Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

zrób to sam

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    67
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez zrób to sam

  1. Witajcie. Nigdzie nie znalazłem tematu jak wklejacie panele szklane, chętnie posłucham porad kto to już robił. Przede mną mój pierwszy panel, niestety ne jest wielkością idealny, bo to panel z drugiej ręki. Na necie znalazłem tylko jakiś filmik że można to przyklejać na klej mamut. Ponieważ mój panel będzie pod prysznicem, zależy mi na szczelności i połączeniu go z kaflami, Planuję tak: Przykleić panel na środku w poziomie i na górze w pionie. Czyli przy samych deskach. Wtedy po bokach wyjdzie mi szpara po 4 cm i od dołu pasek 20 cm. kafle mam 30x60. Na początku chciałem zrobić w jednej płaszczyźnie szkło i te paski 4cm, ale szyba ma 4mm a kafle 9mm, to nawet gdybym kafle też wkleił na mamuta, to różnica jest zbyt duża, więc wolę żeby szyba była stabilnie do regipsa przyklejona, i kafle planuję wkleić na normalnym kleju, i wysunąć jakby na szybę, aby nachodziły na nią ok 5mm dzięki czemu łatwiej później będzie uzyskać szczelność silikonem między kafelką i szkłem. czy dobrze myślę, czy są jakieś inne sugestie lub pomysły jak to można zrobić? Czy lepiej wklejać kafle do ranta szyby, może też na mamuta, a wtedy uskok będzie jedynie 5mm a nie 1 cm, ale może połączenie szyby z kafelką będzie trudne do uzyskania w szczelności, a to przecież prysznic? I tak całkiem przy okazji, do długiej łazienki z elementami drewna, takie białe kafle 30x60 układacie na cegiełkę czy jedna pod drugą? Jak ładniej i jak łatwiej układać?
  2. Czy jest na forum ktoś kto zrobił drenaż w jednej długiej linii? Planuję budowę oczyszczalni z drenażem ok 5 nitek po 20m, ale ostatnio gość mi zasugerował, że logiczniejsze jest robienie 1 nitki 100m (oczywiście czytałem poradniki że max długość jednej nitki to 25 m, ale może to tylko mity, ktoś potwierdzi?) , bo przy 100m się nie zapcha rura, bo cały czas na okrągło coś pcha, a przy pięciu nitkach to bywa że do jednej dochodzi ściek na okrągło, a do którejś tam wcale nie dochodzi i po czasie będzie niesprawna. Co o tym sądzicie? 1 długi czy 5 krótkich?
  3. zrób to sam

    Piana PUR

    Nie zauważyłem u siebie, by piana w różnych miejscach miała różną gętość, bynajmniej nie wyczuwalną w ręku. Cały czas po ociepleniu mam remont i w kilku miejscach musiałem usunąć piankę, i nie widziałem takich różnic o jakich piszesz. marcinbbb - tak w telegraficznym skrócie - u mnie cena natrysku piany 15 cm wyniosła tyle co cena materiałów na ocieplenie wełną 20 cm.
  4. zrób to sam

    Piana PUR

    Ściema marketingowa raczej nie, nie miałbym powodu. Co do ceny umówmy się, że to zależy od okolicy. Wykonawca prosił o dyskrecję, bo jak wiadomo różne czynniki na to wpływają, przygotowanie miejsca, termin, czy w okolicy ma jakąś robotę itd itd itd. Niemniej jednak , wysżło mi taniej na większym metrażu niż koledze po sąsiedzku wycenili wełnę 5 cm grubszą niż moja piana. Oczywiście wełnę z robotą, jakbym miał sam kłaść wełnę to pewnie bym miał taniej z wełną, ale jak firma - to piana.
  5. jak już będziesz miał firmę do natrysku piany, to za dodatkowe 5 cm możesz wynegocjować dobrą cenę, więc po co bawić się dodatkowo w wełnę? Piana otwartokomorowa nie kisi drewna.
  6. Świetnie więc, że jednak ktoś Ci odpowiedział . Rozwiązałeś już problem, czy jeszcze nie jest za późno? Ja bym polecał pianę pur, dużo lepiej niż 15 cm wełny, będzie jak dasz 18 cm piany pur, krokwie będziesz mógł zadeskować bezpośrednio, a na to wrzucić imitacje krokwii. 18 cm piany, to może niezbyt dużo, ale lepiej niż 25cm wełny mimo podobnej przenikalności. Nie wierzyłem, dopóki u mnie nie ocieplili pianą - przez strop w którym jest 15 cm wełny przechodzi 15 stopni na strych nad którym jest 15 cm piany, po czym oszroniony dach świadczy o tym, że przez pianę i blachę nie wydostaje mi się ciepło.
  7. nooo... raczej musiało być uzgodnione szybciej, jeśli dobry wykonawca, to po prostu nie załuje materiału, zależy jeszcze o jakiej powierzchni mówisza, bo generalnie 5-10 cm przy powierzchni 100m2 to pewnie z pół beczki materiału, także ukryć się za bardzo raczej tego nie dało.
  8. zrób to sam

    Piana PUR

    Chciałem podzielić się swoim doświadczeniem. Mam dach kryty blachą trapezową. Ponieważ kałuże na piętrze przerażały mnie niemiłosiernie gdy kupiliśmy nasz wymarzony dom, nie w głowie mi było myśleć o folii, membranie, wiązałoby się to w odbijaniem łat, większość nie nadawałaby się do użytku, z kupnem membrany, kontrłat, łat, gwoździ i duuużym poślizgiem czasowym. Dlatego właśnie mam jak mam - blacha trapezowa i tyle. Czytałem, ze niektórzy mówią, że można od środka nabić folię paroszczelną otaczając krokwie i wtedy wełna itd. Zrobiłem tak na takim kawałku który mam w lekko ogrzewanej części (ok 1 m wysokie/ 2,5 m długie).Pewnie bym tak zrobił na całości, ale jakoś nie miałem natchnienia jak tą folię wyłożyć przy koszach od jaskółki i innych newralgicznych punktach, gdzie nie za bardzo jest jak odprowadzić skraplającą się z pocącej się jak maratończyk blachy. Gdy zdecydowałem się na niekombinowanie z rynienkami, została opcja tylko piany... co za strrraszny temat, nikt znajomy tego nie ma, nikt z rodziny tego nie ma, skąd oni w ogóle się wzięli? No ale cóż, skoro tylko Panowie wykonujący usługę natrysku mówią, że mogę bezpośrednio na blachę psiknąć pianę, a innej opcji brak, to zaryzykuję, stracić raczej nie wiele stracę, a mogę zyskać. Przeciwnicy tego wykonania straszą, że blacha się poci, więc jak się będzie skraplać, to wszystko trafi w pianę. Moim skromnym zdaniem, blacha się poci wtedy, gdy jest różnica temperatur... prawda? Jeśli jest DOBRZE zrobione ocieplenie, nie ma ŻADNYCH mostków termicznych, to nie ma różnicy temperatur, więc nie ma efektu pocenia się blachy.. prawda? Do niedawna byłem zwolennikiem wełny, ale dzisiaj wydaje mi się, że tylko piana może zniwelować wszelkie mostki termiczne. Gdy przygotowując dach do natrysku pianą odkręciłem regipsy, ściąnałem folię w tym kawałku 1x2,5 wyciągnałem mokrą wełnę i mokrą folię. Czyżby wełna nie była szczelna i spowodowała mostek który spowodował skroplenie?? Dodam, że w tym pomieszczeniu nie mieszkaliśmy, było jak strychowe, więc pary z ludzi raczej nie było. Dziś jestem baaaardzo szczęśliwym posiadaczem dachu ocieplonego pianą. Nie miałem pod dachem żadnej folii, membrany itp., natrysnąłem pianę, choć przyjechała ekipa z porządnym sprzętem, baaardzo profesjonalnie podeszli do tematu, wypełnili każdą szczelinę, wcale nie wyszło drożej niż wzięliby miejscowi fachowcy za montaż wełny z materiałem. Ponieważ nie mam membrany, dostałem warunek - dobrze szczelnie położona folia paroizolacyjna, która ze środka domu nie wpuści do piany pary wodnej. Jestem świeżym użytkownikiem, więc nie wiem jak się zachowuje piana po latach, dopiero okaże się jak się zachowuje wilgoć, ale dzisiaj wiem, że dzięki temu ociepleniu w takie dni jak dziś nie muszę palić na okrągło w piecu (co wcześniej było nie do pomyślenia), (POWALAJĄCE) że na nieogrzewanym strychu mam 15 stopni więcej niż na dworze (mimo że {UWAGA} w stropie mam 15 cm wełny (wełnę układałem sam, więc wiem, że jest szczelna i dopasowana, niegnieciona), folię, płytę durelis 22 mm i od spodu deskę i tynk), gdy w te mrozy na dworze ŚREDNIA temperatura panowała -10, na piętrze z przykręconymi grzejnikami miałem 10st, a na strychu mimo izolacji 15 cm wełny piętro-strych było 5 stopni. Dodam, że przy wszelkim szronie na dachu d zewnętrznej strony w -10 czy -15 stopni, jedyne mostki termiczne jakie miałem (tzn. gdzie na dachu szronu nie było) to na obrzeżach blachy, tj. tam gdzie pod spodem jest ściana, bo piany już raczej nie było jak wcisnąć. Aha - wiatr mi nie hula, ze wszystkich stron pianą dobrze zaizolowane i nie widziałem żadnego skraplania od kilku tygodni, a na płycie durelis nie trudno byłoby zobaczyć. Co do wykonawcy który robił mi to ocieplenie, to nie chłopek który kupił pistolecik za 20 tys zł, tylko prawdziwy profesjonalista, wjechał ciężarówką, agregat prądotwórczy zasuwał przez cały dzień, w aucie gdzie były beczki z pianą było cieplutko, bo piana dobrze rośnie, gdy jest ciepła, każde pomieszczenie które pryskali wygrzewali nagrzewnicami, było cieplutko mimo chłodnych temperatur na dworze, żeby produkowana przy natrysku piany para wodna nie osadzała się na blasze, i tak było. Najpierw uszczelnili newralgiczne miejsca pianą zamkniętokomorową (na obrzeżach dachu {brak mam jeszcze części obróbek blacharskich} przy kominach gdzie może zaciekać itp.) a później superdokładny natrysk właściwą pianą, gość naprawdę starał się wcisnąć pianę w każde miejsce - pod krokwie, pod łaty, i nie oszczędzał materiału, nigdzie nie zauważyłem, żeby było mniej niż ustalono, a niejednokrotnie haki pod regipsy są schowane, szkoda odrywać pianę, ale ja muszę, a wiec jak go bierzecie, to warto dać troszkę dłuższe haki . Nie mam w tym zupełnie żadnego interesu, gość pewnie nawet nie będzie wiedział że tu o nim mowa, ale za pełen profesjonalizm polecę go w podziękowaniu za rzetelnie wykonywaną pracę - robiła mi firma z Jaworzna, do mnie mieli przeszło 150 km, nie było problemu z przyjazdem, obejrzeniem, wyceną. I tak jak wspomniałem - "profesjonaliści" od wełny wzięliby podobne pieniądze w moim rejonie, a tam mostków termicznych pewnie bym się nie doliczył, pomijając nierzetelnych wykonawców, to wełny często nie da się idealnie położyć (co widzę po moim stropie który przepuszcza 15 stopni ciepła), wełna siada itd. POLECAM PIANĘ!
  9. aaa, w ramach ścisłości - mowa o pianie otwartokomórkowej czyt. paroprzepuszczalnej, z tego co wiem, to zamkniętokomókowa może powodować szybsze starzenie się więźby z powodu całkowitego braku oddechu.
  10. 30? 40? ostro... ja na poddaszu nieużytkowym mam niecałe 20 i nie widziałem mostków termicznych w te duże mrozy.
  11. Kolega Jastrząb chyba nie miał większego doświadczenia z pianką?... Z tego co mi logika podpowiada (choć fizykiem nie jestem więc mogę się mylić, jeśli tak się zdarzy proszę o poprawę) blacha się poci wtedy, gdy jest różnica temperatur... prawda? Jeśli jest DOBRZE zrobione ocieplenie, nie ma ŻADNYCH mostków termicznych, to nie ma różnicy temperatur, więc nie ma efektu pocenia się blachy.. prawda? Do niedawna byłem zwolennikiem wełny, choć wszelkie kalkulatory pokazują, że czym lepsze współczynniki, a cena zdwajana, zczwarzana i zpięciorzana nijak się ma do oszczędności (wiem, teraz wielki najazd sprzedawców wełny będę miał) to tylko i wyłącznie dlatego, że byłem niemal w IDENTYCZNEJ SYTUACJI jak założyciel postu, dziś jestem baaaardzo szczęśliwym posiadaczem dachu ocieplonego pianą. Również nie miałem pod dachem żadnej folii, membrany itp., natrysnąłem pianę, choć przyjechała ekipa z porządnym sprzętem, baaardzo profesjonalnie podeszli do tematu, wypełnili każdą szczelinę, wcale nie wyszło drożej niż wzięliby miejscowi fachowcy za montaż wełny z materiałem. Warunek - dobrze szczelnie położona folia paroizolacyjna, która ze środka domu nie wpuści do piany pary wodnej. Jestem świeżym użytkownikiem, więc nie wiem jak się zachowuje piana po latach, ale dzisiaj wiem, że dzięki temu ociepleniu w takie dni jak dziś nie muszę palić na okrągło w piecu (co wcześniej było nie do pomyślenia), że na nieogrzewanym strychu mam 15 stopni więcej niż na dworze (mimo że {UWAGA} w stropie mam 15 cm wełny, folię, płytę durelis 22 mm i od spodu deskę i tynk), gdy w te mrozy na dworze ŚREDNIA temperatura panowała -10, na piętrze z przykręconymi grzejnikami miałem 10st, a na strychu mimo izolacji 15 cm wełny piętro-strych było 5 stopni. Dodam, że przy wszelkim szronie w -10 czy -15 stopni, jedyne mostki termiczne jakie miałem (tzn. gdzie na dachu szronu nie było) to na obrzeżach blachy, tj. tam gdzie pod spodem jest ściana, bo piany już raczej nie było jak wcisnąć. Aha - wiatr mi nie hula, ze wszystkich stron pianą dobrze zaizolowane i nie widziałem żadnego skraplania od kilku tygodni, a na płycie durelis nie trudno byłoby zobaczyć.
  12. ktoś jeszcze może ma zdanie, że można lub nie można kupować/sprzedawać kotły na drewno GÓRNEGO spalania??
  13. 5 klasa jest na innych kotłach, a tą niewiele firm potrafi zrobić, stąd moja sugestia, że to nie firma "kogucik" tylko dobrzy kotlarze. A co jeszcze? Fakt, że wtedy nie potrzebny przepływ wody w przedniej ściance, ale to nie przeszkadza.
  14. i zastanawiam się, czy jakby taki kocioł wyposażyć w blachę pionową (zawiesić, lub zawiesić i oprzeć na rusztach) ograniczającą wylot spalin tyłem, za blachą, czy to nie byłby wtedy ds? Fakt, że wtedy zmniejszy się komora spalania, więc warto wziąć większy kocioł, ograniczyć mu komorę taką blachą i będzie miał mniej kW, dużą komorę i DS. Dobrze myślę? Proszę o wyjaśnienie jeśli nie.
  15. Borato przyłączam się do pytań. A tak właściwie, to czemu pod spalanie drewna są dedykowane kotły DS, patrząc na Rakoczego który ma bardzo dobre kotły, dobre emisje, piąte klasy itd. zastanawia mnie, dlaczego tam typowy drewniak jest GS? https://rakoczy.pl/oferta/kotly-na-drewno
  16. Defro 20kW podaje że przy komorze 47litrów zasyp jest około 41 kg węgla. MPM - przy 90l drzwiczki od góry więc brak pustej przestrzeni przy zasypie - podają 45 kg. Jest ktoś w stanie powiedzieć o co tu chodzi? Liczą inny węgiel, czy jak... Czy wielkość komory załadowczej wcale nie jest 47 vs 90l..
  17. Trochę kłóci się to z filozofią wielu, ale producent MPM mówi o drewnie właśnie tak, że sprawność kotła jest większa na powolnym spalaniu drewna, oczywiście tylko w DS, ponieważ dzięki małemu ciągowi powietrza przez klapkę uwalniana ilość gazów dobrze dopala się powietrzem wtórnym przy palniku ceramicznym. Więc kociołek (niekoniecznie mikromałej mocy) w trybie ciągłym ma najlepszą sprawność. Powtórzę dla lepszego zrozumienia: drewno + kocioł ds + ruszt dopalający gazy. Drewno w DS i tak spala się na wysokości 10-12 cm (w przypadku MPM) i górne kawałki drewna nie mają jak smolić, kisić się itp. bo zwyczajnie czekają na swoją kolej. Co do prostoty to tak, nie oferują i nie zalecają wentylatorów, szczególnie nadmuchowych, a w razie konieczności wyciągowy. Jedyne ostrzeżenie jakie dostałem, to że nie powinno się palić bardzo grubymi klocami.
  18. Sterownik pompy czyli coś takiego: http://allegro.pl/termostat-roznicowy-solarny-sterownik-2-kanalowy-i6666309490.html Cena kociołka to niecałe 6k netto... wynegocjować nie idzie. Waży 600 kg, więc nie jest to jakaś tania tandeta. Szkoda że mam taki mały domek
  19. Co do zaworku to miałem na myśli jak rozwiązać problem, że z bojlera jest wyciągana ciepła woda, gdy kocioł wygasa, więc jak wtedy blokować automatycznie dopływ chłodniejszej wody na wężownicy.
  20. Dostałem informacje na temat tego kotła ekopal z piękną wielką komorą spalania, dam Wam poczytać, choć wiem, że uważacie że ten kocioł dla mnie za duży, to może komuś się przyda: W załaczeniu przesyłam schemat kotła EKOPAL D-25. W kotle zamontowany jest ruszt ceramiczny (stały) w celu lepszego dopalenia paliwa (w kotle zastosowano dużą ilość kształtek ceramicznych). Kocioł składa się z czterech komór: zagazowywania drewna, dopalenia gazów, wymiennika skrzyniowego - rozprężnego oraz wymiennika rurowego. Proces spalania jest sterowany elektronicznie. Mianowicie sterownik jest odpowiedzialny za spalenie paliwa w jak najlepszych parametrach, przy wysokiej temp. spalania. Całość ciepła musi być odprowadzona do zbiornika akumulacyjnego. Spalanie drewna w tego typu kotle bez zbiornika akumulacyjnego przenosi bardzo duże straty. A za niska temperatura spalania może powodować wytrącanie się substancji smolistych z procesu spalania. W kotle tym zdecydowanie zabronione jest spalanie węgla (szkoda kotła). Palenie węglem spowoduje (w pierwszej kolejności) bardzo szybką degradację kształtek ceramicznych.
  21. są termostaty odwrotne, takie żeby nie puszczały temp niższej niż np. 35 st?
  22. .... ale ... ale nie mówię że nie ... jak ogarnę się z innymi pracami, to i o buforze pomyślę. Tymczasem... smoła mówisz?... jak tak będzie, to po sezonie grzewczym na nowym kotle będzie bufor. Ostatnio teść mi mówił, że na złomie widział fajny duży baniaczek alu, coś ok 2000 l... muszę się przejechać.
  23. wykrzyczane, mądre słowa!! I tak nie kupię tego 17-19 kW tylko bo ma dużo większą komorę 21-25 kW (producent podaje że 21 jest na drewnie, 25 na węglu) ponieważ obecnie nie mogę sobie pozwolić na bufor z różnych powodów, drzew mam dużo więc czy mi 5mp więcej z ziemie spali to nie wiele zmienia. odpada zatem typowy drewniak 25 kW mimo że ma piękną komorę 150dm3 a docieplenie domu raczej skończę na dachu i podłodze, bo ze ścianami wiąże się i fundament a to zbyt kosztowno czasochłonne.
  24. bzdety nie bezdety, tak głęboko bym w to nie wchodził, producentem nie jestem, ale skoro podają sprawność kotła na podstawie wnikliwych badań, to mają tam i nominalne zużycie itp. Na 100% masz rację, że naszych kloców to się nie tyczy, tylko pewnie dobrze ocieplonych domów budowanych w nowej technologii, więc oczywiście tą DUŻĄ poprawkę biorę pod uwagę.
  25. mało wiem z praktyki, ale logika mi podpowiada, że wielka komora załadowcza przy kotle dolnego spalania nie ma nic wspólnego z tym o czym piszesz. W kotle DS to idzie warstwowo, jakbyś cały czas podkładał. Jeśli zdecyduję się na mpm 20 kW to rozważam, że wezmę z górnym zasypem, wykręcę drzwiczki, dołożę metrowy kształtownik o wymiarach wsypu i będę miał dużo większą komorę załadowcza, a moc kotła w ogóle się nie zmienia, bo to nie wielkość komory daje moc, a ogień i tak zostanie na dole. Czekam na szkic przekroju kotła. Co do ceramiki, to ruszt jest ceramiczny, tak wnioskuję z odpowiedzi producenta: "Jeżeli chodzi o sam proces spalania to jest to kocioł dolnego spalania z rusztem ceramicznym. Proces spalania jest sterowany elektronicznie." A to że ma dobrą masę, to dla mnie tylko świadczy o tym, że nie żałował blachy i nie zrobił wpisując że ma blachę 6 a waga wskazuje na 4 mm.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...