Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Sandra2312

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Sandra2312

  1. OK poddaję się, ciężko o dobrego hydraulika żeby nie miał roboty minimum na miesiąc... Czy na prawdę tak ciężko jest wytłumaczyć mi jak to trzeba zrobić?
  2. Dowiedziałam się też że pompę trzeba przełożyć na powrót żeby pchala do zasilania
  3. W jaki sposób to zrobić? Co wymienić? Dać odpowoetrznik przy piecu? Nie znam za dobrze, ale jak ktoś wytłumaczy na chłopski rozum co dać i w jakiej kolejności to sami sobie to przerobimy, bo pisaniem że to wielka bomba nie wiele pomagacie. Tak to zrobił hydraulik, nie wiedziałam że to jest aż tak nie poprawnie, bo się nie znam na tym, ale gdyby ktoś napisał mi kolejność to połączenie kilku elementów razem nie jest skomplikowane i podlaczylibysmy to sami.
  4. OK, już zrozumiałam że to bomba. Ale proszę powiedzcie dokładnie co jest w tym nie tak a my już sami sobie to przerobimy, tylko jak inaczej? Co brakuje?
  5. Nie chciała bym zmieniać pexa bo jest rozciagniete 75 metrów po całym domu i kilka tys złotych w dupe. Czy może ktoś pomoc jak podłączyć piec od kolektora??
  6. Ale w jaki sposób to powinno wyglądać? Jakiś schemat? Nie ma tam za wiele miejsca.
  7. Edit : nie wiem jak inaczej wstawić zdjęcie wystarczy skopiować link i wkleić w przeglądarkę jak coś
  8. Hej wszystkim. Jestem w trakcie generalnego remontu domu drewnianego i potrzebuje pilnie pomocy, bardzo możliwe że piszę to w złym miejscu wiec w razie czego proszę moderatora o przeniesienie gdzieś tego posta, ale jestem tu nowa i nie do końca obeznana. Natomiast mam wielki problem z tym pechowym piecem. Od zawsze w kuchni mieliśmy piec kaflowy. Przy remoncie zburzylismy go ze względu na jego duża wielkość, ale z uroku tych pieców kupiliśmy mniejszy i że tak powiem przenośny. Ogrzewania centralnego wcześniej nie było więc musieliśmy zrobić cały układ. Postawiliśmy na Pex a. Wszystko było w porządku dopóki nie zapalilismy pierwszy raz. Woda krecila się tylko w piecu (mimo pompy prowadzącej do kolektora) co skutkowało tylko jej zagotowaniem. Później puściło delikatnie ale do grzejników nawet nie doszło mimo że na bieżąco pilnowalismy odpowietrzania. Na drugi dzień znowu dobijanie wody i odpowietrzanie. I udało się delikatnie powoli zapalić i ciepła woda rozeszła się po grzejnikach. A po południu przyszedł nasz znajomy hydraulik który odkręcil filtr wody znajdujący się przed pompą bo myślał że coś go przytkalo i dlatego woda krążyła tylko w piecu. Był czysty. Założył go więc z powrotem kazał wszystko odpowietrzyc i sobie poszedł. Ucieszeni że już piec działa zapaliłam dziś wieczorem sama i znowu to samo co z wczoraj... Tylko tym razem gorzej. Na zimnej wodzie ustawilismy ciśnienie na 0.5 bara a tu nagle zrobiło się 3 bary. Piec gorący a grzejniki zimne. Zaczęłam dalej odpowietrzac ale nie było co. Jedynie odpowietrzalo się samo na kolektorze. Woda nie poszła nigdzie ani na boiler ani na grzejniki. Zestresowana nagle patrzę na termometr a tam już 120 stopni ... Zalaly mnie zimne poty wtedy kompletnie nie wiedziałam co mam robić, puścił zawór bezpieczeństwa, troszkę się ucieszyłam że może teraz już coś będzie, aż tu nagle przy kolektorze poszedł pex. Wszystko zalane ale mniejsza z tym. Czy mógłby ktoś powiedzieć co jest odpowiedzialne za te błędy?? Podlinkuje zdjęcia układu https://i.imgur.com/fizk9qQ.jpg https://i.imgur.com/TwLWhIJ.jpg https://i.imgur.com/vgOKXbs.jpg https://i.imgur.com/02mggdB.jpg https://i.imgur.com/AlTRKsA.jpg
×
×
  • Dodaj nową pozycję...