Drogi użytkowniku "muchenz", jeśli próbujesz polemizować z wynikami badań nad e-papierosami to bardzo proszę nie polemizuj ze mną , bo ja tych badań nie przeprowadzałam . Zgłoś swoje zastrzeżenia dr Mercoli, natomiast ja tylko przytaczam wyniki tych badań, a ponieważ widzę, że temat "śmierdzenia" e-papierosów rozpala niektórych "do czerwoności" (ciekawe dlaczego tak zaciekle bronią e-papierosów jako "zdrowej alternatywy") przytoczę jeszcze więcej wyników badań, co następuje:
To są badania dr Mercoli.
Badanie zostało przeprowadzone przez naukowców z John Hopkins Bloomberg School of Public Health. Zbadano urządzenia będące własnością 56 użytkowników i stwierdzono, że znaczna ich liczba generuje aerozol zawierający niebezpieczne ilości ołowiu, niklu, chromu i manganu.
Wśród innych toksyn wykrytych w oparach z e-papierosów znajdują się diacetyl, formaldehyd, glikol dietylenowy, nitrozoamina specyficzna dla tytoniu i wysoce reaktywne formy wolnych rodników
Wdychany ołów może uszkodzić mózg i ośrodkowy układ nerwowy, a także nerki, wątrobę i kości. U dorosłych, ołów może kumulować się w zębach i kościach oraz pozostawać tam ukryty przez wiele lat. Może zostać ponownie aktywowany w czasie ciąży, zatruć rozwijające się dziecko i spowodować uszkodzenie mózgu płodu. Niepokojąca była również ilość arsenu wykrytego w zbiorniku i cieczy do napełniania w 10 z 56 urządzeń.
Naukowcy zasugerowali, że ważne jest ustalenie przyczyny obecności arsenu, ponieważ może on wywoływać raka, choroby układu krążenia i cukrzycę. Wcześniejsze badania wykazały, że e-papierosy uwalniają wysokie poziomy niklu, cynku i srebra. Główny autor jednego z badań skomentował to w następujący sposób: „Niektóre z tych metali są wyjątkowo toksyczne nawet w bardzo małych ilościach”.
I apel do Państwa - jeśli mają Państwo zastrzeżenia odnośnie wiarygodności to proszę polemizować z twórcami tych badań, a nie ze mną.