Wiem, że na tym Forum jest tyle tęgich głów, że może coś mi poradzicie ☺️ Dostałam starą deskę parkietową-deska jest dębowa, wyprodukowana gdzieś w latach 90-tych, nigdy nieukładana. Problem w tym, że przez wiele, wiele lat leżała w wilgotnych piwnicach. Deska jest zbyt wilgotna (ok. 15, podobno powinna mieć poziom wilgotności ok. 9) i leciutko wypaczona. Jak przykładam do siebie poszczególne elementy, to czasem deska nie przylega idealnie do drugiej, tylko pojawia się tam minimalna szpara (1mm max). I tu moje pytanie: czy te deski można uratować? Czy można je "podsuszyć" w ciepłym pomieszczeniu i wykorzystać do ułożenia parkietu? Albo w jakiś inny sposób zadziałać tak, aby dało się je wykorzystać? Powiem szczerze, że nie mam sumienia wyrzucać dębowego parkietu. Poradzcie coś proszę !!!!