Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Plento

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    254
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Plento

  1. Przypadkiem otworzyłam swój dziennik i dotarlo do mnie ze zaczął sie juz 5 rok naszego mieszkania w Pistacjach. Domek funkcjonalny, w sam raz dla naszej piątki. Ogrzewanie pompą ciepła sprawdziło sie na medal - właczamy -zapominamy - wylaczamy - zero pracy. Ogrzewanie wody drugą pompą ciepła, tez na medal. Dom mamy prawie wykończony. W zeszłym roku wreszcie doczekalismy się schodów - ostatecznie dębowe, w kolorze dopasowanym do stolarki drzwiowej - ciemny brąz. Teraz marzy nam się ogrod zimowy na tarasie od strony pierwszego salonu. Dobudowaliśmy tez wiatę z boku i tyłu garażu, zyskaliśmy przez to miejsce parkingowe letnie, bo w garazu w tym czasie stoja rowery i inny sprzęt i w ogóle łatwiej jest postawic tam samochod niz codziennie korzystac z garazu. Poza tym uzyskalimy zadaszone miejsce na drewno kominkowe oraz komorke na narzędzia ogrodowe. Podworko wykostkowane, rosliny juz sobie rosna i co roku cos zmieniam, ale super....Mamy od 3 lat wlasne ziemniaki, marchewke, kukurydze, ogorki,rzodkiewki itp oraz truskawki, jagody, agrest, porzeczki. Czekamy na jablka, gruszki, śliwki, moze w tym roku, hm..
  2. Plento

    Wymarzone Pistacje

    Długo mnie tu nie było , ale tak to juz jest, że jak sie człowiek wprowadzi całkowicie czy tez częsciowo to brakuje czasu na wpisy. Nasz dom w kazdym tygodniu cos "zyskuje". Mamy wszędzie panele, na płytki czeka pralnia, garaż, pokój nad garażem oraz sam garaż. Mamy za to wstawione pierwsze drzwi w łazience na górze, reszta czeka na swoja kolej. Pochłania nas teraz zagospodarowywanie terenu wokól domu. uff nie ma lekko. Przekopujemy metr po metrze, czyscimy z kamieni i chwastów i sadzimy trawkę. Na wydzierzawionym obok polu mam zasadzone warzywka i owoce i kwiaty i.... ziemniaki. To dopiero wyzwanie dla mieszczucha Pieniądze się skończyły więc w domu na razie wiecej zmian nie przewidujemy. Do skończenia został kominek, schody, balustrady, tarasy zewnętrzne, wspomniane wyżej płytki, płytki na balkonach itd.... a więc sporo Za to pompa ciepła działa super, co za wygoda, a i ciepło w domku milutkie
  3. Długo mnie tu nie było , ale tak to juz jest, że jak sie człowiek wprowadzi całkowicie czy tez częsciowo to brakuje czasu na wpisy. Nasz dom w kazdym tygodniu cos "zyskuje". Mamy wszędzie panele, na płytki czeka pralnia, garaż, pokój nad garażem oraz sam garaż. Mamy za to wstawione pierwsze drzwi w łazience na górze, reszta czeka na swoja kolej. Pochłania nas teraz zagospodarowywanie terenu wokól domu. uff nie ma lekko. Przekopujemy metr po metrze, czyscimy z kamieni i chwastów i sadzimy trawkę. Na wydzierzawionym obok polu mam zasadzone warzywka i owoce i kwiaty i.... ziemniaki. To dopiero wyzwanie dla mieszczucha Pieniądze się skończyły więc w domu na razie wiecej zmian nie przewidujemy. Do skończenia został kominek, schody, balustrady, tarasy zewnętrzne, wspomniane wyżej płytki, płytki na balkonach itd.... a więc sporo Za to pompa ciepła działa super, co za wygoda, a i ciepło w domku milutkie
  4. poszukuje kominiarza do odbioru domu, moze ktos mi jakiegos polecic?
  5. Plento

    Wymarzone Pistacje

    http://foto1.m.onet.pl/_m/4a05f0c0fede64b1be9894ff45a30751,10,19,0.jpg nasza sypialnia w słonecznych kolorach http://foto0.m.onet.pl/_m/b660e14b514220a84787205c46ab0f20,10,19,0.jpg a to kuchnia jeszcze nie dokończona http://foto1.m.onet.pl/_m/1fb995bd129fe2e76c1b67998092f915,10,19,0.jpg i podwórko http://foto0.m.onet.pl/_m/f0607b57739ab55f31ed4972b0ba4d4c,10,19,0.jpg reszta zdjęć wkrótce
  6. http://foto1.m.onet.pl/_m/4a05f0c0fede64b1be9894ff45a30751,10,19,0.jpg nasza sypialnia w słonecznych kolorach http://foto0.m.onet.pl/_m/b660e14b514220a84787205c46ab0f20,10,19,0.jpg a to kuchnia jeszcze nie dokończona http://foto1.m.onet.pl/_m/1fb995bd129fe2e76c1b67998092f915,10,19,0.jpg i podwórko http://foto0.m.onet.pl/_m/f0607b57739ab55f31ed4972b0ba4d4c,10,19,0.jpg reszta zdjęć wkrótce
  7. DorkaS, budowę zaczęlismy w czerwcu zeszłego roku, w sumie szybko doszło do przeprowadzki, ale tez duzo jest jeszcze do zrobienia w domu. Goni nas spłata kredytu i musimy wynajać nasze mieszkanie jak najszybciej Mieszkajac juz, powoli bedzięmy wykończać domek i juz nie bedziemy musieli dzielic zycia miedzy dwoma domami i dzieci beda bardziej dopilnowane
  8. Zdjęcia będą wkrótce, mam poważne zaniedbania fotograficzne:) Na dniach przeprowadzamy się i wszystko stoi na głowie
  9. Plento

    Wymarzone Pistacje

    MAMY PRĄD ale radość, a wszystko wskazywało na to, że długo sobie poczekamy jeszcze. Dlaczego? A dlatego: w sierpniu mieliśmy zakładane skrzynki, potem powiedziano nam, ze jak zapłacimy do Enionu należąa sumę za podłączenie to prąd zostanie puszczony. Zapłaciliśmy i czekamy, a tu nic, pusto w kablach. Telefon do Enionu i okazało się, ze musimy jeszcze donieść kilka papierków i pokazać jeszcze raz urzednikowi tj. umowę z Enionem, akty notarialne, dowód wpłaty, warunki przyłączenia. Poszłam, wystałam się 2 godziny, jest- podpisałam umowę o licznik, termin wyznaczony 7 listopada. Rano 7.11 dzwoni instalator i stwierdza, ze na słupie nie ma napięcia i nie może zamontować liczników. Szybki telefon do Enionu, co jest? Hm..... Niwy nie dogadało sie z Łagiwnicką, ze skrzynki zostały nie odebrane bo były za nisko osadzone -dlaczego my o tym nic nie wiedzieliśmy??? I znowu masa telefonów do firmy, która montowała skrzynki, obiecywali przyjadą, poprawią i guzik ani żywej duszy. Dopiero sms wysłany do szefa firmy, że tak dalej być nie może i idę ze skargą do Enionu i Izby Inzynierów sprawił cud, przyjechali natychmiast i poprawili wszystko. W dwa dni mieliśmy i skrzynki i napięcie na słupie i dzięki uprzejmości i wyrozumiałości Panów z Enionu na 3 dzień tj, dzisiaj mamy licznki.
  10. MAMY PRĄD ale radość, a wszystko wskazywało na to, że długo sobie poczekamy jeszcze. Dlaczego? A dlatego: w sierpniu mieliśmy zakładane skrzynki, potem powiedziano nam, ze jak zapłacimy do Enionu należąa sumę za podłączenie to prąd zostanie puszczony. Zapłaciliśmy i czekamy, a tu nic, pusto w kablach. Telefon do Enionu i okazało się, ze musimy jeszcze donieść kilka papierków i pokazać jeszcze raz urzednikowi tj. umowę z Enionem, akty notarialne, dowód wpłaty, warunki przyłączenia. Poszłam, wystałam się 2 godziny, jest- podpisałam umowę o licznik, termin wyznaczony 7 listopada. Rano 7.11 dzwoni instalator i stwierdza, ze na słupie nie ma napięcia i nie może zamontować liczników. Szybki telefon do Enionu, co jest? Hm..... Niwy nie dogadało sie z Łagiwnicką, ze skrzynki zostały nie odebrane bo były za nisko osadzone -dlaczego my o tym nic nie wiedzieliśmy??? I znowu masa telefonów do firmy, która montowała skrzynki, obiecywali przyjadą, poprawią i guzik ani żywej duszy. Dopiero sms wysłany do szefa firmy, że tak dalej być nie może i idę ze skargą do Enionu i Izby Inzynierów sprawił cud, przyjechali natychmiast i poprawili wszystko. W dwa dni mieliśmy i skrzynki i napięcie na słupie i dzięki uprzejmości i wyrozumiałości Panów z Enionu na 3 dzień tj, dzisiaj mamy licznki.
  11. Ostrzegam nie dajcie się wykorzystać i nabrać na "rzetelnośc i fachowość" Firma budowlana "Jawi Bud" Janusz i Wiesław Gałka, Kraków, os. Złotej Jesieni totalny koszmar ZDECYDOWANIE NAJCZARNIEJSZA LISTA
  12. Ostrzegam wszystkich budujących lub szukających ekip budowlanych przed firmą "Jawi Bud"Janusz i Wiesław Gałka, z Krakowa z os. Złotej Jesieni, kompletne nieporozumienie, oszuści, krętacze, kłamczuchy nie znają się zupełnie na budowlance, przez nich mamy poważne problemy do których nie chcą się przyznać. Nie jestesmy pierwsi, których skantowali, szkoda ze tak późno to wyszło.
  13. Plento

    Grupa krakowska

    Ostrzegam wszystkich budujących lub szukających ekip budowlanych przed firmą "Jawi Bud"Janusz i Wiesław Gałka, z Krakowa z os. Złotej Jesieni, kompletne nieporozumienie, oszuści, krętacze, kłamczuchy nie znają się zupełnie na budowlance, przez nich mamy poważne problemy do których nie chcą się przyznać. Nie jestesmy pierwsi, których skantowali, szkoda ze tak późno to wyszło.
  14. Plento

    Wymarzone Pistacje

    Dwa miesiące mnie tu nie było, nie dlatego, że nic się nie działo, ale dlatego, że działo się mnóstwo i nie miałam zupełnie czasu na wpisy. Prawdopodobnie początkiem grudnia przeprowadzka. Panele na górze położone, zajęło nam to kilka wieczorów. plytki w najwazniejszych miejscach są. Meble kuchenne tez juz są, choc kilka szafek dojedzie w późniejszym terminie. Jutro wreszcie mają nam zakładać licznik prądowy. Droga jest wysypana kamieniem i utwardzona, podwórko również. Mamy duże kopoty z dachem, przez przypadek jeden gość odkrył, że gąsiory i dachówki w koszach nie były przymocowane, dachówki nie są zaczepione na łatach, podesty dla kominiarza ledwo co sie trzymały, kominy ciekły i masa innych błedów, a raczej spartaczeń. Zadzwoniliśmy do firmy, która to robiła, gośc przyjechał, obiecał, że za kilka dni przysle ekipe i poprawią, potem 2 tygodnie czekania a ekipy nie ma, dzwonimy... beda w innym terminie na 100%. Przyjezdzam przed 7.00 rano, dzieci wsciekłe bo pobudka o 6.00, zapowiada sie słoneczny dzień....czekam. Przychodzi sms ze pada deszcz i nie przyjada. Gdzie ten deszcz??? dzwonie, że nie ma deszczu i czekam no i czekałam do 13.00, żywej duszy. Dzwonimy znowu- nie odbieraja telefonu, po kilu dniach prób dzwonień i sms odbiera i mówi ze nie ma ekipy, żebysmy załatwili sami sobie kogos on pokryje koszty naprawy. Stajemy na rzęsach, wydzwaniamy, szukamy, po kilku dniach znajdujemy chętnego. Znowu się umawiamy, ma byc na 120% obejrzeć zakres prac i zapłacić fachowcowi. 7.00 rano jesteśmy my i fachowiec.... czekamy...czekamy...dzwonimy... nie odbierają....dzwonimy, jest odebrał, stoi w korku bedzie za chwile...uf uda się. Czekamy, godzine , dwie- jaki to korek musi być, godzina 14.00 nie ma goscia. Dzownie do znajomego inspektora nadzoru i prosze o porade, co robić. Każe robic zdjęcia, zebrać swiadków i kierowac sprawe do sądu, ale wcześniej poinformować o tym owego kłamcę. Tak robimy. Reakcja natychmiastowa, twierdzi, że zaszło jakieś nieporozumienie, że nic nie wiedział ze go brat( firma braci) nie poinformował, ze ma byc u nas , będzie jutro rano. Rano przyjechał ( o 9.30, czekalismy od 8.00) z dwoma gorylami, jakbyśmy mieli go pobic czy co? Wylazł na strych, wywalił głowe przez właz, nawet nie chciał wyjsc na dach zeby zobaczyć usterki, potem dodał ze sie na dachach nie zna . Ale stwierdził, ze przesadzamy, ze to "pierdoły" które zawsze sie zdażają, nie dawał sie przekonywać panu od dachu, ze to powazne błędy w sztuce układania dachu grożące wypadkiem miebezpieczne dla mieszkańców oraz dla kominiarza. Pomarudził, podzwonił do brata, zaczął się targowac o cene naprawy + koszty materiałów (1000zł), powiedział ze zapłaci 600zł, obrucił się na pięcie krzycząc, że jedzie do bankomatu i odmaszerował z obstawą i tyle go widzieliśmy w tym dniu. Pan od dachu na nasz koszt przymocował gąsiory, połatał co sie dało tak na teraz przed zimą i zbulwersowany i zniesmaczony zachowaniem przedstawiciela firmy "Jawi" odjechał. Złożyliśmy skargę do Małopolskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa oraz do powiatowego inspektora nadzoru z prośbę o przeprowadzenie ekspertyzy, oraz składamy papiery do sądu, bo to szczyt. Oszuści, kłamcy, krętacze i bez pojecia o budowaniu (sam to powiedział jeśli chodzi o dach) firma "Jawi Bud"Janusz i Wiesław Gałka, z Krakowa z os. Złotej Jesieni Firma była z polecenia, namiary wziete z M studio gdzie kupowaliśmy projekt, wydawalisie sprawdzeni, zwłaszcza ze firmowało je M studio. Totalna klapa. Zdjecia wkleje później, bo teraz sa jakieś kłopoty.
  15. Dwa miesiące mnie tu nie było, nie dlatego, że nic się nie działo, ale dlatego, że działo się mnóstwo i nie miałam zupełnie czasu na wpisy. Prawdopodobnie początkiem grudnia przeprowadzka. Panele na górze położone, zajęło nam to kilka wieczorów. plytki w najwazniejszych miejscach są. Meble kuchenne tez juz są, choc kilka szafek dojedzie w późniejszym terminie. Jutro wreszcie mają nam zakładać licznik prądowy. Droga jest wysypana kamieniem i utwardzona, podwórko również. Mamy duże kopoty z dachem, przez przypadek jeden gość odkrył, że gąsiory i dachówki w koszach nie były przymocowane, dachówki nie są zaczepione na łatach, podesty dla kominiarza ledwo co sie trzymały, kominy ciekły i masa innych błedów, a raczej spartaczeń. Zadzwoniliśmy do firmy, która to robiła, gośc przyjechał, obiecał, że za kilka dni przysle ekipe i poprawią, potem 2 tygodnie czekania a ekipy nie ma, dzwonimy... beda w innym terminie na 100%. Przyjezdzam przed 7.00 rano, dzieci wsciekłe bo pobudka o 6.00, zapowiada sie słoneczny dzień....czekam. Przychodzi sms ze pada deszcz i nie przyjada. Gdzie ten deszcz??? dzwonie, że nie ma deszczu i czekam no i czekałam do 13.00, żywej duszy. Dzwonimy znowu- nie odbieraja telefonu, po kilu dniach prób dzwonień i sms odbiera i mówi ze nie ma ekipy, żebysmy załatwili sami sobie kogos on pokryje koszty naprawy. Stajemy na rzęsach, wydzwaniamy, szukamy, po kilku dniach znajdujemy chętnego. Znowu się umawiamy, ma byc na 120% obejrzeć zakres prac i zapłacić fachowcowi. 7.00 rano jesteśmy my i fachowiec.... czekamy...czekamy...dzwonimy... nie odbierają....dzwonimy, jest odebrał, stoi w korku bedzie za chwile...uf uda się. Czekamy, godzine , dwie- jaki to korek musi być, godzina 14.00 nie ma goscia. Dzownie do znajomego inspektora nadzoru i prosze o porade, co robić. Każe robic zdjęcia, zebrać swiadków i kierowac sprawe do sądu, ale wcześniej poinformować o tym owego kłamcę. Tak robimy. Reakcja natychmiastowa, twierdzi, że zaszło jakieś nieporozumienie, że nic nie wiedział ze go brat( firma braci) nie poinformował, ze ma byc u nas , będzie jutro rano. Rano przyjechał ( o 9.30, czekalismy od 8.00) z dwoma gorylami, jakbyśmy mieli go pobic czy co? Wylazł na strych, wywalił głowe przez właz, nawet nie chciał wyjsc na dach zeby zobaczyć usterki, potem dodał ze sie na dachach nie zna . Ale stwierdził, ze przesadzamy, ze to "pierdoły" które zawsze sie zdażają, nie dawał sie przekonywać panu od dachu, ze to powazne błędy w sztuce układania dachu grożące wypadkiem miebezpieczne dla mieszkańców oraz dla kominiarza. Pomarudził, podzwonił do brata, zaczął się targowac o cene naprawy + koszty materiałów (1000zł), powiedział ze zapłaci 600zł, obrucił się na pięcie krzycząc, że jedzie do bankomatu i odmaszerował z obstawą i tyle go widzieliśmy w tym dniu. Pan od dachu na nasz koszt przymocował gąsiory, połatał co sie dało tak na teraz przed zimą i zbulwersowany i zniesmaczony zachowaniem przedstawiciela firmy "Jawi" odjechał. Złożyliśmy skargę do Małopolskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa oraz do powiatowego inspektora nadzoru z prośbę o przeprowadzenie ekspertyzy, oraz składamy papiery do sądu, bo to szczyt. Oszuści, kłamcy, krętacze i bez pojecia o budowaniu (sam to powiedział jeśli chodzi o dach) firma "Jawi Bud"Janusz i Wiesław Gałka, z Krakowa z os. Złotej Jesieni Firma była z polecenia, namiary wziete z M studio gdzie kupowaliśmy projekt, wydawalisie sprawdzeni, zwłaszcza ze firmowało je M studio. Totalna klapa. Zdjecia wkleje później, bo teraz sa jakieś kłopoty.
  16. Plento

    Grupa krakowska

    Polecam skład budowlany MARKA przy ulicy Skotnickiej na drodze z Krakowa do Skawiny, zaopatruje sie u nich od roku w zasadzie na wszystko od fundamentów po dach i nigdy sie nie zawiodłam, mozna wynegocjowac ceny.
  17. Polecam skład budowlany MARKA przy ulicy Skotnickiej na drodze z Krakowa do Skawiny, zaopatruje sie u nich od roku w zasadzie na wszystko od fundamentów po dach i nigdy sie nie zawiodłam, mozna wynegocjowac ceny.
  18. Poszukuje dostawcy gruzu betonowego raczej drobniejszego oraz moze ktos ma namiary na humus.. Tez go troche potrzebuje
  19. Plento

    Grupa krakowska

    Poszukuje dostawcy gruzu betonowego raczej drobniejszego oraz moze ktos ma namiary na humus.. Tez go troche potrzebuje
  20. Tak podwyzszylismy scianke do wys. 130 cm, jest bardzo wygodnie i polecam to zrobic, chcialam nawet do 140cm ale obawialismy sie ze domek straci swoje proporcje. Nalezy pamietac zeby wydłuzyc o jakies 40 cm deski (krokwie to sie chyba nazywaja ) na dachu tak zeby zachowac proporcje. W przeciwnym razie domek bedzie mial za krótka czapeczke
  21. GKacha, pomieszczenie nad garażem podzieliśmy na 3 częsci, przy łazience jest pralnia ( w scianie wykuty otwór na zrzut brudnej bielizny), z drugiej strony garderoba, a to co zostaje po srodku wychodzi ładny pokoik- w naszym przypadku będzie to gabinet dla mężusia. Garaz ma po wydłuzeniu 7 m długosci, po ok 2 mb zajmuja pralnia i garderoba( w zasadzie obejmuja czesc ze skosami), 3mb zostaje na pokoik. ławy fundamentowe to już coś , jak tylko"wyjdziecie z ziemi" to dom bedzie rósł jak grzybek po deszczu pozdrawiam
  22. Plento

    Wymarzone Pistacje

    Wczoraj wreszcie nastąpiła długo oczekiwana chwila. WYRÓWNANIE TERENU. Wreszcie możemy zobaczyć nasz domek w całej okazałości. Wczotaj też o 7.00 przyjechały drzwi, też długo czekaliśmy. Miało być na początku 4 tygodnie a wydłużyło się do 15 tygodni Zamawiane w Szczawie w STOLAREXIE. Może to i lepiej, bo byłyby może już zadeptane progi przy takim natężeniu ruchu. Elewacja juz prawie gotowa, pozostał wykusz w kuchni i szpalety. http://i199.photobucket.com/albums/aa76/plento2/e4.jpg http://i199.photobucket.com/albums/aa76/plento2/e1.jpg http://i199.photobucket.com/albums/aa76/plento2/drzwi.jpg i od środka, razem z drzwiami do pomieszczenia gospodarczego. http://i199.photobucket.com/albums/aa76/plento2/drzwi1.jpg
  23. Wczoraj wreszcie nastąpiła długo oczekiwana chwila. WYRÓWNANIE TERENU. Wreszcie możemy zobaczyć nasz domek w całej okazałości. Wczotaj też o 7.00 przyjechały drzwi, też długo czekaliśmy. Miało być na początku 4 tygodnie a wydłużyło się do 15 tygodni Zamawiane w Szczawie w STOLAREXIE. Może to i lepiej, bo byłyby może już zadeptane progi przy takim natężeniu ruchu. Elewacja juz prawie gotowa, pozostał wykusz w kuchni i szpalety. http://i199.photobucket.com/albums/aa76/plento2/e4.jpg http://i199.photobucket.com/albums/aa76/plento2/e1.jpg http://i199.photobucket.com/albums/aa76/plento2/drzwi.jpg i od środka, razem z drzwiami do pomieszczenia gospodarczego. http://i199.photobucket.com/albums/aa76/plento2/drzwi1.jpg
  24. Plento

    Wymarzone Pistacje

    I kilka fotek z malowania poddasza pokój Łukasza, dulux kolory świata- dojrzały groszek - ściany, jodła kanadyjska- słup i okna, sufit- dulux once- kość słoniowa http://i199.photobucket.com/albums/aa76/plento2/pokjlukasza.jpg http://i199.photobucket.com/albums/aa76/plento2/pokjlukasza2.jpg pokój Ani, dulux kolory świata ściany- kwitnący lotos, tajemniczy ogród, okna i wejscie do pokoju dulux once- wrzosowe wzgórza, sufit- dulux once- kość słoniowa, http://i199.photobucket.com/albums/aa76/plento2/pokjani.jpg pokój Julki, ściany dulux once -spokojny róż, przy oknie dulux once- wrzosowe wzgorza, sufit- dulux once- kość słoniowa, http://i199.photobucket.com/albums/aa76/plento2/pokjjulki.jpg Dzieci same wybierały sobie kolory i prawie same malowały pokoje Pomagała nam Asia z Wojtkiem (moja siostra z mężem) i teściowa. Taki czyn społeczny Dzisiaj zabrałam się za naszą sypialnię http://i199.photobucket.com/albums/aa76/plento2/malowanie.jpg i w zasadzie mozemy schodzić na parter. A domek dzisiaj z zewnątrz wyglądał tak: http://i199.photobucket.com/albums/aa76/plento2/elewacja.jpg do soboty planują skończyć. Materiały do elewacji są z firmy Greinplast Ostateczny koszt to 40zł/metr kw. Na początku myśleliśmy, że na ytonga bedzie położony bezpośrednio tynk, ale odradzono nam to, bo z czasem na tyku mogą zarysowywac się bloczki. Róznica w zwykłym tynkowaniu tylko taka, że nie ma styropianu, czyli bez ocieplenia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...