Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

madd

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    969
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez madd

  1. Aga - nie rob sobie wyrzutow. Skad wiesz, czy jakby byla z babcia to by nie chorowala? Nie wiesz tego. Nie ty pierwsza i nie ostatnia dajesz dziecko do zlobka. Ja jestem w tej komfortowej sytuacji, ze moja mama nie pracuje i sama powiedziala, ze chetnie z nia posiedzi. Jakby nie ona tez Asia chodzilaby do zlobka i koniec. Moze sie teraz wychoruje, a potem wyrosnie? Nie ma reguly. Ja np. w ogole nie chorowalam jako dziecko,, teraz tez jakos niespecjalnie. A moja siostra od malenkosci - alergie, astma itp. Teraz zdrowa jak ryba
  2. jezu - to mi nawet glupio pisac - Asia zdrowa jak rydz, nawet kataru nie miala, spi jak susel, w dzien tez nie ma problemu z usypianiem (przeszlo jej). Je dobrze, „tata” sie jej wyrwalo pare razy, „mama” tez )) Zainteresowana kotami strasznie i jakos sie tak wyciszyla - aniol nie dziecko. Ja siedze teraz w domu na urlopie i widze, cholera, co trace bedac w pracy. Ale takie zycie
  3. Ciezko jest, ale tez dobrze sie troche wyrwac. Mi tez sie marzy pol etatu, ale niestety...Cale szczescie, ze od czasu do czasu moge sie wczesniej urwac
  4. Domowa - przejdzie jak reka odjal w trzecim miesiacu....Wytrzymasz Mnie tez tak mulilo, co najgorsze - zaczynalo kolo 14 a konczylo jak zasnelam...Gorzka herbata caly czas. Rano sie najadalam... I spac i spac....Potem, tak do siodmego miesiaca jest fajnie....
  5. To chlopak bedzie Ja zarlam slodkie i dziewucha A tak na powaznie - byleby zdrowe!!!!!!! Trzymaj sie cieplo
  6. Lo matko - to niezla jazda. A moze lekarka ma racje z tymi antybiotykami? Po co takie malenstwo szprycowac? Inna sprawa, ze teraz raz zimno, raz cieplo - nie wiadomo jak to dziecko ubierac, brac na spacer, nie brac? Wychowaja sie ))))
  7. No to nie wiem, moze syp jedna lyzeczke na cala butle. A w rodzinie ktos uczulony czy co, ze sie tak przejmujesz? Ja Asi kasze daje od stycznia, czyli jak miala 3 miesiace skonczone, najpierw co drugi dzien po lyzeczce na 100, teraz gesciejsze juz jej robi i nic sie jej nie dzieje. Tak samo po miesie, warzywach itp. Dostaje do skosztowania po lyzeczce tego co my mamy na talerzu powoli. Dostala juz zoltko, buraka do zupy, ryz i platki jeczmienne. Jak jest grzeczna to czekolady kawalek dostaje nawet )))) Tak na smak. Ja nie wiem czemu takie cuda z tym glutenem teraz robia - nietolerancja glutenu występująca tylko u 1% populacji, jest chorobą związaną z wytwarzaniem przeciwciał skierowanych przeciwko glutenowi i powoduje uszkodzenie kosmków jelitowych. Wiec mysle, ze nie ma co panikowac
  8. Do gara wlewasz 250 ml wody, czekasz az sie zagotuje. Do zimnej wody do szklanki dajesz niecale trzy lyzeczki kaszy manny np. krupiczki (blyskawicznej). Wlewasz to na gotujaca wode i gotujesz 3-4 minuty caly czas mieszajac bo sie lubi przypalac. Studzisz, wlewasz do butelki ile tam twoja mala potrzebuje (z 250 po odparowaniu wychodzi i plus minus 180), dodajesz 6 miarek mleka, mieszasz i dajesz malej. I tyle. ewentualnie jak gotujesz majej zupke jarzynowa to mozesz ta zupke zagescic kasza. Ja na poczatek dawalam Asi 1 plaska lyzeczke tej kaszy na 100 ml, teraz juz jej robie gesciejsze.
  9. Domowa - zrob kurna ten test.... Ja jak szczesliwie zaszlam, to mialam objawy typowo przedokresowe - bol brzucha, sikanie, cycki jak balony, nawet nie dopuscilam do siebie mysli, ze to moze byc ciaza. A jednak byla )))
  10. U Asi na razie tez nie ma zabkow, ale wszystko gryzie. Aga - ja tez nie wiem w co rece wlozyc.....Jeszcze w pracy taki zajob jak nigdy
  11. Normalnie na wodzie, a potem mleka modyfikowanego do tego. I po sprawie
  12. Odkad dostalam „przedsadowe wezwanie do zaplaty” mam swiety spokoj. Inna sprawa, ze sa niepowazni, piszac mi, ze wysla jeszcze wezwanie na nazwisko Franek Pikula z Wypizdowa )) (oczywiscie dane teraz zmyslilam, ale tam podalam cos w tym stylu).
  13. Ja np. do roboty wrocilam i troche mi sie czas skurczyl
  14. Przeciez kiedys jej te zeby wyjada. Nie ma sie co stresowac. Moja Asia:
  15. Trzeci dzien w pracy bylam. Niepotrzebnie panikowalam, bo jest ok, chociaz tesknie za malutka. Wstaje o 6, karmie Asie, ide sie upodobnic do czlowieka, mala jeszcze dosypia, kolo 7.45 wyjezdzamy, Asie wieziemy do mojej mamy, kilka godzin w robocie leci, wracamy do domu kolo 18.30, powyglupiam sie z nia, kapiemy, jedzonko i do spania. Tyle ja widze niestety. Ale nadrobie w weekend. Mmelisa - siedzi juz sama? Bo Asia do siedzenia tez sie rwie, ale myslalam, ze to jeszcze za wczesnie i ja troche stopuje
  16. To moze ja sie wypowiem co do ciepla i temperatury w domu. Dom z bala 25 cm, przez 5 zim ogrzewany jedynie kominkiem z rozprowadzeniem cieplego powietrza. Rozpalalismy okolo 19, palilo sie do 24 powiedzmy. Przy mrozach kolo -15, -10 tempertura rano spadala do 10-13 stopni. Przy wyzszej temperaturze na zewnatrz bylo troche lepiej. Rano, przed praca, czasami rozpalalismy w kominku jak juz nie dalo sie wytrzymac. W weekend, gdy bylismy w domu bylo nieco lepiej - 20 stopni uzyskiwalismy spokojnie, ale przez noc potrafilo sie mocno wychlodzic - tak do 15 stopni. Klelam na czym swiat stoi, ze zimno, ze dom bez sensu. Palilismy przez zime okolo 10-15 metrow drewna plus brykiety od czasu do czasu. W tym roku zalozylismy ogrzewanie gazowe - jest o niebo lepiej, dzienna temperature mam nastawiona na 21 stopni, nocna na 20 ( mamy male dziecko i mniej raczej nie moze byc). Jest kolosalna roznica - dom wydaje sie byc dogrzany, rachunki za gaz za okres zimowy (ogrzewanie plus ciepla woda) to okolo 600-650 zlotych). Czyli de facto wychodzi taniej niz grzanie kominkiem i jest w koncu cieplo!!!
  17. Lepiej spanikowac raz czy dwa niz cos przeoczyc - tak mysle. Zazdroszcze wam dziewczymy, ze jeszcze z dzieckiem mozecie posiedziec. Pewnie nie bedzie mi latwo, ale nie ja pierwsza i nie ostatnia...
  18. Bylam u lekarki - miedzy innymi dlatego, ze w srode miala termin szczepienia. Lekarka przesunela termin o tydzien, przepisala malej dicoflor. Jest juz ok, w sumie to niepotrzebnie panikowalam. Za to wczoraj sie poryczalam jak glupia, ze musze do pracy wrocic, a mala do babci. Jeszcze to szczepienie przesuniete, doprawdy nie wiem jak to wszystko ogarne
  19. Sluchajcie - jak to jest z tymi kupami. Moja mala dzisiaj o 7 zrobila kupe ladna, potem dorobila takiego kleksa, a teraz taka bardzo rzadka. Zaczynam sie stresowac, ale nie chce siac paniki. Troche mniej je, wiecej jej pic daje. Niby lekarka na pogotowiu nie kazala sie przejmowac, ale sama nie wiem. Do ilu kup na dobe moze robic taki maluch?
  20. Guzik prawda. Co ja sie nalezalam z nogami do gory...I nic. A dziecko machniete z rana, na szybko....
  21. Ja tez mowie nie. Taki wspomagacz troche moim zdaniem. A na wszystko jest czas - na siedzenie i chodzenie. Tu masz wywiad z lekarzem http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080429/ZDROWIE2/143804384 U mnie w domu jakis wirus - maz wymiotowal i biegunke mial. Mala to samo - raz w nocy zwrocila (nigdy nie wymiotuje), na nastepny dzien 4 rzadkie kupy, dzwonilam nawet na pogotowie, ale kazali obserwowac i dopijac. Na razie sie uspokoilo, ale mniej je. No i w normie jest - smieje sie i marudzi jak zwykle.
  22. Pewnie kazda jest panikara. Ja czasami dam malej troche ziemniaka z obiadu. I sie stresuje. Ale nawet jej idzie to „jedzenie”. A najbardziej mi sie smiac chce jak lyzeczka wsuwa jablko - jak stara baba bez zebow Maly - dobrze, ze o takich gadzetach piszesz, bede bardziej „do przodu”.
  23. Tak naprawde nie wiemy co sie w tym domu dzieje. Jak na co dzien zachowuje sie dziecko ( a sa takie dzieci, ktore aniola wyprowadzilyby z rownowagi), co dziecko robilo przed tym nagraniem itd. I zeby bylo jasne - nie popieram takiego zachowania matki. Ale nie popieram tez takiego zachowania ojca. Ten wpis na youtubie - po co? - „ Obecna żona na początku była osobą wyjątkowo przyjazną . Z czasem jednak zaczęła pokazywać pazurki aż do chwili narodzin naszego syna Szymona i wybudowania restauracji, której szefowanie pozostawiłem jej - wtedy pokazała swoją prawdziwą twarz. Na chwilę obecną żona jest osobą nieobliczalną, agresywną i wyjątkowo wybuchową. Od dłuższego czasu robi wszystko by "wsadzić mnie za kratki" korzystając przy tym ze swoich znajomości. ” I jeszcze jedno: „Od dłuższego już czasu żona zabrania mi kontaktu z Szymonem. Nastawiała go przeciwko mnie, wmawiała że to ja jestem zły, że biję mamę, że nie kocham ani jego ani jej, do tego stopnia że dziecko zaczęło mnie ignorować i poniżać”. To skad te nagrania??????? Moim zdaniem to nie jest walka o dobro dziecka tylko o cos innego. Tyle, ze walka dzieckiem. A dzieciaka szkoda
×
×
  • Dodaj nową pozycję...