Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Leśna

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    80
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Leśna

  1. Początek października tuż tuż, możemy umówić się w środę 3-go o dowolnej porze. Niech mi Forumowicze wybaczą, że o takich prywatnych drobiazgach piszę publicznie, ale niechże ta sprawa ma jakiś przyzwoity finał.
  2. Polecone, do skrzynki O "zjawianiu się" słyszałam już raz przez telefon, a było to... w marcu. I nie było u nas żadnej zjawy aż dotąd, nie mówiąc już o hydrauliku zwanym 1950! Więc KIEDY konkretnie?
  3. A może jednak zrobiłby taniej? Pisałam, że zapłaciłam za moje kolektory 13000 - ciekawe, ile będę musiała dopłacić teraz! Pompa cyrkulacyjna nie działa. Z bojlera kapie. A 1950 siedzi cicho - minęło już parę miesięcy, od kiedy próbuję go do siebie ściągnąć, i nic. Zakłada pewnie następne kapiące instalacje i nie ma czasu na poprawki...
  4. Rok temu w końcu nie podsumowalismy nic razem z pontypendy, za to ja w innym wątku napisałam: Trochę pospieszyłam się z ta laurką. Niestety, teraz muszę to sprostować. Pompa cyrkulacyjna nie zadziałała. Kapać zaczęło po 2-3 miesiącach. Nasz mistrzu 1950 się wypiął - dzwoniłam, wysłałam list polecony - zero reakcji. Więc jednak ostatecznie ŻAŁUJĘ!!! Mam pytanie - kto zna kogoś solidnego, kto poprawi po 1950?
  5. Malaga - jeszcze aktualne; gruz jest mieszany - głównie z bloczków gazobetonowych białych, ale też z cegieł, betonu, tynku itp. Trudno mi dokładnie określić ilość - duża górka, jakieś 3 x 3 m u podstawy, 1,5 m wysokości.
  6. Różne, ale zupełnie mokre na pewno nie było. Dąb rzekomo dwuletni palił się najsłabiej, potem była dwuletnia brzoza (jej kupiliśmy najwięcej) - faktycznie sucha jak pieprz, super, na finiszu brzoza cięta latem, ujdzie. Świeżuteńcy to my bylismy, bo dopiero uczyliśmy się palić Ale faktycznie, poszło sporo.
  7. Oddam gruz po budowie. Okolice Kampinosu (blisko jest: Sochaczew, Żelazowa Wola, Teresin).
  8. Mogę już podsumować sezon - poszło 10 mp, przy czym pod koniec zabrakło. Na nastepny rok potrzebujemy więc ok. 12 mp. O ile te metry były uczciwe. Dopiero po jakimś czasie nauczyliśmy się, że trzeba też mierzyć samemu... Czy sądzicie, że przy takim zużyciu przerzedzenie ok. 1 ha naszego brzozowego lasku załatwi nam opał na przyszły rok? I czy coś z tego lasku w ogóle zostanie? Nie wiem, jak to policzyć. Brzozy są kilkuletnie, średniej wielkości.
  9. Dołączam się do prośby o dokładniejsze dane na temat proszku. Nasz nowy problem: ile załadować (i czego), żeby ogień utrzymał się do rana. Macie jakieś sukcesy na tym polu? Nasz rekord jest skromny - 5 godzin. Nie wiem, czy warto zaczynać nowy temat.
  10. Długo pozbawiona komputera, dopiero teraz przeczytałam, że Komin ma z 10 m, cug aż za duży, czy to możliwe, żeby się aż tak zmniejszył? Ale może to ja coś źle zrozumiałam. W każdym razie, w międzyczasie kupiliśmy suchuteńkie drewno i nasz problem się skończył: pali się nawet przy przykręconym dopływie powietrza. Nie powiem, żebym to do końca rozumiała, ale nie szkodzi, ważne, że działa .
  11. Nie było mnie czas jakiś, a tymczasem wątek się wydłużył i nawet porozgałęział... Kupiliśmy brzozę (ok. 4 mp) - podobno leżała 2 lata i tym razem to chyba prawda, bo pali się jak marzenie! Mieliście rację - duuuużo zależy od suchości drewna. Teraz mogę już przykręcić powietrze (przy szufladce) i żarzy się dalej . Nasza 18tka przewymiarowana nie jest, bo na poddaszu czeka nastepne 100 m2 na wykończenie... Inna rzecz, że nie wiem, czy się doczeka. Może weźmie się za to następne pokolenie, bo my mamy serdecznie dość. Za gorąco wcale nam nie jest - obawiam się nawet, że zmarzniemy, jak przyjdzie wreszcie zima. Rury DGP idą wierzchem po strychu, który jest nieocieplony, i chyba przez to tracimy sporo ciepełka .
  12. Też jesteśmy nuworysze, a mamy odwrotny problem niż Agduś - przy przymkniętym szybrze ogień gaśnie, przy otwartym - bywa różnie, czasem robimy zakazaną szczelinę szufladką, żeby nie zgasło (nie polecam - raz zrobiło się PUFF! wywaliło całą szufladkę i buchnęło ogniem na salon). Jak tu sprawdzić dopływ powietrza z zewnątrz, jak rura jest zalana betonem pod podłogą? Kiedy przykładam rękę do kratki na zewnątrz, czuję ciąg, i tyle. Zauważylismy, że te problemy znikają prawie zupełnie przy paleniu baaardzo suchym drewnem - ale takie już nam się skończyło, a w ogóle co to ma do rzeczy? Tarnava 18 kW.
  13. Dzięki, brzoza, za ten ranking, przyda się! Wierzba mimo niezłej pozycji przepadła, bo wzięliśmy dwa polana na próbę i okazały się mokre. Teraz mamy na oku brzozę od faceta z allegro, podobno sezonowana. Dąb + brzoza to może być niezły pomysł, sam dąb nie bardzo nam się chciał palić. Gdybyśmy umieli palić na przymkniętym dopływie powietrza (te pokrętełka to chyba właśnie szyber), pewnie zużycie drewna byłoby mniejsze - ale gaśnie...
  14. W sumie, trochę się jednak uspokoiłam po Waszych odpowiedziach, chyba nie takie dziwne to nasze zużycie. Dokupimy drewna i tyle. Może ktoś ma doświadczenia z paleniem wierzbiną? (nie chcę mnożyć wątków) Jaką ona ma energetyczność? Załóżmy, że jest sucha
  15. ppp.j - no widzisz, Ty masz piec + kominek, więc możesz sobie liczyć ten drewniany opał w szczapkach! Swoja drogą, w naszym kominku nie dałoby się palić dwiema szczapkami przez cały dzień czy zużyć 0,5 mp przez miesiąc - zgasłby i już. To może być kwestia naszego braku wprawy albo zbyt wilgotnego drewna (paliliśmy dębem, niby sezonowanym - wciąż gasło, przerzuciliśmy się na brzozę - dużo lepiej, teraz brzoza się skończyła, kupimy chyba wierzbę, tylko ona została w naszej okolicy...).
  16. Przejrzałam tematy kominkowe i znalazłam zaledwie szczątkowe informacje na temat zużycia drewna kominkowego. Dlatego pozwolę sobie zapytać: czy zużywanie 2,5 m sześciennych drewna na miesiąc mieści się w normie? Dodam, że mamyTarnavę 18 kW i jest to nasze podstawowe źródło ogrzewania ok. 100m dobrze ocieplonego domku. Do tego stopnia zaskoczyła nas żarłoczność kominka, że zostaliśmy teraz bez drewna... Spodziewaliśmy się, że 5 m na sezon będzie akurat (ktoś nam tak powiedział w sklepie z innymi wkładami, ha ha ).
  17. Nasza turbina nie buczy - jest "zamknięta" na strychu i NIC nie słychać, tylko szum powietrza w kanałach. Mamy bardzo wrażliwy słuch, paru muzyków w domu - i nic... Nie powiem Ci, ile kosztowała, nie pamiętam, kiedyś była na stronie sklepu Panka w MIchałowicach: http://www.kominy.wamm.com.pl/cennik.html ale teraz strona jest aktualizowana i nie znalazłam jej. Kosztowała trochę mniej niż w tym cenniku (upust wykonawcy).
  18. Chyba jeden problem nam się skończył - pali się już długo i ładnie, bez otwierania drzwiczek, i nie wydaje się, żeby brakowało powietrza - nawet możemy ten dopływ zmniejszać i też się pali. Jak to się stało? Kupiliśmy nowy opał - poprzednio paliliśmy dębem, teraz jest brzoza. Nie wiem, czy jest lepiej wysuszona, czy po prostu inny gatunek robi swoje, ale skutek jest fantastyczny! Jesli chodzi o zasysanie powietrza z kratki, to chyba przyczyną nie jest położenie rury, bo ona sięga poniżej kratki. Kominkarz powiedział mi, że tak zwykle jest i nie ma na to sposobu - można tylko inaczej wyregulować turbinę, czyli podnieść temperaturę, od której się, do 50 stopni, i wtedy najpierw nagrzejemy salon, a dopiero potem resztę. Zmyśla czy prawdę mówi?
  19. Znalazłam jakieś resztki brzozy w tartaku, po 170 zł za metr. Pewnie jest ociekająca
  20. Dzieki, wbrat, w imieniu mojej myszy za przywrócenie jej honoru . Dominikoms: mamy rurę pod chudziakiem, 100, i to ona kończy się zetką i wychodzi na dwór .
  21. Przepraszam, moja mysz zwariowała i wstawia co jej się podoba - miało być Tarnava 18, bez buźki.
  22. My właśnie zaczynamy ogrzewać się wyłącznie kominkiem (Tarnava 18). Dla Ministra mamy schowane na strychu konwektorki, które nam wysuszały powietrze i drenowały budżet przez kilka poprzednich zim Wrażenia: 1. super ciepełko , milsze niż jakiekolwiek inne. 2. turbiny nie słychać, powietrze w anemostatach szumi dość intensywnie, ale polubiliśmy ten szum - w dzień jest niezauważalny, w nocy usypia (przypomina nam wystrój naszej ulubionej restauracji Meltemi - urządzonej jak łódź rybacka, z szumem morza w kibelku ) 3. jest jednak sporo kłopotów: - NIE MA GDZIE KUPIĆ DREWNA! wiem, że suche drewno kupuje się latem, nie zimą, ale my musimy dokupić teraz. Może znacie jakieś dobre źródło na zachód od stolicy? - nie chce nam się utrzymać ogień przez noc - a w dzień musimy czasem uchylać drzwiczki albo szufladkę, żeby chciało sie palić. Tak, jakby brakowało powietrza do spalania (a jest zetka wystawiona na zewnątrz domu). - kratka nad kominkiem dmucha ciepełkiem tylko wtedy, kiedy nie jest załączona turbina - jak turbina się włącza, ta kratka zaczyna ssać ciepłe powietrze z salonu!
  23. Nie dziwię się Wkurza mnie tylko, kiedy chce taaaakiej zapłaty, niewspółmiernej do tych robót. A w ogóle to nie przejmuj się - Ty polecasz, bo było ok, ja odradzam, bo nie było - a Forumowicz ma swój rozum i w końcu to on decyduje. Chociaż ja też poleciłam paru osobom z Forum firmę, która robiła mi ogrodzenie, bo byłam faktycznie bardzo zadowolona - a teraz czekam, aż się posypią maile - pełne wygrażania? wdzięczności? Nie wiem, zobaczymy... Zawsze tak jest, jak się kogoś poleca - nie ma stuprocentowej gwarancji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...