Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

marcinpszczyna

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    109
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez marcinpszczyna

  1. izat to jeast tak możliwe że aż straszne i przerażające Oby się to nie potwierdziło. Kurcze ten kraj schodzi na psy a może powinienem powiedzieć że na kacz.... Kurcze bo jeszcze mnie zamkną
  2. Oj ja też uwielbiam Wish You Were Here W pracy tej płyty mogę słuchać na okrągło i jakos się mi nie nudzi . Pozdrawiam.
  3. marcinpszczyna

    Absynt

    Jeżeli chodzi o przepis na nalewkę farmaceutów to składniki: - 1 kg cukru - 1 litr mleka (może być z kartonu ale conajmniej 3%) - 1 kg cytryn - 1 litr spirytusu Cytryny obieramy ze skórki zewnetrznej. Kawałki cytryny obieramy ze skórki tak żeby pozostał tylko miąższ. Z jednej cytryny skórke kroimy w drobną kosteczkę. Wszystko wrzucamy - wlewamy do baniaczka, mieszamy, dokładnie zamykamy, zawijamy i odstawiamy do zimnego, ciemnego pomieszczenia (u mnie temp. 10-12 stopni). Co parę dni baniaczkiem wstrząsamy. Po miesiącu można odcedzić. Nie wiem jak to dokładnie zrobić, u mnie robiła to żona i musiałbym się jej zapytać. Wyszło jej to klarowne, przeźroczyste (prawie jak wódka) bez żadnego osadu. Jeżeli chodzi o smak..... hmm .... trudno to opisać słowami . Napój jest dosyć słodki i trochę gęsty. Raczej nie piłbym tego tak jak wódki ale raczej jak koniak, drobnymi łyczkami.
  4. marcinpszczyna

    Absynt

    A z racji że mieszkam niedaleko granicy z Słowacją i zarazem z Czechami to chyba się wybiorę po jakiś wyrób wyskokowy. No bo w Polsce prohibicja
  5. marcinpszczyna

    Absynt

    Zajrzyj tutaj: http://elbimbero.republika.pl/destylacja.htm Nigdy nie próbowałem "robić" absyntu. Zrobiłem tylko tę nalewke cytynowo-mleczną zwaną nalewka farmaceutów. Jest genialna... i znienacka uderza do głowy
  6. Uśmiechy do rozdania i łzy do wypłakania; przedmioty, które można brać w dłonie, dotykać, obmacywać, łudząc się ich posiadaniem; no i to co w zasięgu wzroku... Oto życie, nasze życie w całym jego bogactwie. Tak wiele obiecujemy sobie i światu, póki beztroska młodość pozwala nie zastanawiać się nad treścią i sensem istnienia. Tak wiele oczekujemy od życia... A potem stajemy do wyścigu, do morderczych zawodów o liczne trofea. Albo wyciągamy ręce po te, których dosięgnąć nie będziemy w stanie. A czas płynie, płynie nieubłaganie i kres coraz bliżej. Ale my nie przyjmujemy myśli o śmierci do wiadomości. Łudzimy się, że nas ominie, oszczędzi, że dla nas zrobi wyjątek. Chociaż spostrzegamy, że każdy kolejny rok jest jakby krótszy niż poprzedni, że czasu coraz mniej. Chociaż wiemy już, że nie zdążymy powiedzieć tego, co powiedzieć chcieliśmy. Jak ochoczo zgłaszamy swój udział w grze - w walce o władzę, o panowanie nad innymi - która w obliczu wieczności nie ma przecież znaczenia. Wdajemy się w rozgrywki polityków i spory ideologów - służymy bożkom a nie Bogom. W końcu jednak gubimy się w tych potyczkach o błyskotki, namiastki i złudne zaszczyty. Tracimy wiarę w sens wszelkich poczynań. Próbujemy jeszcze dostrzec jakiś punkt, do którego warto by zmierzać, ale mgła wokół gęstnieje. Nie umiemy żyć. Poruszamy się po omacku, nie widząc celu, nie znając powołania. Chociaż wszystko co pod Słońcem współistnieje w doskonałej harmonii, my - wpatrzeni w blade oblicze księżyca - nie jesteśmy nawet w stanie dostrzec Słońca.
  7. Tak zazdroszę Ci Maxtorka że mogłaś słuchać tych audycji PK. Tam mi się jakoś smutno zrobiło na myśl o tamtych czasach, że nie mogłem w tamtych czasach zyć, że już nigdy nie będzie takiej muzyki i takich artystów. Dzisiejsza muzyka nie dorasta im do pięt. PINK FLOYD Eclipce - Zaćmienie Wszystko czego dotykasz, wszystko co widzisz Wszystko co smakujesz, wszystko co czujesz Wszystko co kochasz, wszystko czego nienawidzisz Wszystko czemu nie ufasz, wszystko co ratujesz Wszystko co dajesz, wszystko co sprzedajesz Wszystko co kupujesz, wypraszasz, pożyczasz i kradniesz Wszystko co tworzysz, wszystko co niszczysz Wszystko co robisz, wszystko co mówisz Wszystko co jesz, każdy kogo spotykasz Wszystko co lekceważysz, każdy z którym walczysz Wszystko to jest teraz Wszystko to przemija Wszystko to nadejdzie I wszystko to pod słońcem jest w tej pieśni, lecz słońce jest zaćmione przez księżyc. NIE MA CIEMNEJ STRONY KSIĘŻYCA, W RZECZYWISTOŚCI OBIE STRONY KSIĘŻYCA SĄ CIEMNE
  8. marcinpszczyna

    Absynt

    Osoby poniżej 18-stu lat proszone o opuszczenie tego tematu!! Zielonooka w odpowiedniej ilości nikomu nie zaszkodzi A zdemoralizować też nikogo nie chciałem zdróweczko Z tej strony polecam nalewkę cytrynowo-mleczną - sam zrobiłem jest rewelacyjna. zdróweczko
  9. magdac ja przedstawię Ci zgoła inna opinię. Raczej wybierz ojca - skoro jest dobrym fachowcem to napewno lepiej wybuduje niż niejedna firma. Ja jestem w podobnej sytuacji że razem z rodziną buduję i raczej nie ma większych problemów. Niezgadzam się z tym że budując w ten sposób koszty sa porównywalne z kosztami budowy z firmą. Na poparcie podaję: stan surowy otwarty, ok. 140 m2, SILKA M18, parterowy z poddaszem użytkowym, dach - deskowanie i papa, strop monolityczny wyszedł ze wszystkimi kosztami 45.000 zł (materiał i robocizna). Zatrudniony był tylko cieśla do więźby, pozostałe rzeczy wykonaliśmy sami tzn. ja i rodzina.
  10. Kurcze tak chciałbym być wtedy w Gdańsku ale może będzie tak jak z Jarrem że telewizje pokaże cały koncert. Byłoby super. Kofi Kaczmarskiego dopiero od niedawna zacząłem słuchać. Nie wiem dlaczego "wpadł mi w ucho". Mogę słuchac na okrągło. Jeszczse pół roku temu nie wiedziałem że taki artysta istniał Ale to chyba z racji wieku
  11. polecam taki alkohol: Nalewka Cytrynowo-Mleczna 1 kg cytryn, 1 kg cukru, 1 l mleka, 1 l spirytusu Cytryny umyć, obrać z żółtej skórki oraz albedo (cienko skrojoną skórkę z 1 cytryny ostawić), pokroić w plasterki, oczyścić z pestek, włożyć do gąsiorka, dodać cukier, mleko, spirytus i skórkę z 1 cytryny. Gąsiorek zamknąć i odstawić w chłodne, ciemne miejsce na 1 miesiąc (wstrząsać gąsiorkiem co kilka dni). Natępnie przefiltrować nalewkę do butelek przez bibułę filtracyjną (przesączać bardzo wolno, kroplami). Właściwie przefiltrowana nalewka jest krystalicznie czysta, ma żółtawy kolor i bardzo delikatny smak. Naprawdę jest świetne tylko trzeba to dobrze przefiltrować. Wbrew pozorom po przefiltrowaniu wychodzi biały przeźroczysty wyrób. Acha i nie radzę mieszać w proporcjach. Wadą jest to że trzeba długo czekać
  12. marcinpszczyna

    Absynt

    Zielonooka zajrzyj tutaj: DOMOWY WYRÓB ABSYNTU i życze odlotu
  13. zajrzyjcie na tę stronę: ALKOHOLE
  14. > Pink Floyd > "Hey you" Hey you, out there in the cold Getting lonely, getting old Can you feel me? Hey you, standing in the aisles With itchy feet and fading smiles Can you feel me? Hey you, dont help them to bury the light Don't give in without a fight. Hey you, out there on your own Sitting naked by the phone Would you touch me? Hey you, with you ear against the wall Waiting for someone to call out Would you touch me? Hey you, would you help me to carry the stone? Open your heart, I'm coming home. But it was only fantasy. The wall was too high, As you can see. No matter how he tried, He could not break free. And the worms ate into his brain. Hey you, standing in the road always doing what you're told, Can you help me? Hey you, out there beyond the wall, Breaking bottles in the hall, Can you help me? Hey you, don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall. Pink Floyd Hej, Ty Hej Ty! Samotny, tam na zewnątrz, w zimnie Starzejesz się. Czy czujesz, że jestem? Hej Ty! Stoisz w przejściu Ze swędzącymi stopami i gasnącym uśmiechem Czy czujesz, że jestem? Hej Ty! Nie pozwól im pogrzebać światła Nie poddawaj się bez walki Hej Ty! Tam na zewnątrz, samotny Siedzisz nago przy telefonie Czy chcesz mnie dotknąć? Hej Ty! Z uchem przy Murze Czekając na kogoś, kto by oddzwonił Czy chcesz mnie dotknąć? Hej Ty! Czy pomożesz mi przenieść ten kamień Otwórz swe serce. Przybywam do domu. Ale to było tylko złudzenie Jak widzisz, Mur był zbyt wysoki Nieważne, jak by próbował, nie będzie mógł się wydostać A robaki zeżrą jego umysł Hej Ty! Tam, na ulicy Robisz to, co Ci kazali, czy możesz mi pomóc? Hej Ty! Tam, poza Murem Tłukący butelki w korytarzu! Czy możesz mi pomóc? Hej Ty! Nie mów, że nie masz już w ogóle szans Stoimy razem, rozdzieleni upadniemy. PS. rrmi zobacz też to i inne nowsze newsy news Szkoda że mnie tam nie będzie
  15. Wiem Ale mozna tam się dużo ciekawych rzeczy o Policji dowiedzieć Pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości przy ubieganiu się o przyjęcie do Policji.
  16. Jacek KACZMARSKI "Jałta" Jak nowa rezydencja carów, Służba swe obowiązki zna, Precz wysiedlono stąd Tatarów Gdzie na świat wyrok zapaść ma. Okna już widzą, słyszą ściany Jak kaszle nad cygarem Lew, Jak skrzypi wózek popychany Z kalekim Demokratą w tle. Lecz nikt nie widzi i nie słyszy, Co robi Góral w krymską noc, Gdy gestem wiernych towarzyszy Wpaja swą legendarną moc Nie miejcie żalu do Stalina, Nie on się za tym wszystkim krył, Przecież to nie jest jego wina, Że Roosevelt w Jałcie nie miał sił. Gdy się triumwirat wspólnie brał Za świata historyczne kształty, - Wiadomo kto Cezara grał - I tak rozumieć trzeba Jałtę. W resztce cygara mdłym ogniku Pływała Lwa Albionu twarz: Nie rozmawiajmy o Bałtyku, Po co w Europie tyle państw? Polacy? - chodzi tylko o to, Żeby gdzieś w końcu mogli żyć... Z tą Polską zawsze są kłopoty - Kaleka troszczy się i drży. Lecz uspokaja ich gospodarz Pożółkły dłonią głaszcząc wąs: Mój kraj pomocną dłoń im poda, Potem niech rządzą się jak chcą. Nie miejcie żalu do Churchilla, Nie on wszak za tym wszystkim stał, Wszak po to tylko był triumwirat, By Stalin dostał to, co chciał. Komu zależy na pokoju, Ten zawsze cofnie się przed gwałtem - Wygra, kto się nie boi wojen I tak rozumieć trzeba Jałtę. Ściana pałacu słuch napina, Gdy do Kaleki mówi Lew - - Ja wierzę w szczerość słów Stalina Dba chyba o radziecką krew. I potakuje mu Kaleka, Niezłomny demokracji stróż: Stalin, to ktoś na miarę wieku, Oto mąż stanu, oto wódz! Bo sojusz wielkich, to nie zmowa, To przyszłość świata - wolność, ład - Przy nim i słaby się uchowa, I swoją część otrzyma... - strat! Nie miejcie żalu do Roosevelta, Pomyślcie ile musiał znieść! Fajka, dym cygar i butelka, Churchill, co miał sojusze gdzieś. Wszakże radziły trzy imperia Nad granicami, co zatarte: - W szczegółach zaś już siedział Beria, I tak rozumieć trzeba Jałtę! Więc delegacje odleciały, Ucichł na Krymie carski gród. Gdy na Zachodzie działa grzmiały Transporty ludzi szły na Wschód. Świat wolny święcił potem tryumf, Opustoszały nagle fronty - W kwiatach już prezydenta grób, A tam transporty i transporty. Czerwony świt się z nocy budzi - Z woli wyborców odszedł Churchill! A tam transporty żywych ludzi, A tam obozy długiej śmierci. Nie miejcie więc do Trójcy żalu, Wyrok historii za nią stał Opracowany w każdym calu - Każdy z nich chronił, co już miał. Mógł mylić się zwiedziony chwilą - Nie był Polakiem ani Bałtem Tylko ofiary się nie mylą! I tak rozumieć trzeba Jałtę!
  17. Poza tym kręci mnie ta piosenka - chodzi za mną cały czas: Autoportret Witkacego Patrzę na świat z nawyku Więc to nie od narkotyków Mam czerwone oczy doświadczalnych królików Wstałem właśnie od stołu Więc to nie z mozołu Mam zaciśnięte wargi zgłodniałych Mongołów Słucham nie słów lecz dźwięków Więc nie z myśli fermentu Mam odstające uszy naiwnych konfidentów Wszędzie węszę bandytów Więc nie dla kolorytu Mam typowy cień nosa skrzywdzonych Semitów Widzę kształt rzeczy w ich sensie istotnym I to mnie czyni wielkim oraz jednokrotnym W odróżnieniu od was którzy Państwo wybaczą Jesteście wierszem idioty odbitym na powielaczu Dosyć sztywną mam szyję I dlatego wciąż żyję Że polityka dla mnie to w krysztale pomyje Umysł mam twardy jak łokcie Więc mnie za to nie kopcie Że rewolucja dla mnie to czerwone paznokcie Wrażliwym jest jak membrana Zatem w wieczór i z rana Trzęsę się jak śledziona z węgorza wyrwana Zagłady świata się boję Więc dla poprawy nastroju Wrzeszczę jak dziecko w ciemnym zamknięte pokoju Ja bardziej niż wy jeszcze krztuszę się i duszę Ja częściej niż wy jeszcze żyć nie chcę a muszę Ale tknąć się nikomu nie dam i dlatego Gdy trzeba będzie sam odbiorę światu Witkacego
  18. Jacek KACZMARSKI "Nasza klasa" Co się stało z naszą klasą? Pyta Adam w Tel-Avivie Ciężko sprostać takim czasom, ciężko w ogóle żyć uczciwie Co się stało z naszą klasą? Wojtek w Szwecji w porno-klubie Pisze: dobrze mi tu płacą za to, co i tak wszak lubię (x2) Kaśka z Piotrkiem są w Kanadzie, bo tam mają perpektywy Staszek w Stanach sobie radzi, Paweł do Paryża przywykł Gośka z Przemkiem ledwie przędą - w maju będzie trzeci bachor Próżno skarżą się urzędom, że też chcieliby na zachód Za to Magda jest w Madrycie i wychodzi za Hiszpana Maciek w grudniu stracił życie, gdy chodzili po mieszkaniach Janusz, ten co zawiść budził, że go każda fala niesie Jest chirurgiem - leczy ludzi, ale brat mu się powiesił Marek siedzi za odmowę, bo nie strzelał do Michała A ja piszę ich histrorię - i to już jest klasa cała Jeszcze Filip - fizyk w Moskwie, dziś nagrody różne zbiera Jeździ kiedy chce do Polski, był przyjęty przez premiera Odnalazłem klasę całą na wygnaniu, w kraju, w grobie Ale coś się pozmieniało: każdy sobie żywot skrobie Odnalazłem całę klasę wyrośniętą i dojrzałą Rozdrapałem młodość naszą, lecz za bardzo nie bolało Już nie chłopcy, lecz mężczyźni. Już kobiety, nie dziewczyny Młodość szybko się zabliźni, nie ma w tym niczyjej winy Wszyscy są odpowiedzialni, wszyscy mają w życiu cele Wszyscy w miarę są normalni, ale przecież to niewiele Nie wiem sam, co mi się marzy, jaka z gwiazd nade mną świeci Gdy wśród tych nieobcych twarzy szukam ciągle twarzy dzieci Czemu wciąż przez ramię zerkam, choć nie woła nikt: Kolego! Że ktoś ze mną zagra w berka, lub przynajmniej w chowanego Własne pędy, własne liście zapuszczamy każdy sobie I korzenie oczywiście na wygnaniu, w kraju, w grobie W dół, na boki, wzwyż, ku słońcu, na stracenie, w prawo, w lewo Kto pamięta, że to w końcu jedno i to samo drzewo... Jedno i to samo drzewo...
  19. Ponury63 dzięki!!! To jest super Szczególnie Kaczmarski - akurat słucham na okrągło - chociaż dopiero niedawno się o nim dowiedziałem i posłuchałem. Jest świetny - Kaczmarski.
  20. Sorki za powtórkę - ale myślałem że ten pierwszy post nie poszedł Przepraszam Cię rrmi ale nie zorientowałem się że jesteś "dziewczynką" : Rrmi Division Bell jest super ale ja wolę posłuchać Darkside - na Divisionie brakuje tekstów Watersa ale za to Gilmour daje popis na gitarce.
  21. rrmi szkoda robi duże wrażenie. Niestety ja nie mogłem słuchać audycji P. Kaczkowskiego .... gdyż byłem wtedy jeszcze za mały Ale gdzieś kiedyś znalazłem na szpuli nagraną audycję P. Kaczkowskiego gdzie puszczał The dark side of the moon z jego tłumaczeniami. Tam na mnie zrobiło niesamowite wrażenie tłumaczenie piosenki TIME.No niestety szpula się gdzieś zawieruszyła No to ja też się dołożę: Outside the Wall All alone, or in twos The ones who really love you Walk up and down outside the wall Some hand in hand Some gathered together in bands The bleeding hearts and artists Make their stand And when they've given you their all Some stagger and fall, after all it's not easy Banging your heart against some mad buggers Wall Za Murem Samotnie, lub parami Ci, którzy naprawdę Cię kochają Chodzą w tą i z powrotem za Murem Ramię w ramię Zbierają się w grupy Krwawiące serca i artyści Stawiają opór Kiedy cali Ci się oddają Zataczają się i upadają, gdyż nie jest takie proste Walić sercem w ten pieprzony Mur.
  22. rrmi szkoda Słucham już tego drugi raz - coś niesamowitego. Niestety nie miałem mozliwości słuchać kiedyś audycji P. Kaczkowskiego ....... byłem za mały. Ale miałem na szpuli od ojca nagraną audycję gdzie Piotr Kaczkowski puszczał Dark Side Of The Moon właśnie z takimi wstępami. Byłem wtedy pod wrażeniem tłumaczenia do piosenki TIME. Niestety szpula gdzieś się zapodziała PS. rrmi przepraszam Cię - pomyliłem się co do płci - myslałem że jesteś facetem
  23. [/b] rrmi o to chodziło . Czy może masz linki do innych tłumaczeń P. Kaczkowskiego?
  24. czy aby napewno we właściwym miejscu...?
  25. No i jak tu samodzielnie podejmować decyzje - jesteśmy zawsze w mniejszym lub wiekszym stopniu uzależnieni od opinii innych. Ach te dylematy budującego ......
×
×
  • Dodaj nową pozycję...