Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ms.

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4 733
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez ms.

  1. Witam, upały trochę sponiewierały mój ogród. O soczyście zielonym trawniku zapomniałam już w lipcu. Podlewam warzywnik, byliny i co wrażliwsze krzewy, żeby utrzymać wegetację. Już widzę co trzeba zabrać ze słonecznych stanowisk, co sobie daje radę. Bez sentymentu pożegnam się z paroma krzewami, o które co roku walczyłam. Polecam wątek Elfir z wykazem roślin na stanowiska suche!
  2. witam, chciałabym się spytać jak należy dbać o bażynę czarną? Mam parę sadzonek, które się rozrosły i początkowo wyglądały ładnie. Niestety rozrośnięte kępy zaczynają zasychać od środka i nowe przyrosty są tylko na końcach łodyg. Bażyny nie przycinałam (np. tak jak wrzosów). Mam ją w przedogródku i codziennie muszę na nią patrzeć, chociaż coraz mniej mi się podoba. Co mogę zrobić, żeby poprawić jej wygląd?
  3. Mozga jest strasznie ekspansywna - już w drugim sezonie musiałam pilnować, żeby za bardzo się nie rozrosła. Im więcej karczowałam - tym silniejsze były nowe pędy.
  4. Nie przejmuj się jedną ułamaną gałązką. Przy lekkiej zimie przezimuje spokojnie. Jeśli przemarznie - jak pisała Pestka - odbije. Jego gałęzie łatwo się same ukorzeniają.
  5. Elfir, jakiś czas temu wyjaśniałaś komuś dlaczego perukowiec nie ma peruczek. Nie potrafię odnaleźć postu - a mam dokładnie taki sam przypadek (właściwie trzy przypadki Royal Purple). Krzewy kwitły, ale peruczki się nie utworzyły, zaraz wszystko uschło i zostały same suche badylki.
  6. "no name" jest liliowcem.
  7. W tym roku moje krzewy, które zwykle tworzą pąki kwiatowe pod koniec sezonu wegetacyjnego, kwitły baaardzo słabo - dereń jadalny, pigwowce i magnolia. Też podejrzewałam, że winna jest ubiegłoroczna susza. Kwaśnolubne nawadniałam, więc nie ucierpiały.
  8. meg83, na Twoim planie najbardziej rzuca się w oczy gigantyczny podjazd w najatrakcyjniejszej części działki (wjazd masz od strony południowej). Brzozy szybko urosną i będą zacieniały dom. W sprawie odgradzania się roślinnością od sąsiadów - zastanów się czy na całej długości ogrodzenia czy wystarczy punktowo. Sąsiedzi mają już jakieś nasadzenia - bo może myślą podobnie jak Ty i już posadzili rząd tujek?
  9. może chodziło o zeolit? Jakieś trzy lata temu reklamowano go w programie ogrodniczym, że zachowuje się jak gąbka. Nie testowałam.
  10. Latem kupiłam pragnię w szkółce w Żabieńcu. Nie pamiętam ile płaciłam za sadzonki. W Żabieńcu stoły z bylinami są po lewej stronie wejścia.
  11. Cześć, osobiście nie kupowałam, ale znajomy kupuje systematycznie. Drewno "sprzedaje" leśniczy z leśniczówki Botatki. Asygnatę na drewno można dostać tylko w środy od 8:00. Wcześniej trzeba się dowiadywać, jakim asortymentem akurat dysponują. Drewno odbierasz sam lub przywożą (za dodatkową opłatą) w jakiś innym dzień. Znajomy przez kilka lat kupował dąb w metrówce. Ciął i rąbał sam. Na tego dęba musiał polować. Częściej jest brzoza, grab. Oczywiście materiał pochodzi z bieżących wyrębów, więc trochę musi być sezonowany przed paleniem. W tym roku przywieźli mu drewno porąbane - zapłacił za 6m3, dostał... mniej. Jak chcesz mieć najwięcej metra w metrze sześciennym - kupuj metrówkę.
  12. Muszę przyznać, że rabata wrzosowa jest... wymagająca. Swego czasu strasznie się napaliłam na wrzosy. Miałam miejsce, kóre spełniało warunki, wrzosy kupowałam w szkółce specjalizującej się w roślinach kwaśnolubnych. Przed każdą zimą okrywam je stroiszem, traktuję przeciwgrzybowo, podlewam tak jak lubią. Złudzeń pozbawił mnie sam Majewski, kiedy oglądałam ich ogród pokazowy. Elfir dała wrzosom 5 lat, Majewski jest optymistą - maksymalnie 10 lat i wymiana na nowe.
  13. Elfir już Ci odpowiedziała. Z moich doświadczeń rozmnażania żurawek - sadzonki pobierałam koniec sierpnia/wrzesień. Po oddzieleniu od rośliny matki - zanurzyłam w ukorzeniaczu i wsadziłam do malutkich doniczek. Jak zaczęło się robić zimniej, doniczki zakopałam do ziemi w zacisznym miejscu ogrodu. Ładnie przezimowały i kiedy wiosną przesadzałam maluchy na stanowisko docelowe miały pięknie rozwinęty system korzeniowy.
  14. Wiosną zeszłego roku odwiedziłam Dobrepole przy okazji pobytu w Poznaniu. Własnego towaru mieli bardzo mało, bo zima przetrzebiła ich ofertę. Poza tym jako klient indywidualny musiałabym zakupić towaru co najmniej za 300 zł. Aż tylu bylin nie potrzebowałam, bo poszukiwałam konkretnych gatunków do uzupełnienia nasadzeń. Tak wyglądają moje doświadczenia z Dobrympolem.
  15. witam, sprzedaż roślin prowadzi (od dawna) Florexpol - wylotówka na Warszawę. W samym Lublinie to nie wiem (duży ogrodniczy na ul. Zemborzyckiej?), ale jak pojedziesz trochę dalej w stronę Końskowoli masz całe zagłębie dużych i znanych szkółek - Kurowscy, bracia Dębscy i specjalizująca się we wrzosowatych szkółka Majewskich. U Majewskich warto przejść się po ich ogrodzie pokazowym - bardzo ciekawe aranżacje wrzosów.
  16. Jeśli mogę coś zasugerować - ścieżka od furtki jest bardzo niepraktycznie zaplanowana. Po ostrym zakręcię trzeba zrobić parę kroków żeby trafić do wejścia. Zakręt ścieżki wyrzuca gościa prosto na narożnik schodów z filarem. Na Twoim planie widać, że główna komunikacja będzie na linii: samochody - drzwi wejściowe - taras. Robienie dodatkowej ścieżki wokół domu to wchodzenie w wyższe koszty. Masz szeroki okap - zrób porządną opaskę wokół domu, która posłuży Ci za ścieżkę. Jeśli będziesz chciała przejechać taczkami - spokojnie zrobisz to po trawniku, wytrzyma.
  17. W sprawie oprysków - fachowcem jest Dorota. Ogrodnik ze mnie średni, ale w sprawie zawiązków owoców może podpowiem. Na moich jabłonkach przerywam zawiązki w czerwcu, kiedy widać owoce. Najsłabsze opadną same, ale w roku zapowiadającym urodzaj to trochę za mało. Obrywam więc wszystkie wyglądające cherlawie. Jeśli są skupione po dwa, trzy - zostawiam tylko jeden najładniejszy owocek. Staram się aby jabłka na gałęziach były nie bliżej niż na odległość dłoni (jedyna miarka, którą mam zawsze przy sobie ). Poza tym drzewka są co roku prześwietlane. Przez pierwsze lata konsekwentnie usuwałam wszystkie zawiązki owoców, żeby jabłonki nie traciły sił na rodzenie owoców, tylko szły w masę. Wiem, że często żałuje się każdego owocka, każdej kiści winogron i zamiast zerwać lub obciąć w odpowiednim momencie, fundujemy sobie kłopot z drobnicą, ale w dużych ilościach.
  18. wiosną tego roku zastosowałam szczepionkę Mykoflor dla wrzosowatych i iglastych. Rabaty mam stosunkowo młode, zakładane od zera. Może to przypadek, ale kosówki 'Mops' i 'Humpy' miały młode przyrosty ze sporo dłuższymi igłami. W przypadku azalii, rh czy hortensji różnicy nie zaobserwowałam. Zdaję sobie sprawę, że mój zabieg najlepiej poprawił... moje samopoczucie.
  19. Taka informacja była w jakimś dodatku ogrodniczym do "Gazety Wyborczej". Wymieniono leszczynę i czarny bez, ze względu na korzystne oddziaływanie systemu korzeniowego na procesy zachodzące w kompoście. Niestety nie mogłam potwierdzich tej informacji w innych źródłach, więc traktuję ją jako "urban legend".
  20. możesz przez szyby w kominku spoglądać na drugą stronę salonu.
  21. W czasie budowy często ostetecznie decydujemy się nie na to cobyśmy chcieli mieć, tylko na to na co nas stać albo akurat jest dostępne od ręki. Wkłady kominkowe, jak każde urządzenie grzewcze, mają określoną "moc". Dla mnie było to wyznacznikiem przy porównywaniu modeli różnych producentów. Jeśli chcesz kupić kominek z płaszczem wodnym - wiadomo, że będzie cię interesował tylko konkretny asortyment. Kolejna sprawa: jeśli masz kanał doprowadzający powietrze do kominka - trzeba kupić wkład dostosowany do pobierania doprowadzonego powietrza. Potem pytanie: czy masz wentylację grawitacyjną czy mechaniczną. To oznacza wybór wkładu z "zamkniętą komorą spalania" - do paleniska nie jest zasysane powietrze z pomieszczenia. Teraz czas na doznania estetyczne - jedna szyba, dwie, wkład narożny itp. Na forum, jeden ze specy kominkowych wyraził ciekawe spostrzeżenie: bardzo często klienci stawiają warunek, że wkład może kosztować maksymalnie 500 zł, a potem wywalają grube tysiące na granitową obudowę, wznosząc niemalże domowe ołtarzyki (zgodnie z logiką: po co przepłacać za to czego nie widać). W tych sprawach akurat ważne jest to co w środku. Aha, ja akurat mam wskład Sparke.
  22. Ja podobnie jak dzabij załatwiałam pozwolenie na budowę w 2007 roku (jak dla mnie bardzo dawno!). Uzgodnienia z ZUD i pozwolenie na budowę przyłącza gazowego latem/jesienią 2008 r. Nie wiem czy coś się pozmieniało od tamtej pory. Swego czasu też zastanawiałam się o co chodzi z tym ZUD w czasie załatwiania pozwolenia na budowę. Do gazu potrzebny był projekt przyłącza i aktualna mapa do celów projektowych (nie starsza niż - chyba(?) - trzy miesiące.). Ja oczywiście sprawę przegapiłam, potem płaciłam geodecie za nową mapę, traciłam czas na czekanie. Wszystkie media miałam w ulicy, czyli przy granicy działki.
  23. Witaj! Kostkę brukową kładła mi firma PRAKTIK. Telefon do p. Igora - 501 283 620. Kontakt do nich dostałam z forum, a potem okazało się, że firma ma siedzibę parę domów dalej. PRAKTIK bierze materiał z Vega Brukarstwo, mają większe upusty niż my, klienci z ulicy. Vega handluje materiałem różnych producentów, więc zawsze można coś wybrać. I od razu kup środek na mrówki - jak zobaczysz kopczyki piasku na kostce będziesz wiedział co z nim zrobić
  24. może sama chwilkę się zastanów, która według Ciebie jest najładniejsza... Często miewam podobne dylematy - przeglądam katalog roślin, internet. Kiedy już zdecyduję się na zakup to w kilku najbliższych szkółkach akurat mają inne odmiany niż te, które zaplanowałam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...