Ale ten filtr musi chodzić 24/7 czy można po 10 dniach przyjechać powiedzmy w piątek po południu, włączyć filtr i ta woda się przez noc "oczyści"?
No właśnie, tylko pytanie - dlaczego? Producent w instrukcji napisał, że basen należy zalać betonem. Na stronie twierdzi, że nie należy napełniać basenu wodą zanim nie zostanie "obsypany", bo może pęknąć. Z kolei te same baseny sprzedaje w wersjach wolnostojących z obudową drewnopodobną i wtedy już basen nie potrzebuje betonu? Trochę to wszystko niejednoznaczne. Wygląda tak jakby producent chciał trochę ograniczyć warunki gwarancji i w razie pęknięcia basenu zapytać - czy basen był zalany betonem, jak nie, to gwarancja nie obowiązuje.
Może trochę źle napisałem. W sezonie (czerwiec-sierpień) jestem tam prawie co tydzień na minimum 2-3 dni, czasem dłużej. W praktyce nie sądzę, aby ktokolwiek kto ma basen przy domu mieszkalnym korzystał z niego częściej. Oczywiście mam wątpliwości, czy ta "zabawka" nie znudzi nam się po kilku tygodniach użytkowania, ale to już niezależnie od tego czy basen będzie miał 12 czy 120 m3. Z tego też powodu rozważam w tym roku zakup basenu stelażowego (na próbę).
Dzięki za sugestię. Fajna sprawa, ale nie sądzę, żeby wyszła taniej. Basen z poliestru zamontuję sobie sam, a do takich prac musiałbym wziąć ekipę, bo poza betonowaniem słupków ogrodzeniowych nigdy w życiu nie miałem z betonem nic wspólnego;) Mimo wszystko fajnie, że przypomniałeś temat bo przypomniał mi się pomysł budowy basenu z wykorzystaniem żelbetonowego zbiornika na szambo;-) Koszt zbiornika 400x250x160 z dowozem to około 4000 zł, do tego farba chlorokauczukowa na dwie warstwy 400 zł i basen gotowy;-) Czy ktoś słyszał o takim wynalazku? Plusy jakie widzę to trwałość, cena i łatwość instalacji. Jedyny problem to montaż przyłączy do filtra, oświetlenia itp. Raczej nie podjąłbym się precyzyjnego cięcia betonu, żeby zamontować np. skimmer czy inne elementy.