Dom typu kostka z początku lat 60-tych, łącznie około 170 metrów kwadratowych, parter + piętro. Zwykła cegła i bloczki. Okna plastikowe ze współczynnikiem 1.1 wymienione 20 lat temu, więc już też nie nowe. Na dachu styropapa położona 10 lat temu. Jest piwnica pod całym domem, strychu nie ma, dach bezpośrednio nad pierwszym piętrem. Teraz paląc węglem zużywam około 7 ton na sezon, gdy jest taka zima jak teraz to ciut mniej, ale gdyby było więcej mrozów, doszłoby pewnie do 8 ton.
Mam niestety w domu problem z wilgocią, czyli okresowo pojawiające się zagrzybienie i pleśń w rogach niektórych pokoi, z czym walczymy ale w niedocieplonym domu jest to niestety walka z wiatrakami.