Może zacznijmy od początku? bo do niektórych ciągle nie dociera o czym się w ogóle mówi To że CO2 jest normalnym składnikiem atmosfery jest rzeczą oczywistą myślę dla wszystkich. Problem w tym że CO2 jako gaz cieplarniany zatrzymuje energię, która przy jego niższym stężeniu "uciekała" by w kosmos. Dlatego jest cieplej, prądy oceaniczne zmieniają swoje dawne kierunki, lodowce topnieją itp. Kiedyś mieliśmy zimy, teraz ich nie ma, kiedyś również nie było tak częstych susz i pożarów na świecie jak teraz, czy w to też nie wierzycie? Zaklinanie rzeczywistości? Zmiany klimatyczne zawsze były na ziemi to też fakt ale trwały one stopniowo, bardzo powoli przez tysiąclecia, teraz dzieje się to w dekady! Gatunki zwierząt i roślin miały czas na ewolucyjne przystosowanie się do tych zmian na przestrzeni wielu pokoleń. Brzoza w ciągu kilkudziesięciu lat nie przekształci się w kaktusa a traszka w jaszczurkę pustynną. To wszystko ma też bezpośredni związek z nami- skurczenie się terenów zdatnych do uprawiania żywności, nieprzewidywalne susze i powodzie tylko będą się nasilać. Czy to takie skomplikowane do zrozumienia? Po co doszukiwać się tu spisków i złych intencji kogokolwiek skoro wszystkiego zaczynamy doświadczać naocznie?