Endrju111

Aha, no to Kaizen miał rację. W1 wyssie ci zapachy z łazienek/kuchni do salonu/sypialni.

Co znaczy "Przepustnice nie w trybie on-off"?

Z tego co ja rozumiem, przepustnice P1 i P2 działają na zmianę, tj w momencie kiedy nie trzeba recyrkulacji (klima nie działa, a wraz z nią W1) P1 jest zamknięta a P2 otwarta, zaś po załączeniu klimy P1 się otwiera (umożliwiając recyrkulację powietrza), zaś P2 zamyka (odcinając zasysanie powietrza z łazienek do obiegu recyrkulacji). Mimo to potwierdzam, że to będzie działać dość słabo, bo musiałbyś mieć system mierzący temperaturę w każdym pomieszczeniu i odpowiednio na jego podstawie regulowało nadmuchy w tych pomieszczeniach (a to mocno skomplikuje cały system), dodatkowo wentylator W1 mocno rozregulowywał by przepływy na rekuperatorze (kiedy byłby włączony znacząco zwiększał by przepływ na nawiewie, zaś kiedy byłby wyłączony swoim oporem by go zmniejszał).

Można zrobić mu zabudowę z dociepleniem. Taniej wyjdzie niż przenoszenie i przerabianie orurowania.

Ja bym poszedł krok do przodu i zrobił czerpnię ze szczytu dachu ( z przestrzeni pomiędzy membraną i blachą) tam będzie najcieplej.

Na pewno znacząco zwiększyć opory. A w jakim celu coś takiego montować?

Specjalistą nie jestem, ale ja bym wyrzutni nie dawał nad tarasem. Odległości ok, mieszanie nie powinno wystąpić.

Jakieś (choć niewielkie) jest, bo nawet wyłączona WM działa trochę jak grawitacyjna i kanałami (o ile anemostaty nie są pozamykane) ucieka powoli wilgotne powietrze i jeśli kanały nie są dobrze zaizolowane to może się w nich a także wewnątrz rekuperatora skraplać woda która (ze względu na niską wymianę) nie będzie wysychać. Im kanały i obudowa lepiej docieplone lub poprowadzone w przestrzeni ogrzewanej i im niższa wilgotność w domu tym szanse mniejsze. U mnie wystarczy wentylację wyłączyć na 2-3 godziny i przy temperaturze poniżej zera na zewnątrz w momencie uruchomienia przez kilka minut wilgotność na wywiewie i nawiewie oscyluje w okolicach 90-100%, a więc już się coś zaczynało wykraplać.

Przy esp8266 miałem sporo problemów z GPIO, dużo zależności, nie można każdego wykorzystać do tego czego chcesz, co wychodziło czasem już po wyfrezowaniu i uruchomieniu płytki i trzeba było potem drutować. Poza tym potrzebowałem 2 niezależne i2c. W sumie za esp8266 przemawia chyba tylko cena.

Czemu esp8266 a nie esp32?

Potwierdzam, u mnie przy -10 na zewnątrz i 22 wewnątrz, miałem ok 16,3 stopnia na wyjściu z centrali i nawet przy sporej przepustowości (gdzie na nawiewie temperatura spadała do 15-16 stopni) nie było czuć chłodnego nawiewu. Z tym, że u mnie nawiewy są w okolicy grzejników, przez co ciepłe powietrze idące w górę miesza się pod sufitem ze świeżym chłodniejszym, nie wiem jak by to wyglądało w przypadku podłogówki, gdzie nie ma tak ciepłego powietrza idącego w górę.

Standardowo, jak już zawiodą wszystkie inne sposoby, trzeba przeczytać instrukcję.

Pierwsze co należy sprawdzić (oczywiście oprócz skontrolowania czy przewód zasilający nie jest uszkodzony) jest sprawdzenie czy nie ma wilgoci gdzieś na elektronice. Różnicówka "sprawdza" czy prąd wchodzący fazą wraca zerem, a jeśli coś (powyżej 30mA) ucieka np do przewodu ochronnego lub do ziemi, to odcina zasilanie.

Rekuperator ma funkcję odszraniania. Cyt. z instrukcji Weber Req Premium: " Gdy temperatura wymiennika po stronie EA jest niższa niż –1C i trwa 1 minutę, a interwał odszraniania jest dłuższy niż 30 minut, wentylator wyciągowy będzie działał au- tomatycznie na wysokich obrotach w celu odszraniania, a wentylator nawiewny zatrzyma się, do momentu gdy temperatura wyrzutu powietrza na zewnątrz EA będzie wyższa niż +15C przez 1 minutę lub czas rozmrażania będzie dłuższy niż 10 minut"

Budynek nigdy nie będzie w 100% szczelny! Sumarycznie stolarka okienna i drzwiowa ma spore nieszczelności (zwłaszcza przy nadciśnieniu), dodatkowo dochodzi np, okap no i kanalizacja. Więc nie ma co rozpatrywać budynku jako pojemnika szczelnego. Co ciekawe kanałów wentylacji mechanicznej akurat nie rozpatrujemy jako nieszczelności. Drzwi z podcięciami (nawet sporymi) wprowadzają opory i jak pozamykasz pomieszczenia to zmienisz opór instalacji (a co za tym idzie również przepływy). Tak jak mówisz, teoria teorią, a praktyka swoją drogą. Tak jak już wcześniej pisałem najlepiej było by porównywać ciśnienie w domu do ciśnienia na zewnątrz, ale (z powodów wymienionych na początku) będzie to bardzo trudne (jeśli w ogóle wykonalne). Pozostają jeszcze przepływomierze, które dadzą (a przynajmniej powinny) rzeczywisty wynik wydatku na danym wyjściu (pod warunkiem pomiaru w miejscach o zbliżonym ciśnieniu).

Presostat tak nie działa, to tylko przełącznik który zwiera/rozwiera po przekroczeniu różnicy ciśnień (można go użyć do sprawdzenia czy filtr już wystarczająco zatkany). Jak już to czujnik różnicowo-ciśnieniowy mógłby być, ale też przepływów nie pokaże, bo jakakolwiek różnica w instalacji nawiewnej w porównaniu z wywiewną spowoduje, że ten sam przepływ wymaga wyższego/ niższego ciśnienia. Czyli np wraz z zapychaniem się filtra, przed wentylatorem maleje ciśnienie, więc aby zachować to samo ciśnienie sterownik będzie zmniejszał obroty, przez co przepływy będą rozjeżdżać się coraz bardziej.

Do czego ma służyć presostat między 1 a 2? Czemu wentylatory w tę stronę? Nie lepiej tworzyć podciśnienie w obudowie (będzie się sama uszczelniać)? Silikon (zwłaszcza sanitarny) nie trzyma się styroduru. Do uszczelniania mogę od siebie polecić samoprzylepne uszczelki (takie jak do okien) o profilu D lub P.

Info mam od właściciela, gdzie do tej pory w łazience działał sobie wentylatorek wywiewny i nawiewnik w oknie, ponoć w zimie ciągnęło po nogach nieziemsko, zaś teraz czuć tylko ruch powietrza. Nie mówię, że taki rekuperator działa idealnie (bo działa o wiele słabiej niż porządna centrala) ale w tym wypadku sprawdza się lepiej niż nic, a normalnej wentylacji z odzyskiem zrobić nie można było. Nie do końca rozumiem, ale skoro masz zamknięte szczelne drzwi, to tak naprawdę nie masz nawiewu i jaki system by był, z czujnikami czy bez nic nie zdziała. Można zrobić system monitorujący temperaturę, wilgotność i CO2 w każdym pokoju z osobna (najlepiej na kilku wysokościach, bo wilgotność najwyższa jest pod sufitem, a CO2 przy podłodze), każdy nawiew i wywiew automatycznie regulowany przepustnicami, obecnie są systemy które dadzą radę to ogarnąć, do tego jakiś harmonogram czasowy lub sterowany czujnikami ruchu/obecności. Tylko pytanie czy warto tak komplikować system? Mam znajomego który ma w całorocznym domku letniskowym, zamontowany przy piwku, kupiony z drugiej ręki jakiś stary rekuperator z 3 biegami i wyłącznikiem i jest zadowolony pod sam sufit.

Konkretnie była to łazienka, ale nie zauważyłem aby jakoś znacząco dmuchało zimnem, a wentylowało całkiem przyzwoicie. Właściciel ma porównanie z wentylatorem który wyciągał powietrze do komina wentylacyjnego i nawiewników w oknie. Wiadomo, najlepiej by było jak by wyciągało z łazienki, a nadmuchiwało do pokoju obok, ale takie urządzenie było jedyną możliwością sensownej wentylacji. No ale wracając do tematu, chodziło mi o to, że aby system rzeczywiście działał, musiałby mieć czujnik wilgotności, czujnik co2 i przepustnicę na każdym z kanałów wywiewnych wchodzącym do skrzynki.

Ok, przyznaję, z CO2 nie znam (znaczy podobno prana ma w swojej ofercie, ale na żywo nie widziałem), tylko z czujnikiem wilgotności miałem okazję zobaczyć i to działało.

Czujniki CO2 i wilgotności mają sens, ale w bardzo prostym systemie (np całkiem nieźle działają w rekuperatorach ściennych dla pojedynczych pomieszczeń), wraz ze wzrostem złożoności instalacji rosną ich ułomności (analizują średnią, gdzie przy np suchym powietrzu w całym domu np 40% w łazience możesz mieć 100% a średnia wyjdzie w okolicach 50%). Presostat to tylko przełącznik różnicowo-ciśnieniowy, można go wykorzystać co najwyżej do wykrycia usterki instalacji (np zapchania filtra i wystąpienia na tym elemencie zbyt dużej różnicy ciśnień).

To zależy od wyjść ze skrzynki (tj. sumy przekrojów/oporów).

Na ten moment czasowo nie wyrobię, ale przyszłościowo (pewnie początek przyszłego roku) będę do tematu wracał. Trzeba jeszcze pamiętać o automatyce samego wentylatora, nie wiem czy wszystkie tak mają, ale po zatkaniu strony zasysającej wentylator zaczyna się kręcić coraz szybciej (bo ma mniej powietrza, więc mu lżej). Pooglądałem jak to jest zrobione np w izzi i tam masz 4 rurki ciśnieniowe, więc zapewne porównuje ciśnienia na wszystkich 4 króćcach lub po obu stronach każdego z wentylatorów.

Jak mnie pamięć nie myli, to na jakimś filmiku widziałem, że rekuperator o3ozon pobiera ok 7W na sam sterownik (bez wentylatorów), zaś z wentylatorami ma minimum startowało gdzieś ok 22W.

Średnia 15W?