radauskas

Przepływ mogę zmniejszyć i przy 11kW temperatura ciepłej wody się podniesie. I wtedy mogę odkręcić nieco więcej zimnej, żeby mieć finalnie porządaną temperature użytkową. Ale w przyrodzie nic nie ginie. Efekt mam taki sam jak wcześniej, czyli końcowo taka sama iloś wody uzytkowej o takiej samej temperaturze ( po zmieszaniu z zimną ). Sprawdzone i przetestowane. Po przełączeniu na 13kW mam po prostu większą wydajność przy tej samej spodziewanej temperaturze końcowej w "sluchawce". Bo mi nie chodzi o to, że woda na koncu jest za zimna tylko jej ilość jest przy 11kW w miare wystarczająca, a przy 13kW w sam raz. Na starym ogrzewaczu 6kW wody było ledwo ledwo wystarczająco i moja damska część rodziny narzekała, że prysznic jest do d...

Zmieniłem stary ogrzewacz przepływowy 6 kW 1F na 11/13 kW 3F. Mam położony przewód 4x2,5 m² pod tynkiem. W.g. tabelki, którą znalazłem w sieci maksymalny prąd dla takich przewodów to 18,5 A. W instrukcji mojego ogrzewacza jest napisane, że dla 11 kW pobiera ok. 17 A (o ile pamiętam), a dla 13 kW pobiera 20,5 A. No i zastanawiam się czy zostawić ogrzewacz na 11 kW czy może te 20,5 A też da radę bez konsekwencji dla instalacji (i domu) puścić. Przy 13 kW jednak komfort korzystania z prysznica jest odczuwalnie większy niż dla 11 kW.

Z grubsza już się zorientowałem, że sterowanie pompy 3F to "konkretna skrzyneczka" Zamiast pływaków rozważam też jakiś czujnik cisnieniowy. Ale na po czatek muszę wybrac pompe.

Nie kojarze "katalogowej" wartości ( bo to jakoś inaczej niż na suwmiarke ) ale z tego co pamiętam to średnica wewnętrzna przewodu chyba była 52mm.

Mam przydomową przepompownię ścieków. Działa od ponad 15-tu lat przy czym co ok. 7-8 lat uszkodzeniu ulega pompa. Jest tam pompa jednofazowa więc pierwszym elementem podatnm na usterki jest oczywiście kondensator. W pierwszej pompie po wymianie kondensatora pompa poszła na zapas, a na szybko kupiłem drugą identyczna pompę. Jak kilka miesiąc temu poszedł kondensator w tej drugiej to wsadziłem zapasową, a w tej uszkodzonej wymieniłem kondensator ( był rozlany ) ale to nie pomogło. Silnik nie zawsze startuje, jak wystartuje to nie ma mocy i pojawia się dymek. Więc aktualnie działa stara naprawiona pompa ale chyba będe chciał zmienić pompę na trójfazową. Dojdą pewne nowe elementy instalacji ale nie będzie już kondensatora No i zastanawiam się jaką pompę kupić ( firma ). Pompa ma mieć ok. 500 ltr/min. wydajności, podnoszenie ok. 10m. a zakres cenowy, który mnie interesuje to 1500-2500 pln. Bez rozdrabniacza. Coś polecicie ?

Od kilku lat zona mnie ciśnie, żeby w naszym domku na działce zrobić na poddaszu ścianke działową i wydzielić dodatkową sypialnie. I już dawno bym jej te ścianke zrobił tylko mam dylemat czego ona ma się trzymać ? Konstrukcje tej ścianki mozna stabilnie przymocować do podłogi i ścianki kolankowej. Ale skos, sufit i druga ścianka to tylko płyta KG. Gdyby jeszcze to miała być tylko ścianka to pół biedy ale mają tam być drzwi, a więc drgania. W.g. mnie to się po jakimś czasie zacznie wyrywać z mocowań do płyt KG. A może się mylę ? Może będzie się trzymać ? nie jestem budowlańcem tylko majsterkowiczem więc brak mi doświadczenia w takich konstrukcjach,.. tylko intuicja. Co robić ?

Jak 20 lat temu budowałem dom to niestety zabrakło poziomu do właczenia się do kanalizacji i musiałem zrobić przepompownie. Budowlańcy zrobili mi studnie z betonowych kręgów, a samą przepompownie zrobiłem ja w.g. swojego pomysłu. Oczywiście poczytałem wczesniej troche o tym ale generalnie projekt i wykonanie moje. I w zasadzie wszystko działa ale zastanawiam się czy nie powinienem pomysleć nad jakąś wentylacją. W środku jest raczej ciepło i potwornie wilgotno więc wszystko co nie jest z nierdzewki albo tworzywa korozja pożera w bardzo szybkim tempie. Już raz wymieniałem zawór zwrotny bo go rdza pożarła. W tej chwili wentylacja jest taka, że rura doprowadzająca scieki jest też wyporowadzona w pionie kominowym jako odopwierzenie kanalizacji, a w pokrywie studzienki są małe otwory. Więc pomyslałem, że tą rurą kanalizacyjną puszczoną właśnie w kominie jest jakoś tam wyciągane powietrze ze studzienki ( a zasysane przez otwory w pokrywie ) ale mam świadomość, że ta wentylacja jest słaba. No i moje pytanie - czy ta ogromna ilość wilgoci w takiej przepompowni to rzecz normalna i nie mam co sobie tym głowe zaprzątać czy powinienem poprawić jakoś wentylację tej studzienki i dam rade zmniejszyć panującą tam wilgoć ?

To wszystko to piony wentylacyjne. Kanał spalin jest z wkładem

Jak budowałem 20 lat temu dom to znałem się na budowie tyle ile się znałem i nie wszystkie błedy ekipy budowlanej udało i sie wyłapać. Min. nie wiedziałem wtedy, że nie buduje się kominów z cegły klinkierowej dziurawki. A efekt tego jest taki, że w zimie potrafią mi się wykruszać wewnatrz kominów małe fragmenty cegieł i zlatywac na dół. Zapewne wilgoć, która dostaje się do wnetrza cegieł, a potem mróz i odpuszczanie powodują te sytuacje. Kominy mam murowane na fuge niepełną i wydaje mi się, że snieg, który potrafi zalegać w dolnych częściach komina i równiez ten w fugach topnieje, wcieka przez fugi do wewnątrz i potem - wiadomo. I tak sobie myśle jaki byłby najprostszy, najszybszy i najlepszy sposób na uszczelnienie tych fug ( czarne ). Moze kiedys się za to wezmę albo raczej zlece bo z roku na rok coraz mniej pewnie czuje sie na pochyłym dachu

Dostawcą jest Energa. Przejrzałem wniosek i chyba nic nie muzę uzasadniać.

Mam domek letniskowy z nieduzym przydziałem mocy - chyba 10kW. Chce zwiększyć ten przydział. Z informacji od dostawcy energii dowiedziałem się, że muszę wpisać we wniosku oczekiwany przydział mocy ( z dokładnością do 0,5 kW ). W zależności od tej mocy zamontowane bedą stosowne bezpieczniki. teraz mam 3x16A. Dla mocy max 16 kW będzie bezpiecznik 25A. Dla mocy 16,5 kW lub więszkej bedzie bezpiecznik 32 A. Rozumiem, że ten bezpiecznik bedzie jedynym ogranicznikiem dostępnej mocy ? Czyli zawnioskuje o przydział 16,5 kW, założą mi bezpiecznik 32 A więc będę mógł w razie potrzeby pobrać też np. 18 kW ( bo jest to moc objęta jeszcze tym bezpiecznikiem ). Pytam dla tego, że za każdy przydzielony kW dostępnej mocy są jakies niemałe opłaty. Więc jak zawnioskuje o 16 kW to zapłacę za zwiększenie mocy o 6 kW i założą mi bezpieczniki 25A i więcej nie pociagnę. A jak zawnioskuje o 16,5 kW to zapłacę raptem o 0,5 kW przydziału więcej ( niż za 6 kW ) ale założą mi bezpieczniki 32A więc ze sporym zapasem na pociagnięcie więcej mocy w razie potrzeby. Dobrze to rozumuję ?

Nie wiem jak ten element się nazywa,.. jakiś okapnik może? Potrzebuje to zdemontować bo lakier z drewna schodzi i chce przeszlifować i polakierować. Nie wiem czy to jest wklejane, wciskane czy jak ? Wstępne przymiarki siłowe nic nie dały i boję się uzyć więcej siły.

A czym się rózni podgrzewacz pojemnościowy od bojlera ? Bo to chyba to samo.

Moc przyłączeniową mam 10kW ale będe składał wniosek o zwiekszenie. kable mam doprowadzone x4. Problem ze zbyt dużum urządzeniem jest też taki, że nie może być zbyt duże. Ogrzewacz mam ukryty za tajemną ścianką ( przed złodziejami ) i max. grubośc urządzenia to jakies 12 cm.

Mam na działce domek, w którym krany zasilane są z małego bojlera, a prysznic z ogrzewacza przepływowego elektrycznego. Ma 5 kW i moje Panie i czasami goście narzekają na mały strumień wody. Chcę wieć zmienić na większy ale nie wiem jaki. Celuje w ok. 9 kW. Są jakieś niewielkie gabarytowo i niedrogie np. DAFI ( 200,- ) ale są tez większe za ok. 600 ,- zł. Muszą się jakoś róznić ale nie wiem czym i nie wiem na jaki się zdecydować. Help !

Mam w domu okna drewniane pokyte jakimś lakierem koloryzującym. Po 15tu latach zaczyna z nich odchodzić płatami lakier, głownie z tych okien nasłonecznionych mocniej. Muszę je czymś ponownie pomalować ale czym ? Wszystkie impregnaty, lazury, lakierobejce z jakimi miałem w zyciu doczynienia nie wytrzymują zbyt długo na deszczu i słoncu i zaczynają się łuszczyc i odpadać. Znacie jakiś pewny i sprawdzony "preparat" którym mogłbym pokryć drewno i nie będzie to zaraz złazić ?

Taaa,.. instalator zapadł się pod ziemię. Jak zadzwoniłem i powiedziałem, że jednak nie jest dobrze to powiedział, że oddzwoni bo teraz jedzie autem. Od tygodnia nie oddzwania, nie odbiera telefonów, nie odpisuje na smsy.

Przypomniał mi się jeden szczegół z montażu. Ponieważ mam dosyc długą instalację trzeba było dobić czynnika. Na koniec całej procedury jak instalator już odłaczał chyba sprzęt nagle na balkonie ( tam mam jednostke zew ) zaczęło głosno syczeć - dźwięk uciekającego czynnika. Trwało to 3-4 sekundy. Instalator uspokoił mnie, że to nie z instalacji tylko z przewodów jego urządzeń ( 3 sekundy z przweodów ? ) Ale może mi ściemnił ? Czy przez 3 - 4 sekundy może uciec z instalacji znacząca ilość czynnika ?

No to pomierzyłem. Najpierw u siebie w domu. Różnica temperatrur na wejściu i wyjściu jednostki mam 16 st A u syna w mieszkaniu 4 st. Tak więc nie mam już watpliwości, że klima chłodzi, delikatnie mówiąc, słabo. Więc jutro telefon do instalatora. Niezależnie od tego podpowiedzcie co może być przyczyną tak słabego chłodzenia nowego urządzenia ?

Zapomniałem dodać, że jak patrzyłem na odpływ skroplin z jednostki wewnętrznej to ich nie było,.. nic nie leciało ani nie kapało (?)

Tydzień temu montowana była u syna w mieszkaniu klimatyzacja. Syn był na urlopie więc montaż nadzorowałem ja Po zakonczonej robocie odniosłem wrażenie, że klima nie chłodzi jakoś szczególnie mocno. Ale instalator przystawił czoło do nawiewu i stwierdził, że chłodzi Powiedział, że pomieszczenie jest mocno nagrzane i dla tego powietrze z klimy nie jest takie bardzo chłodne. Jednak byłem potem jeszcze w tym meszkaniu ze dwa razy po poludniu / wieczorem i jednak nabieram pewności, że nie działa to dobrze. Jak w swoim domu włacze klime na niska temp. to po 20-30 minutach czuje się w pomieszczeniu zimno. A w tym mieszkaniu przy 26 st. w pomieszczeniu i ustawieniu 20 st. po 3-ch godzinach schodzi raptem o 2 -3 stopnie. I nie ma tego odczucia zimna. Jest wprawdzie nieco przyjemniej ale o odczuwalnym chłodzie nie ma mowy. No i zastanawiam się, zanim znowu zadzwonie do instalatora jaka moze byc tego przyczyna ? Czy np. z jednostki zewnetrznej, która przeleżała w kartonie w magazynie 4-5 lat mógł zejść czynnik ? Bo zgodziliśmy się na takie nienajnowsze urządzenie, które gdzies tam sobie poleżało troche u jakiegoś dystrybutora w magazynie w promocyjnej cenie. Ale ewidentnie nówka nie rozpakowywana wczesniej z kartonu. A może jakas inna przyczyna ?

Zauwazyłem jakiś czas temu mały zółty zaciek pod jednostką wewnętrzną. Domysliłem się, że to skropliny i pomyslałem, że pewnie gdzieś mam źle zaizolowane rury miedziane za jednostką. Dziś ją odchyliłem i się zdziwiłem bo rurki zaizolowane są dosyć dokładnie. A pomimo to z pomiędzy pianki izolacyjnej widac krople. Co może być przyczyną, że na dobrze ( tak to wygląda ) zaizolowanych rurkach skrapla się woda ? Zdjąłem taśmę, którą owieniata była pianka na rurkach na odcinku od zagięcia rurek do srubunków. Obydwie rurki pokryte skroplinami. Chyba nie powinno ich tam być skoro są zaizolowane ? W załaczeniu jakaś fotka z ułożeniem rurek podobnie jak u mnie. Tak jak napisałem wcześniej - pod pianką od zagięcia w bok ( i wyżej pewnie też ) do śrubunków mokre.

P.S. Uzywanego modułu kondensacyjnego już nie udało się znaleźć. Wszystkie się rozeszły,.. mój pewnie był jednym z ostatnich działających. Skończyło się na wymianie kotła. Znalezienie firmy, która dostarczyłaby mi wybrany kocioł, zamontowała i uruchomiła w okresie świateczno - sylwestrowym jak mozna się domyśleć graniczyło z cudem. Zaproponowano mi np. marzec Najszybszą opcją okazało się zostać bohaterem w swoim domu - sam kupiłem, zamontowałem i uruchomiłem. Zajęło mi to ok. 1,5 dnia ( w tym 3 wypady do sklepu hydraulicznego po rózne drobiazgi ). Jutro przychodzi serwisant na oficjalne uroczyste uruchomienie

Jeśli uda mi się gdzieś zdobyć uzywany moduł to kupie i wymienie. Ale po sezonie grzewczym juz raczej kocioł pójdzie do wymiany. Czy zasobnik c.w.u. też się wymienia dla zasady na nowy czy zostawia się stary ? ( katody, czy też anody w nim nie mam pewnie od 10-ciu lat )

Jak to w zyciu bywa takie awarie pojawiają się w najmniej odpowiednich chwilach. Kilka lat temu miałem awarie kotła tuz przed sylwestrem w sobote. 4 dni dom był bez ogrzewania i ciepłej wody zanim w nowym roku przyszedł serwisant. Własnie poazkręcałem wszystkie wyjścia wody z kotła. Nabiłem do 2 bar i po godzinie było juz 1,5. Wszystko wskazuje, że wyciek wewnatrz kotła. Naprawiać już tego raczej nie warto. Chyba jednak bez wymiany kotła się nie obejdzie. No a mamy 1-szy dzień Świąt, zaraz weekend i Sylwester. Czuje, że wcześniej jak w nowym roku nowego kotła z instalacją nie zorganizuje. Dobrze, że zima lekka Zjem obiad i ide rozkręcać palenisko. EDIT No i wszystko jasne. Dziura w module kondensacyjnym.