu wyszło, że faktycznie był banan 3-milimetrowy, zawsze mówiłam, że mój mąż ma laser w oczach myślę, że wyszło bardzo dobrze pan twierdzi, że teraz jest zrobione porządnie i już nie będziemy ich musieli wzywać niespodziewanie dziś przyjechał styropian - jeszcze ciepły na podłogi wzięliśmy 5cm, na dach 10 cm, poszło prawie 9200zł zaczynam wierzyć, że się wyrobimy przed końcem miesiąca

pomału, ale walczymy ************************************ w środę ma dojechać styropian - prawie 70m3 większość na dach ale w końcu ruszymy z układaniem podłogówki, żeby pchnąć wylewki w czerwcu, jak planowaliśmy - choć nie wiem, czy to nam się uda z ciekawostek budowlanych - nie może się obyć bez problemów, bo byłoby przecież za nudno elektrozaczep uszkodził nam odrobinę drzwi z tego co tłumaczył mi mąż, ościeżnica się wypaczyła, zrobił się ok. 2-milimetrowy banan, oczywiście ma swoją teorię dlaczego i co jest źle zrobione, nic z tego nie skumałam, oprócz tego, że powinno być inaczej zainstalowane w poniedziałek ma przyjechać serwis naprawić usterkę oraz uszkodzenie

rurki z wodą udało się rozłożyć i połączyć już chyba w 90%, przynajmniej jeśli chodzi o część mieszkalną, bo w piwnicy czeka małża sporo zabawy z miedzią kilka fotek wylewki wstępnie zaklepaliśmy na koniec czerwca, wykonawca nie może jednka do nas dojechać, żeby pogadać i ustalić szczegóły - człowiek z polecenia, więc mam nadzieję, że choć na robotę przyjedzie w tygodniu powinien dojechać styropian na podłogi i dach, niestety małż szykuje się znowu na wyjazd do Warszawy, więc zostanę sama na polu boju za to jedna rzecz w końcu pchnięta - murek oporowy wymurowany jeszcze sporo pracy przy nim, ale 500 pustaków "zniknęło" z podwórka

kurczę, dobrze to wygląda, u nas będzie max. 120cm (pierwotnie miał być 1 zlew)

rok temu robiliśmy dzieciakom plac zabaw na dzień dziecka z zamiarem dalszej rozbudowy w tym roku, z braku czasu, postawiliśmy na pewnik - trampolina na wykop i instalowanie trampoliny zeszło dobrych kilka godzin, ale koniec końców małż zaczął działać z bateriami w łazienkach, jest nadzieja, że uwinie się z rurkami przed kolejnym wyjazdem bateria prysznicowa będzie zamontowana w połowie ściany mniej więcej, tak żeby człowieka nie moczyla deszczownica, jak czasem trzeba odkręcić wodę dzieciakom.. jeszcze zaległe fotki murka oporowego przy zjeździe do garażu