Cześć i czołem
Przymierzamy się z mężem do budowy połowy bliźniaka (nie mamy innej opcji - działka jest tragicznie wąska) i właściwie z góry jest przesądzone, że sasiad się do nas nie dobuduje. I jako, że jesteśmy totalnymi laikami w branży budowalanej, nie udało nam się wymyślic jak ocieplić ścianę, która stanowi ścianę wspólną dla dwóch połówek bliźniaka.
Pierwszy problem jest taki, że ta ściana ma stać w granicy, więc ocieplenie musiałoby wystawać na działkę sąsiada - od razu odpada, mimo, że architekt mówi, że tak musi być z czym ja się nie zgadzam, bo dlaczego sasiad ma tracic kawalek swojej dzialki na nasze ocieplenie.
Gdyby udało się nie budować w granicy tylko odsunąć dom o jakieś 15 cm od granicy (nie wiemy czy na to pozwala prawo) i dac ocieplenie to wtedy zabraknie dachu bo przeciez jest on odciety na scianie nosnej (przedluza sie go jakos?
I trzecia opcja - czy mozna jakos ocieplac welna lub styropianem od srodka, a nie od zewnatrz. Ale jak t rozwiazac skoro do tej sciany przylegaja inne sciany poprzeczne i schody... Zaplątaliśmy się - nie wiemy jak ten problem rozwiązać. Macie jakieś pomysły? Ktoś się spotkał z czymś takim? Z góry wielkie dzięki za pomoc merytoryczną