Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

fajnytoster

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    188
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez fajnytoster

  1. Hehe, kiedyś - pamiętam - tu był wątek kobiety (chyba?), której jacyś "fachowcy" podłączyli Brunnera za blisko 50 tysięcy bezpośrednio do komina W tydzień spaliła tyle drewna, co na całą zimę, a w domu nawet się cieplej nie zrobiło... Czyżby wnioskiem było, to że Brunner to szajs i kiepskie paleniska robi?
  2. Jeżeli - a widzę, że tak jest - spełniasz poniższe 3 warunki: - chcesz tanio lub bardzo tanio, - zależy ci na akumulacji, - znasz się trochę na murarce i nie boisz się samodzielnego klejenia szamotu, to zajrzyj do wątku "Taki sobie piecyk ceramiczny". Trochę czytania tam jest, ale znajdziesz odpowiedzi na wszystkie swoje pytania i dasz radę zrobić niewielkim kosztem coś, co odpowiada twoim potrzebom i jest lepsze od większości kupnych wkładów, jakie mógłbyś rozważać. Opcja dla odważnych, ale warto rozważyć. A jak nie jesteś wystarczająco odważny, to coś w tym stylu może wymurować ci dobry zdun, z tym, że wtedy w 10 tysiącach raczej się nie zmieścisz.
  3. Tak Też tak Również tak Jakościowo dość zbliżone, choć za takie piece jak pokazywany Olsberg moim zdaniem zwykle się przepłaca. Rozważ jednak gazówkę - może być taniej, wygodniej, a do celów rekreacyjnych w zupełności wystarczy. Chyba że żona się uprze, że ogień musi być koniecznie z drewna, to wtedy weź dobrego zduna, który zaprojektuje indywidualną konstrukcję - kominek/piecyk specjalnie pod twój dom i potrzeby. Jak dobrze poszukasz, to w 20 tys. się zmieścisz również i w tej opcji. Alternatywnie możesz też zrobić akcję-sabotaż: kupujesz jakiś dobrze wyglądający szmelc z Castoramy, obudowujesz kartongipsem, po kilku paleniach wściekła żona każe ci to cholerstwo zdemontować i tanim kosztem masz problem z głowy Wbrew pozorom, wielu ludzi tak robi, tylko większość z nich nie zdaje sobie sprawy z tego, że właśnie przeprowadzają sabotaż na samych sobie
  4. Zaś odpowiadając bezpośrednio na pytania założyciela wątku: Większość wkładów wymaga 5 cm odległości od ściany, ale to już zależy od konkretnego producenta i modelu. Ktoś w tym wątku już podawał przykłady wkładów jeszcze węższych (defro slim?), ale pamiętaj, że w wąskim wkładzie ciężko i niewygodnie się pali. Da się zabudować, da się obniżyć wlot spalin itd., to nie jest problem. Ale z akumulacją bym uważał, bo masz jako główne źródło ciepła podłogówkę, która ma bardzo wysoką bezwładność cieplną. Nawet więc jeśli ją wyłączysz, to będzie przez dłuższy czas grzała - i tym samym przez następne 12 godzin będziesz miał 2 źródła ciepła w domu (tj. z podłogi i z pieca), co może powodować przegrzanie. (chociaż z tego, co widzę ta akumulacyjność tego Olsberga jest tylko udawana, bo masy akumulacyjnej PowerBloc ma tam 100 kg, czyli praktycznie tyle co nic - a więc jest jeszcze gorzej, bo od razu całe ciepło ze spalania pójdzie ci na dom) Ja bym raczej sugerował rozwiązanie, które będzie (1) bardziej elastyczne - jak jest za gorąco, to wyłączasz swój kominek i już, (2) będzie oddawało większość ciepła w kosmos przez komin - to wprawdzie marnotrawstwo energii, ale przy sporadycznym, rekreacyjnym paleniu nie zmarnuje się jej tyle, byś powinien się tym przejmować, (3) nieco tańsze, (4) bezobsługowe i praktycznie nie wymagające czyszczenia - żona powinna być zadowolona Moim zdaniem takim rozwiązaniem może być sprytnie dobrany i podłączony kominek gazowy, tym bardziej że planujesz palić . Ale oczywiście to ty decydujesz. Można postawić obok, można też - jak pisał P. Batura - podciąć komin i wstawić piec/wkład pod nim. Nie wiem ile kosztuje beton architektoniczny, ale same płyty KW (razem z klejami i wszystkim potrzebnym) na prostą, niewielką obudowę to koszt rzędu 1,5, może 2 tysiące na max - a więc do 8k masz jeszcze spory margines Tak jak pisałem - kominek gazowy z obudową jesteś w stanie zmieścić w ok. 12 tys. na luzie, a za resztę możesz kupić żonie coś z czego ucieszy się jeszcze bardziej niż z paleniska Nie potrzebujesz Spartherma, przekonuję cię Tak, można znaleźć płytsze, ale z dosuwaniem do ściany ostrożnie - wkład musi mieć zapewnioną wentylację by się nie przegrzewać. Nie, bo odstęp jest potrzebny nie po to, żeby ściana się nie zapaliła (chyba że masz dom z drewna), ale po to by wkład się nie przegrzewał.
  5. Na tyle, na ile znam żony, z którymi negocjuje się kominek w salonie, to trudno dostać zgodę na montaż czegoś "na próbę" z opcją remontu za kilka lat w nowym domu. Ten gatunek już tak ma A co do ceny - te przykładowe Kratki z Allegro kosztowały około 7-8 k., więc przy dobrym kombinowaniu można by się zmieścić z prostą obudową z KW w granicach 10-12 tys. To wydaje się już dość rozsądnym kosztem, nawet dla używanego od wielkiego dzwonu mebelka rekreacyjnego - a już z całą pewnością sporo poniżej budżetu przyjmowanego wstępnie przez założyciela wątku. Może więc lepiej od razu zainwestować niewiele więcej w rozwiązanie przynajmniej potencjalnie ostateczne niż kozę na próbę z "nakazem demontażu" za 2 lata? Nie wiem, to już zależy od niego. Natomiast Kuzniecov to chyba nie ten rozmiar, chyba że są też jakieś małe, o których nie wiem...
  6. Napisał giman Mógłbym ci napisać raz jeszcze, ale po co? Przeczytaj raz jeszcze mój poprzedni wpis i czytaj go tyle razy, dopóki nie zajarzysz. Bo najwyraźniej masz duże problemy z rozumieniem języka polskiego (a, co zabawne, zarzucasz to innym). Dla mnie to EOT, nie zamierzam się wdawać dalej w tę idiotyczną dyskusję.
  7. Kaizen, na którego wpisy zresztą się powoływałeś, ale chyba masz problemy z ich zrozumieniem. Co zresztą tłumaczyłoby też to: Bo raczej obstawiam, że to ty totalnie tego nie zrozumiałeś, Mistrzu czytania...
  8. PS. Standardowy kominek akumulacyjny: 10 kg drewna = 40 kWh, cykl palenia 12 godzin - wychodzi średnio jakieś 3,5 kWh na godzinę. I nie przegrzeje domu. Ale gazowy z modulowaną mocą od 2 kWh (czy nawet od tych 3,5 jak w linku z Allegro - który miał być tylko ilustracją a nie propozycją konkretnego produktu, nie jestem sprzedawcą) i możliwością wyłączenia w każdej chwili, oczywiście już zrobi saunę w salonie, nie?....
  9. Jezu, jakie bzdury... Kominek gazowy z modulowaną mocą będzie powodował saunę w salonie, a proponowana przez Kaizena koza już nie? Tym bardziej, że jak jest za ciepło to gaz można od razu wyłączyć, a wkład w kozie musi się dopalić do końca czy ci zimno, czy gorąco... No i nie da się tak skonstruować kominka gazowego i jego podłączenia, żeby większość ciepła szła w niebo? No, ale ważniejsze uratowanie kilku kilowatów z palenia 3 razy w roku. A więc najważniejsze to ładować akumulację, inwestować w drewutnię, czyścić kominy i sprzątać popiół. I kombinować z wcześniejszym wyłączaniem podłogówki, bo przez następnych 12-24 godziny ciepło będzie z kominka. Nawet jeśli żona w ogóle nie odpali sama niczego zasilanego drewnem, kominek ma być tylko dla względów wizualnych i pewnie w ogóle nie będzie używany jeśli będzie wymagał obsługi, a kupującemu zależy przede wszystkim na tym, żeby wkład miał 3 szyby i mniej niż 40 cm głębokości. Bez jaj, ja też lubię akumulację, ale dla tej konkretnej sytuacji lepiej dobrać coś bezobsługowego, co może będzie jako tako używane i da satysfakcję użytkownikowi. A nie wciskać akumulację każdemu, "bo to nowoczesny dom".
  10. Przepraszam, ale gdzie założyciel wątku pisze o potrzebie akumulacji i używania kominka do ogrzewania domu? Bo z tego, co ja wyczytałem, to właśnie ma być mało używany mebel/zachcianka żony, służąca wyłącznie do celów rekreacyjnych/wizualnych...
  11. Gdyby moją motywacją było wyłącznie spełnienie zachcianek żony, palenie "rekreacyjne na maxa", bardzo płytki wkład, trzy szyby i minimum zaangażowania w obsługę, to rozważyłbym przede wszystkim kominek gazowy. Nawet jeśli nie masz gazu w domu, to można znaleźć coś na butlę, np. w stylu https://allegro.pl/oferta/kominek-na-gaz-propan-kratki-leo-76-62-lewy-prawy-9818035611?fromVariant=9813731983 Pamiętaj, że palenie drewnem w płytkim kominku jest dość trudne i wymaga przynajmniej trochę zabawy z odpowiednim układaniem drewna. PS. Niby kto bogatemu zabroni, ale moim zdaniem 20 tys. na coś do palenia 3 razy w roku to zdecydowanie zbyt wysoki budżet. A jeśli ktoś ci zaśpiewa te 8 tysięcy za obudowę w stylu takim, jakie pokazałeś na zdjęciu, to znaczy, że zwyczajnie próbuje z ciebie zedrzeć
  12. Pisałem o szczelności w sensie dosłownym, a nie potocznym ("izolacyjno-budowlanym"?). Jeśli masz poprawną wentylację, to dom nie może być dosłownie szczelny, bo przecież świeże powietrze musi jakąś "szczeliną" wchodzić. W twoim przypadku tą "szczeliną" są pewnie przede wszystkim wloty (czerpnie?) WM, zapewne na tyle wydajnej, że doprowadza wystarczającą ilość powietrza do spalania. Rozumiem, że o pozostałych wskazanych przeze mnie różnicach między sytuacją twoją a opisywaną wyżej w wątku nie ma co rozmawiać.
  13. Przepraszam bardzo, ale nadal nie mogę się zgodzić. Delikatnie mówiąc, poddajesz nietrafne pomysły, mówiąc wprost - piszesz niebezpieczne bzdury. Po pierwsze, kiedy wklejasz do swojego postu duże fragmenty artykułów z Muratora, oznaczaj cytat/źródło bo inaczej niepotrzebnie stwarzasz wrażenie, że jesteś specjalistą - a wyraźnie nim nie jesteś. Po drugie, nawet jednak ten artykuł nie udowadnia tego, że masz rację. Na Muratorze pojawiło się do tej pory mnóstwo bzdurnych artykułów w temacie kominków, najwyraźniej skleconych na szybko przez dziennikarzy nie mających pojęcia o problematyce o której piszą. W tym konkretnym natomiast wątki dotyczące kominków otwartych i zamkniętych były tak wymieszane, że chyba nawet sam autor nie wiedział który fragment do czego się odnosi. Zresztą jak chcesz, to sam spróbuj policzyć np. ile spalin zostanie odprowadzonych na godzinę jeśli będą się poruszały z prędkością 0,2 m/s przez komin o średnicy 20 cm i porównaj to z ilością powietrza jakie przepływa przez palenisko otwarte, którą podajesz w swojej wklejce. Albo zastanów się (mechanika gazów!) gdzie będą najniższe opory w proponowanym przez ciebie palenisku i którędy w związku z tym będą uciekały produkty niepełnego spalania gdy zbyt wąski komin nie nadąży z ich odprowadzaniem. Albo pomyśl gdzie te spaliny będą wypychane przez doprowadzone z zewnątrz powietrze jeśli producent zaplanował jego dolot na tylnej ścianie paleniska lub pod nim. Po trzecie zatem - najważniejsze - kwestia odpowiedzialności za słowo. Nie znasz się, ale próbujesz udzielać rad, nie zdając sobie nawet sprawy z tego jak są niebezpieczne. A tymczasem to forum czyta wiele osób, choćby też trafiając z pytaniami z google i uważając, że znajdą tu fachowe porady. I nie wiesz w jakim domu mieszka założyciel wątku, z jaką wentylacją, kominem, rozkładem pomieszczeń itp., ani nie wiesz nic o tych innych osobach, które kiedyś przeczytają twoje "porady". Kto wie, może nawet komuś z nich się uda i to rozwiązanie zadziała... Ktoś inny założy drzwiczki z powrotem, bo będzie mu śmierdziało dymem, ale jeszcze inna osoba nie będzie już miała szansy tego zrobić, bo tlenek węgla jest bezbarwny i bezwonny. Ty nie ryzykujesz nic, ktoś, kto spróbuje wykorzystać twój "pomysł" ryzykuje wszystko. Życzę dobrego samopoczucia.
  14. Otwarty, ale co z tego? Przecież to zupełnie inna sytuacja, niż to co napisał "pomysłodawca"... Zrobiłeś swój kominek otwarty przez zwykły demontaż drzwiczek ze zwykłego wkładu czy był specjalnie zaprojektowany do otwartego palenia? Po kształcie i rozmiarach czopucha (a także dołączonej siatce) wnioskuję, że raczej to drugie. Masz doprowadzone powietrze z zewnątrz (jak sugeruje M77), wypychające produkty spalania z paleniska do pokoju? Jaki masz komin i jaki zapewniony ciąg? Trzymasz drzwiczki otwarte w całym cyklu (wszystkich fazach) palenia? Masz szczelny dom (o jakim pisze M77) czy zapewniony dopływ powietrza, np. przez nawiewniki lub nieszczelności? Nie twierdzę, że k. otw. nie może działać. Mówię, że amatorskie przerabianie pierwszego lepszego wkładu zamkniętego na otwarty przez demontaż drzwiczek jest - delikatnie mówiąc - mało rozsądnym i niezbyt bezpiecznym pomysłem.
  15. Sorry, ale nie bardzo widzę związek tego co jest na zdjęciu z "pomysłem" Mareks77.
  16. Gratuluję, właśnie podałeś świetną receptę na zaczadzenie rodziny
  17. Kominek otwarty nie nadaje się do celów grzewczych i nic na to nie poradzisz. Ze względów konstrukcyjnych jego sprawność jest kilkukrotnie niższa niż najlichszych wkładów zamkniętych - chcąc nim ogrzewać dom trzeba by mieć pod oknem mały tartak Dlatego też i DGP byłoby przy nim bardzo kiepskie i nieefektywne, zaś kanały akumulacyjne odpadają, bo mają zbyt duże opory przepływu gazów (w k. otw. wymagane są ogromne przepływy powietrza). Czyli - albo rybki, albo akwarium Albo klimat kominka otwartego, albo ogrzewanie. Musisz wybrać na czym ci bardziej zależy.
  18. Hehe, tak mieli zrobiony kominek ludzie od których kupiłem swoje mieszkanie. Ich patentem było wrzucenie na dolot w podłodze piłki o średnicy większej od rury doprowadzającej powietrze. W ten sposób mieli na co dzień dolot zaślepiony, a do palenia piłkę skopywali na bok i go w ten sposób otwierali
  19. Rozważ wstawienie kasety, zobacz np. https://www.kominki.org/kominki/abc-kominka/art,1053,modernizacja-kominka-kaseta-rurowa.html http://nasz-kominek.pl/wklad-kominkowy-a-kaseta-czym-sie-od-siebie-roznia/ Wtedy nie będziesz musiał doprowadzać powietrza z zewnątrz, rozwiązanie najprostsze i praktycznie bezinwazyjne. Kominek otwarty po prostu potrzebuje ogromnego ciągu, więc wysysa powietrze jak smok. Po jego zamknięciu i zredukowaniu ciągu wychładzanie pomieszczeń nie powinno być problemem - tak jak pisze Kaizen.
  20. Dachy z azbestu też się dobrze trzymają, więc pewnie równie trudno uzasadnić inwestycję w ich przebudowę... Jeżeli szukasz odpowiedzi zgodnych ze sztuką zduńską/kominkarską, to je uzyskałeś. Jeśli masz już swoje zdanie i tylko szukasz jego potwierdzenia, to tu tego nie uzyskasz. nie wygląda... No i super, najważniejsze to dobre samopoczucie. Jeśli odpowiada ci tak, jak jest, to zostaw. Powodzenia!
  21. Poprzeglądaj to forum, problemy, które masz były tu omawiane już pewnie z kilkadziesiąt razy. Możesz zacząć od wpisania w szukajkę "śmierdzi z kominka" czy coś w tym rodzaju. A na twoich zdjęciach widać dużo problemów: taśmy uszczelniające są poodklejane, folia aluminiowa dziurawa, wełna fruwa w obudowie i przypala się od rury spalinowej, którą zresztą otula przy stropie. Śmierdzi i będzie śmierdzieć, prawdopodobnie z upływem czasu coraz bardziej - nic na to nie poradzisz bez ponownego postawienia obudowy. Wełna nie nadaje się do kominków, tak jak pisze animuss. A o głupie artykuły miej pretensje do redakcji muratora, a nie do forumowiczów
  22. Czym innym jest pomaganie, a czym innym robienie gotowych projektów. Zadaj konkretne pytanie, to ktoś ci na pewno na nie (za darmo) odpowie. Ale nie oczekuj, że siądzie i przygotuje w gratisie to, za co normalnie się płaci i pewnie jest źródłem jego utrzymania. To taka sama różnica jak między zadaniem pytania na forum "jak prawidłowo pomalować ściany" a poproszeniem, żeby ktoś przyszedł i pomalował ci pokój bo w ten sposób przyoszczędzisz stówkę.
  23. 1. Chcesz, żeby specjalista narysował ci za darmo projekt wentylacji na forum??? Zapłać i będziesz go miał legalnie, fachowo i bez pokrętnych metod, od nie wiadomo jakiego forumowego mądrali. To naprawdę kosztuje grosze, np. https://allegrolokalnie.pl/oferta/projekt-wentylacji-mechanicznej-rekuperacji *to nie jest reklama, tylko pierwszy lepszy wynik z wyszukiwarki 2. Styropian topnieje w temperaturze 250-300 stopni - jak sądzisz, ile stopni będzie miało rozprowadzane powietrze? A ile będą miały izolowane rury je przenoszące? Dasz radę rozgrzać je do czerwoności?
  24. fajnytoster

    Trociniak z DGP

    1. Na rysunku nie widać kratki wlotowej, musi być - np. na dole drzwiczek do zabudowy. 2. Rury muszą być opuszczone poniżej kratki wentylacyjnej, bo inaczej całe ciepło wyleci nią, a rury nic nie dostaną (może dobrym rozwiązaniem byłaby tu kratka z żaluzją + ewentualnie czujnik temperatury powietrza w obudowie?). 3. Nie ma szans by powietrze samo przeleciało 12 metrów rurami na drugi koniec pomieszczenia - za duże opory. 4. Ostrożnie z kominem i przejściem przez dach - widzę, że wszystko w tym warsztacie zrobione z drewna i płyt drewnopochodnych, więc ryzyko pożaru przy skopanym montażu jest spore.
  25. Jaki uparty Patrz na fakty! Możesz podać i milion swoich przemyśleń i obserwacji, ale nawet wtedy nie obalisz tezy o tym, że DOBRZE dobrany i zrobiony oraz PRAWIDŁOWO używany płaszcz wodny jest OK. Bo masz - choćby w tym wątku - niezbite dowody, że tak właśnie jest: ludzi, u których to rozwiązanie funkcjonuje świetnie. Jedyne co możesz, to podawać felery i przypadki NIEPRAWIDŁOWYCH rozwiązań konstrukcyjnych, SKOPANYCH instalacji lub NIEOBEZNANYCH użytkowników - ale żaden z nich nie zmieni faktu, że teza o tym, że "kzpłw sam w sobie jest do bani" jest z gruntu fałszywa. To tak jakbyś chciał wykazać, że samochody są do bani poprzez omawianie tego, jakie problemy mają niedzielni kierowcy w Trabantach
×
×
  • Dodaj nową pozycję...