Witam Planuje remont mieszkania . Jestem właścicielem mieszkania spółdzielczego /własnościowego . Chciałabym zburzyć ścianę działową pomiędzy kuchnią a salonem . Z tego też względu wczoraj udałam się do Spółdzielni z pytaniem czy uzyskam zgodę na jej wyburzenie . Dział remontowy nie robił mi problemów . Uzyskałam zgodę ustną , czekam na formalną zgodę na piśmie . Otrzymałam odbity na ksero plan mojego mieszkania , uwzględniający ściany nośne jak i działowe. Spółdzielnia zasugerowała abym dowiedziała się w Starostwie czy potrzebna jest zgoda urzędowa na taką zmianę w mieszkaniu . I tu tkwi problem . Otóż moje Starostwo ... nie ma pojęcia czy mam składac wniosek . Dwa kolejne, w innych miastach twierdzą że nie musze składać dokumentów , ponieważ wyburzenie ściany działowej nie narusza konstrukcji mieszkania , a plan pomieszczeń sie nie zmieni ( czyli kuchnia nadal będzie w tym samym pomieszczeniu jak i salon ) Nie ingeruję w żaden sposób w ściany nośne budynku . Nie wiem co robić . Spółdzielnia również nakazała mi po remoncie wynająć elektryka który dokona pomiaru prądu w pomieszczeniu . Ściana działowa którą chcę usunąć ma dwa gniazdka i planuję zupełnie z nich zrezygnować , nie robić żadnych przeróbek . Również nie wiem czy taka procedura ma sens . Proszę o radę . Kwestia Starostwa , zupełnie nie wiem co robić . Czy plany odbite na ksero mogą być załącznikiem w razie czego do dokumentów , bo nie ukrywam nie chcę płacić za plan który tylko uwzględni brak tej jednej ściany . Czy ogólnie zgłaszać to wyburzenie ?