Mam piec na ekogroszek i chciało się mieć trochę wygody, zainwestowałem w PV i klimatyzator. Chodziło mi, by ta klima dogrzewała w okresach przejściowych. Lokalizacja klimy to salon (40m2) na ścianie naprzeciwko wejścia do salonu, czyli klima dmucha powietrze pod kątem 45 stopni w dół przez salon 6m i dalej te powietrze wpada do korytarza. Problem był tego typu, że na tej ścianie gdzie miał być klimatyzator było mało miejsca, problem to okno i ściana narożna i mogła wejść tylko klima o szerokości 1m a instalator powiedział mi, że klima nie może przylegać do ściany narożnej, czyli klima musi być bardziej wąska. No i wszystkie tanie odpadają bo mają szerokość pow. 1m. Zawisła klima Mitsubishi AP50. Wg specyfikacji: Moc na ogrzewaniu 5,8kW Moc pobierana przy ogrzewaniu 1,6kW Deklarują, że ma dawać 4,2kW ciepła przy -10C i 4,7kW przy -15C – nie wiem czy nie pomylili się bo podali że im chłodniej tym większa moc Roczne zużycie energii w okresie klimatyzacji 543kWh, i w okresie grzania 1.250kWh, czyli razem rocznie 1.793kWh – nie wiem jak oni to liczą, ale tak to podali w deklaracji energetycznej. I tyle szczegółów w papierach. A w realu z podłączonym miernikiem energii elektrycznej to jak było na zewnątrz -3C i rozpoczął się defrost, to na kilka sekund poziom mocy wskoczył na 1.560W. A tak na co dzień to jak spoglądam na ten miernik, to przeważnie ok.200W się wyświetla. Najniżej inwerter zszedł do 158W, czyli wychodzi, że dynamika inwertera jest krotnością od 1 do -10 mocy max. Efekty w ogrzewaniu klimatyzatorem przeszły moje jakiekolwiek wyobrażenia. Na klimatyzatorze jest ustawione +22C, w salonie jest od +21,7 do +22,2C, w pozostałych pomieszczeniach na parterze od +20,7 do +21C. Poddasze użytkowe, gdy nie było ogrzewane miało +18C nad ranem, teraz ma +21,2C, powierzchnia domu 180m2, ja osobiście jestem w szoku. Osobnymi pomieszczeniami, gdzie klima nie ma dostępu, bo są pozamykane drzwi to ganek (wstawiony olejak 500W z termostatem) i łazienka na parterze (wstawiony grzejnik promiennikowy). Podłączony miernik energii elektrycznej do klimy ma taką funkcję, że przelicza na średnią tygodniową zużycia energii i ten parametr wychodzi 39,48kWh/7dni. Sąsiad ma 120m2 i grzeje ekogroszkiem (cwu na gaz LPG) i mu wychodzi obecnie woreczek 25kg węgla na 5dni. Ogrzewanie cwu, to niestety ekogroszek, ale są solary i bufor 1000l, czyli 1x na cztery dni odpalać trzeba piec. No i… rozglądam się za PC, a komunikat w TV był taki, że w ramach projektu czyste powietrze wymieniono 50.000 starych pieców, a w kolejce czeka 3mln pieców i program zbyt wolno idzie. No to znaczy się, czekać trzeba na nowe bardziej atrakcyjne propozycje, np. w stylu dopłata 10kzł do każdej PC podobnie jak w przypadku PV (5kzł) Nie wiem do jakiej temp. na zewnątrz klima da radę, jak nie da rady to uruchomię ekogroszek. Drugim czynnikiem decydującym na umiejscowienie klimy w tym a nie w innym miejscu, było wykorzystanie samego wentylatora to wygonienia ciepłego powietrza spod sufitu jak pali się w kominku, a wisiało pod sufitem nawet i +30C. Kominek ma rozprowadzenie ale bez mechanicznego nadmuchu. Obecnie w kominku odechciało się palić. Głośność – w salonie słuchać delikatny szum, ale jak włączy się TV, to nie słychać klimy. Sypialnia na parterze, wejście pod kątem 90 stopni od kierunku nadmuchu klimy, klimy nie słychać, ale jak lodówka w kuchni się załączy to lodówkę w sypialni słychać. Nie wiem jak w mrozy to będzie (o ile mrozy będą), czy wentylator nie podejdzie obrotami w górę i jak to przełoży się na dB. Też nie wiadomym jest jak będzie się rozkładać temperatura w pomieszczeniach przy grzaniu samą klimą, gdy na zewnątrz będą temperatury ujemne.