Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

madd

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    969
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez madd

  1. - Pani Krysiu? Slyszala Pani? Szymborska nie zyje... - Co Pani mowi...ja niepowetowana strata..... I tyle Moze teraz jest wlasnie czas by siegnac po te wlasnie wiersze i sie troche zastanowic...
  2. madd

    Zima ! niech to ....!

    okolice Krakowa - -15. I jak tu dziecko przewiezc do babci....
  3. madd

    Dziennikarskie hieny

    Komentarz Łukasza Cieśli "Pułkownik umiera? Kamera, akcja…" Prezentujemy komentarz Łukasza Cieśli z "Głosu Wielkopolskiego" dotyczący poniedziałkowych wydarzeń w poznańskiej Wojskowej Prokuraturze Okręgowej - próby samobójczej pułkownika Mikołaja Przybyła i reakcji zebranych na konferencji dziennikarzy. Pułkownik umiera? Kamera, akcja… Po wyjściu z prokuratury wojskowej, krótko po samobójczej próbie prokuratora Przybyła, usłyszałem, że jestem bohaterem. Bo początkowo jako jedyny pospieszyłem mu z pomocą, gdy leżał w kałuży krwi w gabinecie swojego szefa. Bo w przeciwieństwie do niektórych dziennikarzy nie włączyłem kamery i nie robiłem "gorącego newsa". Bo nie zacząłem zdawać do mojej redakcji relacji na żywo stojąc nad ciałem pułkownika Przybyła. Bo zamiast tego zainteresowałem się człowiekiem i sprawdziłem czy żyje. Moje zachowanie to żadne bohaterstwo. Pierwsza pomoc człowiekowi, mimo mojej dość niewielkiej wiedzy teoretycznej w tym zakresie, uznałem za jedyny właściwy odruch. Szkoda, że normalność zaczyna urastać do rangi czegoś niespotykanego. Rozumiem, że część kolegów po fachu mogła być w pierwszej chwili sparaliżowana strachem, nie wiedziała co robić, musiała ochłonąć. Trudno mieć o to do kogoś pretensje - w końcu tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono. Ale postawa innych pracowników mediów, którzy nie zważając na okoliczności, "grzali newsa" i nie odpowiadali na moje prośby o pomoc, to podłość. A chodziło tylko o to, by przewrócić na bok leżącego twarzą w kałuży krwi prokuratora. Wiem, że ci którzy nie pomogli, teraz tłumaczą się, że są nauczeni, by w takiej chwili robić materiał. I że przecież wszyscy nie mogli rzucić się na pomoc. Tym, którzy nadal tak twierdzą, dedykuję słowa Ryszarda Kapuścińskiego. Stwierdził kiedyś, że do tego, żeby uprawiać dziennikarstwo, przede wszystkim trzeba być dobrym człowiekiem. Myślę, że to stwierdzenie dotyczy także operatorów kamer, prezenterów oraz innych pracowników mediów... Źródło: http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/492018,pulkownik-umiera-kamera-akcja,id,t.html
  4. madd

    DOWCIPY są wieczne

    Facet wraca od lekarza I mówi żonie, że zostało mu tylko 24 godziny życia. Po tych słowach prosi ją o seks. Oczywiście ona zgadza się I kochają się. Jakieś sześć godzin później facet idzie do żony I mówi: - Kotku, zostało MI tylko 18 godzin życia. Moglibyśmy zrobić to jeszcze raz? Żona oczywiście się zgadza I robią to Znowu. Później facet idzie do łóżka, patrzy Na zegarek I uświadamia sobie, że zostało Mu tylko 8 godzin. Dotyka ramienia żony I mówi: - Kotku, zróbmy to jeszcze raz, zanim umrę. - Oczywiście, kochanie - mówi żona. Kochają się trzeci raz. Potem żona odwraca się I zasypia. Facet martwi się zbliżająca się śmiercią, przewraca się z boku na bok I Wierci, aż w końcu zostaje mu tylko 4 Godziny życia. Klepie żonę, a at się budzi. - Kochanie, zostało MI tylko 4 godziny życia. Czy myślisz, że moglibyśmy... W tym momencie żona siada I mówi: - Słuchaj, ja muszę rano wstać, ty nie!
  5. madd

    Macie służbę ?

    Niekoniecznie. Oboje z mezem pracujey - wychodzimy z domu o 8 rano, wracamy kolo 18.30. Mamy roczne dziecko. Wieczorem jest tylko czas zeby cos zjesc, wykapac i nakarmic mala i robi sie 21. Nie mam po prostu kiedy sprzatac. W weekendy mala sie nie moze ode mnie odlepic. Raz w tygodniu przychodzi dziewczyna do sprzatania i wszyscy jestesmy zadowoleni.
  6. Ja to np. nic wiecej nie robie, tylko gonie za mala po domu... Chyba, ze posiedzi 5 minut przy tym, to sobie dychne
  7. Czyli moja moze nie jest nadaktywna, tylko normalna )))
  8. A moja Aska jest nadaktywna. Ledwo wstanie - chodzenie kolo szafek, raczkowanie po domu, za kotami to prawie biega...Na miejscu nie usiedzi. Juz jestem troche umordowana. Macie jakies sposobu na poskromienie takiej panny? Wazy 9,5 kg, zebow sztuk 6, spi w nocy ladnie, w dzien coraz czesciej tylko raz (za to 2,5 godziny), je prawie wszystko. Oto i moj „anioł”
  9. madd

    Macie służbę ?

    A ja po raz kolejny zmianiam „panią do pomocy”. Pierwsza była ok i sprzatala porzadnie jak bylam w domu. Niestety musialam wrocic do pracy i...ze sprzatania na sprzatanie bylo coraz gorzej. Zamiast 5 godzin byla 2!!! A brala jak za 5. Moze bym nic nie powiedziala, gdyby bylo porzadnie wsprzatane. Niestety nie bylo. Potem byla studentka - tu wiekszych uwag nie mialam, ale dziewczyna znalazla prace w zawodzie zgodny z kierunkiem studiow. Rozumiem. Potem kolejna Pani - KOSZMAR. Do tego stopnia, ze stolik szklany zamiast przezroczysty po sprzataniu byl w mazy...I tak ze wszystkim. Po katach kurz, pajeczyny itp. Podziekowalam. Czekam teraz na kolejna Pania. Nie rozumiem - jesli sie ktos podejmuje u kogos sprzatania to raz - powienien robic to dokladnie, a dwa - powinien to zajecie lubic. A ja mam wrazenie, ze niektore Panie uwazaja, ze sprzatac kazdy umie. Niestety nie
  10. Tradycja mi rosnie
  11. kasia_sloneczko - jakims xynomalem bezbarwnym chatke potraktowalam.
  12. Witamy Co tu taka cisza? Pewnie z urokow piekniej jesieni korzystacie... Aska ma 4 zeby, 5 w drodze i....jest nie do opanowania. Po kojcu lazi jak szalona, zaczela raczkowac i jak poczula wolnosc tak nie usiedzi na miejscu. Oczywiscie najbardziej ja interesuja kontakty bo „nie wolno” Wczoraj w koncu ja chrzcilismy...Racje maja ci, ktorzy chrzcza zaraz po urodzeniu. Najpierw walnela kupe, potem ksiedzu mowila da da i za biblie lapala, potem paluchy do wody wkladala itp. Dobrze, ze ksiadz ludzki i sympatyczny i sie smial tylko
  13. Aska jest z 28 pazdziernika. Nie raczkuje dziad w ogole, ale ja tez nie raczkowalam. Stoi ladnie ale sie musi trzymac. 4 zab sie wyzyna i mi dala troche czadu w nocy, mam nadzieje, ze jej szybko wyjdzie, bo tak o spi jak zabita, chociaz ostatnio juz po 9-10 godzin, a nie 11 jak do tej pory - coz - coraz starsza jest. Za to w dzien spi kolo 3 godzin. Gada cos po hebrajsku, tata, baba, dek (dziadek niby) ladnie jej wychodzi, mama tylko w ekstremalnych sytuacjach
  14. Aska ma trzy zeby, czwarty w drodze. Nawet bez bolu to przechodzi, czasami w nocy pokweka ale przez sen. W lozeczku stoi juz ladnie, ale z chodzeniem kiepsko - chodzi tylko prawa noga Poza tym sie komunikatywna zrobila strasznie, poza tym zaczela sie juz zloscic
  15. madd

    Mycie domu z bali

    Ja mylam mopem woda z plynem do naczyn, ale najpierw omiatalam miotla. Troche roboty z tym jest
  16. Zbiera sie na burze, pedzimy do mojej mamy odebrac dziewieciomiesiczna corke. Maz ja hop do auta, do fotelika, zaczyna padac, szyby w samochodzie pootwierane...To on trzask prask reke na zamykanie, szyby sie same zamykakaja zeby dziecko nie zmoklo i jakos tak odruchoweo trzasnal drzwiami.... Auto zamkniete. Kluczyki w stacyjce. Leje jak jasny pieron. Ja zadowolona pod dachem jeszcze cos z moja mama gadam. - Dziecko w aucie zatrzasnalem.... Rany boskie! Biegamy kolo tego auta jak szaleni, mloda sie cieszy, bo takie atrakcje. Co robic????? Zapasowe kluczyki w domu...Skonczylo sie na wybiciu szyby.... Mowi, ze nie wie jak to zrobil
  17. Moze pobedzie Inna sprawa, ze takiej zgnilej pogody to juz dawno nie bylo...Wiec dzieci lapia co popadnie
  18. Aska mi sie pochorowala pierwszy raz. Prawdopodobie trzydniowka, bo nagle wyskoka te,peratura, zadnych innych objawow, a po trzyech dniach wysypka. lekarz byl i zakladal trzydniowke wlasnie. Tyle, ze dzisiaj do tych plam doszly takie czerwone placki na twarzy, takze czekam na lekarke - niech j pooglada. Teraz dopiero doceniam co to znaczy zdrowe, usmiechniete dziecko i przespane noce
  19. Nie moge na to patrzec. I co teraz? Przewalutowac czy spokojnie czekac?
  20. Asi wyszly dwa zeby dolne . Nawet nie bylo najgorzej, chcociaz troche pomarudzila przez kilka dni
  21. Poradzi sobie bez zebow, po malym kawaleczku i pomymla. Moja jeszcze ani pol zeba nie ma a obiady z nami wsuwa. Asie na szczescie moge zostawic chwile w lozeczku i jakos sie pobawi. jak ma dobry humor to nawet i z 40 minut polezy sama. Kupilam jej na takim odpuscie takiego dmuchanego pajaca z 5 zlotych - najlepsza zabawka!!!!! Gorzej np. rano jak sie ide myc - to tez ja biore, bo to jednak trwa a nie wiem co wymysli za chwile
  22. mayland - zebami sie w ogole nie przejmuj - juz gdzies pisalam - ja mialam pierwsze zebiska jak mialam 5.5 miesiaca, a moja siostra jak miala 11. Wiec reguly nie ma. Asce chyba wychodza - wszystko gryzie, nawet wanienke dzisiaj zaatakowala
  23. Nagle zacznie - jak moja Aska pewnie. Najpierw sie przewracala z plecow na brzuch (dlugo to trwalo) a teraz smiga w obydwie strony (potrafi tak z pol godziny wywijac). Nagle zaczela. W wozku siedzi ladnie opatra albo jak sie podtzrymuje, a sama jeszcze nie. Z raczkowaniem nie wiem - juz gdzies pisalam, ze np. ani ja ani moja siostra nie raczkowalysmy wcale.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...