Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

szpclab

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    111
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez szpclab

  1. Witam! Mam kłopot z powodu niedotrzymania umowy przedwstępnej sprzedaży działki przez sprzedającego zawartej we wrześniu zeszłego roku. Umowa została zawarta w formie pisemnej (nie notarialnie, wiem błąd!). Wpłaciłem 10% ustalonej ceny jako zadatek na poczet całej kwoty. (Nie było powiedzianie co się stanie z zadatkiem gdy umowy się nie dotrzyma). W umowie oznaczone było że sprzedający zobowiązuje się do wydzielenia działki i przygotowania jej do sprzedaży oraz zawarcia umowy ostatecznej do 31.03.2007. Byłem w kontakcie ze sprzedającym, były wg niego różne trudności w realizacji papierkologii z urzędami; godziłem się, że może się to przedłużyć poza ustaloną datę. Wszystko było w porządku a tu nagle 30.03.2007 dzwoni sprzedający, że już mi nie chce sprzedawać działki bo przyszli do niego ludzie dający mu 2 razy więcej (ceny od września poszły w górę). Pytania: 1. Czy zamiast zwrotu 2 razy zadatek mogę domagać się odszkodowania? Teraz za takie pieniądze już działki nie kupię i zostałem na lodzie. 2. Czy ma jakieś w tym znaczenie przekroczenie terminu 31.03.2007? 3. Czy zwrot dwukrotnego zadatku obligatoryjne zastępuje odszkodowanie? Moje wnioski dla innych kupujących nieruchomości Szkoda, że tak drogo kosztowała mnie nauka: A. Nie wierzyć w uczciwość kontrahenta, bo powyżej pewnej kwoty uczciwości nie ma. B. Umowy dotyczące nieruchomości zawierać notarialnie. C. Jeśli jesteśmy zdecydowani zapłacić należy naprawdę duży zadatek, 30-50%, bo przy tak galopujących cenach nieruchomości zostaniemy na lodzie.
  2. A ja tam wierzę w Polaków. Przeżylim zabory, okupację, czerwonych to i UE przeżyjemy. S.
  3. Widziałem gdzieś polskie firmy robiące podobne rzeczy jak Vapotherm. Ciekawe jak u nich z jakością i ceną. S.
  4. szpclab

    Ogrzewanie podłogowe

    Na mój rozum fizyczny w takim razie będziesz próbował podgrzać ten nieskończony rezerwuar 8-stopniowy przez te swoje 25-30 stopni. Kiepski pomysł.
  5. Jakich psychopatów. Bardzo słusznie. Ja łoże niemałe pieniądze na tzw. bezrobotnychi. I niech będą słusznie wydawane.
  6. Przepraszam. Kto miał zapłacić VAT? Ty, czy sprzedający?
  7. Nie boisz się być tak blisko? A co w razie pożaru lasu?
  8. VAT TYLKO na działkę budowlaną - zgodnie z VI dyrektywą UE. Swoją drogą piękna historia. Może kiedyś sprzedasz to ci VAT dowalimy. Bandyckie państwo. S.
  9. Mieszkam w niskim bloku z blaszaną dachówką (sprzed 10 lat). Jestem na ostatnim piętrze z oknami dachowymi, także widzę ją z bliska. Wygląda koszmarnie, oblazła. Będą wymieniać. Zdecydowanie wolę ekologiczne glony. S.
  10. Wstępny akt - nie ma problemu można zawrzeć. S. Ps. Czy ktoś ma jeszcze jakieś pomysły?
  11. A jak to jest przy kupowaniu mieszkania u dewelopera? Przecież akt notarialny jest o wiele później niż kredyt. A budowanie domu systemem gospodarczym? Chyba, że się mylę. Pozdrawiam, S.
  12. Witam, Proszę o wyjaśnienie mi pewnej sprawy. Załóżmy, że kupuję działkę (lub inną istniejącą już nieruchomość) na kredyt. Mam umowę przedwstępną (zwykłą, nie w formie aktu notarialnego). Bank przyznaje mi kredyt (zdolność ok, wszystkie papiery nieruchomości ok). W jaki sposób kredyt ten zostaje wypłacony? Przed podpisaniem aktu notarialnego końcowego, czy po? Jeśli po to jaką gwarancję ma sprzedający, że wogóle zobaczy pieniądze? Co zrobić w takim wypadku jeśli on chce dostać pieniądze najpóźniej przy akcie notarialnym? Czy pieniądze dostaje on na konto, czy mogę ja?(wydaje mi się, że banki chcą dawać sprzedającemu). Pozdrawiam, S.
  13. A wogóle to teraz słyszałem, że USy walczą o tanie państwo i naliczają już od 1 działki. Brawo!!! S.
  14. Chodzi konkretnie o kontrakty i opcje walutowe. Może się dowiadywać np. na Warszawskiej Giełdzie Towarowej (WGT). Pozdrawiam, S.
  15. Podatki? Ależ oczywiście, że należy płacić. Ale nie VAT!!!! VAT jest typowym podatkiem dla firm (należny, naliczony itd). Jakim cudem dla jednej czynności jesteś VATowcem, a jakbyś chciał coś odliczyć to już nie. Jakby kupił ziemię, podzielił i sprzedawał - no jeszcze da się obronić. Ale nie jak tą ziemię ma w rodzinie od dawna. A jakbyś tak chciał meble z mieszkania sprzedać - to też płacisz VAT? S.
  16. W tej dyrektywie jest napisane, że pod VAT nie podlega sprzedaż własnego majątku. Konkretny paragraf - trzeba poszukać. A co do zdrowego rozsądku. VAT miał być neutralny dla przedsiębiorcy, a obciążać klienta. A w takim przypadku sprzedający staje się przedsiębiorcą tylko na chwilkę zapłaty podatku, a sam przecież VATu nie odlicza. Po prostu kolejne nachalne łupienie obywatela. Pozdrawiam, S.
  17. Poza tym przed niekorzystnymi ( i korzystnymi ) zmianami kursu można się zabezpieczać: opcje, kontrakty. Ale to jest dość zaawansowane i kosztuje. Opłaci się przy duuużych kredytach. Tak np. robią firmy eksportowe.
  18. Odpowiedzialność zawsze jest tego, kogo są pieniądzę . Jednak bez przesady, warto zapoznać się z opiniami specjalistów. I zawsze można przewalutować (sprawdź w ofercie na jakich warunkach). S.
  19. .... a wogóle jest to zupełnie sprzeczne z dyrektywą UE o VAT i jakimkolwiek rozsądkiem.
  20. Strasznie dużo chcą od Ciebie. Nordea: 0,4% pierwszy rok, 0,9% następne, tylko prowizja 1,5%(bez negocjacji, pewnie by zeszli do 1%), trzeba płacić za kk 50zł/rok BZWBK: 0,5% przez 2 lata, 1% później, prowizja 1% ING: 1% cały czas, bez prowizji i opłat, nie trzeba płacić za konto BOŚ: 0,75% przez cały czas, 0% prowizji, trzeba płacić za konto 7zł Pozdrawiam, S.
  21. Po mojemu przesadziłaś krzynę. Sporo tu się już dyskusji na ten temat toczyło. Jednym z argumentów jest Twoja odpowiedzialność za płacenie podatków za własność solidarnie z innymi współwłaścicielami (czytaj: oni nie płacą, Skarbowy gnębi Ciebie ). Sam, daj Boże, będę miał współwłasność.
  22. 30% od różnicy w wartości działki rolnej a budowlanej na dzień dzisiejszy. Gmina sama sobie ustali, ale można przed sprzedażą wystąpić do niej o podanie ile to wyniesie (poczytaj ustawę o planowaniu przestrzennym). Większość mądrych gmin nie pobiera tej opłaty lub w niższym procencie (30% to stawka maksimum) bo to zabija inwestycje. Pozdrawiam, S
  23. Co do franka to myślę, że opłaca się go brać na duże kredyty rzędu 300-400tys i więcej. Wtedy można myśleć o dodatkowych zabezpieczeniach przez zmianą kursu (np.kontrakty walutowe). Poza tym nasi kochani włodarze w trosce o biedne zagubione dzieciaczki (czyli nas), co to nie umieją sobie noska wytrzeć wprowadzą dalsze odgórne ograniczenie kredytów w CHF. Jak ja nie cierpię socjalizmu!!! Pozdrawiam, S.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...