Naprawdę? Tragiczna? Ale dla kogo?
Nie możecie znaleźć wykonawców? No ciekawe dlaczego?
Że wykonawcy są w kilku miejscach (tzn. zaczynają kilka prac w tym samym czasie) - przecież to norma. Wystarczy logicznie pomyśleć i policzyć ile firma wykonawcza musi wykonać prac w miesiącu, aby na wszystko zarobić (sprzęt, certyfikaty, szkolenia, samochód, nocleg, podatki, ZUS, wypłaty dla pracowników, zysk właściciela). No ale nikt, kto nie prowadzi takiej działalności nie jest w stanie tego zrozumieć i policzyć...
To jest fachowiec, który wykorzystuje przerost popytu nad podaż i w du.ie ma Twoje żale...
TAK, MASZ RACJĘ! Ten elektryk zdecydowanie powinien się nauczyć mówić SPIE....
ZASTANÓW SIĘ! Po co to piszesz? Żeby wqrwi. innych, że nie ma go u nich, bo jest u Ciebie?
To jest właśnie brak zrozumienia tematu. Co to znaczy "za dużo pobrał"??? Że jest dobra koniunktura dla wykonawców, chcą dobrze zarobić i nie poprzestają na jednej instalacji w miesiącu? Czy Wam inwestorom naprawdę się wydaje, że taki elektryk, tynkarz czy glazurnik jest w stanie się utrzymać z jednej roboty miesięcznie? (u Was)
KAŻDY wykonawca musi "nabrać" kilka robót miesięcznie, żeby wyżyć! Wykonuje robotę główną i jakieś późniejsze wracanie do pierdółek typu "tynkowanie glifu, bo drzwi obsadzili", montaż kilku gniazdek, bo dosłali, czy przyklejenie kilku cokołów, to jest ZAWRACANIE DU.Y!!!
Pamiętajcie również o tym, że nie jesteście jedynymi klientami i że obecna koniunktura na rynku powoduje, że to WYKONAWCY narzucają warunki (czy się to Wam podoba, czy nie). I Wasze negatywne komentarze nic tu nie zmienią