Ten dach , odkąd go robię, a trwa to już 2 lata, to dramat. Postanowiliśmy z żoną kupić dom i go wyremontować. To nie jest tak, że biorę najtańszych i potem mam za co zapłaciłem. Mając wcześniejsze problemy z ekipami, wziołem ze strony Ruukki, z usługą. Czyli, pozbawiłem się poszukiwania tańszego towaru, ekipy. Dostałem ekipę, zasadniczo to jednego człowieka, który, robi kiedy chce, pokrycie dachowe zaczoł robić 31.10.2018.Ale ok, co mi do tego. Do momentu aż zobaczyłem te obróbki blacharskie, brak rozplanowania, gąsiory wymazane błyszczącą farbą, krzywo zamontowane wiatrownice.Szczególnie przeraża mnie fakt, że montował sam system rynien bezokapowy z drabiny na wysokości 7metrów. Fachowiec twierdzi, że dach jest lalka. Prosiłem Ruukki o opinię, ale ja kupiłem tylko jeden dach, więc wolą przemilczeć sprawę. Odesłali mnie do PZD, u nich taka opinia, 1000-2500zł,z naciskiem na 2500zł. Jeśli chodzi o więźbę, to są to wiązary, wieńce mam na milimetry (słowa monterów tych wiązarów). Okazało się, że przy łaceniu bez równania ani rusz. Ma ktoś pomysł, jak doprowadzić ten dach do normy.