Elfir - w Twojej propozycji kuchni trochę zaburzony jest układ ciągu kuchennego. Albo źle interpretuję umieszczenie urządzeń?
Mi osobiście takie układy szafek kuchennych kojarzą się w małymi, wąskimi kuchniami w blokach z wielkiej płyty. A to przecież nowe budownictwo - można podejść do sprawy bardziej... hmm... nowocześnie Z resztą, w mieszkaniu (póki co) dla jednej osoby nie potrzeba aż tak wiele szafek... bajkosław - dużo masz garnków i innych akcesoriów kuchennych?
Ja bym zrobiła w układzie kuchni zamkniętej - szafki w "L" - kuchenka z widokiem przy oknie (jeśli elektryczna, bo na gaz będzie palniki "zwiewać") - i myślę, że można by tu zmieścić jakiś niewielki stolik z krzesełkami. Wtedy w salonie masz przestrzeń dzienną, sale kinową - czy co tam wymyślisz. Ładny, duży taras można zaaranżować na "letnią jadalnię".
Druga wersja - otworzyć jednak tą kuchnię, naszą "L-kę" z poprzedniej wersji rozbudować o barek - półwysep (może być trochę wyższy niż szafki kuchenne, wtedy zasłoni pełny zlew, jak nie pozmywasz ). Postawić wypasione krzesełka - hokery, zrobić w pobliżu szafkę na wino (ach! rozmarzyłam się!) A na tarasie duży stół na imprezki "pod chmurką".
Mam nadzieję, że coś widać na moim rysuneczku?
EDYCJA: Po krótkim namyśle, jednak cofam pomysł z kuchenką pod oknem - ze względów użytkowych. Jednak to lepsze miejsce na zlew No i w tym momencie moja idea ciągu kuchennego legła w gruzach...