donvitobandito

0zł

Jaką jakość jak pompa ciepła to jeden wielki kompromis a nie jakość. Pomijając kwestie ekonomiczne i to raczej wątpliwe, nie ma ona plusów żadnych w stosunku do gazu.

Mając do wyboru gaz, nawet się nie zastanawiaj nad czymś innym. Przytoczona powyżej pompa ciepła nie ma w stosunku do niego kompletnie żadnych plusów.

Podłogówka wszędzie co 10cm to najlepszy projekt. Resztę ogarniamy strefami ze sterowaniem temperaturą. W takim układzie zawsze mamy dowolną możliwość konfiguracji temperatury. Chyba, że ktoś chce wymyślać na nowo koło to może sobie wywijać pętlę tu co 10, tam co 20cm. Tylko w takim układzie jesteśmy mega ograniczeni, właśnie jeżeli chodzi o sterowanie temperą w poszczególnych strefach. Krótko mówiąc tworzymy badziewie

Te akurat Fogo-wskie nawet te za 3k. mogłyby w pracy ciągłej chodzić i miesiąc- wymiana oleju i znowu od początku. Czy by się zepsuł po roku, czy po 5 tego nie wiadomo Z drugiej strony jakby miało nie być prądu, powyżej miesiąca, to z tych agregatów, będzie można sobie zrobić co najwyżej stojak na piwo Od siebie dodam, że uzrzadzeniem specjalnej troski, dającym multum więcej kłopotów niż agregat, jest przeciętna kosiarka spalinowa do trawy. A jednak prawie każdy ich używa

Ja kupiłem Fogo 6001TR, głównie dlatego że zakład mają w moim mieście. To są dobre agregaty. Stosunek cena/jakość pasuje. Ja też mam 3 fazy w domu doprowadzone, jednak wszytko zasilane gazem, stąd brak urządzeń 3-fazowych. Agregat wziąłem jednofazowy, bo z różnych względów, taki mi doradzono i elektryk przerobi tylko kabel do podłączenia jego pod dom - zmostkuje czy coś, nie znam się na tym. Tu też przeważył zbiornik 45 litrów. Kupiłem go tu na miejscu za ok. 6500. Powiem Ci szczerze, że jeszcze nawet go nie testowałem

Też wziąłem Fogo ale trochę mniejszy 6000tr. Elektryczny rozruch w agregacie, który będzie miał być ręcznie załączany to moim zdaniem poważny minus. Ten akumulator nie będzie miał się kiedy naładować. W razie braku prądu, może wtedy być tak, że nie odpalisz agregatu

To nie tak. Cenę dyktuje popyt. A popyt w naszym społeczeństwie dyktują banki. Jak już mówimy o winnych, to one są odpowiedzialne najbardziej, za chore ceny w budowlance. Dlatego wszyscy powinniśmy trzymać kciuki za wysoką inflację, by część osób utonęła w swoich kredytach. Powiedzmy docelowo 1/3. Ale musieliby popłynąć tak konkretnie- upadłość konsumencka, most i karton itp. Dopiero wtedy powoli zacznie wszystko wracać do normalności jako takiej. Dopiero wtedy ludzie dobrze zarabiający, będą mogli konkurować z konsumentami wydającymi wirtualne pieniądze wyczarowywane przez banki.

Może to nie będzie tak, że za chwilę będą domy za 1/2 ceny, ale za chwilę to wszystko "jebnie". Zaczną plajtować najpierw deweloperzy, potem firmy budowlane. Ja wiem, że może być drogo lub tanio, ale obecne ceny osiągają granice absurdu.

A gdzie to sprawdzić? Ja kupiłem taki agregat ze względu, że zakład mają w moim mieście Fogo FH 6001 TR , ale nie wiem gdzie o tym sinusie można informacje wyczytać?

Bo osoby, które nie lubią kominków, generalnie w moim odczuciu mają coś nie tak w głowie. Przecież tych chorób "duszy" jest tyle, że nawet nazwy podstawowych ciężko spamiętać. Można nie lubić lazurowego morza, rafy kolorowej, kominków, lwów, gwiazd, jednorożców. Ale dla mnie takie osoby mają po po prostu, powiem dyplomatycznie choroby duszy. Na to normalnie jest lekarstwo pewnie.

Rolety zewnętrzne to dla mnie standard, jak wycieraczki w samochodzie. Nie mam z nimi żadnych problemów. Używam codziennie praktycznie. Warunek i oczywiście też to już standard, to należy kupić tylko i wyłącznie elektryczne, już bez względu na system sterowania

Betonowy w każdym przypadku.

Tylko to jest "łatanie" nowego dachu. Takie rzeczy moim zdaniem są niedopuszczalne. W szałasie można zrobić, ale nie w Nowym domu.... Ja, mając problem ze źle wykonanymi spadkami, kazałem całość robić od nowa. Na miejscu inwestora nie zapłaciłbym im nawet złotówki. Do poprawy wziąłbym już inną firmę.

Dlatego wszystkie pracę murarskie, tynkarskie, posadzki, elewacje itd. najlepiej wykonywać wiosną i latem. Zachowując jednocześnie przerwy technologiczne. Wtedy, problem opisany przez Ciebie praktycznie nie istnieje. Całą swoją budowę robiłem tak (2 sezony) że zaczynałem wiosną i koniec max w październiku. To była dobra decyzja. Nie miałem absolutnie żadnego problemu z wilgocią.

Poza tym jest Pan najlepszym dekarzem jakiego znam! Pozdrawiam!

Oczywiście Panie Andrzeju! Pozdrawiam!

Drewno w obiektach zabytkowych, niewiele ma wspólnego z tym sprzedawanym obecnie, o czym pewnie doskonale wiesz. 100lat wytrzymałości to w odniesieniu do tego co jest dzisiaj sprzedawane w tartakach, można włożyć między bajki. Kurcze dyskusja bez sensu, tak jakbym zadał Ci pytanie- w kominku palisz betonem czy drewnem? Nie ma lepszej pożywki dla ognia niż drewniany strop czy drewniany dach. Takich konstrukcji, nie stosuje się dlatego w miejscach pożarowo niebezpiecznych. W przypadku budynków jednorodzinnych, ma to sens tylko ekonomiczny. Bo jak inaczej logicznie wytłumaczyć stosowanie jednego z najgorszych materiałów konstrukcyjnych, jakim jest drewno.

Drewno jest najsłabszym z ogólnie stosowanych materiałów konstrukcyjnych, pod względem pożarowym- to fakt. Obecne drewno również, pod kontem "długowieczności" jest najgorszym ze wszystkich materiałów konstrukcyjnych. Materiał ten przy obecnych technologiach, nie ma w zasadzie plusów. Ktoś by powiedział, że jest zdrowy- ale przecież żeby przetrwał więcej niż te powiedzmy 10 lat dostaje on mnóstwo różnorakiej chemii, co zdrowa nie jest. Co do pożaru, to nawet nie dyskutuje, bo wiadomo jak jest- w wrazie W lepiej być w betonowym pokoju i biec po betonowych schodach, czy na drewnianym poddaszu, połączonym z resztą domu drewnianymi schodami. Odpowiedź jest logiczna, pomijając już fakt gdzie ów pożar powstanie. Bo znowu betonowa ściana, raczej nie będzie przyczyną jego rozprzestrzeniania, w odróżnieniu np. od drewnianego dachu, lub drewnianego stropu. A co do pytania- dachów w ciągu roku pali się mnóstwo. Skąd mam wiedzieć ile dokładnie? Urząd statystyczny, ani PSP tego nie podają.

Proponowałbym Tobie zbudowanie, szklanej kopuły, która zastąpiłaby dla Ciebie całkowicie, chodzienie po świeżym powietrzu. Bez nawet najmniejszego ruchu powietrza. Oczywiście posadzka w niej powinna być anhydrytowa, pod spodem 20cm koniecznie styropianu granitowego. Dopiero na tym wszystkim rosłyby drzewa, trawa, krzewy itd. Nie byłoby nigdy więcej żadnych dreszczy na plecach! Powodzenia!!!

Drewno w konstrukcji domu to lipa. Obojętnie co tu usłyszysz, będziesz żałował jeżeli je zastosujesz. Dobrego drewna dziś praktycznie nie ma, każde jest pożarowo niebezpieczne i generalnie słabe. Co z tego, że dachówkę kupisz na 100 lat, jak wszystko co drewniane pod nią będziesz wymieniał o wiele wcześniej. Dlatego pomysł wykonania całego dachu z betonu, jest słuszny. Ja u siebie zrobiłem tak, że nawet grama drewna nie mam w konstrukcji budynku. Takie założenie obrażeń już od początku tworzenia projektu.

Dokładnie tak jak kolega powyżej napisał. Obojętnie jaki tynk byś nie położył gladz i tak będzie konieczna Generalnie tynki CW są praktycznie we wszystkim lepsze od gipsowych. Odporne na działanie wody w razie W, zdrowsze, mocniejsze itd. Osobiście tynków gipsowych nie brałem pod uwagę, nawet gdyby były połowę tańsze. Podobnie posadzki- żadnego anhydrytu. Chyba, że zależałoby komuś na każdym cm wysokości podłogi, to czasami może nie mieć wyboru- gdyż w stosunku do np. najbardziej popularnego miksokreta, anhydryt jest średnio 2cm chudszy.

Nic tu nie jest normalne- tragedia wykonanie.

Ale taka zmiana u notariusza zajmuje 10 minut. Spółdzielnia nie jest nawet stroną w tym akcie. Myślę, że bez znaczenia w ów sporze. Bo klient i tak może nie wpuścić do swojego mieszkania nikogo, a wtedy, spółdzielni musiałby założyć mu sprawę, w której byłaby skazana na pożarcie. Bo wszystko jest tu zbyt niejasne. Kominiarzowi zatem proszę powiedzieć by spier...., a dalsze spory ze spółdzielnią, radziłbym już załatwiać drogą oficjalną, za pomocą pism.

Daj se spokój...