Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Vendeur

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    42
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Vendeur

  1. @maaszak Bardzo Ci dziękuję za rzeczową odpowiedź, tego potrzebowałem.
  2. I co, myślisz, że będę pilnował każdego dnia sąsiadów, co wkładają do kominka...?
  3. Co mogłoby przed takimi plamami uchronić? Wkład do komina?
  4. Witajcie, mieszkam w kamienicy na 1 piętrze, nade mną strych, pode mną sąsiedzi. Mamy wspólne kominy po dawnych piecach kaflowych, które zlikwidowano z 50 lat temu. Sąsiedzi sobie wymyślili, że skorzystają z takiego komina i zainstalują sobie kominek w pokoju. Pomimo, że jesteśmy współwłaścicielami nieruchomości, nawet nie pytali mnie o zdanie, co jest przecież wymagane prawem... Ale istotniejsze jest dla mnie niebezpieczeństwo z rozpoczęciem użytkowania takiego komina po tak długim okresie. Czy na pewno nie są wymagane jakieś testy lub opinie kominiarskie, czy komin można użytkować? Moim zdaniem minimum to powinno się wykonać jakieś pierwsze uruchomienie pod nadzorem oraz testy szczelności komina na całej wysokości, a przede wszystkim w naszym mieszkaniu. Zakładam, że przegląd kominiarski jest niezbędny - co dokładnie powinno zostać wtedy sprawdzone? Bo, jak wiadomo, fachowcy są różni. Więc chciałbym wiedzieć, co powinien zrobić i tego dopilnować. Choćby czy powinno się sprawdzić w moim mieszkaniu, czy nie ma przebić z komina. I w ogóle, czy do takiego kominka nie powinien zostać zamontowany wkład kominowy, czego kiedyś się nie stosowało... Proszę o pilną opinię, nie chciałbym się pewnego dnia po prostu nie obudzić przez ich niedopatrzenia...
  5. Cześć, w mieszkaniu po mojej babci (3 pokoje, 85m2, kamienica 4 mieszkaniowa i 2 klatkowa, 1 piętro, nad innym mieszkaniem) jest stara instalacja grzewcza ze starym i źle działającym kotłem gazowym oraz piecem węglowym (DOZAMET K-75-1-12) w piwnicy. Całość jest wyprowadzona w 2 miejscach (piwnica i garaż) w górę budynku, na starych rurach o dużej średnicy, ze starzejącą się izolacją. Ciepło ucieka po drodze, w murach etc. W mieszkaniu, stare, żeliwne grzejniki. W łazience jest gazowy ogrzewacz wody. Ogrzewacz wody chciałbym przenieść ze ściany nad wanną, na ścianę boczną (jedną z dwóch) nad toaletą, a później go "schować". Poniżej zdjęcia. Potrzebuję pilnie wymienić instalację, aby załapać się na dopłatę rządową. Czytałem nieco, ale mam mętlik w głowie i chciałbym prosić o poradę. Zależy mi na niskiej cenie oraz oczywiście dobrej jakości. Widziałem kotły kondensacyjne 2-funkcyjne w okolicach 3,5 tysiąca - np. Termet. W obecnej instalacji, pomijając grzewczą i wysokie koszty z tym związane, denerwuje mnie bardzo w ogrzewaczu wody, że załącza się ze sporym opóźnieniem i tylko przy maksymalnym ciśnieniu wody. Nie można np. nawet po odpaleniu ogrzewacza, zmniejszyć ciśnienia, aby ciepła woda leciała tylko trochę. Nie można też łatwo wyregulować średnio ciepłej wody. Zawsze musi być ciśnienie na maksa, co zwiększa zarówno koszt gazu, jak i zużycie wody. Nie wiem, czy nowe kotły np. mogą się załączać szybko, przy niskim ciśnieniu wody itp. Jeśli tak, to od czego to zależy? Zapewne kwestię tę rozwiązałaby instalacja kotła jednofunkcyjnego ze zbiornikiem, ale wody u nas dużo się nie zużywa i nie chciałbym też, aby on co chwilę ją podgrzewał na darmo i zwiększał koszty. Jaki sprzęt wybrać? Mam spory mętlik, proszę o porady.
  6. Dzięki za informację. Do tej pory miałem do czynienia wyłącznie ze starymi "regulatorami". Czyli głowica ma w sobie jakiś mechanizm pomiaru temperatury, który to będzie sterował wychyleniem bolca wewnątrz we właściwy sposób, a pokrętło jest tlko poglądowe do sztywnego ustawiania zakresu?
  7. Witam, zakupiłem zestaw termostatyczny, którego jeszcze nie podłączałem, tylko sprawdzałem na sucho i zastanawiam się, czy aby na pewno zawór właściwie się otwiera, tak jakby bolec z głowicy zbyt mocno dociskał bolec zaworu i przez to gumka zamyka przepływ (sprawdzałem w rękach, bez podłączenia w układ). Bez głowicy zawór jest w pełni otwarty i uszczelka wewnątrz oddalona - znacznie bardziej, niż z założoną głowicą i ustawieniem na 5, a wydaje się chyba, że powinno być tak samo. Przy podłączonej głowicy i ustawieniu na 4 gumka już dotyka i zamyka przepływ. Nie wygląda to naprawidłowe działanie, ale może "na sucho" tak ma być, a dopiero po podłączeniu, gdy będzie ciśnienie, to będzie wszystko dobrze? Nie wiem, co się dzieje, ale nie mogę dodać zdjęć... Wklejam więc linki poniżej BEZ GŁOWICY - maksymalne otwarcie https://i.imgur.com/sm9SbRV.jpg USTAWIONY na 5, otwarcie znacznie mniejsze... https://i.imgur.com/ss5hbdL.jpg USTAWIONY na 4, uszczelka zatyka już przepływ... https://i.imgur.com/ohIOlbo.jpg USTAWIONY na 0, zamknięty https://i.imgur.com/LKvz4v9.jpg
  8. Napisałeś, cytuję: Taki zapis oznacza, że sugerujesz ocieranie się plastiku o plastik, co miałoby rzekomo powodować gwizd. Jeśli miałeś na myśli natomiast wiatr, który miałby się "ocierać" o plastik, to wypadało napisać to jasno i z sensem, a nie używać skrótów myślowych. Co do warunków zewnętrznych, Ameryki nie odkryłeś. Przestanie wiać, to i przestanie gwizdać...
  9. No właśnie okna od strony zachodniej... Zatkałeś otwór od taśm? Przecież on musi być drożny... Generalnie u mnie zatkanie nic nie daje, bo gwiżdże gdzieś w środku. Mam plan, aby powtykać w różne miejsca kawałki pianki fotelowej, ew silikon. Ale trudno ocenić miejsce, bo po pierwsze mocny wiatr nie wieje zbyt często (dziś np. tylko raz słyszałem gwizd, przez moment, wczoraj co chwilę), a gdy otworzę skrzynię, to już cisza... Takie działanie na ślepo nieco, którego nie lubię.
  10. Ja nie wiem, czy naprawdę umiejętność czytania ze zrozumieniem wyginęła wraz z intelektem u ludzi? Gwizd powoduje wiatr, czyli ruszające się powietrze wewnątrz skrzynki, a nie żadne ruchome części. Brednie o dociepleniu i elewacji pominę milczeniem.
  11. Witam, zamontowano mi niedawno okna z roletami nadstawnymi (Portos CC1000). Pomińmy tu kwestie ich zalet i wad. Od 2 dni mocno wieje w moim rejonie. Jak wiadomo, do skrzynek rolet dostaje się swobodnie powietrze. W roletach nadstawnych niestety z nich także uchodzi choćby przez otwory na taśmy, bo przecież zablokować ich się nie da. Samo powietrze nie byłoby dla mnie problemem, ale przy mocnym wietrze zaczyna gwizdać. Gwiżdże mocno, słychać w całym pomieszczeniu... Potrzebuję pomocy w lokalizacji tego gwizdu, miejsca w którym powstaje, abym mógł je zmodyfikować i uniknąć tego efektu. Zasłonięcie otworu na taśmę nic nie daje, gwiżdże nadal, co sugeruje, że dźwięk powstaje w środku skrzynki, pytanie tylko gdzie? Ponadto gwiżdże tylko z jednego otworu, prawego, po lewej stronie wszystko w porządku (roleta jest nad drzwiami (z lewej) oraz oknem (z prawej). Może ktoś się z tym spotkał i mógłby mi pomóc? Dodam, że dźwięk jest niezależnie, czy rolety są zwinięte czy nie. Zanika, przy otwarciu klapy, czyli raczej nie powstaje przy wlocie/wyjściu pancerza na zewnątrz. Poniżej zdjęcia jak wygląda otwór na taśmę od wewnątrz oraz bok skrzynki przy tym otworze. Nie wiem, gdzie szukać problemu, nie chciałbym np. wszędzie dawać silikon niepotrzebnie.
  12. Nie wiem co miałby pomóc model drzwi, napisałem, że to zwykłe drzwi z płyty i ramiaka MDF. Szerokość jest standardem. Prostowanie młotkiem ościeżnicy metalowej, która jest przyspawana do zbrojenia w płytach ściennych oraz zalana betonem w środku...? Faktycznie genialny pomysł. Pomijam, że to niewykonalne, to już próbując odgiąć lekko zawiasy poprzez uderzanie w nie młotkiem, spowodowałem, że wszystkie gipsy, które robiłem na około się posypały, do tego pękła ściana nad futryną od strony łazienki, niedawno malowana... Sprawa już załatwiona, za pomocą noża do tapet... Niedługo wrzucę poradnik ze zdjęciami, może komuś się przyda, zarówno przy zwężaniu felca drzwi jak i ogólnie skracaniu drzwi na dole, bo musiałem dodatkowo je uciąć o 5 mm i tym sposobem poszło w niecałą godzinkę.
  13. To źle zrozumiałeś, w blokach z płyty drewniane ościeżnice są raczej niespotykane. Jakby była drewniana, to bym nie prosił o pomoc, bo wiadomo, że użyłbym hebla lub czegokolwiek, aby ją zeszlifować.
  14. Witam, mam problem z dopasowaniem nowych drzwi do starej, krzywej ościeżnicy (blok z płyty, ościeżnice prawie 40 lat). Przed zakupem mierzyłem, miało pasować. Problem w tym, że zmierzyłem szerokość ościeżnicy na górze i na dole, nie wpadłem na to, że na środku może być inna, ani że ościeżnica ma boczną belkę zrotowaną pionowo, czyli jest obrócona lekko w lewo. W efekcie nowe drzwi wchodzą w nią (w felc) lekko, a potem się blokują, gdyż felc z zewnątrz ma prawidłową średnicę, ale w głębi jest już 2-3 mm węższy. Po pomiarach okazało się, że ościeżnica wewnątrz i w głębi felca ma szerokość dokładnie taką jak drzwi, a nawet minimalnie mniejszą... Straciłem motywację trochę i się załamałem, bo nie wiedziałem co zrobić. Wymiana ościeżnic nie wchodzi w grę. Jedyne rozwiązanie chyba, to przeszlifowanie felcu drzwi o te 2 mm, a potem przesunięcie tyle samo zamka w głąb. Drzwi normalne z marketu, ramiak i płyta MDF + okleina. Ogromna prośba, czy ktoś ma doświadczenie w takich pracach i może mi podpowiedzieć, jak to zrobić skutecznie? Albo jakieś inne pomysły? Z góry bardzo dziękuję!
  15. Witam, w starym budownictwie z płyt posiadam w mieszkaniu wszędzie ościeżnice na drzwi o wysokości 194cm. Chciałbym zakupić zwykłe, gładkie, najtańsze drzwi, coś takiego jak tutaj: https://www.castorama.pl/produkty/wykonczenie/drzwi-wewnetrzne/drzwi/drzwi-jednoskrzydlowe/drzwi-pelne-klasyk-80-prawe-biale.html . Problem w tym, że nigdzie nie znalazłem drzwi o wysokości 194cm, są o 10 cm dłuższe. 10 cm to z kolei za dużo, aby je przyciąć, bo wzmocnienia są mniejsze. Gdzie zatem mogę takie drzwi zakupić? Najlepiej we Wrocławiu. Jeśli to nie będzie możliwe, zastanawiam się jeszcze nad jednym rozwiązaniem. Mianowicie przycięcie drzwi a z kawałka odciętego, usunięcie bocznych płyt i wsadzenie tego wzmocnienia, które pozostanie z powrotem do obciętych drzwi. Mam nadzieję, że jest to do zrobienia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...